Porady
Sestry спілкуються з експертами з права, бізнесу та працевлаштування, збирають найважливіше і розповідають вам
Czy konieczna jest zmiana rejestracji ukraińskich samochodów w Polsce?
Jeśli planujesz zmienić ukraińskie tablice rejestracyjne na polskie, musisz złożyć wniosek i otrzymać europejski certyfikat zgodności dla swojego samochodu. Certyfikat potwierdza, że zarejestrowany samochód spełnia wymogi bezpieczeństwa, parametry techniczne i kryteria ochrony środowiska. Adwokat Regina Guseinowa-Chekurda szczegółowo opowiada o procedurze rejestracji samochodu w Polsce:
Jak zdobyć kartę Polaka?
Karta Polaka - którzy Ukraińcy mogą się o nią ubiegać? Jakie korzyści zapewnia? Czym jest pobyt stały i czym różni się od Karty Polaka?
Prawnik Regina Guseinova-Chekurda wyjaśnia aspekty legalizacji w Polsce w ramach różnych procedur:
Karta rowerowa w Polsce - do czego służy?
Dzieci poniżej 10 roku życia mogą jeździć na rowerze, ale tylko w miejscach wyznaczonych dla pieszych. Aby korzystać ze ścieżek rowerowych, potrzebna jest specjalna karta. Dokument ten wydawany jest w szkole. Kartę można również uzyskać w tym samym miejscu, co prawo jazdy dla dorosłych. Każda prywatna szkoła jazdy również ma prawo wydać taki dokument. Dziecko musi uczestniczyć w określonej liczbie wykładów i przejść szkolenie praktyczne na rowerze. Jeśli dziecko nie posiada odpowiedniej karty, rodzice mogą być zmuszeni do zapłacenia grzywny i nie tylko. Mówi nam o tym prawniczka Regina Guseinowa-Chekurda:
Jak jamniczka Dozitta została obywatelką Unii Europejskiej
Mój pies jest "obywatelem" jednego z krajów UE, więc może swobodnie przekraczać granicę
Natalia z Kijowa wraz z dziećmi i 8-letnią jamniczką Dozittą przeprowadziła się do Polski w marcu ubiegłego roku - firma, w której pracowała, została przeniesiona z Kijowa do Warszawy. W tym czasie istniało uproszczone przejście graniczne ze zwierzętami - nie pytano nawet o paszporty weterynaryjne.
- To był początek wojny na pełną skalę, a polska straż graniczna przymykała na wszystko oko. Mój pies miał paszport, wszystkie niezbędne szczepienia i czip, ale oni tego nie potrzebowali. Był początek wojny" - wspomina Natalia.
Sześć miesięcy później kobieta, jej dzieci i pies pojechali na kilka dni na Ukrainę, aby spotkać się z mężem i ojcem. Przed podróżą Natalia przeczytała zaktualizowane zasady przekraczania granicy na stronie internetowej Ukraińskiej Służby Migracyjnej, ponieważ doskonale zdawała sobie sprawę, że uproszczony system nie zawsze będzie działał.
- Wyjazd do Ukrainy zaplanowaliśmy na początek sierpnia, kiedy mój najmłodszy syn miał urodziny. Mój mąż nie wiedział, że Dozitta też jedzie, to była dla niego niespodzianka. W zeszłym roku w lipcu, na krótko przed wyjazdem, pojawiła się kolejna aktualizacja zasad przekraczania granicy ze zwierzętami. Przeczytałam wszystko uważnie i nie widziałam wymogu posiadania dowodu, że jamniczka ma przeciwciała wścieklizny, które są najtrudniejsze do uzyskania, bo trwają długo. Wyjechaliśmy więc z nadzieją, że wszystko będzie dobrze" - mówi kobieta.
W drodze powrotnej nie udało się jednak uniknąć problemów. Po ukraińskiej stronie granicy wszystko było w porządku, ale polscy celnicy nie chcieli przepuścić zwierzaka.
- Podróżowaliśmy samochodem, a Dozitta zawsze siedzi z przodu. Tej nocy spała zawinięta w swój kocyk. Nawet jej nie było widać. Równolegle ze mną jechały dwa inne samochody i każdy z nich miał psa. Strażnik graniczny podszedł do mnie i powiedział, że nie możemy przejechać z psem, ponieważ nie mamy certyfikatu Euro (świadectwo zdrowia zgodne ze wzorem ustanowionym przez prawo UE - red. Zaczęłam argumentować, że my, Ukraińcy, mamy uproszczone zasady podróżowania, ponieważ to właśnie wiedziałam od naszych strażników granicznych. W odpowiedzi Polka pokazała mi swoje zasady przekraczania granicy, które wyraźnie wspominały o zaświadczeniach i certyfikacie europejskim. Straż graniczna była zdecydowana nas zawrócić.
Po długiej rozmowie Natalia i pies zostali wpuszczeni do Polski. Kobieta przyznaje jednak, że był to raczej wyjątek od reguły, ludzki odruch ze strony polskiej straży granicznej. Bo zasady po obu stronach były wtedy naprawdę inne. Po powrocie do Warszawy Natalia postanowiła wyrobić dla psa polski paszport weterynaryjny:
- Teraz moja Dozitta jest jedyną osobą w naszej rodzinie, która jest "obywatelem" Polski, jednego z krajów UE. Ten dokument w pewnym stopniu upraszcza przekraczanie granicy, bo przynajmniej nie jest wymagany certyfikat europejski. A dokumenty o przeciwciałach wyrobiliśmy już dawno temu. Więc teraz wszystko powinno być w porządku na granicy. Oprócz polskiego paszportu zwierzę ma też ukraiński - prawo tego nie zabrania. Wybieramy się na Ukrainę na święta Bożego Narodzenia, a pies po raz pierwszy od wojny będzie w domu w Kijowie i mam nadzieję, że tym razem nie będzie problemów na granicy.
Natalia radzi właścicielom zwierząt, aby zrobili jedną prostą rzecz - zawsze uważnie czytali przepisy, zarówno ukraińskie, jak i polskie, przed podróżą. I nie liczyć na łut szczęścia. W końcu doświadczenie pokazuje, że można mieć szczęście, ale jest to raczej wyjątek niż reguła.
Zaryzykowaliśmy. Nie zrobiłabym tego po raz kolejny
Iryna mieszka w Warszawie od początku inwazji na pełną skalę. Swoją belgijską kotkę Lunę kupiła w zeszłym roku w Kijowie. Poprzedni właściciele kota wyjeżdżali za granicę i nie chcieli zabierać ze sobą swojego pupila. Irynę zapewnili, że Luna posiada wszystkie niezbędne dokumenty do przekroczenia granicy. Kobieta była w drodze do Kijowa i planowała zabrać kota do Warszawy:
- Zwierzę zostało odebrane poprzednim właścicielom przez mężczyznę. Nie bardzo wiedział, co znajduje się w dokumentach. Jak się okazało, nie było ani niezbędnych szczepień, ani czipa. Nie było nawet międzynarodowego paszportu. Dowiedziałam się o tym po przyjeździe do Kijowa. Miałam maksymalnie dwa tygodnie przed wyjazdem. W tym czasie na granicy wymagane były tytuły.
Kobieta wraz z kotką natychmiast udała się do państwowej kliniki weterynaryjnej, aby uzyskać międzynarodowy paszport, zaszczepić zwierzę i zaczipować je. Pomimo braku świadectwa przeciwciał, którego uzyskanie zajmuje kilka miesięcy, podjęli ryzyko podróży do Polski.
- Wsiedliśmy do wagonu, konduktor niczego nie sprawdzał, zapytał tylko, czy mamy dokumenty. Skłamałam i powiedziałam, że mam wszystko. Podróżowaliśmy na własne ryzyko" - mówi Iryna.
Problemy zaczęły się podczas kontroli polskich celników. Po sprawdzeniu dwóch paszportów - ukraińskiego i międzynarodowego - zażądali zaświadczenia o przeciwciałach. Kiedy zorientowali się, że go nie mam, chcieli zakazać mi wjazdu do Polski:
- Zaczęłam spokojnie tłumaczyć, że nie miałam czasu zrobić tego w Ukrainie, bo właśnie kupiłam kota i nie mogłam go zostawić. Strażnicy graniczni długo przyglądali się dokumentom, aż w końcu powiedzieli, żebyśmy poszli do weterynarza i wyrobili dokumenty po przyjeździe do Warszawy. I przepuścili nas. Ale szczerze mówiąc, drugi raz bym nie ryzykowała. Ale powiem ci jedno - podróż pociągiem jest trochę łatwiejsza niż autobusem. W tym przypadku wiem od wielu ludzi, że Polacy nie są zbyt wymagający jeśli chodzi o zwierzęta. Nie słyszałam, żeby ktoś został zawrócony ze zwierzętami. Ale w przypadku autobusu takie przypadki się zdarzały. I niestety często zwierzęta były po prostu wyrzucane na granicy. Jeśli, na przykład, nie był to właściciel, ale jakiś znajomy, który je przewoził. Obecnie w mediach społecznościowych jest wiele ogłoszeń poszukujących takich zwierząt, głównie kotów.
Zabrali mnie z pociągu, ponieważ nie było świadectw szczepienia na wściekliznę
Historia Julii nie jest tak optymistyczna. Kobieta, jej dzieci i kot podróżowali tej wiosny do Polski. Mieli wszystkie dokumenty dotyczące zwierzęcia, z wyjątkiem zaświadczenia o szczepieniach.
- Nie kłóciliśmy się z Polakami, prosiliśmy o przepuszczenie. Powiedzieliśmy, że szczepienia zrobimy w Chełmie, bo tam jechaliśmy pociągiem. Jednak pogranicznicy nie zgodzili się na to. Powiedzieli: jak będziecie gotowi, to wracajcie.
Kobieta, jej dzieci, kot i rzeczy zostały w Dorohusku:
- W pociągu zabrali nam paszporty. Kiedy wysiedliśmy na jednej ze stacji, czekaliśmy w biurze straży granicznej na samochód, który zabierze nas z powrotem do granicy. Dokumenty oddano nam dopiero wtedy, gdy jeden z autobusów zgodził się zabrać nas do Ukrainy. I wtedy pojechaliśmy do Kijowa. Przy drugim wjeździe do Polski mieliśmy już dowody szczepień.
Dokumenty dla zwierząt: co musisz mieć, aby przekroczyć granicę
Krystyna Slobodianiuk przewozi zwierzęta przez granicę od 15 lat - ma własną firmę, która pomaga w załatwianiu formalności. Kobieta zna wszystkie tajniki i jest na bieżąco z najnowszymi przepisami. Aby móc przewieźć zwierzę za granicę, należy najpierw posiadać międzynarodowy paszport weterynaryjny ze wszystkimi szczepieniami. Trzeba też mieć dowody analiz, które, nawiasem mówiąc, wykonują tylko dwa laboratoria na Ukrainie.
- Samą krew można oddać lekarzowi weterynarii w dowolnej klinice lub laboratorium, a następnie przesłać do analizy. Po otrzymaniu wyników trzeba czekać 90 dni, zanim będzie można wyjechać ze zwierzęciem za granicę. Dlaczego ten okres jest tak długi? Ponieważ w tym czasie muszą zostać wytworzone przeciwciała przeciwko wściekliźnie. Europa bardzo boi się tej choroby, dlatego wymagania są tak surowe - nawiasem mówiąc, zawsze obowiązywały - mówi Krystyna Slobodianiuk.
Zwierzę musi również posiadać czip, którego numer należy wpisać do paszportu weterynaryjnego i odczytać za pomocą skanera. Przed wyjazdem zwierzę musi posiadać formularz weterynaryjny nr 1. Jest on wydawany na podstawie paszportu weterynaryjnego i tylko w państwowych klinikach weterynaryjnych.
- Jest to zaświadczenie o stanie zdrowia zwierzęcia w momencie wyjazdu. Weterynarz bada je i zazwyczaj leczy na robaki i kleszcze tego samego dnia. Należy pamiętać, że zaświadczenie to jest ważne tylko przez 5 dni. Pobiera się je w przeddzień wyjazdu - wyjaśnia ekspertka.
Kolejnym obowiązkowym wymogiem jest europejski certyfikat, który można uzyskać w ukraińskich urzędach celnych. Lekarz weterynarii wprowadza dane dotyczące podjętych środków zapobiegawczych, znaku kwarantanny i trasy podróży. Gotowy dokument jest poświadczany jego podpisem i pieczęcią.
- Radzę uzyskać europejski certyfikat z wyprzedzeniem, na przykład w urzędzie celnym w Kijowie lub Boryspolu. Dlaczego z wyprzedzeniem? Ponieważ urzędy celne w Polsce, na przykład w Hruszowie, nie mają weterynarza. A Polacy nie przepuszczą cię bez tego dokumentu" - ostrzega Krystyna Slobodianiuk.
Kobieta podkreśla jeszcze jedną kwestię, która jest bardzo ważna dla Ukraińców podróżujących z kotami i psami: w Polsce, Czechach, Słowacji i Mołdawii małe zwierzęta mogą być przewożone we wszystkich pociągach bez konieczności kupowania miejscówek. Jednak na Węgrzech, w Austrii i Rumunii nawet małe psy i koty muszą mieć transporter i osobny bilet. W przypadku przewozu dużych psów, kaganiec i wykupienie wszystkich miejsc w przedziale są obowiązkowe.
Ofiary przemocy domowej mogą się skutecznie bronić. Porady dla uchodźczyń w Polsce
Przemoc to nie tylko bicie czy popychanie, to także wyzwiska czy wydzielanie pieniędzy. Gdzie zgłosić się po pomoc? Na co można liczyć?Uliana Worobec, dziennikarka i prawniczka, mama czwórki dzieci, przyjechała do Polski z Ukrainy kilka lat temu. Pracuje w Ośrodku Integracji Obcokrajowców MyBB w Bielsko-Białej. Od momentu, gdy 24 lutego 2022 Rosja zaatakowała całe terytorium Ukrainy, Uliana zaangażowana jest we wsparcie dla uciekających przed wojną. Zwykle to kobiety, często z dziećmi. Zdarzają się bardzo trudne sytuacje, jak przypadek pani, która przyjechała z Ukrainy z dwójką dzieci, do męża. Okazało się, że mężczyzna prowadzi w Polsce drugie życie, ma partnerkę, z którą mieszka. Kobiecie, która spędziła jedną noc na dworcu kolejowym, trzeba było znaleźć natychmiast jakiś dach nad głową.
Migrantki należą do grup najbardziej narażonych na przemoc
Teraz już rzadziej zdarza się, że ktoś potrzebuje dachu nad głową, częściej do rozwiązania są problemy związane np. z pracą, szkolnymi kłopoty dzieci czy sytuacje, w których kobiety czy ich dzieci stają się ofiarami przemocy w rodzinie.
– Te sytuacje są dlatego trudne, bo o ile jest świadomość związana z przemocą fizyczną, to mniej się w Ukrainie mówi np. o przemocy ekonomicznej - opowiada Uliana.
Małgorzata Malinowska, wieloletnia szefowa Podbeskidzkiego Ośrodka Informacji Kryzysowej w Bielsku-Białej, podkreśla, że nie ma znaczenia ani płeć ofiary przemocy, ani jej obywatelstwo czy paszport.
- Każdy zasługuje na takie samo wsparcie. Ukrainki mieszkające w Polsce, które są ofiarami przemocy, mają takie samo prawo do wsparcia jak Polki. Nie możemy tego zostawić i nic nie robić - podkreśla Malinowska.
Bo to kobiety znacznie częściej stają się ofiarami, niż mężczyźni. Fundacja Centrum Praw Kobiet wylicza, że każdego roku w Polsce ok. 800 tys. kobiet doświadcza przemocy.
Jedną z grup najbardziej narażonych na przemoc są właśnie migrantki. – Stowarzyszenie Interwencji oświadczają one w wielu dziedzinach podwójnej dyskryminacji – jako kobiety i jako cudzoziemki.
- Imigrantki są bardziej narażone na przemoc domową – może być ona instrumentem opresji ze strony partnera, który próbuje utrzymać w nowych warunkach pozycję głowy rodziny, zwłaszcza w sytuacji gdy utracił status jedynego jej żywiciela bądź gdy w integracji ze społeczeństwem kraju przyjmującego odnosi mniej sukcesów niż partnerka – podkreślało w swoim raporcie Stowarzyszenie Interwencji Prawnej.
Przemoc fizyczna, psychiczna, seksualna, ekonomiczna
Przemoc w rodzinie to każde działanie lub zaniechanie, którego efektem jest krzywda i cierpienie fizyczne albo psychiczne. To sytuacja, gdy sprawca wykorzystuje przewagę nad ofiarą i narusza jej godność, wolność i nietykalność cielesną.
To nie tylko przemoc fizyczna, taka jak bicie, kopanie, popychanie, szarpanie szturchanie czy przemoc seksualna polegająca na zmuszaniu do współżycia czy innych zachowań seksualnych. Maryna, jedna z Ukrainek mieszkających na Śląsku opowiada, że poznała Oleha z Ukrainy, w który zakochała się na zabój. Zamieszkali razem. Przekonał ją, że szkoda czasu na spotkania z koleżankami, że on jej wystarczy. Potem zaczął kontrolować każdy jej krok, przychodził np. pod restaurację, w której była zatrudniona, chciał sprawdzać, czy od razu po pracy wraca do domu, czy się z kimś nie spotyka. Oleh jakimś cudem dostał się nawet do jej skrzynki pocztowej i czytał wszystkie maile. To przemoc psychiczna. Maryna odeszła, gdy ją po raz pierwszy uderzył. Jedną z form przemocy psychicznej jest przemoc ekonomiczna – zakazywanie lub utrudnianie podjęcia pracy, wydzielanie pieniędzy na potrzeby rodziny, dysponowanie kartą kredytową bez konsultacji z partnerką.
- Problem przemocy finansowej dotyczy, według najnowszych danych, co szóstej Polki, zwłaszcza kobiet zależnych finansowo od swoich mężów. Według Europejskiego Sondażu Społecznego, aż 22% kobiet w Polsce nie ma własnych pieniędzy. Problem jednak nie dotyczy tylko kobiet nieaktywnych zawodowo, ale wszystkich tych rodzin, w których mąż czy partner z jakiegoś powodu może mieć poczucie kontroli.
Często mężczyzna w takim układzie czerpie niemal sadystyczną przyjemność z upokarzania swojej partnerki, poniżając ją na każdym kroku – czytamy na stronie Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wietrzychowicach.
Przemocą jest także zmuszanie np. do picia alkoholu czy zażywania narkotyków, demolowanie mieszkania, wyszydzanie. Warto pamiętać, że w Polsce wymierzanie dzieciom kar cielesnych jest niedopuszczalne, niezgodne z prawem. Zgodnie z prawem np. pracownicy szkoły czy placówki zdrowia mają obowiązek zaalarmować odpowiednie służby, jeśli zauważą, że dziecko zostało pobite.
Jakie kroki mogą w Polsce podjąć ofiary przemocy?
W przypadku bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia trzeba dzwonić pod numer 112 lub 997. Na miejsce przyjdzie wtedy policja, może zatrzymać sprawcę. Od 30 listopada 2020 r. obowiązują przepisy, zgodnie z którymi policjanci, ale też żandarmi wojskowi, mogą wydać wobec sprawcy przemocy domowej nakaz opuszczenia lokalu lub zbliżania się do niego.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa można złożyć w dowolnym momencie, wystarczy skontaktować się z najbliższym komisariatem. Gdy policja dostanie takie zgłoszenie, ma obowiązek zająć się sprawą.
– Problem w tym, że Ukrainki nie zawsze chcą wzywać policję. Nie wierzą, że to cokolwiek da – mówi Uliana Worobec.
Małgorzata Malinowska przypomina, że jeśli nie chce się zawiadamiać policji, o wsparcie można poprosić kogoś innego – ośrodek interwencji kryzysowej, ośrodek pomocy społecznej, lekarza. Działa też całodobowa, bezpłatna „Niebieska Linia” pod numerem 800 120 002, pracujący tam konsultanci doradzą, co robić w konkretnej sytuacji. Infolinia działa w języku polskim, ale w poniedziałki w godzinach od 18 do 22 dyżurują tam konsultancie rozmawiający w języku angielskim, a we wtorki, w tych samych godzinach, konsultanci porozumiewający się w języku rosyjskim. Infolinię prowadzi Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie .
Na jakie wsparcie można liczyć?
Funkcjonujące w Polsce Niebieskie Karty to procedura, podczas której przedstawiciele różnych instytucji publicznych współpracują ze sobą, aby pomóc osobie dotkniętej przemocą domową. W skład takiego zespołu wchodzą, między innymi policjant, psycholog, lekarz, pracownik społeczny. Zespół ten przygotowuje plan pomocy pokrzywdzonej osobie, wspiera ją i dba o jej bezpieczeństwo. Podejmuje także działania wobec sprawcy.
W Polsce działają ośrodki, w których ofiara przemocy może znaleźć dach na głową, to właśnie ośrodki interwencji kryzysowej oraz specjalistyczne ośrodki wsparcia dla ofiar przemocy w rodzinie. Korzystanie z takiej pomocy jest bezpłatne. Dobrze jest mieć potwierdzenie, że jest się ofiara przemocy, np. zaświadczenie lekarskie, ale nie jest to konieczne.
Ośrodki dają nie tylko tymczasowy dach nad głową. Pracujący tam specjaliści podpowiedzą, jakie kroki prawne można wykonać, oferują także różne formy wsparcia psychologicznego, na przykład terapie indywidualne lub grupowe. Wsparcie ofiarom przestępstw oferują także ośrodki działające w ramach Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Można w nich uzyskać także pomoc finansową, np. w zapłaceniu za opiekę medyczną, leki, pokryciu kosztów tymczasowego zakwaterowania, sfinansowaniu szkoleń i kursów, które podnoszą kwalifikacje zawodowe.
Wsparcie można uzyskać także ze strony organizacji pozarządowych, zresztą często to one prowadza ośrodki, o których powyżej mowa. Oto kilka przykładów wsparcia, z którego można skorzystać. Fundacja Centrum Praw Kobiet (cpk.org.pl) oferuje wsparcie psychologiczne, prawne, doradztwo zawodowe. Oferuje także bezpieczne schronienie prowadząc Specjalistyczny Ośrodek Wsparcia w Warszawie oraz Krakowski Ośrodek Siostrzeństwa w Krakowie, w których kobiety doświadczające przemocy, zmuszone do opuszczenia domu ze względu na zagrożenie bezpieczeństwa swojego lub dzieci, mogą znaleźć bezpieczne schronienie. Do ośrodków mogą się zgłaszać także kobiety spoza tych dwóch miast.
800 10 77 77 to specjalny numer, który uruchomiło Centrum Praw Kobiet specjalnie dla uchodźczyń z Ukrainy. Kobiety będą mogły uzyskać pomoc psychologiczną, prawną i informacje o dostępnej pomocy socjalnej, mieszkaniowej i materialnej w Polsce. Telefon czynny jest od poniedziałku do piątku w godzinach od 15 do 20. Infolinia prowadzona jest w języku ukraińskim.
Z inicjatywy Krajowej Rady Radców Prawnych powstało Centrum Koordynacji Pomocy Prawnej. Na przełomie marca i kwietnia 2022 r. otwarto infolinię. Pod numerem +48 800 088 544 dyżurują m.in. prawniczki z Ukrainy.
W Polsce podczas rządów PiS doszło do zaostrzenia prawa aborcyjnego. Legalna aborcja możliwa jest tylko wtedy, gdy ciąża jest wynikiem czyny zabronionego, jak gwałt, albo zagraża życiu lub zdrowiu kobiety. W przypadku nieplanowanej, niechcianej ciąży także można uzyskać wsparcie organizacji pozarządowych. To np. Fundacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny FEDERA. Aktywistki udzielają m.in. informacji dotyczących aborcji za granica, pomagają także w przeprowadzeniu aborcji w Polsce w tych przypadkach, które dopuszcza nasze prawo. Więcej informacji można znaleźć na stronie federa.org.pl.
W przypadku uzależnienia partnera od alkoholu można zgłosić ten do Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (działają przy urzędach gmin). Może to zrobić dowolna osoba, np. sąsiedzi, czy instytucja, jak ośrodek pomocy społecznej czy policja. Coraz częściej zdarza się, że robią to pracodawcy. Komisja wzywa taka osobę i podejmuje próbę zmotywowania jej do dobrowolnego leczenia odwykowego. Jeżeli się to nie udaje, może zostać wysłana na przymusową terapię. Można zgłosić się po wsparcie także do ośrodka leczenia uzależnień. Bezpłatne leczenie przysługuje w poradniach terapii uzależnień, na oddziałach terapii uzależnień oraz szpitalnych oddziałach detoksykacji mających podpisaną umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia. W przypadku uzależnienia od narkotyków na przymusowe leczenie można skierować tylko nieletniego albo osobę, która pod ich wpływem popełniła przestępstwo.
- Pierwsze co mi przychodzi na myśl, to starać się pamiętać o sobie i swoim dobru. Nie ratować na siłę, poświęcając siebie i swój czas. Uznać, że jest się bezsilnym wobec picia drugiej osoby i „nie da się za nią leczyć”. Można natomiast leczyć siebie, poznawać różne sposoby radzenia sobie z taką sytuacją, szukać wsparcia u terapeuty, podjąć terapię indywidualną i/lub grupową dla osób współuzależnionych - radzi osobom żyjącym z uzależnionymi Katarzyna Czerwonka, psychoterapeutka uzależnień na łamach portalu stopuzaleznieniom.pl.
Organizacje dzielą się także wiedzą. Warszawski oddział Soroptimist International zaprasza do skorzystania z przemocometru, prostego narzędzia, dzięki któremu odpowiadając na pytania można zmierzyć czy relacja jest partnerska, i opiera się na obopólnej zgodzie,czy ma charakter toksyczny. Przemocometr dostępny jest na stronie przemocometr.org. Można go otrzymać także w ukraińskiej wersji językowej.
Його також можна отримати в україномовній версії.
Jak nie zostać przemytnikiem w Polsce?
Mała paczka, którą wziąłeś do przewiezienia dla kogoś, kogo nie znasz, z Ukrainy do Polski może kosztować Cię kilka lat wolności. Możesz przewozić poduszkę, a na granicy celnicy znajdą w niej ukrytą biżuterię. Podejmujesz się dostarczenia komuś leków, a celnicy odkrywają, że w rzeczywistości są to narkotyki. Podejmujesz duże ryzyko, gdy wykonujesz dla kogoś tego rodzaju usługę. Bo to Ty jesteś odpowiedzialny za wszystko, co znajduje się w Twoim bagażu, a nie ktoś, kto poprosił Cię o przewiezienie "paczki". Prawnik Regina Guseinova-Chekurda mówi nam, jak się chronić i uniknąć łamania prawa:
Jak kupić mieszkanie w Europie i nie wpaść w pułapkę
Według portalu GetHome.pl, Ukraińcy kupują więcej mieszkań w Polsce niż inni obcokrajowcy. Ukraińcy stanowią około połowy wszystkich nabywców nieruchomości z innych państw
Iryna Bazanova i jej mąż kupili mieszkanie dla swojej studiującej córki w Warszawie. Zdecydowali się na podwarszawską nieruchomość w niskiej zabudowie o wartości 565 tys. zł i powierzchni 50 m2. Dziś ceny nieruchomości w Warszawie wzrosły i koszt gotowego mieszkania na rynku wtórnym wynosi 12-18 tys. zł za metr kwadratowy, w zależności od powierzchni. Ale pojawia się też pytanie, jak przelać pieniądze za granicę.
Cała rodzina spędziła 2 tygodnie przewożąc pieniądze na mieszkanie
"Przed wojną sprzedaliśmy mieszkanie w centrum Kijowa, które moja córka odziedziczyła po babci. Pieniądze umieściliśmy w skrytce depozytowej i planowaliśmy zainwestować je w nieruchomości w Kijowie. Po inwazji Rosji na Ukrainę plany uległy zmianie, ponieważ ceny mieszkań w Warszawie drastycznie wzrosły i postanowili nie wydawać pieniędzy na wynajem i kupić własne. Przewoziliśmy pieniądze z całą rodziną i przyjaciółmi przez dwa tygodnie, ponieważ deklarowanie funduszy jest szalenie skomplikowanym procesem" - dzieli się swoimi doświadczeniami Iryna.
W polskim banku rodzina musiała dostarczyć dokumenty potwierdzające legalność pochodzenia środków - w tym celu musieli przetłumaczyć dokumenty dotyczące sprzedaży mieszkania w Kijowie oraz dokumenty spadkowe. Bez tego wpłata dużej kwoty na konto jest niezwykle trudna. Każdy bank ma swoje wymagania, ale z reguły w Polsce informują one o kwocie powyżej 15 000 euro, choć niektóre instytucje finansowe mogą pytać o pochodzenie znacznie mniejszych środków. Z drugiej strony, obywatele Ukrainy mogą zaciągnąć kredyt hipoteczny na nieruchomość, a nawet zostać uczestnikami państwowego programu kredytów hipotecznych na 2%.
"Kiedy kupiliśmy mieszkanie w Berlinie, ludzie patrzyli na nas ze zdziwieniem: skąd migranci mają takie pieniądze?".
Niemcy stały się drugim po Polsce krajem, do którego wyjechała większość Ukraińców po rozpoczęciu inwazji na pełną skalę. Chociaż nie mówimy o masowych zakupach nieruchomości, wielu naszych rodaków zdecydowało się na zakup własnych metrów kwadratowych w tym kraju. W małych miastach ceny mieszkań wahają się od 2 do 4 tys. euro za metr kwadratowy, ale w Monachium zaczynają się od 8 tys. euro, a we Frankfurcie - od 6 tys. euro za metr kwadratowy i więcej. W Berlinie cena metra kwadratowego zaczyna się od 7 tys. euro.
"Sami Niemcy często wynajmują mieszkania przez całe życie, ponieważ nie stać ich na zakup. Więc kiedy kupiliśmy mieszkanie w Berlinie, ludzie patrzyli na nas ze zdziwieniem: skąd migranci wzięli takie pieniądze? Mój mąż ma firmę, więc mogliśmy potwierdzić legalność środków, ale z tego co wiem, wielu bogatych Ukraińców nie było w stanie kupić tu domu, ponieważ nie potwierdzili legalności swoich pieniędzy - przepisy są tu bardzo surowe. Za niepłacenie podatków lub rachunków za media, mieszkania są odbierane" - mówi Ukrainka Lina Ivanitsa.
Sam proces zakupu jest bardzo długi, składa się z pięciu etapów i trwa około trzech miesięcy. Zakup nieruchomości nie daje cudzoziemcowi dodatkowych korzyści ani prawa do uzyskania zezwolenia na pobyt - w tym celu konieczne jest zamieszkiwanie w kraju przez co najmniej 5 lat i posiadanie oficjalnego zatrudnienia.
Jednak najbardziej zaskoczyło Ukrainkę to, że niemieccy sprzedawcy zabrali z jej mieszkania starą laminowaną podłogę.
"Natychmiast zapytano nas, czy zamierzamy zmienić wystrój. Planowaliśmy to zrobić, więc pozwoliliśmy im zabrać stare meble, ale byli właściciele posunęli się dalej i zabrali nawet laminowaną podłogę. Nie wiem, gdzie zamierzają ją wykorzystać" - zastanawia się kobieta.
Największa baza danych nieruchomości w Niemczech jest dostępna na Immobilien Scout 24 i immowelt.de. Po wybraniu nieruchomości kupujący powinien zapoznać się z księgą wieczystą (Grundbuch) i zobaczyć całą historię nieruchomości, a także statut mieszkaniowy, protokoły z zebrań właścicieli, plan gospodarczy i kalkulację rachunków za media. Za nieruchomość można zapłacić tylko z niemieckiego konta bankowego - opcja przelewu SWIFT nie jest dostępna. Aby sfinalizować transakcję, należy również potwierdzić swój fizyczny adres w Niemczech. Dla Ukraińców nie jest dostępny kredyt hipoteczny, ani plan ratalny.
Hiszpański właściciel nieruchomości może ubiegać się o obywatelstwo
Hiszpania jest również popularna wśród obywateli Ukrainy - możliwe jest uzyskanie kredytu hipotecznego w wysokości 2-4% na okres do 20 lat, ale należy starannie wybrać bank, ponieważ wiele instytucji finansowych ma wysoki odsetek odmów dla obcokrajowców. Informacje te można znaleźć w formularzach.
Dokumenty będą obejmować zaświadczenie o braku zadłużenia kredytowego, dowód legalności pochodzenia środków, dokumenty zatrudnienia i list polecający z banku, a niektóre banki proszą również o zaświadczenie o niekaralności.
Wszystkie dokumenty muszą być przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego. Proces zakupu, łącznie z podatkiem, trwa około miesiąca. W przeciwieństwie do Niemiec, właściciel hiszpańskiej nieruchomości może ubiegać się o pozwolenie na pobyt, a później o obywatelstwo. Cena zaczyna się od 1500 euro za metr kwadratowy, w zależności od regionu. Nawiasem mówiąc, obywatele polscy często kupują nieruchomości w Hiszpanii. Najdroższe regiony to Baleary i Madryt. Ceny wahają się tam od 3200 do 3600 euro za metr kwadratowy. W popularnej Katalonii ceny zaczynają się od 2100 euro za metr kwadratowy. Nieruchomości w Walencji i Navarro kosztują około 1500-1600 euro za metr kwadratowy.
Pieniądze przewożone na pendrive'ach: wątpliwa legalność
Pośrednik w obrocie nieruchomościami Julia Zalucka wyjaśnia główne niuanse, o których obcokrajowcy powinni wiedzieć przy zakupie nieruchomości za granicą. Najważniejszą rzeczą jest to, że nie można kupić nieruchomości za gotówkę w krajach UE - ta opcja jest dostępna w Turcji i Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a oni nie pytają o legalność.
"W Polsce i innych krajach UE wszystkie transakcje zakupu nieruchomości są przeprowadzane przelewem bankowym. Nie ma problemu z otwarciem konta, ale nie jest już tak łatwo, jak kiedyś, przelać na nie pieniądze lub przelać je na konto sprzedawcy z Ukrainy - Narodowy Bank wprowadził ograniczenia dotyczące takich przelewów" - wyjaśnia ekspertka.
Nie jest również łatwo przewieźć gotówkę za granicę, aby zdeponować ją na koncie w kraju UE - maksymalna dozwolona kwota bez deklaracji wynosi 10 000 EUR na osobę. Wszystko powyżej tej kwoty musi zostać zadeklarowane.
Jest tu jednak pewien niuans. Z Ukrainy można wypłacić tylko środki z własnego konta bankowego. Nawet jeśli możesz potwierdzić legalność środków, gotówka nadal musi przejść przez bank. To bardzo dziwne, ale najpierw trzeba wpłacić środki, a następnie je wypłacić. I należy zachować wszystkie oświadczenia o pochodzeniu pieniędzy, ponieważ będą one przydatne zarówno na granicy, jak i w zagranicznym banku" - wyjaśnia Julia Zalucka.
Obecnie osoba fizyczna w ukraińskim banku może wypłacić ponad sto tysięcy hrywien dziennie (około 2 564 euro). Oznacza to, że wypłata pieniędzy za dom o wartości 100 000 euro zajęłaby około 40 dni. Wypłaty gotówki z ukraińskiej karty bankowej za granicą są również ograniczone do 100 000 UAH miesięcznie (2564 EUR), chociaż można płacić w sklepach bez limitu.
Opcja zakupu kryptowaluty w celu uniknięcia limitów jest gorącym tematem. Na pierwszy rzut oka schemat jest bardzo prosty: można kupić kryptowalutę o stabilnym kursie (stablecoin) i sprzedać ją online z płatnością na konto zagraniczne. Można jednak przemycić pieniądze na pendrive i bez dodatkowych deklaracji - w tym celu zaleca się zakup portfela sprzętowego Ledger i zdeponowanie na nim kryptowaluty. A następnie wpłacić pieniądze na zagraniczne konto bankowe. Pomysł ten jest dyskutowany na forach internetowych, ale jego legalność jest wątpliwa i nie ma jeszcze jasnych przepisów.
Według ekspertki, instytucje finansowe mają różny próg kwoty, którą należy udokumentować. Na przykład w Hiszpanii niektóre banki pozwalają na zdeponowanie 50 000 euro bez zgłaszania, podczas gdy przepisy brytyjskie pozwalają na zdeponowanie do 100 000 funtów bez zgłoszenia celnego.
Aby potwierdzić legalność środków za granicą, wystarczy zaświadczenie o zarobkach z ostatnich kilku lat lub dokument o sprzedaży mieszkania, samochodu lub innej nieruchomości na Ukrainie, ale musi to być w okresie przedawnienia - nie dłuższym niż dwa lata.
Zrezygnowałam z wynajmowanego mieszkania. 5 top wskazówek z mojego własnego doświadczenia
Od roku mieszkałam w Warszawie na Woli, grzecznie płaciłam czynsz za trzypokojowe mieszkanie i miałam zamiar przedłużyć umowę. Ale właściciel postanowił podnieść miesięczną opłatę o dwa tysiące złotych. Sprawdziłam ceny rynkowe i zdałam sobie sprawę, że to jest za drogo. Postanowiłam nie przedłużać umowy. Szybko i łatwo znalazłem nowe mieszkanie, które było o tysiąc złotych tańsze od poprzedniego, miało lepszy rozkład i nowe meble. Kilka dni później pakowałam swoje rzeczy. Moja radość była jednak przedwczesna. Czekała mnie epicka saga o zwrot kaucji za poprzednie mieszkanie.
Oto moje doświadczenie. Dałam właścicielowi dwutygodniowe wypowiedzenie, że nie przedłużam umowy najmu i jestem gotowa opuścić mieszkanie. Zrobiłam generalne porządki. Właścicielka nadal nie mogła przyjść sprawdzić mieszkania. Moje dzieci i ja już się wyprowadziliśmy, a ja jeszcze przez dwa tygodnie próbowałam oddać jej klucze. Wydawało się to dziwne.
W moim przypadku czynsz za trzypokojowe mieszkanie był dość wysoki - 10 000 zł (dwie miesięczne raty). Była to cena za trzech potencjalnych "szkodników": dwójkę dzieci i małego psa rasy mops. Rok temu w Warszawie nie było innych opcji, więc musiałam zaakceptować te niekorzystne warunki. Rozumiałam, że właściciele będą mieli pokusę, aby nie zwracać kaucji, ale polskie prawo wyraźnie stanowi, że kaucja musi zostać zwrócona najemcy, jeśli nieruchomość nie jest uszkodzona.
I uspokoiłam się: kiedy przybyłem do mieszkania, zrobiłam szczegółowe zdjęcie każdego uszkodzenia i zadrapania, aby właściciel nie kazał mi za to później płacić. Nie wziąłem jednak pod uwagę jednej rzeczy - nie zrobiłam zdjęć podłóg, co później spłatało mi okrutnego figla.
Zdjęcia zrobione podczas zameldowania są argumentem przy wyprowadzce
Najpierw zrób zdjęcia wszystkich powierzchni, mebli, ścian, podłóg, sufitów i zapisz ogólny stan oraz szczegóły mieszkania. Jeśli to zrobisz, podziękujesz sobie przy wyprowadzce.
Przy wyprowadzce podpisaliśmy z właścicielem protokół zdawczo-odbiorczy, w którym odnotowano tylko dwa uchybienia: drobne rysy na drewnianej podłodze przy stole i zużyty podłokietnik na skórzanym krześle. Właściciel od razu przedstawił rachunek na 600 zł za krzesło, czyli tyle samo, co za nowe. I wtedy zaczęła się najciekawsza część, czyli historia kosztów kilku rys na podłodze.
Później dowiedziałam się, że argument o usterkach na podłodze po eksmisji jest standardowym sposobem na oszukanie, ponieważ trudno jest częściowo naprawić podłogę, a właściciel będzie nalegał na jej całkowitą wymianę. Nie należy jednak zgadzać się pochopnie.
Поки ви не написали власнику – не маєте аргументів, що намагались вирішити питання
Porada druga: napisz list do właściciela e-mailem lub SMS-em i zapytaj, kiedy zwróci Ci depozyt. Jeśli nie ma odpowiedzi na wiadomość lub nie jest ona konkretna, możesz napisać wiadomość e-mail w bardziej formalnym języku, o mniej więcej tej samej treści i wskazując termin zwrotu kaucji zgodnie z umową:
"Dzień dobry, uprzejmie proszę o zwrot kaucji zgodnie z umową. Termin w zawartej i podpisanej przez Panstwo umowie wynosi 14 dni. Proszę poinformować kiedy mogę spodziewać się przelewu. W przypadku braku odpowiedzi z Państwa strony kieruje sprawę na drogę prawną. Pozdrawiam".
Pamiętaj, że jeśli umowa nie określa ram czasowych zwrotu kaucji (w moim przypadku było to 14 dni), to zgodnie z prawem wynajmujący ma miesiąc na zwrot pieniędzy. Zasada ta jest często lekceważona, ponieważ większość właścicieli jest przekonana, że najemca nie złoży skargi do sądu.
Miałam trochę szczęścia w tym sporze, ponieważ znalazłam ogłoszenie dotyczące mieszkania, które wynajmowałam na stronie wyszukiwania mieszkań: zdjęcie pokazywało tę samą podłogę i to samo krzesło, co nie miało wpływu na cenę wynajmu. Zrobiłam więc zdjęcia tego dowodu, które pokazały, że właściciel nie wydał ani grosza z moich pieniędzy, aby zrekompensować "szkody".
Wyjaśnij spokojnie, że jesteś zdecydowany pójść do sądu
Wskazówka trzecia: wyjaśnij wynajmującemu, że skierujesz sprawę do sądu, a wtedy będzie on musiał nie tylko zwrócić zastrzeżenia, ale także pokryć koszty sądowe, w tym usługi prawnika. Pamiętaj jednak, że procesy sądowe w Polsce mogą trwać nawet półtora roku, a każdorazowe wezwanie prawnika do sądu i sporządzenie pozwu kosztuje. Średnio przygotowanie pozwu i pisma urzędowego kosztuje 400 zł, a udział prawnika w jednej rozprawie sądowej - 800 zł. Jeśli jednak najemca wygra, właściciel będzie musiał zwrócić koszty nie później niż miesiąc później. Istnieje szansa na pozew o niewielkie zadośćuczynienie moralne, ale jest ono minimalne. Krótko mówiąc, właściciel zdecydowanie nie jest zainteresowany wnoszeniem sprawy do sądu, jeśli wie, że nie ma racji.
Należy rozumieć, że zgadzając się na proces, wynajmujący najprawdopodobniej wierzy, że prawda jest po jego stronie, tj. brak zwrotu kaucji wynika z podstaw prawnych. Przykładem może być zaciągnięty dług. W związku z tym będziesz musiał również potwierdzić, że nie masz długów z tytułu czynszu i rachunków za media - dostarczyć informacje o terminowych przelewach, opłacaniu rachunków i braku szkód.
Składanie skarg do władz lokalnych
Порада четверта: можна звертатися зі скаргами до Urząd Skarbowy, житлового кооперативу, на інфолінію Українського дому, де вас проконсультують, як правильно скласти скаргу і викласти свої аргументи, враховуючи польське законодавство.
Wskazówka piąta: najskuteczniejszym sposobem jest złożenie skargi na policji lub pozew przedprocesowy od prawnika. Pamiętaj, że jeśli pójdziesz na policję, skontaktują się oni z właścicielem i najprawdopodobniej nie będziesz w stanie uniknąć pójścia do sądu. Pozew przedsądowy od prawnika najlepiej podkreśli powagę twoich intencji, a jeśli właściciel zobaczy, że prawo nie jest po jego stronie, wkrótce zwróci pieniądze. Najważniejsze jest to, że cała komunikacja w Twoim imieniu powinna być prowadzona przez specjalistę. W moim przypadku ta metoda zadziałała, a moje pieniądze zostały zwrócone w całości.
Pamiętaj, że nie jesteś zobowiązany do zapłaty za uszkodzenia podłogi i zadrapania na meblach, jeśli mają one charakter "normalnego użytkowania i zużycia", i nie ma oznak celowego uszkodzenia. A jeśli wynajmujący nalega na wymianę mebli ze względu na ich duże zużycie w trakcie najmu, może oczekiwać co najwyżej zakupu podobnych, a nie nowych mebli.
Na zwrot pieniędzy czekałam trzy miesiące. Wydałem 500 zł na pomoc prawnika. Było warto. Więc nie poddawaj się i bądź cierpliwy, wszystko się ułoży, sprawiedliwość musi być!
Co powinnam zrobić, jeśli mój mąż uprowadził nasze dziecko?
Kodeks karny Ukrainy przewiduje odpowiedzialność za uprowadzenie dziecka. Nie ma jednak artykułu, który przewidywałby odpowiedzialność za uprowadzenie dziecka przez jednego z rodziców. Sytuacja jest rozwiązana, jeśli byli małżonkowie zawarli porozumienie w sprawie wychowania i procedury pobytu dziecka u każdego z rodziców. Ponadto, jeśli istnieje decyzja sądu, jest to jasna zasada, którą należy egzekwować. Oznacza to, że gdy policja otrzymuje zgłoszenie o uprowadzeniu dziecka, kieruje się tym, czy ustalono miejsce zamieszkania lub pobytu z jednym z rodziców.
Co zrobić, gdy jeden z małżonków zgłasza uprowadzenie dziecka, ale nie ma oficjalnie ustalonego miejsca pobytu małoletniego? Co zrobić, jeśli rodzic zachowuje się antyspołecznie, np. pije alkohol, i może skrzywdzić dziecko? Prawnik Regina Guseinova-Chekurda mówi nam:
Podwójne opodatkowanie: kto jest zagrożony i jak tego uniknąć?
Zgodnie z polskim prawem, a także prawem wielu krajów Unii Europejskiej, cudzoziemiec staje się rezydentem podatkowym, jeśli przebywa w Polsce dłużej niż 183 dni. W związku z tym urzędy podatkowe mogą mieć wątpliwości. Nie bez znaczenia jest również to, czy główne źródło dochodów danej osoby znajduje się w Polsce, gdyż to kryterium ma wpływ na decyzję o rezydencji podatkowej. A co jeśli dana osoba jest pewna, że jest rezydentem podatkowym Ukrainy? Fakt ten należy potwierdzić. O certyfikat rezydencji podatkowej można wystąpić do urzędu skarbowego, a dokument ten należy przedłożyć fiskusowi w Polsce. Szczegółowo opowiada o tym adwokat Regina Guseinova-Chekurda:
Nastolatek coś ukradł. Jaką poniesie karę?
Okres dojrzewania często wiąże się z problemami. Rodzice wezwani na policję lub do sądu, mogą się dowiedzieć, że ich syn lub córka ukradli coś ze sklepu i zostali złapani na gorącym uczynku. Jeśli kwota kradzieży jest stosunkowo niewielka, przestraszeni rodzice zapłacą grzywnę. Oczywiście będą musieli też zrekompensować koszt skradzionych towarów. Istnieją jednak również poważniejsze przypadki, w których nastolatek może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej za kradzież w Polsce.
Przypadki przestępczości nieletnich są rozpatrywane przez sąd rodzinny, a rodzina może podlegać nadzorowi. A wszystko to powinno być traktowane bardzo odpowiedzialnie, radzi prawnik Regina Guseinova-Chekurda:
Czy można zainstalować klimatyzację w mieszkaniach w Polsce?
Prawo UE reguluje kwestie związane nie tylko z instalacją klimatyzatorów w pomieszczeniach mieszkalnych, ale także z freonem. Jest on uważany za substancję niebezpieczną.
Co więcej, tylko licencjonowane firmy mogą instalować klimatyzatory w Polsce. Z reguły klimatyzatory w tym kraju są sprzedawane przez te same firmy, które je instalują. Tak twierdzi prawniczka Regina Huseynova-Chekurda: