Exclusive
20
min

Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie 2024: co ciekawego na stoisku ukraińskim

20 wydawnictw z Ukrainy, ponad 300 nowych książek, bestsellery, puzzle przedstawiające ukraińskie obiekty zniszczone przez Rosjan, a także unikalne publikacje o twórczości Marii Prymaczenko. Międzynarodowe Targi Książki trwają w Warszawie do 26 maja, a tegoroczne ukraińskie stoisko prezentowane jest pod hasłem „Kruchość istnienia”

Tetiana Wygowska

Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie 2024. Zdjęcie: Valentin Kondratiuk

No items found.

Ukraińskie stoisko nr 134 tradycyjnie znajduje się w Sali Marmurowej. W ubiegłym roku Ukraina była gościem honorowym targów. W tym roku gościem honorowym są Włochy, a Ukraińcy wystawiają swoje produkty naprzeciwko gości z Półwyspu Apenińskiego.

Część stoiska ukraińskiego 2024

Książki na ukraińskim stoisku zadowolą najbardziej wymagających czytelników.

– W tym roku odwiedzający Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie będą mogli kupić ponad 300 najnowszych książek ukraińskich wydawców. Krajowe wydawnictwa książkowe istnieją i mają się dobrze, mimo poczynań wroga – mówi Ołeksandra Kowal, dyrektorka Ukraińskiego Instytutu Książki.

Organizatorami wydarzenia są Fundacja Historia i Kultura, Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP oraz Ambasada Ukrainy w Polsce.

W ceremonii otwarcia ukraińskiego stoiska wzięli udział pracownicy Ambasady Ukrainy w Polsce, w tym radca-minister Roman Szepeliak. Z wydawcami rozmawiał o rozwoju i promocji ukraińskich książek na europejskim rynku.

Minister-radca Ambasady Ukrainy w Polsce Roman Szepeliak na stoisku Wydawnictwa Ranok. Zdjęcie autorki

Podczas otwarcia ukraińskiego stoiska gruchnęła wiadomość, że Rosjanie ostrzelali Charków, a jednym z celów była drukarnia „Faktor-Druk”, w której drukowano książki wielu czołowych ukraińskich wydawnictw. Zginęło siedmioro pracowników drukarni, zniszczony został nakład kilkadziesięciu tytułów. Hasło tegorocznych targów – „Kruchość istnienia” nabrało tragicznego wymiaru.

Nowe książki o wojnie - dla dorosłych i dla dzieci

Wydawnictwo „Folio” ma w swojej ofercie autobiograficzną książkę Walerii „Nawy” Subotiny „Niewola” oraz powieść o odporności Enerhodaru „Królewski gambit” autorstwa Petro Kraliuka i Ołeksandra Krasowyckiego.

„Nika-Centr” oferuje z kolei nową książkę Antona Sanczenki „Streszczenie srogiej wojny: 2022”.

Literatura dziecięca też nie omija tematyki wojskową. Wydawnictwo „Wiwat” przywiozło „Bohaterskie bajki” autorstwa autorstwa Iryny Macko, „Mamino” – opowieść terapeutyczną „Miasto w oknie” Tetiany Wynnyk, a „Czas Zmian Inform” zaprezentowało przygodową opowieść dla nastolatków „Sam i Maruśka idą na wojnę” Walentyny Mychajłenko.

Bestsellery i ukraińska klasyka

Oprócz nowości wydawniczych ukraińscy wydawcy zaprezentowali swoje bestsellery. Są książki Jewhenii Kuzniecowej „Drabina” i „Zapytaj Mieczkę”, jest literacki hit „Widzę, że interesuje cię ciemność” Illariona Pawliuka z Wydawnictwa Stary Lew. Mamy tu także „Mawkę. Strażnika lasu” i „Psa patrona” wydawnictwa „Ranok” i „Łowców tygrysów” wydawnictwa „Czas Mistrzów” i inne.

- Ceny naszych książek są takie same jak w Ukrainie. Niektóre publikacje są interaktywne: zawierają elementy rzeczywistości rozszerzonej – mówi o swojej ekspozycji Ołeh Symonenko, dyrektor wydawnictwa „Czas Mistrzów”.

Dwujęzyczne, tłumaczenia i książki o Ukrainie po polsku

Zainteresowanie literaturą ukraińską w Polsce rośnie, więc z roku na rok polscy wydawcy publikują coraz więcej tłumaczeń ukraińskich dzieł i książek edukacyjnych o Ukrainie. Drobny wybór takich książek jest prezentowany na ukraińskim stoisku: „Przyleciała jaskółeczka” Ireny Rozdobudko (Wydawnictwo „Bogdan”), „Krótka historia barszczu ukraińskiego” Jewhenii Kuzniecowej (Wydawnictwo Centrala), „Owwa! Ukraina dla dociekliwych” polskiej pisarki ukraińskiego pochodzenia Żanny Słoniewskiej (Wydawnictwo Dwie siostry) i inne.

Książki ukraińskie przetłumaczone na język polski. Zdjęcie autorki

Dwujęzyczne książki są popularne nie tylko wśród Ukraińców, ale także wśród Polaków. Kostiantyn Kłymczuk, dyrektor wydawnictwa „Czas Zmian Inform”, mówi, że na jego stoisku najlepiej sprzedaje się książka ze współczesnymi ukraińsko-polskimi bajkami „Babcia i Mariczka. Dziadek i Rysio” (Bajki polskie i ukraińskie „Dziadek i Rysio. Babcia i Mariczka”).

– Jesteśmy bardzo dumni z tego projektu – mówi wydawca. – Zrealizowaliśmy go wspólnie z naszym polskim partnerem Stowarzyszenie Pokolenie. W projekt zaangażowanych było dwóch wydawców, dwóch pisarzy i dwóch artystów – z Ukrainy i Polski. Polskie historie zostały przetłumaczone na ukraiński, a ukraińskie na polski.

Kostiantyn Kłymczuk, dyrektor wydawnictwa „Czas Zmian Inform”

Ukraińskie łamigłówki i komiksy

Oprócz popularnych „Obrońców kotów” Wydawnictwa „Ranok” będzie można zapoznać się z leśnikami z regionów sumskiego i karpackiego (książka autorstwa Anny Deminy, Wydawnictwo „TUT”). Na ukraińskim stoisku pojawią się również dwa wydawnictwa komiksowe, „The Will Production” i „Wilkołak”, więc fani tego gatunku powinni być zadowoleni.

Po raz pierwszy w Warszawskich Targach Książki bierze udział Ukrainian Puzzles. To biznes społeczny, który powstał w kwietniu 2022 roku z myślą o produkcji puzzli przedstawiających zabytki zniszczone lub uszkodzone przez Rosję w wojnie przeciwko Ukrainie.

Wita Worobczuk, współzałożycielka "Ukrainian Puzzles"

– Symboliczna rekonstrukcja obiektu z puzzli jest jednocześnie niewielkim wkładem w rzeczywistą rekonstrukcję, ponieważ zysk netto ze sprzedaży jest kierowany na ten właśnie cel – mówi Jaryna Żurba, współzałożycielka i autorka koncepcji Ukrainian Puzzles. – Na przykład uczestnicy targów mogą kupić puzzle przedstawiające Czernihowską Bibliotekę Młodzieżową lub legendarny samolot An-225 Mriya.

Ukraińskie Puzzle prezentują również nowe kolekcje: „Sztuka ukraińska”, „Odkryj Ukrainę” i „Chwała Ukrainie”. Tydzień temu ukazały się nowe puzzle „Zwierzęta Prymaczenki”, które obecnie mają swoją premierę na ukraińskim stoisku na Warszawskich Targach Książki. To szczególnie istotne, ponieważ warszawskie Muzeum Sztuki Nowoczesnej organizuje obecnie wystawę prac Marii Prymaczenko.

Maria Prymaczenko i inne książki o sztuce

Kilka ukraińskich wydawnictw oferuje materiały poświęcone słynnej ukraińskiej artystce. Są to nie tylko puzzle, ale także albumy, książki, a nawet kolorowanki. Dwujęzyczne wydanie upominkowe o naszej słynnej rodaczce można znaleźć na stoisku „Szczyt – książka”, a „Atrakcje Ukrainy” mają kilka książek poświęconych artystce.

– Po raz pierwszy opublikowaliśmy ponad 150 jej nieznanych prac z kolekcji Narodowego Muzeum Architektury Ludowej i Życia Wiejskiego Ukrainy w obszernym albumie zatytułowanym „Kolorowy los”, który stał się rarytasem bibliograficznym już następnego dnia po wydaniu w 700 egzemplarzach. Publikacja jest już dostępna w językach angielskim i polskim. Dla najmłodszych przygotowaliśmy dwie kolorowanki oparte na twórczości tej wyjątkowej artystki – mówi Anatolii Serikow, redaktor naczelny wydawnictwa „Atrakcje Ukrainy”.

Ołena Zalewska, przedstawicielka wydawnictwa „Duch i litera” oraz Anatolii Serikow, redaktor naczelny wydawnictwa „Atrakcje Ukrainy”

Wydawnictwo „Duch i litera” przywiozło kolekcję „Scenariusze Paradżanowa”, eseje o historii ukraińskiej sztuki wizualnej XI-XX wieku, „Dom ze lwami” Paoli Utewskiej i Dmytro Gorbaczowa oraz dzieło „Sztuka: jej psychologia, jej styl, jej ewolucja” Fedira Szmita.

„Lwowski mit” i „Rozstrzelane odrodzenie”. Program wydarzeń

W ukraińskim programie literackim wezmą udział: Switłana Taratorina, Radek Rak, Jaryna Cymbał, Marcin Gaczkowski, Hałyna Tkaczuk, Katarzyna Ryrych, Maciej Piotrowski i Jurij Wynnyczuk.

– Pierwszym wydarzeniem, które przygotowaliśmy, jest spotkanie dwóch pisarzy science fiction: Polaka Radka Raka i Ukrainki Switłany Taratoriny – mówi Tetiana Petrenko, krytyczka literacka i specjalistka w Dziale Promocji i Czytelnictwa w Ukraińskim Instytucie Książki. – W tym roku ukaże się jej druga książka przetłumaczona na język polski – „Dom soli”. To przejmująca książka o Krymie, przedstawiająca krajobraz kulturowy półwyspu, na którym Switłana dorastała. To także refleksje na temat aneksji Krymu i stosunku autorki do tych wydarzeń.

Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie 2024

Drugie wydarzenie dotyczy „Rozstrzelanego odrodzenia” [chodzi o pokolenie ukraińskich artystów i naukowców, działających w latach 20. i początku lat 30. XX wieku na terenie Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Większość przedstawicieli tego pokolenia została aresztowana i zamordowana przez NKWD  w latach 30. XX w. – red.]. Po polsku ukazały się powieści „Miasto” Waleriana Pidmohylnego i „Podróż uczonego doktora Leonarda i jego przyszłej kochanki, pięknej Alczesty, do Słobożańskiej Szwajcarii” Mike'a Johansena. Krytyczka literacka Jaryna Cymbał i tłumacz Marcin Gaczkowski, obecni na tym wydarzeniu, będą dyskutować o tym, jak polska publiczność może odbierać te powieści i co czyni je interesującymi.

Trzecim wydarzeniem w tej sekcji tematycznej będzie spotkanie z pisarkami dla dzieci Hałyną Tkaczuk i Katarzyną Ryrych. Porozmawiamy o wpływie wojny na psychikę dzieci, jako że książki obu pisarek poruszają ten problem. I o tym, jakie książki mogą pomóc dzieciom w przetrwaniu wojny.

Wreszcie – prezentacja książki Jurija Wynnyczuka „Legendy Lwowa”, która została wydana w języku polskim. Porozmawiamy o tak zwanym „micie lwowskim”, o tym, jak się ukształtował i co sprawia, że jest atrakcyjny dla polskich czytelników – konkluduje Tetiana Petrenko.

Zdjęcie autorki

<frame>Wydawnictwa prezentujące swoje produkty na targach: Wydawnictwo Stary Lew, „Vivat”, „Assa”, „Czas Zmian Inform”, „Parasol”, „Wolny Wiatr”, „Czas Mistrzów, „Atrakcje Ukrainy”, „Mamino”, „Nika-Centr”, „Nora-Druk”, „Szczyt-Książka”, „Folio”, „Duch i Litera”, „TUT”, „Wilkołak”, „The Will production”, Wydawnictwo Anety Antonenko oraz „Ukrainian Puzzles”. Koordynatorami stoiska narodowego są Ukraiński Instytut Książki i Ministerstwo Kultury i Polityki Informacyjnej Ukrainy. <frame>

Porządek wydarzeń:

24 maja | 15.00-15.50 | Sala Kijów (dawniej Rudniewa)

Fikcja a historia. Rozmowa pomiędzy Radka Raka i Switłany Taratorinej.

25 maja | 13.00-13.50 | Forum w Sali Mikołajskiej

Ukraiński renesans lat 20. XX w. Prezentacja „Miasta” Pidmohylnego i „Podróży uczonego doktora Leonarda” Mike’a Johansena

26 maja | 11.00-11.50 | Forum w Sali Mikołajskiej

Sekretne uczucia młodych czytelników. Rozmowa o literaturze dziecięcej z udziałem Hałyny Tkaczuk i Katarzyną Ryrych

26 maja | 14.00-14.50 | Forum w Sali Mikołajskiej

Kulturalny portret miasta: premiera książki „Legendy Lwowa” Jurija Wynnyczuka

Ukraińską książkę w cenIE wydawcy można kupić w Warszawie do niedzieli 26 maja.

Gdzie: Pałac Kultury i Nauki,

Plac Defilad 1

Sala Marmurowa, stoisko nr 134

Godziny otwarcia:

24 maja - 10:00-19:00

25 maja - 10:00-19:00

26 maja - 10:00-17:00

Zdjęcia: Walentyna Kondratiuk

No items found.

Założycielka i redaktor naczelna wydawnictwa „Czas Zmian Inform”, współzałożycielka fundacji „Czas Zmian”, wolontariuszka frontowa, dziennikarka, publikująca w gazetach ukraińskich i polskich, w szczególności „Dzienniku Zachodnim”, „Gazecie Wyborczej”, "Culture.pl".  Członkini Ogólnoukraińskiego Towarzystwa „Proswita” im.  Tarasa Szewczenki, organizatorka wydarzeń kulturalnych, festiwali, "Parad Wyszywanki" w Białej Cerkwi.

W Katowicach stworzyła ukraińską bibliotekę, prowadzi odczyty literackie, organizuje spotkania z ukraińskimi pisarzami.  Laureatka Nagrody literackiej i artystycznej miasta Biała Cerkiew im  M. Wingranowskiego.  Otrzymała Medal „Za Pomoc Siłom Zbrojnym Ukrainy”, a także nagrodę Visa Everywhere Pioneer 20, która docenia osiągnięcia uchodźczyń, mieszkających w Europie i mających znaczący wpływ na swoje nowe społeczności.

Wesprzyj Sestry

Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!

Wpłać dotację
Chrystyna Beniuk

Na festiwalu muzyki klasycznej w Mielcu, na którym dwoje wybitnych ukraińskich pianistów miało uczestniczyć w koncercie charytatywnym, Chrystyna Beniuk musiała zagrać Schumanna sama. Bo Witalij Dworowyj, jej partner fortepianowy, nie mógł opuścić kraju.

Polacy przyjęli mnie ciepło, z empatią

– Kilka dni przed naszym wrześniowym koncertem zmienił się minister kultury Ukrainy. Nie mieliśmy już czasu na ponowne przygotowanie wniosków o pozwolenie na wyjazd za granicę – mówi Chrystyna Beniuk. – Wydzwanialiśmy, gdzie się dało, wyjaśniając, że musimy wziąć udział w ważnym festiwalu. Ale nasze dokumenty zaginęły w biurach ministerstwa.

To był szok. Za każdym razem, gdy wyjeżdżamy na występy za granicę, mentalnie przygotowujemy się na niespodzianki. Ale tym razem z jakiegoś powodu byliśmy spokojni. Świadomość, że będę musiała sama zagrać utwór skomponowany dla dwóch pianistów, dotarła do mnie dopiero w przeddzień koncertu.

Zdałam sobie sprawę, że muszę naprędce zmienić program występu. Byłam bardzo zestresowana, bo to miał być koncert poświęcony Robertowi Schumannowi: Witalij miał zagrać jego „Etiudy Symfoniczne”, a ja „Kreislerianę”. Mieliśmy też wykonać razem Brahmsowskie „Wariacje na temat Schumana” – utwór na cztery ręce. W jeden wieczór musiałam ułożyć program solowego koncertu, który trwałby co najmniej godzinę. Ostatecznie zagrałam tylko swój program, do którego dodałam Haydna i ukraińskiego kompozytora Walentyna Silwestrowa.

Na szczęście polska publiczność przyjęła mój występ niesamowicie ciepło i z empatią. Nigdy wcześniej nie doświadczyłam w Polsce czegoś takiego.

Chrystyna Beniuk podczas festiwalu w Mielcu, wrzesień 2024 r.
W każdym z naszych występów za granicą uwzględniamy utwory ukraińskich kompozytorów, od Łysenki do Skoryka

Rok temu na festiwalu Beskidy bez Granic zagraliśmy sonatę Wiktora Kosenki – i wygraliśmy. Później z muzyką Kosenki zdobyliśmy drugą nagrodę na konkursie pianistycznym w Rzymie. Ludziom to się podoba.

Poprzez muzykę Witalij i ja staramy się pokazać dramat wojny w Ukrainie. Chcemy, by świat to usłyszał i poczuł. Teraz gramy dużo ukraińskiej muzyki za granicą. Między koncertami publiczność pyta: „Gracie z takim tragizmem, bo słyszeliście wybuchy? Bo jesteście na wojnie?”. Z jednej strony chciałabym odpowiedzieć, że tak, wojna mnie dotknęła. Ale z drugiej – że przecież taka jest nasza ukraińska muzyka.

Kiedy gramy, wyobrażamy sobie Buczę, Mariupol

Dla polskiej publiczności graliśmy już Kosenkę, Barwińskiego i Silwestrowa. Wiktor Kosenko był romantycznym ukraińskim kompozytorem i pianistą, który spędził dzieciństwo w Warszawie, a większość życia w Żytomierzu. Żył w czasach kiedy najlepszym sposobem na rozwinięcie własnego talentu była przeprowadzka do Moskwy [Moskwa ściągała wtedy do siebie utalentowanych ludzi z Ukrainy, a ich dzieła przedstawiała potem jako rosyjskie. Kiedy powstała Moskiewska Akademia Muzyczna, Rosjanie wywieźli z Ukrainy najbardziej utalentowanych muzyków i zrobili z nich nauczycieli. Dlatego to w ukraińskiej szkole kształciły się kolejne pokolenia muzyków – red.]. Wiktor Kosenko skomponował sonaty, które muzycznie są podobne do dzieł Rachmaninowa. Ale to nie jest Rachmaninow, to współczesna muzyka ukraińska.

Z kolei Wasyl Barwiński studiował i pracował w Pradze, lecz wrócił do Ukrainy i tu rozwijał swą muzykę – dopóki w 1948 roku nie został aresztowany przez władze radzieckie. Zniszczono wszystkie rękopisy jego utworów. Kiedy wrócił z 10-letniego zesłania, resztę życia poświęcił na odtworzenie tych utworów z pamięci.

Jego muzyka jest nowoczesna, chłodna. To galicyjska secesja, początek moderny. We Lwowie gra się ją od dawna, w Kijowie – dopiero się zaczyna.

Zagrałam też, w Polsce po raz pierwszy, Walentina Silwestrowa. Bardzo chciałam to zrobić, ponieważ niewiele osób za granicą go zna. Oczywiście mogę grać dla Polaków Chopina, ale myślę, że ważniejsze jest zapoznanie publiczności z kulturą i muzyką, której nie słyszeli. Muzyką, która kiedyś była uważana za gorszą.

Chrystyna Beniuk i Witalij Dworowyj

Witalij i ja planujemy również zagrać w Europie III Symfonię Borysa Latoszynskiego. Została napisana pod wpływem doświadczeń kompozytora z czasów II wojny światowej. Opatrzył ją mottem: „Pokój zwycięży wojnę”, chcąc zaznaczyć, że przekazuje doświadczenie wojny jako tragedii jednostki i ludzkości.

Symfonia składa się z 4 części: pierwsza to niemiecka ofensywa, druga – bombardowanie Warszawy, trzecia – bitwy, a czwarta to zwycięstwo. Kiedy gramy tę muzykę teraz, wyobrażamy sobie Ukrainę, Buczę, Mariupol...

Gdy wybuchła obecna wojna, kompozytor Hlib Faryniuk uznał, że musi posłuchać tej symfonii i napisać partie dla czterech pianistów na dwa fortepiany. Znalazłam jeszcze dwóch pianistów i rozpoczęliśmy próby. 5 października 2022 roku daliśmy światową premierę na Międzynarodowym Festiwalu „Kontrasty” we Lwowie. Potem, w rocznicę inwazji, zagraliśmy ten utwór w Filharmonii Narodowej Ukrainy w Kijowie. To był ważny moment w historii muzyki ukraińskiej, bo dzięki temu koncertowi pianiści w Austrii zainteresowali się symfonią. Wysłaliśmy im nuty – i też ją wykonali.

Za granicą chcę spać, nie słysząc alarmów

Jaryna Matwijiw: Czy trudno dawać koncerty w Europie po tym, co Pani przeszła w Ukrainie?

Chrystyna Beniuk: Pierwszą rzeczą, o której myślę, kiedy wyjeżdżam za granicę, jest to, że będę mogła spać spokojnie, nie słysząc syren alarmów. Że to będzie dla mnie taka mała oaza równowagi psychicznej. Wtedy nawet to, że pociąg w Niemczech spóźnia się pięć godzin, przez co sypią się terminy moich koncertów – staje się błahostką. Bo to nic w porównaniu z tym, czego mogę doświadczyć we Lwowie.

Z drugiej strony, za granicą moje reakcje na wiadomości docierające z Ukrainy są coraz gorsze. Bo nie będąc w centrum wydarzeń, martwię się o innych.

Po zmasowanym ostrzale bardzo trudno się pozbierać. Wiesz, że to ruletka, że po prostu miałaś dziś szczęście

I musisz jeszcze bardziej skoncentrować się na jakiejś pracy, żeby to się wreszcie skończyło.

Witalij Dworowyj mieszka w pobliżu głównego dworca kolejowego. Ten rejon Lwowa jest uważany za niebezpieczny. Dlatego podczas alarmów zawsze schodzi do schronu. Czasami alarm rozlega się w nocy. Patrzymy wtedy, co leci, a jeśli to MIG, to jeszcze przez chwilę śpimy, a potem budzimy się i idziemy do schronu. W nocy tuż przed zmasowanym atakiem na Lwów Witalijowi śniło się, że matka czeka na niego pod drzwiami. Poczuł, że musi natychmiast wstać i iść do schronu. Jakieś 15 minut później usłyszał potężną eksplozję i wszystko w piwnicy się zatrzęsło. Mieszka po prawej stronie stacji, a rakieta uderzyła z lewej. Matka go ostrzegła.

Jak żyje artystyczny Lwów podczas nalotów?

Podczas alarmów przeciwlotniczych w Operze Lwowskiej koncerty są przerywane i wszyscy schodzą do schronu. Jeśli alarm trwa krócej niż 40 minut, spektakl jest wznawiany. Jeśli dłużej, możesz dostać bilet na inny dzień. W filharmonii i sali organowej [Lwowska Filharmonia Obwodowa i Lwowska Sala Muzyki Organowej – red.] koncerty nie odbywają się tak często. Podczas nalotów ludzie wychodzą z sal koncertowych i czekają na korytarzach.

W Polsce po koncertach często rozmawiam z publicznością po polsku. Czasami ludzie pytają mnie, dlaczego jeszcze nie wyjechałem z Ukrainy. A ja im odpowiadam, że Lwów jest wspaniały i gdy tylko wojna się skończy, a lotnisko zacznie działać, będziemy do siebie latać i się odwiedzać. Zawsze będę wracała do Lwowa, bo to magnetyczne miasto. Nie da się go opuścić na długo.

Zdjęcia z prywatnego archiwum bohaterki

20
хв

Nasza muzyka pokazuje światu dramat wojny

Jaryna Matwijiw

Festiwal od dawna już wydarzeniem, na które mieszkańcy Lublina czekają z niecierpliwością. Organizatorem od początku jest Fundacja Kultury Duchowej Pogranicza. Program zmienia się co roku – Ukraina przechodzi przecież gwałtowne przemiany, odpowiada na coraz to nowe wyzwania i walczy o swą niepodległość. Wszystko to ma wpływ na życie kulturalne kraju, które warto zaprezentować w Polsce.

W 2023 roku do współorganizatorów imprezy dołączyła ukraińska organizacja pozarządowa „Efekt Dziecka”. Nowe pola zainteresowań obejmują urbanistykę i architekturę oraz dyplomację kulturalną dzieci.

Program tegorocznego festiwalu jest bardzo bogaty

Program XVII festiwalu jest bogaty i pełen nowości. Tradycyjnie w jego pierwszych dniach odbędzie się konkurs wiedzy o Ukrainie „Ukraina terra(in)cognita”, który narodził się 15 lat temu z inicjatywy Iwony Kryczki (nauczycielki geografii w 29. Liceum Ogólnokształcącym w Lublinie) i Nadii Gergało (wykładowczyni Centrum Europy Wschodniej UMCS), by wspierać zainteresowanie nauką języka i poznawanie kultury ukraińskiej przez dzieci w Polsce. Do konkursu przystępują zarówno Polacy, jak Ukraińcy z całej Lubelszczyzny, którzy chcą poznać Ukrainę, jej historię, przeszłość i teraźniejszość. Szczególną uwagę zwraca się na ważne aspekty współpracy polsko-ukraińskiej. W tym roku uczestnicy wydarzenia, uczniowie szkół i liceów z całej Lubelszczyzny, będą nie tylko rywalizować o mistrzostwo w ukrainoznawstwie, ale także podczas specjalnie przygotowanej lekcji mistrzowskiej zdobędą dodatkową wiedzę na temat historii ukraińskiej architektury.

9 października goście festiwalu zobaczą wernisaż prac uczestników konkursu fotograficznego „Miasto-DOM”. Format powstał w 2023 roku jako odpowiedź na destrukcyjne działania rosyjskich najeźdźców w ukraińskich miastach – niszczenie infrastruktury i domów Ukraińców. Dla organizatorów ważne jest również podkreślenie roli Lublina jako miasta, które w czasie wojny stało się tymczasowym domem dla dziesiątek tysięcy Ukraińców. Podczas konkursu fotograficznego uczestnicy proszeni są o poszukiwanie miejsc w Lublinie, które mogą przypominać im o ich rodzinnych zakątkach.

Ukraińscy uczniowie biorą udział w każdym kolejnym festiwalu

10 października można nazwać dniem miejskim festiwalu. Odbędą się wtedy warsztaty dla lubelskich uczniów, prowadzone przez Margaritę Didiczenko, architektkę i kierowniczkę projektu w sekcji „Edukacja i budowanie potencjału” koalicji miejskiej Ro3kvit, oraz Annę Łodyginę, dziennikarkę, badaczkę i autorkę projektu „Back to the roots”, poświęconego kulturze ukraińskiej. Organizatorzy wydarzenia zapraszają również do udziału w panelu dyskusyjnym pt. „Na czasie: miasta UA”, który w tym roku poświęcony będzie rozwojowi kultury miejskiej w Ukrainie, a także wyzwaniom stojącym przed mieszkańcami w czasie wojny.

11 października organizatorzy zapraszają na specjalny wieczór muzyczny „VIBEUA: dźwięki Ukrainy”, podczas którego będzie można usłyszeć utwory wybitnych ukraińskich kompozytorów. Na bandurze zagra Zoriana Bilowus, a śpiewać będzie wokalistka Łesia BoIko. Bo muzyka to kolejny sposób na lepsze zrozumienie ukraińskiej kultury i mentalności. Nie trzeba znać języka, by poczuć ukraińskie emocje i nastrój.

12 października festiwal powita długo oczekiwanego gościa. W ramach trasy charytatywnej żołnierz, dziennikarz i poeta Pawło Wyszebaba da w Lublinie koncert muzyczno-poetycki. Wiersze Pawła zostały przetłumaczone na polski. Podczas koncertu będzie je recytował w języku ukraińskim, a polskie tłumaczenie będzie dostępne na ekranie.

Więcej szczegółowych informacji na temat każdego wydarzenia można znaleźć tutaj.

Zdjęcia pochodzą organizatorów festiwalu

Materiał partnerski przygotowany przez Annę Olchową i Oksanę Basarab

20
хв

Ukraina w sercu Lublina: miasto szykuje się na festiwal

Sestry

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Prezeska Fundacji "Efekt Dziecka": Wychodzimy poza sztampę

Ексклюзив
20
хв

Polsko-ukraińska integracja nie zwalnia tempa

Ексклюзив
20
хв

Як оскаржити штраф за парковку в Польщі: алгоритм дій

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress