Exclusive
20
min

Ukrainki w Anglii: O pracę nietrudno, gorzej z mieszkaniem

- Nie sądziłam, że jestem tak uparta. Lata ćwiczeń na pianinie zrobiły swoje - gdy spędzasz godziny na doskonaleniu się, by było idealne. I tak było tutaj: wysyłałam swoje CV raz za razem. I wszędzie mnie odrzucano

Kateryna Kopanieva

Aby dostać się do Anglii w ramach programu dla uchodźców, musisz znaleźć kogoś na miejscu, kto Cię przyjmie. Zdjęcie: Shutterstock

No items found.

Zostań naszym Patronem

Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie. Nawet mały wkład się liczy.

Dołącz

Polska jest liderem pod względem zatrudnienia ukraińskich uchodźców w krajach zachodnich, gdzie do tej pory pracę znalazło 65% ukraińskich uchodźców w wieku produkcyjnym (według Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju). Drugie miejsce w rankingu zajmuje Wielka Brytania, gdzie zatrudnienie znalazło już 61 procent uchodźców z Ukrainy.

Mimo, że Ukraińcom trudniej jest dostać się do Wielkiej Brytanii niż do krajów UE (ponieważ potrzebują wizy), ponad 138 000 osób przybyło już do tego kraju w ramach programu Domy dla Ukrainy, który został specjalnie zaprojektowany dla ukraińskich uchodźców, a większość z nich - 103 000 - osiedliła się w Anglii. Jak nasi rodacy adaptują się w Anglii, jakie niespodzianki napotykają i jak znajdują pracę w swoim zawodzie.

Wielka Brytania szybko reaguje na problemy ukraińskich uchodźców. Zdjęcie: Shutterstock

Ukraińscy uchodźcy w Anglii mogą liczyć na 450 dolarów miesięcznie

Od marca 2022 r. ukraińscy uchodźcy mogą dostać się do Wielkiej Brytanii na dwa sposoby: poprzez program Ukraine Family (jeśli krewni Ukraińca są mieszkańcami Wielkiej Brytanii) oraz Homes for Ukraine. Ukraińcy mogą skorzystać z tego drugiego programu, jeśli znajdą osobę, która zgodzi się ich sponsorować, tj. zapewnić im dach nad głową przez co najmniej sześć miesięcy. Podczas gdy sponsor przyjmuje ukraińskich gości, otrzymuje od rządu "podziękowanie" w wysokości 500 funtów (630 dolarów) miesięcznie. Jeśli warunki w domu sponsora zostaną uznane za odpowiednie do przyjęcia uchodźców (lokalne władze sprawdzają wcześniej dom), Ukraińcy otrzymują brytyjską wizę w ciągu kilku tygodni od złożenia wniosku.

Wiza jest wydawana na trzy lata i uprawnia do pracy oraz nauki w Wielkiej Brytanii. Po przyjeździe każdy Ukrainiec otrzymuje 200 funtów (250 dolarów) zasiłku "powitalnego". Nie ma dalszych specjalnych świadczeń dla ukraińskich uchodźców, ale dzięki dostępowi do systemu na równi z Brytyjczykami, Ukraińcy mogą ubiegać się o zasiłek dla bezrobotnych (Universal Credit), który wynosi około 360 funtów (450 dolarów) miesięcznie. Osoba może otrzymać pewną część płatności, nawet jeśli znalazła już pracę, ale jej dochody nie pozwalają na wynajęcie domu - w takim przypadku państwo zrekompensuje brakującą kwotę.

Czasami 150 CV nie wystarczy, aby zostać zauważonym i zaproszonym na rozmowę kwalifikacyjną w Anglii

Marina Vasilinenko z Dniepru przybyła do Anglii w czerwcu 2022 roku. W Dnieprze Maryna, jej dzieci i mąż mieszkali kilometr od wieżowca, w który w styczniu 2023 r. uderzył rosyjski pocisk, zabijając 46 osób. Marina, jej dwoje dzieci w wieku szkolnym i matka byli już w Devon, gdzie udało im się znaleźć sponsorów - brytyjską parę.

Wolontariat otworzył Marynie Vasylynenko (na zdjęciu z dziećmi) drogę na angielski rynek pracy. Zdjęcie z prywatnego archiwum

- Kiedy rozpoczęła się wojna, wielu Brytyjczyków wyraziło chęć przyjęcia ukraińskich uchodźców i zamieszczało ogłoszenia na stronach internetowych i grupach na Facebooku - mówi Maryna. - Teraz trudniej jest znaleźć sponsora. Para, do której przyjechaliśmy, miała dużą rodzinę, ale ich dzieci i wnuki już dawno się wyprowadziły, więc mieli do dyspozycji trzy przestronne pokoje. Pomimo bariery językowej, nasi sponsorzy i ja szybko się dogadaliśmy. To było dla nas wyjątkowe doświadczenie poznać Brytyjczyków domu. Byłam zaskoczony, że większość z nich, wbrew stereotypowi, nie je angielskiego śniadania.  Dzieci w większości rodzin kładą się spać już o ósmej wieczorem. Moim synom zajęło dużo czasu przyzwyczajenie się do tego reżimu, ale nasi sponsorzy byli bardzo wyrozumiali dla naszego wieczornego hałasu.

Mój język był daleki od doskonałości, kiedy przybyłam do Anglii. Uczyłam się francuskiego w szkole i zacząłem uczyć się angielskiego dopiero trzy lata temu podczas kwarantanny. Na początku w ogóle nie rozumiałam miejscowych - nie byłam przyzwyczajona do akcentu i nie mogłam nawet zrozumieć słów, które znałam. Ale chodziłam na zajęcia z angielskiego organizowane przez urząd miasta dla Ukraińców, a później poszłam do college'u na kurs ESOL (English for Speakers of Other Languages), gdzie uczyłam się języka dwa razy w tygodniu przez 3,5 godziny zgodnie z programem dla obcokrajowców. To szkolenie jest bezpłatne dla Ukraińców.

Zaczęłam szukać pracy niemal natychmiast. Czasami słyszę skargi, że po wysłaniu 10-15 CV na różne oferty pracy, ludzie nie otrzymują odpowiedzi. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że często nawet 150 CV to za mało. Szukanie pracy w Anglii to maraton. Musisz być przygotowany na to, że poświęcisz na to dużo czasu. Musisz dostosować swoje CV i list motywacyjny do każdego wakatu, zmieniając słowa kluczowe w zależności od wymagań na danym stanowisku. W większości angielskich firm CV kandydatów są sortowane przez algorytmy. Jeśli twoje nie zawiera słów kluczowych dla danego wakatu, nie zobaczy go dział HR. Na początku nie dostałam żadnych odpowiedzi. Ale jestem wytrwała, więc nawet nie myślałam o poddaniu się.

W tym samym czasie Maryna rozpoczęła wolontariat, pomagając nowo przybyłym Ukraińcom w lokalnym urzędzie miasta. To właśnie to doświadczenie otworzyło jej drogę do wejścia na angielski rynek pracy.

- Było to tylko 8-10 godzin tygodniowo, ale nowa wzmianka w moim CV dała natychmiastowy efekt: zostałam zaproszona na rozmowy kwalifikacyjne. Z tego wywnioskowałem, że doświadczenie zawodowe w tym kraju jest bardzo ważne dla angielskiego pracodawcy. Nawet w innej branży, byle w Anglii. Nie ma tu czegoś takiego jak dyskryminacja czy ageizm (generalnie w CV nie podaje się wieku, a dodawanie zdjęcia jest bardzo niepożądane), ale w oczach angielskiego pracodawcy ukraiński uchodźca to osoba, która nie planowała imigracji i dlatego może wyjechać w każdej chwili. Podczas rozmów kwalifikacyjnych zadawano mi następujące pytania: "Czy możesz zagwarantować, że nie wrócisz do domu za miesiąc?". I musiałam ich przekonać, że mówię poważnie. Nawiasem mówiąc, kolejnym ogromnym plusem w CV jest doświadczenie w wolontariacie, które prawdopodobnie ma 80% Anglików tutaj.

Cztery miesiące po rozpoczęciu pracy, Maryna znalazła drugą pełnoetatową pracę biurową jako kierowniczka sklepu internetowego.

- Po trzech rundach rozmów kwalifikacyjnych zostałam zatwierdzona" - mówi Marina. - Wypełniam stronę internetową firmy, wysyłam towary, prowadzę raporty, a nawet planuję projekty sprzedawanych przez nas produktów. Przed przyjazdem do Anglii nie miałam w tej pracy żadnego doświadczenia - zdobyłam je na miejscu.

Musiałam czekać dwa miesiące i wypełnić 48 dokumentów, zanim otrzymałam klucze do wynajmowanego domu

Później wyprowadziliśmy się od naszych sponsorów. Moja mama postanowiła wrócić do Ukrainy, a ja i moi synowie wynajęliśmy dom. W Anglii istnieją standardy mieszkaniowe zatwierdzone na poziomie legislacyjnym. Na przykład, jeśli jest nas czworo w rodzinie, musimy wynająć dom z co najmniej trzema sypialniami. Znalezienie zakwaterowania w Anglii to loteria. Proces jest dość skomplikowany. Wysłałem zapytanie do 17 domów i pozwolono mi obejrzeć dziesięć z nich. W połowie z nich byli gotowi rozważyć moją kandydaturę na najemcę, a ja miałem możliwość wyboru. Podczas poszukiwania domu wymieniliśmy 74 e-maile z agentem nieruchomości. Zanim otrzymałam klucze, musiałam zebrać i wypełnić 48 dokumentów i formularzy. Ostatecznie udało mi się wprowadzić prawie dwa miesiące po wysłaniu zapytania o mój pierwszy dom.

Mieszkania w Anglii są drogie. Ceny mogą się różnić w zależności od miejsca zamieszkania. W naszym regionie koszt miesięcznego czynszu za dom z 2-3 sypialniami zaczyna się od £1,100 ($1,380). Średnia pensja wynosi tutaj 1 600-2 300 funtów. Czynsz jest zatem znaczącym wydatkiem dla każdej rodziny.

Warto w tym miejscu zauważyć, że wielu Brytyjczyków (a teraz także Ukraińców, którzy przybyli w ramach programu "Domy dla Ukrainy") w sytuacji wynajmu ratuje się zasiłkiem dla bezrobotnych. System wsparcia socjalnego w kraju jest wymyślony w taki sposób, że nawet jeśli pensja danej osoby jest wyższa niż koszt wynajmu, może ona nadal otrzymywać pewną kwotę świadczeń socjalnych, ponieważ nadal ma minimalne środki niezbędne do życia. Wysokość pomocy zależy od dochodu danej osoby i kosztów wynajmu.

W Anglii nie ma szkół muzycznych, jakie znają Ukraińcy

Fakt, że adaptacja i poszukiwanie pracy w Anglii wymagają dużo cierpliwości, potwierdza przykład Dany Stronovej, nauczycielki gry na pianinie z Kijowa, która przyjechała do East Sussex z dwójką dzieci wiosną 2022 roku i rozpoczęła poszukiwania pracy w swojej dziedzinie.

Dana Stronova została poinformowana przez angielskich pracodawców, że ma zbyt wysokie kwalifikacje Zdjęcie z prywatnego archiwum

- Doświadczenie z naszymi pierwszymi sponsorami, parą z małym dzieckiem, nie było zbyt dobre - wspomina Dana. - Musieliśmy ich opuścić po trzech tygodniach. Stało się to po nieprzyjemnym incydencie z ich psem, który dobrał się do walizki mojej córki i zjadł czekoladę, którą tam znalazł. Pies został uratowany w klinice weterynaryjnej, ale sponsorzy poinformowali radę, że nie mogą dłużej zapewniać nam zakwaterowania i odwieźli nas do hotelu.

Spędziliśmy tylko dziesięć dni w hotelu opłacanym przez władze miasta. Po tym, jak Brytyjczycy dowiedzieli się o naszej sytuacji, zaczęli przychodzić do naszego hotelu, zapraszać na kolacje i wspierać. Pewna rodzina (mąż, żona i dwoje dzieci) chciała zostać naszymi nowymi sponsorami. Mieszkaliśmy w ich domu przez rok i nadal utrzymujemy z nimi kontakt.

Chociaż możliwe było utrzymanie się z zasiłku dla bezrobotnych, mieszkając ze sponsorem, niemal natychmiast zaczęłam szukać pracy. Z angielskim na dobry poziomie i 25-letnim doświadczeniem jako nauczycielka gry na pianinie, myślałam, że będę w stanie zrobić to wystarczająco szybko. Miałam nadzieję, że Urząd Pracy, organizacja rządowa, w której każdy bezrobotny ma osobistego trenera pracy, pomoże mi w poszukiwaniach. Ale oni tak naprawdę nie pomagają w znalezieniu pracy. Co najwyżej mogą wskazać kilka stron internetowych, na których można szukać ofert pracy.

Niemiłą niespodzianką było dla mnie to, że w Anglii nie ma państwowych szkół muzycznych, które są znane Ukraińcom, gdzie różni nauczyciele uczą gry na fortepianie, solfeżu itp. Są lekcje muzyki w zwykłych szkołach i na uczelniach, ale instytucje edukacyjne nie zatrudniają instrumentalistów. Mogą jedynie zapraszać ich na określone godziny.

Ale naprawdę chciałam to osiągnąć. Nigdy nie sądziłam, że jestem tak uparta - prawdopodobnie lata ćwiczeń z instrumentem zrobiły swoje. Wysłałam swoje CV do lokalnych chórów, kościołów i teatrów muzycznych. W tym samym czasie potwierdziłam swoje kwalifikacje, kończąc kilka specjalistycznych kursów online (większość z nich była bezpłatna). Zebrałam całą teczkę różnych certyfikatów. Złożyłma również podanie na stanowisko asystentki nauczyciela i odbyłam rozmowy kwalifikacyjne. Otrzymywałam jednak odpowiedzi, że jestem... "zbyt wykwalifikowana" do takiej pracy. Odrzucano mnie wszędzie, co sprawiło, że się poddałam.

W Anglii nauczycielom surowo zabrania się dotykania uczniów

Ostatecznie Dana miała szczęście.

- Mój sponsor przedstawił mnie kobiecie z innego miasta, która prowadzi własną prywatną szkołę muzyczną - mówi Dana. - W ten sposób odbyłam rozmowę kwalifikacyjną z moim przyszłym pracodawcą. Szkoła muzyczna znajduje się w jej domu - dzieci uczą się w przybudówce z dwiema salami lekcyjnymi. Właścicielka szkoły jest również nauczycielką muzyki, i to ogólną - gra na flecie, gitarze i pianinie. Po rozmowie ze mną, przyjrzeniu się moim kwalifikacjom i występom z Kijowa, zaproponowała mi spróbowanie.

Dana Stronova znalazła w Anglii pracę, którą kocha - uczy dzieci muzyki. Zdjęcie z prywatnego archiwum

W Anglii system nauczania nie jest taki sam jak na Ukrainie. Podczas zajęć dzieci siedzą w słuchawkach i każdy ma swój własny program. Nie słyszą się nawzajem. Osobnym wyzwaniem był dla mnie angielski język nauczania muzyki. W szczególności fakt, że my używamy do-re-mi-fa-sol-la-si, a oni używają ABCDEFG, sprawił, że mój mózg co chwila eksplodował.

Okazało się również, że uniwersalne terminy muzyczne są zastępowane angielskimi słowami, aby ułatwić dziecku zrozumienie i by unikało stresu. Tymczasem w Ukrainie zwyczajowo uczy się terminów z ich prawdziwymi nazwami od pierwszej lekcji.

W Anglii jest surowo zabronione, aby nauczyciel dotykał dziecko. Na początku nie mogłem sobie wyobrazić, jak można pracować w ten sposób, ponieważ czasami trzeba położyć rękę na instrumencie, aby pokazać go uczniowi. Ale tutaj dotykanie jest uważane za naruszenie osobistych granic dziecka. Można tylko tłumaczyć słowami i pokazywać na przykładach. W Anglii na pierwszym miejscu stawia się zdrowie psychiczne dzieci, a nie nabyte umiejętności. Nauczyciele nie krytykują uczniów. Nawet jeśli zagrasz tylko trzy nuty, to i tak powiedzą, że było świetnie. Dzieci nie są zmuszane do występów przed innymi - znowu, aby nie miały stresu. Oczywiście są plusy i minusy takiego podejścia, ale dzieci tutaj są naprawdę bardziej swobodne, zrelaksowane i nie boją się nauczycieli.

Aby dopasować się do tego systemu, musiałam złamać samego siebie. Jednak teraz, gdy pracuję już prawie rok, czuję, że wszystko się układa. Zaczynałam z trzema grupami studentów, a teraz mam ich dziesięć. Prowadzę również prywatne lekcje. Kiedy przychodzą nowe dzieci, od razu mówię im, że angielski nie jest moim językiem ojczystym, więc mogę popełniać błędy. Pokazuję im na własnym przykładzie, że nie powinny bać się błędów.

Moja szkoła nie zatrudnia nauczycieli, wszyscy są samozatrudnieni. Jest to bardzo powszechna praktyka w Anglii. Otwarcie firmy, otwarcie kont, przygotowanie wszystkich raportów i deklaracji było dla mnie kolejnym wyzwaniem. Ale są organizacje, które pomagają w tym za darmo.

Teraz sami wynajmujemy mieszkanie. Nadal otrzymuję pewną kwotę Universal Credit, ale chcę zwiększyć liczbę godzin pracy, aby już go nie potrzebować. Nawiasem mówiąc, udało mi się również znaleźć zakwaterowanie dzięki znajomym. W Anglii im więcej ludzi znasz, tym lepiej. Integracja z lokalną społecznością jest bardzo ważna.

Kto nie pracuje, idzie do domu?

Mówiąc o swoich doświadczeniach nasze rozmówczynie twierdzą, że nie spotkały się z dyskryminacją ani traktowaniem Ukraińców jako niewykwalifikowanej siły roboczej. Poszukiwanie pracy może być długie i trudne, ale nawet z niedoskonałym angielskim można znaleźć pracę w biurze. Jest to jeden z powodów dobrych statystyk zatrudnienia Ukraińców w Wielkiej Brytanii. Drugim powodem jest stosunkowo niewielka kwota pomocy społecznej, z której można się utrzymać, mieszkając ze sponsorem, ale jest to bardzo trudne, gdy jest się już "na swoim".

Jednak pomimo stosunkowo optymistycznych perspektyw zatrudnienia i wsparcia socjalnego ze strony rządu, nadal istnieją pewne problemy. Przykładowo, od miesięcy brytyjskie media pełne są nagłówków o tym, że niedługo tysiące ukraińskich uchodźców znajdą się na bruku.  Mowa o Ukraińcach, którzy wciąż mieszkają ze sponsorami (niektórzy od ponad półtora roku) i nie mogą znaleźć mieszkania do wynajęcia. Powodem odmowy wynajmujących jest brak stabilnych dochodów, poręczycieli i historii kredytowej w Anglii. Opisane powyżej doświadczenia Ukrainek zakończyły się sukcesem przede wszystkim dlatego, że obie miały pracę w momencie poszukiwania zakwaterowania, co jest bardzo ważnym czynnikiem dla wynajmujących.

Brytyjska prasa często rozpisuje się o Ukraińcach, którzy po wygaśnięciu pobytu u sponsorów nie byli w stanie znaleźć zakwaterowania i obecnie są bezdomni. Warto zauważyć, że bycie bezdomnym w Anglii nie oznacza spania na ulicy. Jeśli dana osoba nie jest w stanie znaleźć zakwaterowania, musi złożyć wniosek do lokalnej rady i uzyskać miejsce w schronisku lub hotelu. Jest to jednak rozwiązanie tymczasowe, które nie rozwiązuje problemu globalnie. Aby zapobiec wzrostowi bezdomności wśród ukraińskich uchodźców, rząd Wielkiej Brytanii przedłużył w listopadzie miesięczne wypłaty dla sponsorów na kolejny rok. Oto jak ludzie wiedzą, jak rozwiązywać problemy!

Ukraińcy podają również niepewność co do ich statusu wizowego jako jeden z powodów, dla których nie mogą znaleźć długoterminowego wynajmu mieszkania, a czasem nawet pracy. Wynika to z faktu, że wizy migrantów, którzy przybyli po raz pierwszy w ramach programu "Domy dla Ukrainy" wiosną 2022 roku, wygasną wiosną 2025 roku. Brytyjscy pracodawcy i wynajmujący, którzy są przyzwyczajeni do długoterminowego planowania, zwracają uwagę na tę kwestię - i mogą z tego powodu odmówić zatrudnienia lub wynajmu.

Fakt, że niepewność co do statusu wizowego uniemożliwia wielu Ukraińcom pełną integrację ze społeczeństwem, był wielokrotnie podkreślany przez przedstawicieli organizacji pozarządowych pomagających uchodźcom. Znajduje to również odzwierciedlenie w październikowym raporcie National Audit Office Wielkiej Brytanii, który stwierdza, że co najmniej 4 890 ukraińskich rodzin jest zagrożonych bezdomnością w najbliższej przyszłości. W odpowiedzi na raport, rząd Wielkiej Brytanii obiecał, że decyzja w sprawie przyszłości ukraińskich programów zostanie podjęta "na długo przed wygaśnięciem pierwszych wiz".

No items found.
Р Е К Л А М А
Dołącz do newslettera
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Ukraińska dziennikarka z 15-letnim doświadczeniem. Pracowała jako specjalna korespondent gazety „Fakty”, gdzie omawiała niezwykłe wydarzenia, głośne, pisała o wybitnych osobach, życiu i edukacji Ukraińców za granicą. Współpracowała z wieloma międzynarodowymi mediami.

Zostań naszym Patronem

Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie. Nawet mały wkład się liczy.

Dołącz
abotak aborcja warszawa polska klinika

Lokalizacja kliniki AboTak nie jest przypadkowa. To właśnie przy ulicy Wiejskiej znajduje się nie tylko Sejm, ale także siedziba Platformy Obywatelskiej i Kancelaria Prezydenta RP, czyli te miejsca na politycznej mapie Polski, w których zapadają najważniejsze dla kraju decyzje. Dlatego bojowniczki o prawo kobiet do aborcji, jak oświadczyły na konferencji prasowej podczas otwarcia kliniki, postanowili „zagarnąć kawałek tej ulicy dla siebie”.

Od teraz każdy, kto potrzebuje aborcji, informacji lub po prostu wsparcia, może tu przyjść.

– To centrum siostrzeństwa – mówią aktywistki. – Siostrzeństwo jest potrzebne i cenne zawsze, ale szczególnie dziś, gdy politycy nadal blokują zmiany w prawie aborcyjnym

Odłożona została nie tylko ustawa liberalizująca aborcję, ale także zmiany, które podczas kampanii wyborczej nazywano „minimalnymi”. Mowa o dekryminalizacji aborcji, czyli zmianach w kodeksie karnym, zgodnie z którymi osobie pomagającej w aborcji nie groziłoby już więzienie. W Polsce kobiety nie są ścigane za nielegalną aborcję, ale już pomoc w aborcji jest przestępstwem. Za przeprowadzenie nielegalnej aborcji lekarzom grozi do 3 lat więzienia. To prawo ich paraliżuje.

W Polsce aborcja jest legalna w dwóch przypadkach: gdy jest wynikiem czynu zabronionego, jak gwałt czy kazirodztwo, oraz gdy stanowi zagrożenie dla zdrowia i/lub życia kobiety. W tym drugim przypadku aborcja jest trudna do przeprowadzenia właśnie dlatego, że pomocnictwo podlega karze. Lekarze często odmawiają przerwania ciąży, nawet jeśli jest konieczna ze względu na zagrożenie dla płodu czy matki, powołując się na tzw. klauzulę sumienia. W minionych latach kilka kobiet zmarło dlatego, że lekarze odmówili przerwania ciąży na późnym etapie, mimo że stanowiła ona bezpośrednie zagrożenie dla ich życia.

Do października 2020 r., w ramach tak zwanego kompromisu aborcyjnego z 1993 r., aborcje z powodu wad płodu, w tym zagrażających jego życiu (poronienie), były uznawane za legalne. Jednak w 2020 r. Trybunał Konstytucyjny także je uznał za nielegalne.

Od tego czasu według Ministerstwa Zdrowia RP liczba legalnych aborcji w Polsce spadła dziesięciokrotnie. W 2021 roku odnotowano 107 aborcji, gdy w 2020 roku – 1076. Tyle że oficjalne statystyki nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

ADT szacuje, że co roku Polki dokonują ponad 100 000 aborcji

W ubiegłym roku Aborcyjny Dream Team pomógł około 50 tysiącom kobiet uzyskać dostęp do aborcji farmakologicznej, która jest najczęstszą metodą przerywania niechcianej ciąży.

Działaczki ADT podkreślają, że klinika AboTak będzie miejscem, w którym nie tylko będą domagać się dostępu do aborcji, ale także przeprowadzać ten zabieg. Obecnie ośrodek oferuje aborcję medyczną (przy użyciu pigułek), a kobietom, które potrzebują aborcji chirurgicznej, pomaga znaleźć odpowiednią placówkę za granicą, zorganizować transport, a w szczególnych przypadkach także wsparcie finansowe. Ośrodek oferuje również bezpłatne testy ciążowe i porady medyczne.

Natalia Broniarczyk podkreśla, że ADT pomaga każdemu, kto potrzebuje pomocy w dostępie do aborcji.

– Codziennie zgłaszają się do nas nie tylko Polki, ale także kobiety z Ukrainy. Od początku wojny na pełną skalę ponad 3000 kobiet z Ukrainy dokonało aborcji z naszą pomocą – mówi. I dodaje, że ADT nie jest jedyną organizacją, w której ludzie mogą uzyskać pomoc. Wiele osób zwraca się też do Martynki, organizacji założonej przez ukraińskie kobiety.

Martynka została założona 19 dni po rozpoczęciu wielkiej wojny w Ukrainie. W ciągu trzech lat działalności otrzymała około 4000 próśb o pomoc, a liczba ta podwoiła się w ciągu ostatniego roku. To sprawy związane z przemocą i handlem ludźmi.

Jeśli potrzebujesz rozmowy lub porady, przyjdź na Wiejską 9. Jesteśmy tu dla każdej z was. Nie jesteś sama – zapewniają założycielki ośrodka.

20
хв

AboTak – w Warszawie otwarto pierwszą w Polsce klinikę aborcyjną

Anna J. Dudek
Wpływ Ukraińców na polską gospodarkę

Polska pomoc dla Ukrainy

Kancelaria Prezydenta RP podała, że Polska przeznaczyła na pomoc Ukrainie równowartość 4,91% PKB, z czego 0,71% PKB wydano na wsparcie Ukrainy, a 4,2% PKB na pomoc ukraińskim uchodźcom. Informacja ta została natychmiast podchwycona przez krytyków polskiej polityki wobec Ukrainy.

W komunikacie nie sprecyzowano, co składa się na te wskaźniki. Kwota pomocy wojskowej (15 mld zł) została szczegółowo opisana. Same koszty dotyczące ukraińskich uchodźców od 2022 r. szacowane są na 88,73 mld zł, ale liczba ta nie jest potwierdzona przez żadne inne źródło. Miarodajny niemiecki instytut IfW Kiel, który od początku wojny prowadzi szczegółowe wyliczenia międzynarodowej pomocy dla Ukrainy, oszacował całkowity koszt polskiej pomocy (zarówno zbrojnej, humanitarnej, jak finansowej) na 5 mld euro (nieco ponad 20 mld zł).

Polski Instytut Ekonomiczny wyliczył również osobno pomoc dla uchodźców z Ukrainy: w 2022 r. było to 15 mld zł, a w 2023 r. 5 mld zł. Nie ma jeszcze danych za 2024 r., ale już wiadomo, że kwoty będą niższe. Weźmy na przykład taką pozycję wydatków jak płatności na dzieci „800+”: w 2024 r. skorzystało z niej 209 tys. z 400 tys. ukraińskich dzieci. Wydatki na opiekę medyczną również spadają: w 2024 roku z opieki medycznej w Polsce skorzystało 525 000 Ukraińców, podczas gdy w 2023 roku – 802 000.

Liczby mówią same za siebie. Ukraińcy to nie tylko odbiorcy pomocy, ale także aktywni uczestnicy rynku pracy, konsumenci i podatnicy, którzy znacząco wzmacniają polską gospodarkę.

Handel: równowaga gospodarcza na korzyść Polski

Od 2021 roku, zgodnie z raportem Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW), Polska zwiększa eksport towarów do Ukrainy. Już w 2023 r. wolumeny wzrosły o 80%, a nadwyżka handlowa wzrosła z 2,1 mld euro do 7,1 mld euro

Wojna była ważnym czynnikiem wzrostu polskiego eksportu. W 2024 r. Polska wyeksportowała do Ukrainy towary o wartości 56 mld zł (ok. 12,7 mld euro), czyli o 5 mld zł więcej niż w roku poprzednim. Kluczowymi sektorami napędzającymi ten wzrost są paliwa, sprzęt wojskowy, maszyny i produkty motoryzacyjne.

Jeśli chodzi o dobra konsumpcyjne i artykuły spożywcze, to również widać ożywienie. O ile wcześniej nie było wątpliwości, co Ukraińcy powinni przywieźć z Polski w prezencie: ubrania, buty, sery, alkohol, rękodzieło – teraz sytuacja się zmieniła. Bo większość znanych polskich produktów można już łatwo znaleźć w ukraińskich supermarketach.

Wojna uczyniła z Polski kluczowego partnera logistycznego Ukrainy. Przychody z samych tylko dostaw sprzętu wojskowego do Ukrainy osiągnęły w 2024 roku prawie 10 mld zł, czyli dwukrotnie więcej niż w 2023 roku.

Ten wzrost podkreśla znaczenie Ukrainy jako partnera handlowego, który jest siódmym co do wielkości rynkiem zbytu dla polskiego eksportu, wyprzedzając Stany Zjednoczone i Hiszpanię. Według analityków Banku Gospodarstwa Krajowego ukraińska migracja miała największy wpływ na wzmocnienie więzi handlowych między obu krajami.

Ukraina otworzyła swoje drzwi dla polskich producentów pomimo blokady granic, embarga na zboże i prób rozgrywania wątków pamięci historycznej przez niektórych polityków. Zarazem osłabiona wojną Ukraina otrzymuje znacznie mniej.

Blokada granicy polsko-ukraińskiej, 2022 r. Zdjęcie: Filip Naumienko/Reporter/East News

Według p.o. dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), Pawła Słowskiego, „integracja Ukrainy z Unią Europejską i rozwój infrastruktury pozwolą Polsce uzyskać większe korzyści ekonomiczne z handlu z Ukrainą”.

Wpływ uchodźców na polską gospodarkę

Tutaj liczby są jeszcze bardziej imponujące. 78% dorosłych Ukraińców w Polsce jest zatrudnionych. Stanowią oni 5% (zarówno migranci zarobkowi, jak osoby posiadające status ochrony czasowej) wszystkich osób pracujących w Polsce.

Według raportu Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) w 2024 r. ukraińscy migranci przymusowi zasilili Narodowy Fundusz Zdrowia i Fundusz Ubezpieczeń Społecznych kwotą 15,21 mld zł. Kwota ta znacznie przewyższa koszty ponoszone przez państwo polskie na wsparcie socjalne dla dzieci i opiekę medyczną dla Ukraińców posiadających status ochrony czasowej.

BGK podaje, że za każdą złotówkę otrzymaną na dziecko w ramach polskiego programu 800+ Ukraińcy wpłacili do polskiego budżetu 5,4 zł

Ukraińcy stali się częścią polskiego rynku pracy, zwłaszcza w branży budowlanej, transporcie, usługach, logistyce itp. Wypełniają krytyczne luki. Ukraińskie kobiety, które stanowią większość uchodźców, często podejmują prace, których sami Polacy nie chcą wykonywać, i pracują w sektorach, w których tradycyjnie pracowali mężczyźni, jak magazyny czy przetwórstwo mięsa.

Ukraińska migracja przyczynia się do wzrostu polskiego PKB. Według badań BGK mówimy o rocznym wzroście PKB Polski o 0,5-2,4 proc.

Leszek Balcerowicz, były wicepremier, minister finansów i wieloletni prezes Narodowego Banku Polskiego, jest przekonany, że „gdyby nie uchodźcy, produkt krajowy brutto Polski byłby o 7 proc. niższy”.

Jest też faktem, że w 2023 r., po serii ataków niektórych polskich polityków na ukraińskich uchodźców i zablokowaniu ukraińsko-polskiej granicy, nastąpił masowy exodus Ukraińców z Polski, głównie do sąsiednich Niemiec.

Polski Instytut Ekonomiczny przypisuje spadek wzrostu gospodarczego w drugim kwartale 2023 r. o 0,2-0,3 punktu procentowego właśnie wyjazdom Ukraińców

I nie chodzi tu już tylko o pracowników fizycznych. Od lat na polskim rynku brakuje nauczycieli, lekarzy, inżynierów, pielęgniarek i opiekunów osób starszych. Według tegorocznego Barometru Zawodów, który określa zapotrzebowanie na określone profesje, 29 ze 168 zawodów można uznać za deficytowe, z czego 13 to zawody wymagające wysokich kwalifikacji. Ukraińcy posiadają te kwalifikacje.

Przedsiębiorczość i inwestycje: Ukraińcy tworzą miejsca pracy

Według PIE w 2024 r. co ósmy nowy przedsiębiorca w Polsce był pochodzenia ukraińskiego. Od stycznia 2022 r. do czerwca 2024 r. w Polsce powstało około 59 800 firm założonych przez Ukraińców.

Ukraińcy transportują produkty, otwierają salony kosmetyczne, restauracje i firmy IT. Według PIE ukraińskie firmy działają głównie w następujących sektorach: budownictwo (23% ukraińskich firm), informacja i komunikacja (19%) oraz inne usługi (12%). Ukraińcy podejmują ryzyko, pracują w nowym środowisku, rozumieją polskie przepisy, systemy księgowe i podatkowe, by uniezależnić się od pomocy społecznej i móc utrzymać swoje rodziny.

Pomimo wojny polski biznes również inwestuje w Ukrainie. Od jej początku inwestorzy ze 100 krajów założyli w Ukrainie ponad 3 tys. firm. Według publicznego portalu Opendatabot Polacy zajmują wśród nich trzecie miejsce (7,3%), wyprzedzając Niemców, Amerykanów i Brytyjczyków. Ponad połowa polskich firm jest zarejestrowana we Lwowie.

Otwarcie sklepu „Ukrainoczka” z ukraińskimi towarami w Lublinie, 2025 r. Zdjęcie: Jan Rutkowski/Reporter

Konsumpcja i turystyka: Ukraińcy wydają pieniądze w Polsce

Podczas gdy przedwojenni migranci koncentrowali się na wysyłaniu swoich zarobków do domu, migranci wojenni wydają to, co zarobili, w Polsce. Badanie przeprowadzone przez Grupę Progress pokazuje, że realne zarobki ukraińskich uchodźców wahają się od 3 300 do 5 500 PLN netto, choć większość Ukraińców oczekuje wyższych stawek.

Głównym powodem jest to, że Ukraińcy wydają około 66% swoich zarobków na czynsz, media, internet, telefon i paliwo. Na czym oszczędzać.

Około 80% respondentów twierdzi, że na żywność wydają 1,5-2 tys. zł miesięcznie. Często ze względu na niskie zarobki Ukraińców w Polsce rodziny uchodźców są zmuszone wydawać pieniądze przysłane przez mężów i rodziców z domu

– Zdecydowałam się na powrót do Ukrainy, kiedy po raz kolejny podniesiono nam czynsz – mówi moja przyjaciółka Zoja. – Ciężko było znaleźć pracę z dwójką małych dzieci, moje wydatki na nie wynosiły 1600 złotych, a sprzątając zarabiałam 2300. Czynsz został podniesiony do 2850 zł, plus media. I co, głodować?

Kolejnym elementem wpływu Ukraińców na polską gospodarkę jest turystyka z Ukrainy i podróżowanie do różnych krajów UE przez Polskę. Ukraińcy podróżują do Unii głównie przez trzy punkty: Kiszyniów (Mołdawia), Budapeszt (Węgry), ale ponad połowa ruchu pasażerskiego przypada na granicę ukraińsko-polską. W Polsce ukraińscy turyści kupują żywność, nocują w hotelach i kupują bilety na lotniskach w Krakowie, Katowicach i Warszawie.

Tylko w trzecim kwartale 2024 r. przyniosło to Polsce 2,2 mld zł, stając się stabilnym bodźcem dla lokalnych gospodarek, zwłaszcza w regionach przygranicznych.

Wniosek: razem jesteśmy silniejsi

Polska udzieliła znaczącego wsparcia Ukrainie i jej uchodźcom, ale odnotowała zwrot z tej inwestycji we własną gospodarkę. Ukraińscy migranci nie tylko wypełnili luki na rynku pracy, ale także przyczynili się do wzrostu polskiego PKB, zapłacili więcej podatków, niż otrzymali w ramach świadczeń socjalnych i opieki zdrowotnej, rozwinęli przedsiębiorczość i wydali pieniądze w Polsce jako konsumenci i turyści, tym samym przynosząc korzyści polskim firmom i całej gospodarce.

Polska i Ukraina mogą stworzyć partnerstwo, które przyniesie korzyści nie tylko ich gospodarkom, ale także społeczeństwom. Dalsza integracja Ukrainy z UE może jeszcze bardziej wzmocnić tę więź, zapewniając zrównoważony wzrost obu krajom.

20
хв

Jak Ukraińcy wpływają na polską gospodarkę: fakty i liczby

Halyna Halymonyk

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Jak Ukraińcy wpływają na polską gospodarkę: fakty i liczby

Ексклюзив
20
хв

Polonizowanie to zły sposób na integrację

Ексклюзив
20
хв

Profesor Tadeusz Sławek: Wpuściliśmy do swojego domu gościa - i to wszystko zmienia

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress