Exclusive
20
min

Petro Andriuszczenko: Mariupol to dziś martwe miasto

Ruiny wieżowców zniszczonych przez bomby, 150 000 zaginionych mieszkańców, dzikie wysypiska śmieci pośrodku ulic, imigranci z Rosji i namioty rosyjskiej armii w centrum miasta – oto Mariupol w trzecim roku inwazji. Co naprawdę dzieje się w tym mieście i co kryje się za rosyjską „odbudową”? Sestry rozmawiają o tym z Petrem Andriuszczenką, byłym doradcą burmistrza Mariupola

Oksana Szczyrba

Petro Andryuszczenko. Zdjęcie: investigator.org.ua

No items found.

„Drugi Sewastopol”

Oksana Szczyrba: Jaka jest dziś polityka Putina i jego otoczenia wobec Mariupola? Co się dzieje w mieście?

Petro Andrjuszczenko: Rosjanie w rzeczywistości budują tam „drugi Sewastopol” – nad Morzem Azowskim. Wydarzenia z ostatnich dwóch lat pokazują, że muszą stworzyć wojskową bazę logistyczną w rejonie tego morza, aby zapewnić logistykę wojskową dla obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego.

Dlatego prowadzą politykę wymiany ludności, marginalizując pozostałą tam jeszcze ludność ukraińską i promując tak zwaną „odbudowę” miasta. Wiążą się z tym jednak poważne problemy, przede wszystkim finansowe. Mieszkańcy miasta mówią, że wszystko w Mariupolu jakby stanęło w miejscu. Obok budynków stoją dźwigi, ale nic się nie dzieje.

Wszystkie pieniądze Rosji idą teraz na wojnę, więc zamiast odbudowy mamy już trzeci rok te same ruiny

Kto spośród okupantów jest teraz odpowiedzialny za miasto? Jak jest zarządzane?

Wszystkie decyzje podejmowane są przez ludzi podległych Maratowi Chusnullinowi [od 21 stycznia 2020 r. wicepremier Federacji Rosyjskiej ds. budownictwa, mieszkalnictwa i rozwoju regionalnego – red.]. To on kontroluje przepływy finansowe w okupowanym rejonie azowskim – i sam świetnie na tym zarabia.

Jest jeszcze Dienis Puszylin [ukraiński kolaborant, drugi przywódca terrorystycznego tworu o nazwie Doniecka Republika Ludowa – red.], wspierany przez FSB, który stara się zostać politykiem w Moskwie.

Bardzo interesujący jest sposób zarządzania sprawami na niższym szczeblu. Na przykład jest szef administracji Mariupola, ktoś taki jak nasz mer, i pomniejsi urzędnicy. Jednak żaden z nich nie podejmuje jakichkolwiek decyzji i nie zarządza miastem. Są tylko figurantami. Mają doradców z FSB, których nazwiska są utajnione. To oni podejmują wszystkie decyzje w mieście.

Ilu w Mariupolu jest teraz mieszkańców? Co to za ludzie?

Przed inwazją w Mariupolu mieszkało 530 tysięcy osób. Wśród stu kilkudziesięciu tysięcy obecnych mieszkańców miasta Ukraińców jest około 80 tysięcy, z czego zdecydowana większość to osoby w wieku emerytalnym. Wiemy, że w minionym roku szkolnym do szkół chodziłotam  11 352 ukraińskich dzieci. Na taką liczbę dzieci w przybliżeniu przypada 20-25 tysięcy rodziców. Jeśli dodamy do tego emerytów i uwzględnimy rodziny niepełne – otrzymujemy około 80 tysięcy osób.

Jeśli chodzi o Rosjan, jest ich co najmniej 50-55 tysięcy – i są to głównie muzułmanie, Azjaci i osoby z Kaukazu. Są też etniczni Rosjanie, ale bardzo niewielu. Według naszych szacunków, jest co najmniej 7-8 tysięcy Rosjan, którzy przyjechali tu na stałe od początku 2024 roku. 1 września ubiegłego roku naukę w szkołach w Mariupolu rozpoczęło 3,5 tys. rosyjskich dzieci, 5,5 tys. ją od tamtego czasu ukończyło.

Domy, w których nikt nie mieszka

Ja wygląda sytuacja z mieszkaniami? Jakie jest podejście Rosjan do odbudowy?

Do 1 stycznia 2025 r. Rosjanie planują rozebrać 600 wieżowców, czyli zlikwidować około 40-45 tys. mieszkań. W sumie co najmniej 75 tys. mieszkań nie nadaje się do zamieszkania – wliczając te, które zostały wyburzone, są wyburzane i mają zostać wyburzone. Rosjanie odbudowali lub zbudowali od podstaw, jak mówią, 5,5 tys. mieszkań. To mniej niż dziesięć procent tego, co zostało zniszczone przez ich bomby, a następnie zrównane z ziemią przez ich koparki.

Prace budowlane na zlecenie Rosjan na terenie Teatru Dramatycznego w Mariupolu, kwiecień 2024 r. Zdjęcie: Stringer/AFP/East News

Jeśli mówimy o remontach, sytuacja jest bardziej skomplikowana. Całe dzielnice są puste. Jeśli spojrzeć na historyczne centrum – obszar od Teatru Dramatycznego do wyjazdu z Mariupola – to tam nie ma ludzi. Ale stoją tam wieżowce. Ich elewacje zostały odnowione, okna wymienione, działają windy – tyle że to wszystko stoi puste.

Tak wygląda większość Mariupola.

W rosyjskich mediach nie można obejrzeć choćby jednego filmu propagandowego, który zostałby nakręcony w Mariupolu wieczorem lub nocą. Bo wyszłoby na jaw, że w domach nie świecą się światła, że są nowe fasady, ale nie ma ludzi

Obraz jest naprawdę straszny. Mariupol to martwe miasto. Wszystko, co Rosjanie robią, to malowanie fasad.

Czy jakieś europejskie firmy uczestniczą w tej tak zwanej odbudowie?

Kilka miesięcy temu ustaliliśmy, że w Mariupolu zostało zarejestrowane przedstawicielstwo firmy Knauf. Według naszych informacji departament rosyjskiego ministerstwa gospodarki, odpowiedzialny za dostawy sprzętu, w tym systemów łączności, kontroli i monitoringu, usilnie stara się przyciągnąć partnerów z Zachodu. Próbujemy dowiedzieć się jakichś szczegółów, ale biznes się ukrywa. Nie jest na przykład jasne, jak to się dzieje – ale ukraińskie towary jakoś do Mariupola trafiają.

Jak rosyjskie władze okupacyjne pozbawiają Ukraińców ich domów?

Ukraińcy, którzy pozostali w mieście i mają dokumenty potwierdzające prawo własności mieszkań, wydane przez ukraińskie władze przed okupacją, mogą stanąć wobec faktu, że papiery te zostaną uznane przez Rosjan za nieważne lub sfałszowane

Ludzie nie mogą udowodnić praw do swojej własności, więc tracą domy i mieszkania, które są nacjonalizowane lub nawet rozbierane. Dwa mieszkania mojej teściowej w Mariupolu przestały istnieć. Ukraińcy mieszkający na terenach kontrolowanych przez nasz rząd nie mogą odzyskać swojej własności w Mariupolu. Bo musieliby przyjechać do miasta i przejść przez tak zwany proces filtracji.

Tak jest i w moim przypadku. Mam mieszkanie, ale nie mogę udowodnić moich praw do niego. Z oczywistych powodów nie mogę pójść do administracji okupacyjnej Mariupola z dokumentami potwierdzającymi własność mojego mieszkania. Dlatego zostanie ono znacjonalizowane i przekazane lub sprzedane Rosjanom. I nawet jeśli do Mariupola przyjedzie osoba prywatna, a nie publiczna, jak ja, problem polega na tym, że nie będzie mogła sprzedać swojego domu Rosjanom. Bo nie ma mechanizmów, które by to umożliwiały.

Jest coś, czego oni nie mogą zniszczyć

A co z bezpieczeństwem w mieście? Czy dochodzi handlu ludźmi?

W mieście nie ma żadnego bezpieczeństwa, panuje anarchia. Obywatele Federacji Rosyjskiej w są tam całkowicie bezkarni, kwitnie handel narkotykami. Rosyjscy migranci molestują ukraińskie kobiety i dziewczynki – i nikt nie interweniuje. 

W razie zagrożenia atakiem z powietrza rosyjscy wojskowi i policjanci są ostrzegani i schodzą do schronów – podczas gdy cywile nie są ostrzegani o zagrożeniu. To chyba najlepszy symbol stanu bezpieczeństwa w Mariupolu

Co do handlu ludźmi – nie ma żadnych danych na ten temat.

Pamiętamy katastrofę ekologiczną w Mariupolu w pierwszych miesiącach po inwazji: chemikalia w kanałach ściekowych, zatruta woda pitna i morska, martwe delfiny... Jak to wygląda dzisiaj?

To kompletny horror! Flora i fauna zostały praktycznie unicestwione. Szkodliwe substancje ze zbombardowanych zakładów „Azowstal” zostały uwolnione do środowiska. Nie działają oczyszczalnie ścieków, więc Morze Azowskie jest zanieczyszczone. Delfiny nadal umierają. To wszystko z powodu działań okupantów.

Co powinna zrobić dla Mariupola społeczność międzynarodowa?

W ciągu tych dwóch i pół roku okupacji całkowicie rozczarowałem się instytucjami międzynarodowymi. Wszyscy zapomnieli o Mariupolu

Potrzebujemy całkowitej izolacji Rosji na poziomie międzynarodowym i międzynarodowej misji ekologicznej. To kwestia bezpieczeństwa ekologicznego całego świata! Nie mówię już nawet o zbrodniach wojennych. Wprowadźmy przynajmniej misję ekologiczną i podnieśmy kwestię reparacji, blokady i rozminowania zakładów „Azowstal” na poziomie ONZ.

Znaczna liczba wziętych do niewoli obrońców z pułku Azow to mieszkańcy Mariupola. Ilu z nich jest w niewoli? Jak wygląda ich sytuacja?

Od tysiąca do półtora tysiąca osób znajduje się w rosyjskiej niewoli od ponad dwóch lat. Ale jeśli mówimy o obronie terytorialnej, to ani jeden służący w niej chłopak nie wrócił jeszcze do domu. To wyłącznie mieszkańcy Mariupola, którzy do 24 lutego 2022 roku byli cywilami. Nie ma wśród nich zawodowych wojskowych. Naprawdę mam nadzieję, że wszyscy jeńcy wrócą do domu – ale musiałaby pani zobaczyć, w jakim stanie wróg odsyła naszych ludzi! To przerażające.

Ile jest ukraińskich ofiar w Mariupolu?

Okupanci celowo zniszczyli ciała poległych mieszkańców Mariupola i zatarli ślady swoich zbrodni, więc dokonanie dokładnych obliczeń jest niemożliwe. Za pośrednictwem naszych partyzantów wykupiliśmy rosyjską bazę danych z 2022 roku, dotyczącą zabitych dzieci w obwodzie donieckim. Zabito ich tam 103. Dodaliśmy do tego nasze dane i otrzymaliśmy liczbę 164 zabitych dzieci. Tożsamość wszystkich tych dzieci została zweryfikowana: nazwiska, imiona, patronimiki. To straszne opisy. Upublicznienie ich zrujnowałoby psychikę wielu osób.

Czy uda się odbudować ukraiński Mariupol? Jak Pan widzi przyszłość miasta?

To możliwe, są różne plany. W rzeczywistości jednak to miasto musi zostać zbudowane od podstaw, co zajmie minimum 10 – 15 lat. W marzeniach widzę Mariupol jako nowoczesne miasto liczące 300-350 tysięcy ludzi, rozciągnięte wzdłuż morza. Miasto średnich przedsiębiorstw. Idealnie byłoby, gdyby z każdego domu do morza można było dojść w 15 minut. Wierzę, że ludzie do niego wrócą i znajdziemy pieniądze na odbudowę – zażądamy reparacji od kraju agresora i przyciągniemy inwestorów. Mariupol to ludzie, duch miasta żyje w nich, a nie w murach i cegłach. A tego okupanci nie mogą zniszczyć.

No items found.

Ukraińska dziennikarka, gospodyni programów telewizyjnych i radiowych. Dyrektorka organizacji pozarządowej „Zdrowie piersi kobiet”. Pracowała jako redaktor w wielu czasopismach, gazetach i wydawnictwach. Od 2020 roku zajmuje się profilaktyką raka piersi w Ukrainie. Pisze książki i promuje literaturę ukraińską. Członkini Narodowego Związku Dziennikarzy Ukrainy i Narodowego Związku Pisarzy Ukrainy. Autorka książek „Ścieżka w dłoniach”, „Iluzje dużego miasta”, „Upadanie”, „Kijów-30”, trzytomowej „Ukraina 30”. Motto życia: Tylko naprzód, ale z przystankami na szczęście.

Wesprzyj Sestry

Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!

Wpłać dotację

Atak na Lwów

Lwów doznał potężnego ataku w nocy. Wiadomo o siedmiu zabitych, w tym troje dzieci. Według burmistrza Lwowa Andrija Sadowego ponad 50 domów zostało uszkodzonych lub zniszczonych. Ich mieszkańcy zostaną z nich przesiedleni do lokali zastępczych.

Zniszczona kamienica we Lwowie. Zdjęcie: OPU

- Każdy partner na świecie, który pomaga Ukrainie w obronie powietrznej, jest prawdziwym obrońcą życia. A każdy, kto przekonuje partnerów do zwiększenia zasięgu Ukrainy w adekwatnym reagowaniu na terror, działa na rzecz zapobieżenia tego rodzaju rosyjskim atakom terrorystycznym na ukraińskie miasta. Terror musi zostać powstrzymany – podkreślił prezydent Wołodymyr Zełenski, komentując kolejny rosyjski atak.

– Pracują psychologowie, uruchomiono sztab operacyjny. Policja zbiera oświadczenia od poszkodowanych mieszkańców i sprawdza, czy w sąsiednich domach nie ma ofiar. W razie potrzeby rozmieścimy Punkty niezłomności – powiedział szef MSW Ukrainy Ihor Kłymenko.

W związku z atakiem na Lwów polskie wojsko rozmieściło dziś rano swoje myśliwce w pobliżu wschodniej granicy.

„To kolejna bardzo napięta noc dla całego systemu obrony powietrznej Polski, ze względu na obserwowaną aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, które uderza w cele znajdujące się w szczególności na zachodnim terytorium Ukrainy”– poinformowało Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych RP (DORSZ).

„Ukrzaliznycia” [państwowo przedsiębiorstwo kolejowe w Ukrainie – red.] ostrzegła o opóźnieniach pociągów z powodu przerw w dostawie prądu w obwodzie lwowskim.

Atak na Krzywy Róg

– Budynek hotelu został zniszczony od pierwszego do trzeciego piętra. Terror wobec ludności cywilnej nie ustaje – powiedział Siergiej Łysak, szef Dniepropietrowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej.

Skutki ostrzału Krzywego Rogu. Zdjęcie: Prokuratura Obwodowa w Dnieprze

Rannych zostało pięć osób, w tym 10-letnia dziewczynka. Pod nadzorem Prokuratury Obwodowej w Dnieprze wszczęto postępowanie przygotowawcze w sprawie naruszenia praw i zwyczajów wojennych (część 1 art. 438 kodeksu karnego Ukrainy).

20
хв

Kolejna odsłona rosyjskiego terroru: Lwów i Krzywy Róg

Sestry
centrum szkoleniowe Attack Połtawa

Według prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Rosjanie wystrzelili dwie rakiety balistyczne: „Uderzyły one w teren instytucji edukacyjnej i sąsiedniego szpitala. Jeden z budynków Instytutu Łączności został częściowo zniszczony. Ludzie zostali uwięzieni pod gruzami. Wielu z nich udało się uratować. Ponad 180 osób zostało rannych”.

Prezydent przyznał, że są też ofiary śmiertelne: do tej pory potwierdzono śmierć 41 osób. Zełenski złożył kondolencje wszystkim rodzinom i przyjaciołom ofiar.

– Służby operacyjne pracują na miejscu ataku wroga na placówkę edukacyjną w Połtawie – powiedział minister spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko. Strażacy opanowali pożar i kontynuują usuwanie gruzów.

Alarm lotniczy został ogłoszony w regionie 2-3 minuty przed eksplozjami. Wiadomo, że miejscowi słyszeli eksplozje w mieście około 9:10, a o 9:17 Siły Powietrzne poinformowały o uderzeniu pocisku balistycznego. Ministerstwo Obrony zauważyło, że odstęp czasu między alarmem a uderzeniem był „tak krótki, że złapał ludzi w momencie ewakuacji do schronu przeciwbombowego”. Pod gruzami jednego z budynków Instytutu Łączności zostało uwięzionych wiele osób. Od 4 września w obwodzie połtawskim ogłoszono trzydniową żałobę.

Rosjanie uderzyli również w budynek mieszkalny w Zaporożu. Zginął 8-letni chłopiec i jego matka.

20
хв

Rosyjski atak na Połtawę: dziesiątki zabitych

Sestry

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Warszawa – Gdańsk – Mariupol: jak polskie doświadczenia w odbudowie miast mogą pomóc Ukraińcom

Ексклюзив
20
хв

Paweł Kowal: Europa stoi w obliczu nowej fali uchodźców z Ukrainy – „uchodźców energetycznych”

Ексклюзив
20
хв

Jeśli Zachód będzie się trzymał swoich wartości, Ukraina sobie poradzi

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress