Exclusive
Szkoła bez domu
20
min

Dlaczego ukraińskie dzieci nie idą do liceum

Jeżeli nie będziemy uczyć języka, będziemy przygotowywać społeczeństwo o dwóch prędkościach – mówi prof. Małgorzata Pamuła-Behrens, badaczka z Centrum Badań nad Edukacją i Integracją Migrantów Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie.

Anna J. Dudek

Gdańsk, 04.05.2023. Egzamin maturalny w II LO im. Władysława Pniewskiego. Zdjęcie: Piotr Hukało/East News 

No items found.

Wesprzyj Sestry

Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!

Wpłać dotację

<frame>Tylko 49 proc. ukraińskich dzieci w wieku szkolnym, które z powodu wojny żyją w Polsce, uczęszcza do polskich szkół. A powinne do nich chodzić, żeby nie mieć wyrwy w edukacyjnym życiorysie i integrować się w polskim społeczeństwie. One jednak wolą uczyć się online w ukraińskich szkołach, bo w polskich czują się zagubione. Często są w kiepskiej formie psychicznej, nie znają wystarczająco dobrze polskiego, program szkolny nie jest przystosowany do ich poziomu wiedzy. Bywa, że padają ofiarami rówieśniczej przemocy. Czego potrzebujemy, żeby zachęcić dzieci do nauki w szkołach stacjonarnych? Jakie zmiany wprowadzić w modelu nauczania, jak pracować z dziećmi polskimi i ukraińskimi, żeby się integrowały? W redakcji sestry.eu wiemy, że to jeden z najważniejszych problemów uchodźczych i dlatego stworzyłyśmy cykl Szkoła bez domu. Opisujemy w nim kondycję naszych dzieci, polskie szkoły, współpracę ukraińskiego rządu z polskim. Sięgamy po dobre wzorce, rozmawiamy z nauczycielami, psychologami i urzędnikami. Jeśli masz problem z dzieckiem w szkole, wiesz, jak rozwiązać problem, jesteś rodzicem, nauczycielem, ekspertem – napisz do nas: redakcja@sestry.eu Jesteśmy dla Was. <frame>

Anna J. Dudek: Integracja czy asymilacja?

Małgorzata Pamuła-Behrens: Są różne drogi i procesy akulturacyjne, czyli te, które prowadzą do adaptacji w nowym środowisku w momencie migracji.  Jedną drogą może być asymilacja, a drugą - integracja.

Ja mam przekonanie, że najlepszą drogą jest integracja, ponieważ pozwala na poszanowanie korzeni nowo przybyłych osób. Korzeni, które są niezwykle ważne. Badania pokazują, że jeżeli osoba, która jest migrantem czy migrantką, dobrze zna język pochodzenia, to lepiej będzie uczyła się języka osiedlenia, ale również będzie bardziej stabilna, jeśli chodzi o poczucie własnej wartości, będzie miała większe poczucie sprawczości. 

Prof. Małgorzata Pamuła-Behrens, badaczka z Centrum Badań nad Edukacją i Integracją Migrantów Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie. Zdjęcie: materiały prasowe

A asymilacja? 

To jest pojęcie, które bardzo często jest wykorzystywane w polityce. Ona się wydarzy w kolejnych pokoleniach, to widać na przykładzie amerykańskiej Polonii, która w pierwszym pokoleniu ma silne związki z Polską, w drugim pokoleniu one są słabsze nieco słabsze a trzecie pokolenie to już zupełnie inna historia. 

Więc to się wydarza, to naturalny proces. Parcie do tego, żeby Ukraińcy stali się Polakami, wydaje mi się drogą donikąd, ponieważ teraz bardzo ważne dla nich jest, żeby nie utracić ukraińskiej tożsamości.

Ale to nie wyklucza ich z polskiego społeczeństwa, jeśli chcą u nas mieszkać i chcą u nas żyć. Konieczna jest integracja z poszanowaniem tożsamości. 

Jestem zwolenniczką takiego właśnie rozwiazania, patrzenia na przykład na edukację, poprzez, jak to nazywam, okulary wrażliwe kulturowo 

Z perspektywy dwóch lat, od wybuchu wojny w Ukrainie i momentu, kiedy do Polski przyjechały setki tysięcy dzieci, które trafiły do tutejszych szkół, które rozwiązania zadziałały, które się nie sprawdziły, a jakich zabrakło?

Wojna w Ukrainie wszystkich zaskoczyła. Bardzo trudno W tej sytuacji, w której bardzo duża liczba dzieci dołączyła do polskiej szkoły, należało zastosować jakieś wyjątkowe rozwiązania, które do tej pory nie były przewidywane przez system. Chociaz w polskim systemie mieliśmy już rozwiązania, które dotyczyły edukacji dzieci z doświadczeniem migracji. Była ustawa, która  miała swoje słabości, ale niektóre wynikały z interpretacji, a nie z zapisu.

Może pani podać przykład?

Już przed wojną w Ukrainie w wielu miejscach w Polsce powstały oddziały przygotowawcze, czyli klasy dla dzieci, które nie znają języka polskiego. Odwiedziłam dziesięć takich szkół; te klasy były prowadzone znakomicie, z bardzo świadomymi dyrektorami, dyrektorkami. Te osoby rzeczywiście potrafiły odnaleźć się w tej koncepcji oddziału przygotowawczego, którą z jednej strony można postrzegać jako rozwiązanie trochę marginalizujące, ale w rzeczywistości ono takie nie jest. To jest miejsce, do której dziecko przychodzi z innego systemu edukacji, z innego społeczeństwa i ma czas na zaadaptowanie się do nowych okoliczności. 

Jeżeli taki oddział prowadzony jest dobrze, z dużą wrażliwością kulturową, to integracja również tam się odbywa. I tak było w tych szkołach, które ja oglądałam. Ale.

Ale?

Były również szkoły, które tworzyły z takiego oddziału getto, w którym żadnej integracji nie było. Są więc rozwiązania, ale nie zawsze są odpowiednio wdrażane, bo po prostu nie wszyscy wiedzą, jak to robić.

Warszawa, 21.03.2022. Konferencja prasowa prezydenta m.st. Warszawy Rafała Trzaskowskiego na temat edukacji dla ukraińskich dzieci oraz aktualnej sytuacji związanej z pomocą uchodźcom, w I Liceum Ogólnokształcącym im. B. Limanowskiego przy ul. A. Felińskiego. Zdjęcie: Paweł Wodzyński/East News

To dotyczy wyłącznie dzieci z doświadczeniem migracyjnym?

Oczywiście nie. Bywa, że problem jest systemowy, bo to system jest niewydolny. Polska szkoła nie tylko słabo uczy i słabo opiekuje się dziećmi z doświadczeniem migracji. Na przykład zabrakło rozwiązań i uwagi, by wesprzeć dzieci po pandemii koronawirusa, które ciągle mają problemy, również edukacyjne. Widać to choćby w badaniach PISA; wyniki polskich uczniów i uczennic w wielu zakresach są niższe niż przed pandemią.

Z głosów nauczycieli i nauczycielek wynika, że mają oni poczucie, iż zostali zostawieni sami sobie. Musieli sobie poradzić somodzielnie w trudnej sytuacji, podczas gdy większość z nich nigdy nie pracowała z dziećmi z doświadczeniem migracji, nie ma też przygotowania psychologicznego, a przecież bardzo wiele z tych dzieci takiego właśnie wsparcia potrzebowało i potrzebuje. Czują się osamotnieni.

Bardzo wielu nauczycieli czuje wypalenie zawodowe, zmęczenie, które nie trwa od czasu, kiedy przyjechały do nas dzieci z Ukrainy, ale o wiele dłużej.

Przecież nie było tak, że mieliśmy świetnie wyposażoną szkołę, w której pracowali dobrze zarabiający nauczyciele wyłącznie z powołaniem do zawodu, i do takiej polskiej edukacji przyjechało 150 tys. dzieci.

Nie. System nie był wydolny, nauczyciele byli i są przeciążeni, za mało zarabiali i zarabiają, co zresztą od lat jest przedmiotem protestów. Do tego systemu w pewnym momencie dołączyło 150 tys. dzieci, postanowiono więc zwiększyć liczbę osób zarówno w oddziałach przygotowawczych, jak i w klasach ogólnych. Zwiększyła się też liczba oddziałów przygotowawczych,.

To chyba dobre rozwiązanie?

Z jednej strony tak, bo gdzieś dzieci trzeba było pomieścić, ale z drugiej to oznaczało przerzucenie całego ciężaru tej sytuacji na nauczycieli, którzy nie potrafili w nich pracować.

Dodatkowo w pierwszym rozporzadzeniu regulujacym pracę w oddziałach przygotowawczych mogło być maksymalnie 15 dzieci.

W takich warunkach  można dobrze i wydajnie pracować, poświęcając dzieciom uwagę. Ale z przyjętej po wybuchu wojny specustawy wynika, żę liczbę dzieci w tych oddziałach można zwiększyć do grupy 25-osobowej. Warunki do pracy dydaktycznej  były więc gorsze, przy czym pamiętajmy, że większość nauczycieli nie miała doświadczenia w pracy z dziećmi słabo lub nieznającymi języka polskiego. Dodatkowo, to przecież były i są dzieci z doświadczeniem wojny.

Właśnie. To ogromne wyzwanie, żeby nie tylko je uczyć, ale też zapewnić poczucie bezpieczeństwa.

Te grupy dzieci były bardzo zróżnicowane. W zależności od tego, skąd i kiedy przyjechały, miały różne doświadczenia. Były dzieci, które miały traumę związaną z ucieczką, ale nie doświadczyły działań wojennych. Były i takie, które przyjechały z obszarów, na których toczyły się walki. A były i takie, których rodzice postanowili wyjechać ze Lwowa, obawiając się eskalacji działań wojennych.

Doświadczenia były i sa bardzo różne, ale wszystkie przekładają się na to, jak dzieci się czują i jak się uczą. Szkoła jest po to, żeby uczyć i wychowywać. A jeśli mamy dziecko z doświadczeniem wojennym, z doświadczeniem traumatycznym, trzeba się tym dzieckiem po prostu inaczej zająć.

Uczeń przechodzi obok tablicy z gramatyką w języku ukraińskim i polskim na korytarzu Liceum Limanowskiego w Warszawie 15 marca 2022 r., gdzie uczniowie z ogarniętej wojną Ukrainy mogą uczęszczać do nowo utworzonych klas. Zdjęcie: Wojtek Radwański /AFP/ East News

Szczególnie ważny wydaje się w tym kontekście ojczysty język. Z jednej strony trzeba dać dzieciom możliwość swobodnej komunikacji, z drugiej - opanowanie polskiego daje im zupełnie inne możliwości. Pedagożka i streetworkerka prof. Małgorzata Michel z UJ powiedziała mi, że język nie jest aż tak istotny, nie jest barierą w komunikacji. Że pracować z dziećmi można bez języka.

Rzeczywiście, poza systemem szkolnym, w komunikacji codziennej udaje się nam, mimo braku znajomości języka, porozumieć. Ale w szkole wygląda to nieco inaczej.

Wrócę tutaj do tego, co mówiłam o oddziałach przygotowawczych, które miały zadanie z jednej strony właśnie przygotować dziecko do uczenia się w języku polskim, ale z drugiej strony koncepcja była taka, że te klasy miały być bezpiecznym miejscem, które da dziecku czas także na to, by pomilczeć. 

Takie było założenie. Jednocześnie nie zapominajmy o tym, że przyszłość dziecka jest związana ze szkołą. To zarówno miejsce edukacji, ale też miejsce socjalizacji.  Przed przybyciem do nas dzieci z Ukrainy pokazała nam to pandemia i związana z nią izolacja dzieci, dla których było to bardzo trudne doświadczenie.

Jeżeli chcemy, żeby osoby z doświadczeniem migracji czuły się akceptowane i czuły, że mają takie same szanse, jak inni członkowie czy członkinie społeczeństwa, to jednym z narzędzi do osiągnięcia tego celu jest poznanie języka, który oczywiście jest połączony z kulturą

Jeżeli Ukrainiec czy Ukrainka jest świetnym dentystą albo świetnym lekarzem, ale słabo zna język polski, to nie może tutaj praktykować, ponieważ jakoś się musi porozumieć ze swoimi pacjentami, czy innymi profesjonalistami. Do tego jest mu potrzebny język.

Wróćmy do dzieci.

Do tego, żeby dzieci funkcjonowały w szkole, również potrzebny im jest język. I to nie jest język tylko i wyłącznie do komunikacji, ale także do poznawania, nabywania wiedzy, nowych umiejętności.

Jeżeli nie będziemy uczyć języka,  to będziemy przygotowywać społeczeństwo o dwóch prędkościach. To, które będzie znało język i to bez tego zasobu.

To już widać na przykładzie liceów, techników i szkół zawodowych.

Wiele dzieci z Ukrainy zdecydowało się na naukę w technikum czy szkole zawodowej, bo to łatwiejsza ścieżka. To się nie wydarzyło dlatego, że są mniej sprawne intelektualnie czy marzyły o takiej drodze, ale dlatego, że to było dla nich osiągalne.  One to wybrały na zasadzie konieczności, bo nie mogły pójść do liceum.  To, na czym nam zależy - integracja, nie wydarzy się bez znajomosci  języka.

No items found.

Dziennikarka, redaktorka, pisarka. Publikuje w „Wysokich Obcasach”, „Przeglądzie”, OKO.press. W pracy reporterskiej zajmuje się prawami kobiet w kontekście politycznym i społecznym, pisze o systemowym wypychaniu kobiet poza margines. Zrobiła to m.in. w książce „Poddaję się. Reportaże o polskich muzułmankach” oraz ostatnio w „Znikając. Reportaże o polskich matkach”

zdjęcie: Bartek Syta

Wesprzyj Sestry

Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!

Wpłać dotację
Szkoła, grafika, nauczycielka

Miasto Sumy położone jest około 30 kilometrów od granicy z Rosją. To bardzo blisko, szczególnie jeśli chodzi o odległość od miejsc, z których wystrzeliwane są w kierunku Ukrainy rakiety. 

Dziś wojenny front zaczyna się tuż za rosyjską granicą. To widać w krajobrazie miasta, jak i słychać. Bardzo najpierw słychać wybuch, a dopiero później alarm przeciwlotniczy. Systemy wczesnego ostrzegania nie są w stanie zareagować na czas, a tym samym, w porę ostrzec mieszkańców o nadlatującymi zagrożeniu. 

Ludzie żyją w poczuciu nieustannego zagrożenia, przed którym nikt nie może ich uprzedzić.

Kiedy ostrzały bez ostrzeżenia przybrały formę smutnej i przerażającej codzienności, władze miasta podjęły decyzję o zawieszeniu stacjonarnego funkcjonowania szkół i przejścia w pełni na nauczanie zdalne

- W niektórych rodzinach jest dwójka czy trójka dzieci - mówi dyrektor Iryna Szumilo - To nie są bogate rodziny. Jeśli w takiej rodzinie jest tylko jeden komputer to przecież nie mają jak się nim podzielić, bo lekcje trwają cały dzień, w tym samym czasie. Dlatego w większości przypadków dzieci łączą się z telefonów mamy czy taty. Ale to bardzo utrudnia naukę. 

Pusto i głucho

Na ścianie, przy schodach prowadzących do klas, przygotowano grafikę z ważnymi dla rozwoju dzieci słowami: rodzina, motywacja, sztuka, przyszłość, cel, kreatywność. 

Tuż obok przyklejono kartkę z napisem “do schronu” i strzałką wskazującą drogę do piwnicy. Już w czasie pełnoskalowej inwazji zaczęto szkołę remontować i dostosowywać pod wojenne realia. Ze smutnej i szarej piwnicy, służącej za schron przeciwlotniczy, postarano się stworzyć przyjemną przestrzeń. 

- Organizowaliśmy konkursy sztuki. Dzieci przyniosły swoje prace, które teraz ozdabiają schron - opowiada Tetiana Podoliako, nauczycielka języka ukraińskiego - Od razu jest przyjemniej. A bywało tak, że schodziliśmy do piwnicy razem z dziećmi i siedzieliśmy tu po sześć czy osiem godzin, dopóki zagrożenie nie minęło. To miejsce jest też przygotowane na prowadzenie zajęć podczas alarmów. Ale decyzją władz, nawet tutaj dzieci nie mogą się spotykać i uczyć.

Zaglądamy do podziemnej klasy w schronie. Przy jednej z ławek, przed otwartym komputerem, siedzi mały chłopiec, obok niego nauczycielka. Trwa lekcja angielskiego. Tetiana tłumaczy mi szeptem, że to uczeń ze specjalnymi potrzebami, który nie był w stanie przywyknąć do nauki w domu, dlatego, w drodze wyjątku, pozwolono mu przebywać na terenie szkoły podczas zajęć. Ale tylko w piwnicy.

Zdjęcie: Aldona Hartwińska

Ale bywają takie przypadki, że dzieci potrzebują porozmawiać osobiście - czy to ze szkolnym psychologiem, czy nauczycielką, której ufają. Bardzo często o swoich problemach chętniej opowiedzą pracownikom szkoły, niż rodzicom. A dzieciom jest w tej chwili bardzo ciężko i po pomoc sięgają coraz częściej. Zamknięcie w domu, nieustanne zagrożenie spadającymi rakietami, wszechobecny strach z powodu trwającej wojny czy w końcu bliscy, którzy zginęli na wojnie, a ich śmierć bardzo ciężko jest im zrozumieć czy przeżyć… A nauczycielki w szkole są zawsze gotowe i czekają na swoich podopiecznych. Nie tylko organizują zajęcia wyrównawcze czy objaśniają to, czego nie zrozumieli na lekcjach, ale też oferują im wsparcie zwyczajną rozmową o ich problemach. Rozmawiają telefonicznie, czy przez wideopołączenia. Jeśli sytuacja tego wymaga, spotykają się osobiście w schronie.

- Pracuję w szkolnictwie już wiele lat - mówi Tetiana Podoliako - Ale takie nastały czasy, że nasza wypłata jest po prostu śmieszna. Więc dziś w szkołach pracują prawdziwi nauczyciele, a nie ci, którzy przyszli zarobić pieniądze.

Tu przyszli ludzie za głosem swojego serca. Bo rolą nauczyciela jest nie jedynie nauczyć czytać czy pisać, a najważniejszą jego misją jest nauczyć dziecko, by w przyszłości, w jakiejkolwiek sytuacji próby, pozostało dobrym człowiekiem

Wielka, szkolna rodzina

Puste, szkolne korytarze mają w sobie coś przerażającego i smutnego. Podłoga skrzypi, a nasze głosy niosą się echem. A przecież od kolorowych ścian powinien odbijać się śmiech dzieci. 

Dzisiejszy alarm przeciwlotniczy przerwał, między innymi,  lekcję informatyki. Nauczycielka tego przedmiotu, Wiktora Awramenko, była tu kiedyś uczennicą, ale po latach wróciła już w innej roli. Takich przypadków jest więcej, a uczniowie i nauczyciele tworzą całe szkolne pokolenia. Atmosfera szkoły przypomina bardziej wielką rodzinę, niż placówkę edukacyjną. Dziś wykładanie informatyki to prawdziwe wyzwanie w tych trudnych czasach, bo jak uczyć dzieci tego przedmiotu zdalnie, bez możliwości pokazania czegoś, wsparcia technicznego? 

- Mamy tutaj taki elektroniczny dziennik, cały system, gdzie możemy zadawać prace domowe, pisać uwagi, wystawiać oceny, do tego mają dostęp zarówno uczniowie i rodzice - Wiktoria Awramenko pokazuje długą listę prezentacji i prac domowych, które zostały zadane uczniom - A jeśli dziecko nie jest w stanie się podłączyć do zajęć online to staramy się przekazać jak najwięcej materiałów, ćwiczeń tak, żeby samodzielnie mogło nadrobić zaległości.

Na pytanie kiedy ostatni raz widziała uczniów w swojej sali Wiktoria odpowiada, że w maju tego roku, kiedy jeszcze było nauczanie hybrydowe - część zajęć odbywała się w szkole, a część online. Jednak łzy same pojawiają się w oczach, kiedy spoglądamy na pusty korytarz.

- Dzieci są teraz ograniczane w każdej sferze ich życia. Nie tylko zabiera im się edukację, ale odbiera im się dzieciństwo. Przed szkołą jest plac zabaw, tam dawno nikogo nie było. To bardzo przykre.  

Zdjęcie: Aldona Hartwińska

Wierzymy, że to się niedługo skończy

Nauczyciele wierzą, że już niedługo szkolne korytarze znów zapełnią się dziećmi, więc przygotowują się pod ich nieobecność. Samodzielnie odnawiają salę, w której, w niewiadomej jeszcze przyszłości, ma powstać nowa pracownia komputerowa. Remontują salę, nie martwią się na zapas, że przecież nie mają jeszcze komputerów. 

- Pracownicy szkoły remontują wszystko swoimi własnymi siłami, bo nie mamy takich środków z ministerstwa - mówi dyrektorka szkoły - Od kogoś wzięliśmy farbę, od kogoś innego cement. Nawet wysyłaliśmy pytania do różnych sklepów, czy nie mają czegoś uszkodzonego, może porwał się worek i taki produkt nie nadaje się do sprzedaży, a my go chętnie weźmiemy. I tak po troszeczku działamy, już od września. 

​Własnymi siłami wyremontowali również sala do nauki chemii. Na ścianach wiszą tablice, kolorowe równania reakcji chemicznych, a na podłodze stoją donice z pięknymi kwiatami. Miejsce przypomina salę z amerykańskich kampusów, dopracowaną w każdym detalu. Odnawiane są też korytarze i łazienki. Ale największe wrażenie robi na mnie jadalnia. Wielkie i czyste pomieszczenie, z kilkoma rzędami ław i krzeseł, z malunkami potraw, owoców i warzyw. 

- Zaczęliśmy gotować według jadłospisu, stworzonego przez samego Jewhena Kłopotenko - mówi szkolna kucharka - Tylko gotować nie mamy dla kogo.

Od stycznia 2022 roku w całej Ukrainie rozpoczęto wprowadzanie zmian w systemie odżywiania dzieci w placówkach edukacyjnych. Podstawowym udoskonaleniem miało być to, że dzieci będą jeść mniej pieczywa, cukru i soli, podczas gdy na talerzach ma wzrosnąć ma ilość warzyw, mięsa i nabiału. Za zmiany odpowiadał legendarny kucharz, Kłopotenko, który przygotował 160 wzorcowych dań. Na liście można było znaleźć, między innymi, pieczoną rybę, chersońską zupę rybną, sałatkę z buraków i krakersów, sznycel z kurczaka, banosz czy barszcz połtawski. Jednak ze szkolnej kuchni bije chłód z pustych kotłów i patelni. Nikt nie wie, kiedy w końcu będzie można odpalić palniki. Kucharka, trochę jakby ze wstydem w oczach, mówi niemal szeptem, że wie, że niektóre z dzieci tylko w szkole mogły liczyć na ciepły i porządny posiłek w ciągu dnia.

Zdjęcie: Aldona Hartwińska

Tuż obok wejścia głównego do szkoły znajduje się Ściana Pamięci. Mały i skromny ołtarzyk w niebiesko-żółtych barwach upamiętnia poległych bohaterów, którzy byli absolwentami szkoły nr 20. w Sumach. Ośmiu żołnierzy, którzy zginęli podczas pełnoskalowej inwazji, spogląda na mnie z małych fotografii. Obok stoi mały kartonik, gdzie dzieci i rodzice mogą przynosić podarunki dla wojowników. Często są to malunki, czekoladki czy własnoręcznie wykonane motanki, które działają jak talizman i przynoszą szczęście. 

- Bardzo nie chciałabym przyczepiać tu kolejnych zdjęć - mówi Tetiana, a jej oczy szklą się od wzruszenia - Ale wiemy, że wielu naszych absolwentów, wielu naszych chłopców, walczy w tej chwili na froncie.

20
хв

Sumy. Szkoła w czasach wojny

Aldona Hartwińska
podcasty nauka ukraińskiego literatura język sztuka

Rosyjska inwazja spowodowała radykalną zmianę w podejściu społeczeństwa Ukrainy do ojczystego języka. Dla wielu obcokrajowców prawdziwym objawieniem było to, że pod względem pokrewieństwa ukraiński jest bliższy białoruskiemu (84%), polskiemu (70%) i serbskiemu (68%) – niż rosyjskiemu (62%). Ukraiński jest jednym z trzydziestu najczęściej używanych języków na świecie, a ponad 40 milionów ludzi mówi nim nie tylko w Ukrainie, ale także w środowisku diaspory.

Według Duolingo, internetowej platformy do nauki języków, w 2022 roku naukę ukraińskiego rozpoczęło na świecie ponad 1,3 miliona ludzi. Polska zajęła 3. miejsce na świecie (po Irlandii i Niemczech) pod względem wzrostu liczby takich użytkowników (skok o 1615%). A to dane dotyczące tylko jednej platformy. W sieci funkcjonują setki innych platform, podcastów, aplikacji, a także indywidualnych korepetytorów, dzięki którym można uczyć się ukraińskiego.

Jednak wielu spośród tych, którzy ukończyli kurs na popularnych aplikacjach, nie ma poczucia, że poczynili znaczące postępy. Jednym brakuje cierpliwości do nauki, inni chcieliby nauczyć się więcej. Podcasty, których można słuchać w samochodzie, w domu lub podczas joggingu, są praktycznym i nowoczesnym narzędziem nauki ukraińskiego.

Podcasty do nauki od podstaw

Większość podcastów do nauki ukraińskiego jest skierowanych do osób z zaawansowaną znajomością tego języka i często prezentuje materiał w ukraińskim bez wyjaśnień w języku obcym. Jednak niektóre podcasty mogą być przydatne nawet dla tych, którzy dopiero zaczynają.

Ukraiński dla Polaków

Poziom: A1-A2

To podcast Stanisławy Trociuk, Ukrainki i autorki projektu do nauki języka polskiego. Powstał on tuż po wybuchu wojny na pełną skalę w odpowiedzi na zainteresowanie Polaków ukraińskim i zawiera podstawowe zwroty oraz wyrażenia w tym języku. To podcast w języku polskim. Poza nim Stanisława Trociuk stworzyła również samouczki wideo na YouTube. Dotyczą różnych aspektów języka ukraińskiego i są idealne dla początkujących, bo oferują łatwe do zrozumienia wyjaśnienia.

Аудіоподкаст для підручника «Українська мова для іноземців»  (Рівень В1– В2)

[podcast audio do podręcznika „Ukraiński dla obcokrajowców”]

Poziom: B1-B2

Ten podcast został uporządkowany według podstawowych tematów: „Ja i moja rodzina”, „Moje mieszkanie”, „Mój dzień pracy”. Omawia najczęstsze sytuacje, z którymi możesz mieć do czynienia w sektorze usług – w sklepach, szpitalach czy bankach. Zapoznaje też kursantów z ukraińskimi potrawami oraz zwyczajami świątecznymi. Pomaga słuchaczom poszerzyć słownictwo i poprawić umiejętności komunikacyjne w codziennych okolicznościach.

Ukrainian Lessons podcast 

Poziom: A1-B2

Niezbędny dla wszystkich uczących się języka ukraińskiego. Obejmuje główne aspekty języka – zarówno gramatykę, jak słownictwo.

Ukrainian Lessons Podcast składa się z dwóch głównych części: ukraińskiej i angielskiej. W pierwszej wypowiadają się native speakerzy, a w drugiej Anna Ogojko, nauczycielka języka ukraińskiego, wyjaśnia to, co zostało powiedziane w części ukraińskiej.

„Podcast ma sześć sezonów, a każdy kolejny jest trudniejszy od poprzedniego. 1 sezon jest przeznaczony dla początkujących, którzy nie mają żadnej wiedzy. 2 i 3 koncentrują się na poziomach początkującym i średnio zaawansowanym. Sezony 4-6 są prowadzone w całości po ukraińsku i obejmują różne tematy związane z ukraińskim językiem, historią i kulturą (ze szczegółowym słownictwem, gramatyką i ćwiczeniami wymowy).

One Minute Ukrainian 

Poziom: A1-A2

Ten podcast oferuje krótkie, szybkie lekcje ukraińskiego, dzięki którym możesz uzyskać dodatkową praktykę. Nie jest już aktualizowany, ale zawiera wiele odcinków, które nauczą Cię podstaw: np. zwrotów przydatnych w podróży czy rozmówek. To świetny sposób na uzupełnienie zasadniczych lekcji ukraińskiego i utrwalenie wiedzy.

5 Minute Ukrainian

Poziom: A1-B1

Kolejny podcast od Ukrainian Lessons, 5 Minute Ukrainian, skupia się na języku mówionym. Oferuje krótkie, realistyczne dialogi odnoszące się do codziennych sytuacji, jak zamawianie kawy, przedstawianie się lub rezerwowanie stolika w restauracji.

Ta seria jest bogata we wskazówki dotyczące słownictwa i kluczowe zagadnienia gramatyczne, zapewniając przydatne informacje do szybkiej i łatwej nauki. To osobisty przewodnik po języku ukraińskim, który pomoże Ci radzić sobie z codziennymi rozmowami.

Slow Ukrainian with Yevhen

Poziom: A1-B2

Kolejny świetny sposób na lepsze rozumienie ukraińskiego. Jewhen tak opisuje swój podcast: „Mówię jasno i ciekawie o moim życiu i Ukrainie. Jeśli mówisz w jakimkolwiek słowiańskim języku, możesz zrozumieć większość tego, co mówię”.

Każdy z odcinków, trwających od 4 do 10 minut, dotyczy innego tematu, z których wiele jest zaskakujących: od wskazówek dotyczących nauki języka po wyjaśnienie czym jest wegański smalec.

«Українська мова»

["Język ukraiński"]

Poziom: A1-B2

Kolejny świetny sposób na lepsze rozumienie ukraińskiego. Jewhen tak opisuje swój podcast: „Mówię jasno i ciekawie o moim życiu i Ukrainie. Jeśli mówisz w jakimkolwiek słowiańskim języku, możesz zrozumieć większość tego, co mówię”.

Każdy z odcinków, trwających od 4 do 10 minut, dotyczy innego tematu, z których wiele jest zaskakujących: od wskazówek dotyczących nauki języka po wyjaśnienie czym jest wegański smalec.

Poziom zaawansowany: analizowanie w języku ukraińskim

Na tym poziomie sugerujemy słuchanie podcastów, które odpowiedzą na wiele pytań często zadawanych przez obcokrajowców w odniesieniu do Ukrainy i jej języka: „Dlaczego niektórzy Ukraińcy mówią po rosyjsku?”, „Jakie są mity na temat języka ukraińskiego?”, „Czy ukraiński może zniknąć?” itp.

«Чому державною»

[„Dlaczego język państwowy”]

Podcast Radia Skovoroda na temat motywacji i doświadczeń związanych z przejściem na język ukraiński. Autorka, Sofia Teterwakowska, rozmawia z Ukraińcami, którzy doskonalą swój język ojczysty, a także z obcokrajowcami, którzy już się go nauczyli. Może ich doświadczenia Cię zainspirują?

«Знову про мову»

[„Znowu o języku”]

Istnieje wiele drażliwych tematów dotyczących języka, historii świadczących o tym, że dążenie rosyjskiego imperium do zniszczenia języka ukraińskiego nie są czymś wyjątkowym. Dla Polaków szczególnie interesujące może być posłuchanie, jak Ukraińcy postrzegają swoją walkę o zachowanie języka w podcaście „Jak Polacy chronią i rozwijają swój język” – bo Polska również przez długi czas była podzielona między różne państwa. Swego czasu częścią Imperium Rosyjskiego było Królestwo Polskie. Władze cesarskie, zwłaszcza po powstaniach w latach 1830-1831 i 1863, starały się na wszelkie sposoby zniszczyć w nim polską edukację i język polski.

«Моваподкаст»

[„Podcast językowy”]

W tym podcaście chodzi o poprawny akcent, właściwe użycie słów i ukraiński surżyk [odmiana języka ukraińskiego, charakteryzująca się silnymi naleciałościami rosyjskiego – red.], którym według Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii posługuje się od 11% do 18% Ukraińców (od 5 do 8 milionów osób). Większość z nich to mieszkańcy wschodnich i centralnych regionów (21,7%), a najmniej osób posługujących się językiem surżykiem jest w zachodniej Ukrainie (2,5%).

«Борщ Мікеланджело»

[„Barszcz Michała Anioła”]

To prawdziwy kulturalny „barszcz”, który wprowadza słuchaczy w ważne wydarzenia historyczne. Tutaj możesz dowiedzieć się również o tworzeniu gier wideo, radzieckich mozaikach i tradycyjnych potrawach bożonarodzeniowych. Jest też wiele ważnych pytań dotyczących języka w kontekście tożsamości i kultury. Autorami podcastu są historyk Anton Mudrak i dziennikarz Pawło Szapował.

Fajne podcasty tematyczne po ukraińsku o historii, kulturze i sztuce

Na średnim poziomie nauki języka najlepiej jest zacząć studiować kulturę, historię i sztukę Ukrainy. I oczywiście ćwiczyć język w komunikacji na żywo. Wybraliśmy kilka podcastów, dzięki którym będziesz z tym wszystkim na bieżąco.. 

«Сноби»

[„Snoby”]

Podcast o sztuce. Każdy sezon prezentuje nowy temat i nowy punkt widzenia. Rozmawiamy o ukraińskich artystach, których Rosja nam ukradła. Są też dialogi ze współczesnymi ukraińskimi artystami, a także dyskusje na temat rozwoju społeczeństwa i dziedzictwa kulturowego.

«Чому вони крадуть?»

["Dlaczego oni kradną?"]

To narracyjny podcast dokumentalny o kradzieżach kulturowych, których Rosja dopuszcza się w Ukrainie od wieków. Powstał z inicjatywy wytwórni filmowej 435 FILMS. Opowiada historię ukraińskich artefaktów kulturowych, które zostały przywłaszczone przez rosyjskie muzea.

«Україна розумна»

[„Mądra Ukraina”]

Seria podcastów «Україна розумна» autorstwa hromadske [Hromadśkie.TV – ukraińska telewizja internetowa, działająca od 2013 r.] to cykl dialogów między filozofem i pisarzem Wołodymyrem Jermolenką a socjologami, teologami, historykami i naukowcami na temat Ukrainy.

„Te wywiady trwają dłużej niż jeden dzień. Dają nie tylko informacje, ale też poczucie sensu i wgląd, pozwalając Ci się zatrzymać i rozejrzeć. Podcast skupia się na poszukiwaniu ukraińskiej tożsamości i pomaga świadomie spojrzeć na Ukrainę” – czytamy w opisie projektu.

«Як ми кохалися»

[„Jak się kochaliśmy”]

To podcast etnolożki Iryny Ihnatenko o historii intymnych relacji w tradycyjnym ukraińskim społeczeństwie. W każdym odcinku badaczka opowiada nam o tradycjach i zwyczajach naszych przodków oraz o tym, jak sprawiali sobie przyjemność i jak się jej pozbawiali. To okazja, by zrozumieć siebie nieco lepiej przez pryzmat przeszłości.

«Де ми?»

[„Gdzie my jesteśmy?”]

Podcast o kolonialnej przeszłości Ukrainy i wpływie tej przeszłości na teraźniejszość. Wojna w Ukrainie zaostrzyła debatę na temat naszej historii, a my wciąż nie rozumiemy, gdzie jesteśmy. W tym podcaście Mariam Najem i Walentyna Sotnykowa zbadają naszą kolonialną przeszłość oraz jej wpływ na nasze codzienne życie i kulturę. Poszukają również narzędzi, które pomogą nam lepiej zrozumieć siebie i Ukrainę.

«На чисту воду»

[„Na czystą wodę”]

Jak rodzą się historyczne mity? Czy fałszerstwa są częścią ukraińskiej tożsamości? Gdzie jest granica między fikcją a rzeczywistością? Kim są Ukraińcy?

«Історії сильних»

[„Historie silnych”]

Podcast o kobietach, które własnym przykładem pokazały, że kobieta ma prawo żyć tak, jak chce, i ma siłę, by realizować swój potencjał. Projekt „UTRACONE”, realizowany przez organizację pozarządową PRO WOMEN UA, pokazał, jak pod koniec XIX i na początku XX wieku kobiety z różnych regionów Ukrainy były w stanie przejąć kontrolę nad własnym życiem i spełniać się w różnych dziedzinach.

«Без оголошення війни»

[„Bez wypowiedzenia wojny”]

Wielu doszukuje się obecnie podobieństw między dniem dzisiejszym a tym, jak wyglądał świat w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu. W tym podcaście Ołeksandr Awramczuk i Ilya Kabaczynsky rozmawiają o wydarzeniach z przeszłości, by lepiej zrozumieć przyszłość.

«Історія для дорослих»

[„Historia dla dorosłych”]

Tu nie ma nudnych dat. Zamiast tego będzie o seksie, narodach, religiach, zdradzie, miłości i wojnach. Oleg Krysztopa, pisarz i prezenter telewizyjny, autor historycznego projektu telewizyjnego „Wehikuł czasu”, opowiada nieznane historie o znanych ludziach.

«Непрочитане»

[„Nieprzeczytane”]

Tutaj znajdziesz dzieła ukraińskich klasyków i autorów współczesnych. Następujące utwory są obecnie dostępne w formacie audio: „Depeche Mode” Serhija Żadana, „Podróż uczonego doktora Leonarda i jego przyszłej kochanki, przepięknej Alcesty, do Szwajcarii Słobodzkiej” Mike'a Johannsena, „Opowieść o zonie sanatoryjnej” Mykoły Chwylowego oraz „Syndrom listopada” Wiktorii Ameliny. Są tu też odcinki z dyskusjami o książkach i nagranymi wywiadami z artystami. Wszystko to ma na celu umożliwienie słuchaczom zanurzenia się w świecie ukraińskiej literatury i odejścia od rosyjskich narracji.

Kult Podcast

Podcast o kulturze od profesorów Akademii Mohylańskiej – krytyczki literackiej Tetiany Ogarkowej i filozofa Wołodymyra Jermolenki. Podcast obejmuje szeroki zakres tematów i zawiera sekcje „Kultura ukraińska”, „Myślenie w mrocznych czasach”, „Kultowi autorzy”, „Kultowe epoki” i „5 rozmów filozoficznych”.

«До всіх своїх»

[„Do wszystkich swoich”]

Ten podcast został stworzony przez Festiwal Sztuki „I” oraz Ukraiński Instytut Książki. Zespół projektu podróżuje po miastach Ukrainy, nagrywając rozmowy ze współczesnymi pisarzami na tematy ważne dla literatury. Oprócz wysłuchania „Pogawędek literackich” możesz obejrzeć wideo „Zycie codzienne artysty”, które przedstawia spacery po rodzinnych miastach artystów, wizyty w ich domach i ważnych dla nich miejscach. Nagrania wykonano w 2020 roku.

«ПереФарбований лис»

[„Farbowany lis”]

Niezwykły podcast z pogranicza psychologii i literatury ukraińskiej. Gospodarze omawiają dzieła literackie, pomagając słuchaczom lepiej zrozumieć ich własną tożsamość, spojrzeć na autorów w nowy sposób i odkryć nowe ukraińskie postacie i książki.

«Станція 451»

[Stacja 451]

Tutaj usłyszysz ciekawe i niezwykłe historie o ukraińskich autorach, epokach i rozwoju ukraińskiej literatury. To ważne rozmowy o filozofii i psychologii literatury ukraińskiej.

«Слова невинні»

[Niewinne słowa]

Podcast Radia Skovoroda, w którym Wiktoria Ławrynenko rozmawia ze współczesnymi ukraińskimi autorami. Wspomnienia, ciepłe konwersacje, rekomendacje literackie i winiarskie oraz ciekawe dyskusje na tematy artystyczne i osobiste.

Humor po ukraińsku

Najwyższym poziomem rozumienia języka jest rozumienie wyrażanego w nim humoru. Dzięki tym podcastom możesz nauczyć się śmiać razem z Ukraińcami i opanować subtelności naszego poczucia humoru.

«Сміх та гріх»

[Śmiech i grzech]

Rozmowy z komikami z różnych regionów Ukrainy na temat ich twórczości, zmian w ich życiu i pracy, inspiracji i kultury unieważniania (cancel culture), która nabiera rozpędu dzięki nowym realiom i nowemu podejściu do humoru. Z czego można, a z czego nie można żartować? Jak czarny humor pomaga nam nie zwariować? Jaka jest rola humoru w czasach wojny? Posłuchaj podcastu „Śmiech i grzech” Radia „Nakypiło”.

«Відкритий мікрофон»

[„Otwarty mikrofon”]

Podcast o kulturze śmiechu prowadzony przez redaktorów Vertigo i The Village Ukraine, Jurę Poworoznyka i Jarosława Druziuka. Rozmawiają o ukraińskiej i światowej komedii, udanych stand-upach – i o prostu dobrych żartach.

«Підпільний подкаст»

[„Podcast podziemny”]

To podcast ukraińskich komików stand-upowych. Zebrano w nim wiele zabawnych treści na każdą okazję.

Фото: Shutterstock, Гречка, Sestry

<span class="teaser"><img src="https://cdn.prod.website-files.com/64ae8bc0e4312cd55033950d/66a25ba0651007670058b744_main_shutterstock_sestry.avif">«Читайте також: Слухаю подкасти та вчу польську»</span>

20
хв

Jak zagadać po ukraińsku. Podcasty, które pomogą Ci w nauce i doskonaleniu języka

Halyna Halymonyk

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Zależy nam, żeby dzieci nie czuły sie ograbione ze swojej tożsamości kulturowej

Ексклюзив
20
хв

Co czeka ukraińskich uczniów w nowym roku szkolnym?

Ексклюзив
20
хв

Obowiązkową naukę naszych dzieci w polskich szkołach uważam za pomysł nieprzemyślany

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress