Półtora roku po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na pełną skalę, 200 000 ukraińskich uczniów uczy się w polskich szkołach. Część problemów związanych z integracją i organizacją procesu edukacyjnego zostało rozwiązanych, ale nadal jest wiele niewiadomych. Jakie zmiany czekają nas w nowym roku szkolnym? Co zrobiono, aby zintegrować ukraińskie i polskie dzieci? Co się stanie, jeśli zgłosisz administracji szkoły nieprawidłowy adres zamieszkania? Jaka jest różnica między szkołą prywatną a publiczną? O tym wszystkim można przeczytać w naszym artykule.
Darmowe laptopy, egzaminy i integracja
W ubiegłym roku polskie szkoły borykały się z trudnościami związanymi z adaptacją dzieci ukraińskich uchodźców wojennych. Problemy wynikały nie tylko z bariery językowej i braku zrozumienia materiału edukacyjnego. Dzieciom z terenów ogarniętych wojną trudno było przyzwyczaić się do nowego środowiska, bały się głośnych dźwięków, nie potrafiły porozumieć się z polskimi rówieśnikami itp. Od nowego roku szkolnego w polskich szkołach wprowadzono kilka nowych rozwiązań, które nieco poprawiły sytuację.
Główne zmiany dla Ukraińców w polskich szkołach w roku akademickim 2023/2024 są następujące:
- Dodatkowe lekcje języka polskiego (od 6 godzin tygodniowo) są wprowadzane indywidualnie lub w grupach do 15 osób;
- możliwe będzie zdawanie egzaminów końcowych z języka obcego, którego dzieci uczyły się w ukraińskiej szkole;
- Ukraińcy będą mieli oddzielne terminy składania wniosków o egzaminy. 15 marca 2024 r. to ostateczny termin dla egzaminów po ósmej klasie, egzaminów maturalnych i egzaminów zawodowych;
- W przypadku uczniów klasy przygotowawczej (tzw. klasy zerowej dla dzieci w wieku 6-7 lat) ocena roczna nie będzie wystawiana, jeśli dziecko słabo zna język polski (musi być odpowiednia decyzja rady pedagogicznej);
- dodatkowe grupy zostaną utworzone w przedszkolach i klasach 1-3;
- Instytucje edukacyjne będą mogły zatrudniać specjalistów - na przykład psychologów i pracowników socjalnych - bez wykształcenia pedagogicznego w celu zapewnienia wsparcia psychologicznego uczniom. Ponadto w komisji egzaminacyjnej będą pracować osoby ze znajomością języka ukraińskiego;
- zostaną utworzone specjalne grupy integracyjne aby uprościć proces adaptacji Ukraińców i umożliwić im lepsze zrozumienie procesu edukacyjnego;
- Ukraińskie dzieci będą mogły wziąć udział w programie, w ramach którego czwartoklasiści otrzymają laptopy. 7 lipca 2023 r. Sejm RP uchwalił ustawę o wspieraniu rozwoju kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli. Zgodnie z nią udostępnianie uczniom bezpłatnych komputerów rozpocznie się w roku szkolnym 2023/2024. Rodzice polskich uczniów, a także dzieci z innych krajów, które rozpoczną naukę w czwartej klasie polskiej szkoły, będą mogli ubiegać się o laptopa. Opcja jest dostępna zarówno dla uczniów szkół publicznych, jak i prywatnych.
Chodzi więc o innowacje. Sprawdźmy, jak proces uczenia się przebiega w praktyce, na przykładzie ukraińskich matek, których dzieci uczęszczają do szkół w Polsce.
"Ponad rok w Polsce, ale bez lekcji języka"
Iryna, Ukrainka z Kijowa, lubi szkołę w Warszawie, choć jedna rzecz ją zmyliła: "Mój syn chodził do pierwszej klasy szkoły nr 166 na Woli (dzielnica Warszawy - red.). W klasie liczącej 18 uczniów 10 było Ukraińcami. Było mi wstyd, gdy nauczyciele na czacie komentowali, że wiele dzieci jest w Polsce od ponad roku, ale nie uczą się języka i marnują czas na lekcjach. Mam nadzieję, że obiecane dodatkowe lekcje polskiego zdyscyplinują wielu z nich i zachęcą do nauki języka" - mówi Iryna.
Matka drugoklasisty, Olena Katasonova, mieszka 40 km od Warszawy w miejscowości Grujec, a na 17 osób w klasie 3 to Ukraińcy.
«Ставлення хороше, минулого навчального року Рома був старостою класу, однокласники звуть на всі дні народження, атмосфера доброзичлива. У школі всі кабінети, а також туалет, їдальня, роздягальня підписані польською та українською мовами. У школі двічі на тиждень були безкоштовні додаткові заняття з польської мови. Зараз кажуть, що буде більше годин», – розповідає Олена про навчання свого 8-річного сина. Вона вважає, що головне дати дітям можливість навчатися. Далі вже від учнів та батьків залежить як скористатись цим шансом.
Jak dostać się do szkoły, która nie należy do mojego okręgu?
Ukraińcy, którzy uciekli przed wojną i otrzymali status ochrony czasowej w Polsce (muszą posiadać PESEL ukr - numer identyfikacyjny, który ma każdy mieszkaniec państwa, który służy do określenia zatrudnienia, edukacji, opieki zdrowotnej itp.)Należy jednak wziąć pod uwagę sytuację w poszczególnych regionach. Na przykład szkoły w Warszawie są obecnie przepełnione. Więc jeśli chcesz, aby Twoje dziecko chodziło do szkoły, która nie znajduje się w Twojej okolicy, najprawdopodobniej zostaniesz odrzucony. Ponieważ są one zobowiązane do przyjmowania przede wszystkim tych dzieci, które mieszkają na danym terytorium. Szkoły często proszą o wgląd do umowy najmu mieszkania, żeby sprawdzić czy dziecko zameldowane jest w danym okręgu.
"Zdarza się, że szkoła oddalona o 3-4 km jest znacznie lepsza od najbliższej. A umowa najmu w Polsce to w zasadzie dokument wydrukowany na drukarce bez pieczątek. Ale nie należy zapominać, że w kraju legalność dokumentu poświadczają podpisy, umowa najmu zawiera PESEL i dane właściciela domu. A za ich pomocą bardzo łatwo wszystko sprawdzić, bo szkoła informuje sąd (administracja samorządowa w Polsce - red.), gdzie dzieci są zapisane. I już mogą porównać, czy dane w umowie najmu są prawidłowe" - ostrzega Julia Prykhodko, specjalistka ds. legalizacji w Polsce.
Istnieje legalny sposób, aby dostać się do szkoły poza swoim rejonem i można to zrobić, na przykład, rejestrując się w hostelu w wybranym sąsiedztwie. W tym przypadku nie łamiesz prawa, ale zajmujesz miejsca tych, którzy mieszkają w okolicy.
"Nie będziemy ci służyć"
W polskich szkołach zdarzają się sytuacje, na które rodzice nie są przygotowani. Często dotyczy to integracyjnych form edukacji.
Marina Leonova z Charkowa ma dwójkę dzieci. W tym roku jej chłopcy rozpoczęli 7 i 3 klasę w Szkole nr 2 w warszawskim Ursusie.
"Jest to szkoła integracyjna, w której mogą uczyć się zarówno zwykłe dzieci, jak i uczniowie ze specjalnymi potrzebami. Mój najmłodszy syn Mychajło ma autyzm, więc wybraliśmy tę szkołę, chociaż w naszej okolicy jest kilka innych. Sytuacja z jego edukacją okazała się trudna. Jednocześnie mój starszy syn Iwan został bardzo dobrze przyjęty przez nauczycieli i kolegów z klasy, a ukraińskie dzieci mają 6 godzin języka polskiego tygodniowo, które są bezpłatne" - mówi Maryna.
W klasie Mychajło jest 26 dzieci. Oprócz syna Maryny jest jeszcze jedno dziecko z autyzmem.
"Nie wiem, kto ma rację w tej sytuacji, ale od początku roku szkolnego dano mi do zrozumienia, że moje najmłodsze dziecko czuje się niekomfortowo. Miałam nadzieję, że szkoła integracyjna znajdzie podejście do mojego syna, ale oni nie rozumieją jego emocji.
Na przykład Misha może przyjść i przytulić się do brzucha innego chłopca lub głośno płakać. Kiedyś mieliśmy osobistego wychowawcę, ale w tej szkole jest jeden wychowawca dla wszystkich dzieci, a on nie zawsze jest z moim synem. W szkole powiedzieli, że nie będą nas obsługiwać i zasugerowali, że powinniśmy poszukać specjalistycznej placówki edukacyjnej dla Mychajły" - mówi matka chłopca.
Marina Leonova nie chce posyłać go do szkoły specjalnej - włożyła zbyt wiele wysiłku w przystosowanie dziecka ze specjalnymi potrzebami do życia w społeczeństwie. Dziś Misza bez problemu chodzi z matką na zakupy, podróżuje z nią i nie sprawia żadnych problemów. Maryna szczerze wierzy, że zaadaptuje się również w szkole i że będzie mu poświęcane więcej uwagi.
Od 2400 do 9000 PLN za szkołę prywatną
Alina, matka Ilyi Snizhko, który uczęszczał do prywatnej polskiej szkoły przez cały poprzedni rok szkolny, wie, jak efektywnie wykorzystać możliwości edukacyjne. Wcześniej syn przez kilka miesięcy uczył się w publicznej szkole na Żoliborzu (inna dzielnica Warszawy). W Ukrainie chłopiec uczył się w szkole anglojęzycznej i posługiwał się zarówno językiem angielskim, jak i ukraińskim. Jak tylko pojawiła się taka możliwość Alina przeniosła syna do prywatnej szkoły z wykładowym językiem angielskim.
"Z naszego doświadczenia wynika, że edukacja w szkole prywatnej i publicznej bardzo się od siebie różnią. Po pierwsze, w zwykłej szkole jest 33 uczniów w klasie i nauczyciele fizycznie nie są w stanie zwrócić uwagi na wszystkich, prace domowe nie są sprawdzane, a wiele rzeczy opiera się na samodyscyplinie. To było dla mnie odkrycie, jak pobłażliwi są tutaj nauczyciele. W naszym kraju wezwaliby rodziców do szkoły i jakoś ich ukarali, ale tutaj starają się ich uspokoić i generalnie pozwalają dzieciom na wiele. Zgodnie z zasadą, że dziecko nie powinno być zmuszane do robienia czegokolwiek wbrew swojej woli, działa" - dziwi się kobieta.
Po przeniesieniu syna do prywatnej szkoły dwujęzycznej, rodzice widzą wiele korzystnych zmian. W klasie jest o połowę mniej dzieci, znacznie więcej zadań domowych i większa kontrola nad postępami. Przy wejściu uczniowie zostawiają swoje telefony w specjalnym pudełku u administratora i mogą je odebrać dopiero po powrocie do domu o 17:00-18:00 .
"Podoba mi się, że dzieci są zachęcane do nauki. Na przykład są zapraszane na herbatę z dyrektorem za dobre wyniki. Zachęca się je w każdy możliwy sposób, piszą nawet prace badawcze w języku angielskim, a program pozalekcyjny jest bardzo interesujący.
Dostępne są squash, perkusja, pianino i zajęcia sportowe. Dodatkowo oferują wycieczki, wyjazdy weekendowe i wyjazdy wakacyjne do krajów europejskich. Zasadniczo tworzona jest atmosfera, w której dziecko chce się uczyć. Ale program nauczania w piątej klasie jest podobny do programu nauczania w ósmej klasie na Ukrainie, z wieloma zajęciami pozalekcyjnymi" - mówi matka.
Prywatna szkoła w Warszawie nie należy do tanich. Cena szkoły dwujęzycznej waha się w przedziale 2400-4000 zł miesięcznie, podczas gdy cena szkoły anglojęzycznej może sięgać nawet 9 tys. zł miesięcznie. Do tego dochodzą opłaty za kluby i sekcje hobbystyczne, mundurki szkolne, obiady, wycieczki i drukowane zeszyty ćwiczeń. Jednocześnie trudno jest znaleźć miejsca w dobrych szkołach prywatnych w Warszawie, a egzaminy wstępne nie są dużo łatwiejsze niż egzaminy uniwersyteckie. Umowa ze szkołą prywatną zawierana jest zazwyczaj na rok. A jeśli rodzice decydują się na jej wcześniejsze rozwiązanie, często wymagane jest co najmniej 4-miesięczne wypowiedzenie. Alina była w stanie ponownie uruchomić swój biznes w Polsce, ten sam, który prowadziła na Ukrainie przed wojną, więc ma nadzieję, że wywiąże się ze swoich zobowiązań, ponieważ jej celem jest jak najlepsza edukacja dla syna.
Загалом, польська система освіти підходить до учня, в першу чергу, як до особистості – дитину не контролюють, не сварять, не змушують навчатися. Це чудово, бо йдеться про розвиток особистості. І водночас такий принцип вимагає самодисципліни від учня, тобто, дитина отримає знання, якщо вона сама цього хоче. Для нас, українців, де батьки звикли примушувати дітей виконувати домашні завдання, все перевіряти і сварити, трохи незвично. Правда?
Dziennikarka, specjalistka ds. PR. Jest mamą małego geniusza z autyzmem i założycielką klubu dla mam PAC-Piękne Spotkania w Warszawie. Prowadzi bloga i grupę TG, gdzie wspólnie ze specjalistami pomaga mamom dzieci specjalnych. Pochodzi z Białorusi. Jako studentka przyjechała na staż do Kijowa i została na Ukrainie. Pracowała dla dzienników Gazeta po-kievske, Vechirni Visti i Segodnya. Uwielbia reportaż i komunikację na żywo.
Wesprzyj Sestry
Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!