Wojna podzieliła życie każdego z nas na przed i po. Zniszczone miasta i wsie, okaleczone losy, rozdarte dusze. Ukraińcy, którzy znaleźli się w bezpiecznym miejscu mają poczucie winy
"Wstydziłem się, że jestem bezpieczny. Pomagałem innym, ale czułem, że nie robię wystarczająco dużo"
Jesteśmy naprawdę zmęczeni wojną, niestabilnością i niepewnością. Wielu Ukraińców zostało zmuszonych do wyjazdu do innych krajów. Według badania przeprowadzonego przez Ukraiński Instytut Przyszłości, 8,6 miliona Ukraińców wyjechało i nigdy nie wróciło od początku pełnej inwazji Rosji na Ukrainę. Wielu z nich miało poczucie winy
Oto kilka takich historii:
Olena, nauczycielka, 38 lat.
Wyjechała z Kijowa do Warszawy pierwszego dnia inwazji na pełną skalę. W Polsce udało jej się dostać pracę na uniwersytecie. Po raz pierwszy poczuła się winna w czerwcu ubiegłego roku, kiedy dowiedziała się, że rakieta uderzyła w dom obok jej rodziców w Siewierodoniecku. Później jej rodzice przeprowadzili się do mieszkania Oleny w Kijowie, ponieważ ich dom został całkowicie zniszczony przez Rosjan podczas jednego z ataków. Olena przyznała, że często czuła się winna, że tak naprawdę nie wiedziała, jak źle było jej rodzicom, przez co musieli przejść. Olena sama poradziła sobie z tym syndromem: po prostu zaczęła bardzo ciężko pracować.
Iryna, 42 lata, nauczycielka.
Irynie i jej siedmioletniej córce cudem udało się wydostać z rodzinnej Buczy, wyjeżdżając pod ostrzałem. Do końca nie chciała wyjeżdżać, ale mąż ją zmusił, bo tak było lepiej dla dziecka. Najpierw pojechali do krewnych na zachodniej Ukrainie, potem do Krakowa, gdzie przygarnęli ich obcy ludzie. Mąż Iryny zginął na froncie wiosną 2022 roku. Kobieta czuła się strasznie winna za jego śmierć, za to, że go zostawiła i udała się w bezpieczne miejsce. Poczucie winy przerodziło się w depresję i apatię
"Przestałam czuć smak życia, prawie nie spałam i nie jadłam. Czas się zatrzymał. Wszystko wokół mnie było czarne. Wydawało się, że będzie to trwać wiecznie, gdyby moja córka nie powiedziała: "Mamo, jeśli nie chcesz się uśmiechać, ja też nie będę"" - mówi Iryna, ledwo powstrzymując łzy
Córka przywróciła ją do życia.
Katia, studentka, 19 lat.
Ze łzami w oczach opuściła rodzinny Charków. W mieście pozostali tylko jej dziadkowie, ale odmówili wyjazdu ze względu na wiek i stan zdrowia. Katia pojechała ze swoim kotem do matki we Włoszech. Dowiedziała się, że jej charkowskie mieszkanie zostało zniszczone. Na szczęście jej krewni przeżyli. Mówi, że ogarnęło ją poczucie winy: dlaczego nie została tam z rodziną? Albo dlaczego nie przekonała ich do wyjazdu?
"Wstydziłam się, że jestem bezpieczna. Pomagałam innym, ale zawsze czułam, że nie robię wystarczająco dużo. Musiałam robić więcej, lepiej" - mówi Katia.
Uczucia te prześladowały dziewczynę przez ponad 3 miesiące. Matka zmusiła ją do wizyty u psychoterapeuty
Віра, журналістка, 28 років
Viera opuściła Kijów dopiero w maju, kiedy zdała sobie sprawę, że jej psychika nie wytrzymuje ciągłych dźwięków ostrzeżeń o nalotach i eksplozjach. Zaczęła mieć ataki paniki. Pojechała do Irlandii do przyjaciół. Poczucie winy po raz pierwszy pojawiło się po rozmowie z przyjaciółkami z Ukrainy, które zarzucały jej, że ona czuje się dobrze i nie wie, jak źle czują się one. Viera nieustannie kłóciła się z dziewczynami, które jej nie rozumiały. Czuła się winna. Często myślała, że na Ukrainie mogłaby zgłosić się na ochotnika i zrobić więcej, aby wygrać, niż tutaj w Irlandii, pracując w sklepie. Mówi, że musiała przestać komunikować się z niektórymi przyjaciółmi z Ukrainy, po czym poczuła się lepiej. Kilka miesięcy temu Katia wróciła na Ukrainę.
Nie ma jednego wytłumaczenia, dlaczego niektórzy ludzie rozwijają w sobie poczucie winy ocalałego w podobnych okolicznościach, a inni nie. Według psycholożki i psychoterapeutki Anny Pawlik ważne jest połączenie cech charakteru i temperamentu, a także światopoglądu. Na przykład, jeśli dziecko zostało wychowane ze zwiększonym poczuciem winy za zachowanie niezgodne z ustalonymi normami i zwykle czuło się winne, to w obecnej sytuacji poczucie winy może być znacznie nasilone.
"Człowiekiem może kierować strach przed potępieniem przez innych, którzy pozostali w krytycznej sytuacji, podczas gdy on sam nie podzielił ich losu. Dokładnie to widzimy u rodaków, którzy mogą otwarcie oskarżać ewakuowanych i tymczasowo przesiedlonych o brak patriotyzmu i zdradę. Takie narracje z pewnością pogłębiają syndrom ocalonego wśród przymusowych migrantów" - mówi Anna Pawlik.
Osoby z PTSD rzadko szukają pomocy u psychoterapeutów. W praktyce Anny Pawlik syndrom ten był wykrywany u klientów dopiero podczas pracy z uczuciem ciągłej tęsknoty, bólem w klatce piersiowej, bezsennością, płaczliwością i apatią. Dopiero chęć poprawy samopoczucia uświadamiała ludziom, że u podstaw leży wstyd, na przykład z powodu ewakuacji za granicę.
Czym jest poczucie winy ocalałego i dlaczego się pojawia
Zespół winy ocalałego to psychologiczna reakcja na traumatyczną sytuację, która może wystąpić u żołnierzy, ofiar przemocy lub osób, które przeżyły klęski żywiołowe. Ukraińcy przeżywający wojnę na własnej ziemi mogą również doświadczyć tego syndromu po przeżyciu niebezpiecznych sytuacji lub utracie bliskich.
Olena Sedelnikowa, psychiatrka, psychoterapeutka psychoanalityczna, trenerka i superwizorka Ukraińskiego Stowarzyszenia Psychoterapii Psychoanalitycznej (UAPP) oraz sekretarz UAPP, ma doświadczenie jako wolontariuszka i psychoterapeutka w Warszawie. Wyjaśnia, że syndrom ocalałego jest częścią zespołu stresu pourazowego.
"Jest to poczucie winy i wstydu jako reakcja na traumatyczne wydarzenia, których dana osoba doświadczyła i zdołała przetrwać oraz znaleźć się w bezpiecznym miejscu. Na przykład, gdy osoba w strefie walk jest świadkiem śmierci swoich towarzyszy broni. Jest to bardzo traumatyczne doświadczenie, które może wpłynąć na resztę życia. Trzeba się z tym jakoś uporać, ale nie da się o tym zapomnieć. Kiedy mówimy o uchodźcach, którzy uciekli z niebezpiecznych regionów, poczucie winy może być silniejsze, jeśli zostawili swoją rodzinę i przyjaciół w niebezpieczeństwie. Może pojawić się poczucie winy, że w tej strasznej sytuacji mają się znacznie lepiej niż inni: dobrze śpią, mają mieszkanie i wsparcie finansowe. Jeśli mamy łatwiejsze, lepsze życie podczas wojny, może to powodować poczucie winy ocalałego i poczucie wstydu".
Co ciekawe, psychologowie również borykają się z tym syndromem. Julia Onukowa, terapeutka Gestalt, członkini Związku Psychologów i Psychoterapeutów Ukrainy, wolontariuszka, trenerka, nie planowała opuszczać Ukrainy, ale opiekowała się swoją przykutą do łóżka babcią, która złamała biodro i przeprowadziła się do Kijowa trzy lata temu. Kiedy pojawiły się ostrzeżenia o nalotach, starsza pani wstawała z łóżka i natychmiast upadała - to była jej reakcja na stres. Julia i jej babcia przeprowadziły się do Lwowa. Następnie dziennikarze z niemieckiego kanału telewizyjnego przeprowadzili z nią wywiad. Niemiecki lekarz obejrzał wywiad i zaprosił babcię Julii na operację do Hamburga. Siódmego dnia wojny Julia i jej babcia wyjechały do Niemiec. Aby nie czuć się winną, że ocalała, Julia robi wszystko, co w jej mocy: pracuje z ukraińskimi dziećmi w szkole i założyła klub dla kobiet.
"Mogę dowiedzieć się, co czuje moje ciało, moje emocje i myśli oraz co mogę z tym zrobić. To prosta zasada który bardzo pomaga - nie tylko w sytuacji poczucia winy za to, że się wyjechało" - mówi Julia Onukova.
Jakie są objawy syndromu winy ocalałego
Stopień nasilenia objawów zależy od ogólnego stanu psychicznego danej osoby, rodzaju układu nerwowego i okoliczności, w jakich się znajduje
Alesia Biwalkiewicz, psychoterapeutka, mówi, że ważne jest, by podzielić objawy na fizyczne i psychiczne: "Objawy fizyczne obejmują bóle głowy, które przekształcają się w przewlekłe, utratę apetytu (ciało odmawia jedzenia), nudności, bezsenność i kołatanie serca. Objawy psychologiczne: ciągłe myśli i wspomnienia traumatycznej sytuacji, osoba ogląda ją raz po raz jak film; ciągła drażliwość, wahania nastroju, apatia, utrata motywacji, gdy osoba nie rozumie, dlaczego powinna żyć, budzić się, iść do pracy. Poczucie bezradności (nie wiem, co z tym zrobić, nie wiem, jak wpłynąć na sytuację, czuję się zagubiony). Gdy syndrom się przedłuża, mogą pojawić się myśli samobójcze.
Te same objawy pojawiają się, gdy osoba przenosi się do bezpiecznego miasta, przechodzi przez traumatyczną sytuację: wszyscy zginęli, ale ona przeżyła. I nie mają wyjaśnienia, dlaczego ona przeżyła, a inni nie. Objawy występują również u osób, które obserwują określoną sytuację. Ludzie obwiniają się za to, że nie byli w stanie powstrzymać wojny, wpłynąć na jakieś procesy. Wśród moich pacjentów jest wiele takich osób.
Niektórzy ludzie mogą poradzić sobie z syndromem winy ocalałego samodzielnie, podczas gdy inni muszą szukać profesjonalnej pomocy. Nie należy zrzucać odpowiedzialności za swój stan psychiczny na przyjaciół lub rodzinę.
Według Oleny Sedelnikowej, silne poczucie winy i obsesyjne pragnienie powrotu do domu wyróżniają się na tle wszystkich tych objawów. Takich ludzi prześladują myśli, że powinni byli zostać i walczyć do końca, a nawet umrzeć. Co więcej, ludzie mogą zadawać sobie pytanie, czy mają prawo żyć bezpiecznie, czy w ogóle mają prawo dalej żyć, skoro inni zginęli na wojnie.
"Z własnego doświadczenia znam wiele kobiet, których mężowie bronią Ukrainy na froncie. Czują się dumne ze swoich mężów, ale też mają wiele obaw o swoje życie. Te kobiety mogą popaść w apatię, żyć bez radości, nie chcą nic robić. Nawet jeśli idą do pracy, działają mechanicznie. Dzieci bardzo na tym cierpią: obciążamy je naszymi nieuwolnionymi bolesnymi uczuciami. A to może prowadzić do jeszcze większego poczucia winy u matki. Dzieci będą próbowały "ożywić" taką matkę. Inna sytuacja ma miejsce, gdy dana osoba jest przepełniona gniewem. Czasami jest to lepsze niż poczucie winy. Normalne jest na przykład odczuwanie nienawiści do wroga. Jednak agresja może być później skierowana na krewnych, przyjaciół lub na samego siebie" - wyjaśnia Sedelnikova.
Jak niebezpieczny może być ten syndrom
Poczucie winy ocalałego może mieć negatywny wpływ na zdrowie, ponieważ często towarzyszy mu zespół stresu pourazowego, lęk, depresja, niska samoocena i poczucie winy za przeżycie. Osoba może czuć się niegodna dobrego samopoczucia.
Andrij Gerasimenko, psychoterapeuta i psychiatra zapewnia, że alarm powinien zostać podniesiony, gdy objawy są opóźnione: "Jeśli doświadczasz negatywnych emocji i wspomnień w ciągu dnia, jasne jest, że nie jest to normalne. Jeśli trwa to dwa tygodnie lub dłużej, należy udać się do lekarza. Jeśli są to pojedyncze epizody po przeczytaniu postu w mediach społecznościowych, wiadomości lub obejrzeniu filmu, to minie".
To, czy rozwiną się u ciebie objawy zespołu ocalałego, zależy od twoich przeszłych doświadczeń - nieprzepracowanych traum z dzieciństwa
Czy to normalne, że nie doświadcza się syndromu ocalałego
Istnieje opinia, że poczucie winy czyni z nas prawdziwych Ukraińców. Nie możemy siedzieć cicho, gdy ktoś inny walczy na froncie, tka sieci, organizuje pomoc humanitarną. Jeśli więc nie czujemy się winni, to nie jesteśmy patriotami. W rzeczywistości poczucie winy nie ma nic wspólnego z patriotyzmem. Brak poczucia winy jest całkiem normalny.
Julia Onukowa podkreśla: "W dzisiejszych czasach wszystkie reakcje, które mogą wydawać się nienormalne, są całkiem normalne, każdy ma swoją własną reakcję na traumatyczne wydarzenia. Być może osoba, która nie odczuwa wstydu, już coś robi, świadomie lub podświadomie. Osoba mogła też zbudować jakiś rodzaj obrony i w ten sposób straciła wrażliwość na wszystkie wydarzenia. Może się jej wydawać, że w ogóle nic nie czuje".
Co zrobić, gdy zauważysz objawy zespołu ocalałego u swoich bliskich
Ważne jest, aby wspierać bliskich, którzy doświadczają syndromu winy. Wysłuchaj ich, pozwól im się otworzyć i wyrazić swoje myśli i uczucia. Nie oceniaj ani nie próbuj zmieniać ich uczuć
Alesia Biwalkiewicz ostrzega: "Bardzo często widzimy w ludziach to, co tak naprawdę jest w nas. Ważne jest, aby porozmawiać z daną osobą. Jeśli nie je lub nie śpi dobrze, należy zalecić jej wizytę u specjalisty. Możesz pomóc słowami, czynami lub umawiając się na konsultację".
Спробуйте допомогти рідним знайти позитив, зосередитися на приємних аспектах життя і нагадайте, що вони мають право на щастя і благополуччя. Підтримуйте їх у пошуку нових цілей та інтересів, які допоможуть знайти новий сенс життя.
Jak sobie pomóc, gdy czujesz się winny
Według psychologów i psychiatrów, w pierwszych miesiącach wojny było wiele przypadków syndromu ocalałego. Obecnie liczba przypadków zmniejszyła się, a większość ludzi zdołała się przystosować. Każdy może pomóc sobie w stresujących sytuacjach, stosując się do zaleceń psychiatrów i psychoterapeutów. Oto najważniejsze z nich:
Julia Onukowa, terapeutka Gestalt, członkini Związku Psychologów i Psychoterapeutów Ukrainy: "Ważne jest, aby wykonywać pracę z ciałem. Wydychamy więcej niż wdychamy. Wyobraź sobie, że musisz zgasić świeczkę na torcie i dmuchać przez długi czas. To właśnie powinieneś robić, gdy czujesz niepokój. Musisz także poprawić swoją rutynę, pracować ze swoimi myślami (pamiętaj, dlaczego powstały, wyjaśnij sobie, dlaczego żyjesz, stwórz własne znaczenia i określ swoją misję). Pracować ze swoimi emocjami. Jeśli czujesz się smutny i chcesz płakać, powinieneś to zrobić. Rób to, co jest przydatne. Przydatne nie tylko dla ciebie, ale i dla innych".
Andrij Gerasimenko, psychoterapeuta, psychiatra: "Słuchaj rad psychoterapeuty i stosuj się do wszystkich zaleceń. Ustal harmonogram dnia i snu.
Znajdź kontakt z ludźmi w podobnej sytuacji. Dużo rozmawiaj. Społeczność daje pewność siebie
Nie czytaj wiadomości, które nasilają negatywne emocje. Tak, trzeba oglądać i czytać wiadomości, ale w sposób dozowany i najlepiej rano. Przed pójściem spać, 3-4 godziny wcześniej, radzę nie czytać żadnych negatywnych informacji
Przydatna jest zróżnicowana aktywność fizyczna. Napięcie mięśni zawsze wyraża stopień niepokoju. Ćwiczenia pomagają rozluźnić mięśnie i zmniejszyć napięcie emocjonalne
Musisz zadbać o wszystkie trzy obszary: myśli, emocje i ciało. Nad każdym elementem należy pracować, aby mniej energii pozostawało na bezproduktywne działania. Są to filmy, kontakty, wspólne wędrówki z przyjaznymi emocjonalnie ludźmi, czytanie. Rozwijaj się intelektualnie. Wykonuj ćwiczenia pamięciowe, zadania matematyczne, ćwiczenia logiczne. Nie działaj w stanie emocjonalnym, nie kieruj się wnioskami wyciągniętymi na podstawie emocji. Gdy emocje są chłodne i stonowane, wtedy wnioski są zdrowe
Dobrym ćwiczeniem jest usiąść i napisać listę rzeczy, których się nie robi: nie przekazuję pieniędzy na siły zbrojne, nie wyplatam sieci, nie idę na linię frontu. I pisz aż do absurdu - na przykład napisz tysiąc razy "Nie modlę się za siły zbrojne".
Musimy zrozumieć, że wojna jest procesem globalnym, na który nie mamy wpływu.
Anna Pawlik, psycholożka, psychoterapeutka: "Przede wszystkim trzeba zgodzić się z samym sobą, że nie będzie łatwo i dać sobie czas, żeby ten syndrom minął. Powiedzmy tydzień, miesiąc lub sześć miesięcy. Pomoże to psychice dostosować się do powolnego, ale nieuniknionego leczenia. Przez cały ten czas wykonuj ze sobą pracę umysłową:
- Gdy poczucie winy jest przytłaczające, pamiętaj o prawdziwych przyczynach traumatycznej sytuacji. Przeniesienie uwagi na czynnik zewnętrzny osłabia fałszywe poczucie winy
- Pozwól sobie na wyrażanie pojawiających się emocji: bądź smutny lub szczęśliwy. Tłumione emocje pogarszają stan psychiczny
- Znajdowanie podobnie myślących osób, komunikowanie się z ludźmi, którzy mieli podobne doświadczenia
- Zrób coś dla innych. Zrekompensuj poczucie niezasłużonej winy własną użytecznością: zostań wolontariuszem, wyjaśnij sytuację w mediach społecznościowych, przekaż darowiznę na potrzeby ofiar
- Przenieś uwagę z siebie na swoich bliskich: dzieci, rodziców, sąsiadów i życie lokalnej społeczności. Zainteresuj się ich samopoczuciem i popraw relacje. Jeśli wyznaczysz sobie cel, aby stać się przyjacielem, lepszą matką, pokazać swoje umiejętności innym (rysowanie, śpiewanie, robótki ręczne, bieganie w maratonach, jazda na rowerze), twoja samoocena wzrośnie.
Bardzo przydatne jest angażowanie się w kreatywne i fizyczne działania: sadzenie ogrodu, sprzątanie domu, tworzenie domów dla bezpańskich zwierząt itp. Wszystko to pomoże przywrócić wewnętrzną równowagę i odnaleźć wewnętrzną siłę.
Olena Sedelnikowa, psychiatrka, psychoterapeutka psychoanalityczna: "Najważniejszą rzeczą jest rozróżnienie między tym, co straciłeś, a tym, co ci pozostało. Zobaczysz, że zostało coś, czego nikt nie może odebrać: talenty, umiejętności. Jeśli masz krewnych, którzy zostali na Ukrainie, możesz się uspokoić: dostanę pracę, a jeśli sytuacja się pogorszy, moja rodzina będzie mogła do mnie przyjść. Stanę się dla nich wsparciem. Jeśli w rodzinie jest dziecko, moja matka zawsze zadba o jego stabilny stan psychiczny.
Ważne jest również szukanie nowych kontaktów i znajomości. Radzę też chodzić do muzeów, teatrów i odwiedzać nowe ciekawe miejsca
Pogodzić się z tym, zaakceptować cały ten horror. Nie chodzi o zaprzeczanie, czy wypieranie strat, bo to też ma poważne konsekwencje. Trzeba rozmawiać z przyjaciółmi i znajomymi o stratach, rozpaczy, strachu o przyszłość, i o życie bliskich.
Czas trwania syndromu zależy od dostępności osób chętnych do pomocy. Bardzo dziękuję Polakom za przyjście z pomocą Ukraińcom. My, Ukraińcy, musimy zrozumieć, że nie możemy wrócić do poprzedniego życia. Nawet po zwycięstwie wszystko będzie inne. Ale Ukraina będzie istnieć. Bardzo ważne jest, aby nie tracić nadziei.
Alesia Biwalkiewicz, psychoterapeutka: "Pierwszą rzeczą, którą wszyscy Ukraińcy muszą zrozumieć, jest to, że nigdy nie będziemy tacy sami jak wcześniej. Wojna zmieniła wszystkich i każdy z nas nauczy się czegoś z tych traumatycznych wydarzeń. Jeśli masz narzędzia do samopomocy, używaj ich każdego dnia. Jeśli czujesz się dobrze, to świetnie. Możesz jednak poprawić swój stan, powracając do kilku podstawowych punktów.
1. Strach o życie i strach przed utratą ukochanych osób to podstawowe ludzkie reakcje, które zapewniają przetrwanie. Nie można ich w pełni kontrolować, ponieważ jest to poziom biologiczny. To normalne, że się boimy
2. Ratowanie siebie i swojej rodziny jest słuszne. Ukraina i ważni dla ciebie ludzie tego potrzebują. Potrzebują cię żywego
3. Możemy zacząć działać zgodnie z zasadą koła w naszym życiu. Zobowiązujemy się pomagać ludziom słowem lub filiżanką herbaty - do wyboru. Zawsze zaczynamy od naszego wewnętrznego kręgu, a następnie przechodzimy do następnego, do naszych przyjaciół. Można nawet po prostu do siebie pisać - to daje bardzo silne wsparcie. Potem jest krąg sąsiadów, znajomych, kolegów z pracy. Następnie można udać się do centrów wolontariatu. Pomaganie innym podnosi naszą wartość i nadaje życiu sens
4. Zwracaj uwagę na proste radości. Nie zapominaj o życiu, jakie prowadziłeś przed wojną. Tak, wojna zmieniła wszystko, ale nie odebrała ci możliwości uprawiania sportu, znalezienia dobrej pracy, wychodzenia z przyjaciółmi, rozmawiania z rodziną. Wojna zmieniła wszystko, ale nie odebrała możliwości odczuwania radości życia.
5. Wybierz dzień i zdecyduj, że będzie dobry. Poszukaj sposobów, aby tak było.
Życie toczy się dalej i ma ogromne znaczenie
Chociaż poczucie winy ocalałego może być trudne, ważne jest, aby zrozumieć, że życie toczy się dalej i ma wielkie znaczenie. Ważne jest, aby rozwijać samoświadomość i samoakceptację, aby zrozumieć, że poczucie winy ocalałego jest niesprawiedliwe i niepotrzebne. Ważne jest, aby nauczyć się akceptować siebie jako ocalałego i znaleźć pozytywny sens we własnym życiu, być wdzięcznym za każdy dzień i czcić pamięć tych, którzy zginęli
Rezygnacja z odpoczynku i radosnych chwil nie pomoże nam wygrać wojny, a wyczerpanie psychiczne może sprawić, że ją przegramy. Aby pomóc Ukrainie i jej mieszkańcom, trzeba najpierw pomóc sobie. To nie wy rozpoczęliście wojnę, to nie wy niszczycie miasta i zabijacie ludzi. Wszyscy musimy pozostać przy swoich zasobach i pracować w swoich miejscach.
Ważne jest, aby być razem. Kochać, marzyć, snuć plany, cieszyć się każdą minutą życia, które zostało nam dane. Potrzebujemy radości, troski o siebie nawzajem, umiejętności uwolnienia emocji i pójścia dalej.
Jest to ważny fundament naszego zwycięstwa i dalszego życia w zdrowym społeczeństwie
Zdjęcia z prywatnych archiwów ekspertek i ekspertów
Przydatne linki
- Centrum Edukacji i Rozwoju, ul. Towarowa 25A, Warszawa
- Pomoc dla uchodźców z niepełnosprawnościami Stowarzyszenie Mudita, ul. Na Zakolu Wisły 12A, 30-729 Kraków
- Polskie Forum Mig racyjne - Fundacja Polskie Forum Migracyjne, ul. Górczewska 137, III piętro, 01-109 Warszawa; infolinia: +48222552202
- Projekt wsparcia psychologicznego Ministerstwa Edukacji i Nauki Ukrainy RAZEM.
- Bezpłatne konsultacje z psychologami i psychoterapeutami.
- Bezpłatne porady psychologiczne dla rodziców i dzieci "La Strada-Ukraina" (https://www.facebook.com/childhotline.ukraine).
Ukraińska dziennikarka, gospodyni programów telewizyjnych i radiowych. Dyrektorka organizacji pozarządowej „Zdrowie piersi kobiet”. Pracowała jako redaktor w wielu czasopismach, gazetach i wydawnictwach. Od 2020 roku zajmuje się profilaktyką raka piersi w Ukrainie. Pisze książki i promuje literaturę ukraińską. Członkini Narodowego Związku Dziennikarzy Ukrainy i Narodowego Związku Pisarzy Ukrainy. Autorka książek „Ścieżka w dłoniach”, „Iluzje dużego miasta”, „Upadanie”, „Kijów-30”, trzytomowej „Ukraina 30”. Motto życia: Tylko naprzód, ale z przystankami na szczęście.
Wesprzyj Sestry
Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!