Exclusive
20
min

Moja przyszła teściowa traktuje mnie jak powietrze

„Mój chłopak oświadczył mi się, a ja oczywiście zgodziłam się za niego wyjść. Jego matka często nas odwiedza. I boli mnie, że mnie ignoruje i mną gardzi – zwraca się do mnie nawet nie bezpośrednio, ale przez swojego syna. Nie podoba jej się, że związał się z Ukrainką bez grosza przy duszy. Jestem tego pewna”

Sestry

Rysunek Oksana Drackowska

No items found.

Wesprzyj Sestry

Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!

Wpłać dotację

<frame>Musiałaś zostawić wszystkich i wszystko za sobą? Zamieszkać w obcym kraju? Nie masz bliskich osób, którym możesz zaufać? Potrzebujesz rady, wsparcia? Pozwól nam sobie pomóc. Wyślij nam wiadomość na adres: redakcja@sestry.eu, a zapewniamy, że psycholog lub psychoterapeuta udzieli Ci dobrej rady. To może być pierwszy krok do rozwiązania problemu, który ułatwi Ci życie za granicą. Publikujemy kolejny list, który otrzymałyśmy od ukraińskiej Czytelniczki. I odpowiedź psychologa. <frame>

Niech ona zrobi nam herbatę

Przyjechałam do Polski na początku wojny razem z babcią, która mnie wychowała. Teraz role się odwróciły i to ja opiekuję się babcią. Po kilku pierwszych tygodniach, kiedy trochę ochłonęłyśmy, zaczęłam szukać pracy. Znalazłam ją w rodzinnej firmie, w której pracuje kilkadziesiąt osób. Byłam szczęśliwa i starałam się nie odstawać od reszty pracowników.

W pracy poznałam miłego chłopaka. Był bardzo zaangażowany: gdy zepsuła się maszyna, wiedział, jak ją naprawić, a gdy któryś z pracowników był chory, stawał przy maszynie za niego. Inne dziewczyny pracujące w firmie były małomówne. Ja mówiłam najpierw po angielsku, a potem, gdy się nauczyłam, po polsku. Mam predyspozycje do obcych języków.

Czułam, że on traktuje mnie inaczej niż pozostałych pracowników. Zawsze był dla mnie miły, często pytał, co u mnie, jaka jest sytuacja na froncie. Wpadłam mu w oko, a on też nie był mi obojętny.

Byłam zachwycona, gdy zaprosił mnie na randkę, a potem na kolejną i kolejną. Zostaliśmy parą i dopiero wtedy dowiedziałam się, że jest synem właścicieli tej fabryki. Wszystkie dzieci w tej rodzinie pracowały w fabryce, by się nauczyć, jak co działa i pewnego dnia przejąć firmę.

Oświadczył mi się sześć miesięcy później, a ja oczywiście zgodziłam się za niego wyjść. Byłam i nadal jestem zakochana. Wprowadziłam się do jego mieszkania – i wtedy zaczęły się problemy.

Jego matka często nas odwiedza, potrafi wpaść bez zapowiedzi. Czuję się wtedy naprawdę źle, bo traktuje mnie jak powietrze, a w najlepszym wypadku jak służącą. Nawet nie zwraca się do mnie bezpośrednio, tylko przez syna. Mówi: „Niech ona zrobi nam herbatę”.

Kiedy narzeczony mówi jej, że tu jestem i rozumiem po polsku, udaje, że nie słyszy. Jeśli zaprasza go na niedzielny obiad, to zawsze beze mnie. Nie podoba się jej, że jej syn związał się z Ukrainką bez grosza przy duszy. Jestem tego pewna.

Wiem, że on mnie kocha, lecz rodzina też jest dla niego ważna. Jestem pewna swojej miłości, jego pieniądze nie są dla mnie ważne. Moglibyśmy zacząć od nowa, ale nie sądzę, że to możliwe. Ona nie da nam spokoju. Boję się, że będzie na niego naciskać i nasza miłość padnie ofiarą matczynej presji. Czasami chcę zabrać głos, powiedzieć jej, że tutaj jestem.

Jestem wykształcona, nie korzystam z ich pieniędzy. Jednak boję się, że ona i tak mnie nie wysłucha.

Czy nasz związek ma szansę w obliczu zaborczej matczynej miłości?

Justyna Majchrowska, psycholożka, Avigon.pl:

Dziękuję, że podzieliła się Pani swoim problemem. Sytuacja z Pani przyszłą teściową jest skomplikowana i napięta. Widać, że Pani zależy, że oboje z narzeczonym żywicie do siebie szczere uczucia. To bardzo ważna podstawa.

Chciałbym zwrócić Pani uwagę na kilka ważnych spraw, które mogą pomóc zrozumieć sytuację i poradzić sobie z nią.

Często w takich sytuacjach ważną rolę odgrywa sposób, w jaki syn reaguje na zachowanie matki. Niezwykle ważne jest, aby Pani narzeczony starał się reagować, gdy teściowa Panią ignoruje, by okazywał, że Panią wspiera.

Bardzo ważne jest też, aby nadal wyznaczał jasne granice w tej relacji, dając matce znać, że jest Pani dla niego ważna, że jest Pani jego narzeczoną, którą kocha, ważną częścią jego życia i że zasługuje Pani na szacunek.

Ustalcie wspólnie, jak reagować na trudne sytuacje z matką

Poczucie, że przyszła teściowa Panią ignoruje i nie szanuje Pani, jest frustrujące i sprawia, że kwestionuje Pani swoją wartość w tym związku. Pani uczucia są całkowicie uzasadnione. Zasługuje Pani na traktowanie z szacunkiem. Być może warto powiedzieć narzeczonemu o swoich emocjach i obawach. Najważniejsze jest zrozumienie, w jaki sposób możecie wspólnie reagować na trudne sytuacje z jego matką.

Choć na razie sytuacja wydaje się tkwić w martwym punkcie, być może w przyszłości nadarzy się okazja do nawiązania bliższego kontaktu. Ważne jest, aby była Pani przygotowana do rozmowy, ale także zdawała sobie sprawę z tego, że zmiana jej podejścia może zająć trochę czasu. Zamiast próbować zmienić nastawienie teściowej, proszę się skupić na wzmocnieniu relacji z partnerem i zadbaniu o własny komfort psychiczny.

Ustalcie jasne zasady dotyczące tego, kiedy i w jaki sposób ona może Was odwiedzać

Pani związek ma duże szanse, jeśli będziecie w stanie wspólnie stawić czoło trudnościom.

Ważne jest, byście byli w tej kwestii zgodni i otwarcie rozmawiali o swoich uczuciach i potrzebach. Warto rozważyć wspólne sesje z terapeutą, które pomogą lepiej zrozumieć dynamikę Waszego związku i opracować strategię radzenia sobie z trudnymi sytuacjami.

Wspólnie z narzeczonym jasno określcie, kiedy i w jaki sposób jego matka może Was odwiedzać. Jeśli jej wizyty są niezapowiedziane i powodują dyskomfort, ważne jest, aby Pani narzeczony grzecznie, lecz stanowczo to zakomunikował. To może być kluczowy krok w budowaniu autonomii Waszego związku.

Ważne jest, by narzeczony otwarcie wspierał Panią w sytuacjach, w których jego matka Panią ignoruje. Wspólnie zdecydujcie, jak zareagować, gdy jego matka Panią ignoruje lub zwraca się do Pani za jego pośrednictwem. Na przykład on mógłby konsekwentnie poprawiać swoją matkę, mówiąc: „Mamo, mów bezpośrednio do (Pani imię)”.

Wyrażajcie swoje uczucia spokojnie, lecz asertywnie

Jeśli Pani chce i sytuacja na to pozwala, może Pani spróbować porozmawiać z przyszłą teściową bezpośrednio, na przykład mówiąc jej: „Widzę, że zależy pani na synu, ale chciałabym, żebyśmy mogły być w tym razem. Możemy mieć dobre relacje”.

W obliczu takich niekomfortowych sytuacji ważne jest, by zadbać o swoje emocje i zdrowie psychiczne. Proszę rozważyć zastosowanie technik radzenia sobie ze stresem takich jak medytacja, zdrowe odżywianie i regularne ćwiczenia, spacery, rozmowy i spotkania z bliskimi. To pomoże zachować wewnętrzną równowagę.

Proszę regularnie rozmawiać ze swoim narzeczonym o przyszłości i o tym, co możecie zrobić, by wzmocnić swój związek. Jeśli narzeczony będzie stale Panią wspierał, Wasz związek będzie w stanie przetrwać nawet najtrudniejsze chwile. Każda trudna sytuacja może być okazją do wzmocnienia związku.

Link do strony ekspertki Tutaj

No items found.
Dołącz do newslettera
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Wesprzyj Sestry

Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!

Wpłać dotację
джон генден

Tetiana Wygowska: Oficjalnie na Ukrainie jest około 1,2 miliona weteranów, a liczba ta wzrośnie po zakończeniu wojny. Kwestia adaptacji do życia w cywilu jest niezwykle ważna. Jaki jest najlepszy sposób, aby pomóc ukraińskim żołnierzom po powrocie z frontu?

John Handen: Jako były żołnierz pamiętam ogromne trudności związane z opuszczeniem wojska i powrotem do cywilnego życia.

Najlepszym sposobem, żeby pomóc weteranowi to dać mu dużo czasu na fazę przejściową i bycie tak cierpliwym, jak to tylko możliwe. Pierwszą zasadą jest niezadawanie szczegółowych pytań na temat służby na froncie. Jeśli weterani zechcą o tym porozmawiać, zrobią to. W brytyjskich kręgach wojskowych istnieje niepisany kodeks: „Nigdy nie rozmawiaj z cywilami o aktywnej służbie”.

Kolejną zasadą jest zachęcanie byłego żołnierza do utrzymywania kontaktu z innymi żołnierzami, wojskowymi organizacjami pozarządowymi i związkami zawodowymi. Pomocne mogą być również fundacje charytatywne, organizacje humanitarne o charakterze społecznym, które zapewniają indywidualną pomoc w okresie przejściowym. Zwłaszcza jeśli pracownicy tych organizacji sami są wojskowymi lub weteranami.

Angielski psychoterapeuta, były oficer, autor bestsellerowych książek "Overcoming Combat Stress" i "Suicide Prevention", zdjęcie: archiwum prywatne

Jak Pana przeżycia wpłynęły na Pańskie rozumienie stresu i jego skutków?

Znaczące. Moja służba wojskowa, a także 20 lat szkolenia wojskowych pracowników socjalnych i leczenia weteranów, dały mi dodatkowe doświadczenie. Wierzę więc, że ci profesjonaliści, którzy również służyli i zdobyli doświadczenie wojenne, są najlepiej przygotowani do pomocy weteranom.

W Ukrainie istnieje wsparcie dla weteranów, którzy chcą rozpocząć działalność gospodarczą, ale nie każdy widzi w sobie przedsiębiorcę. Kierowca z sił zbrojnych może stosunkowo łatwo znaleźć pracę, podczas gdy na przykład operatorowi drona jest dużo trudniej. Problemy psychiczne mogą rodzić się z poczucia bycia "niepotrzebnym". Jak pomóc?

W cywilu wszystko toczy się wolniej niż w wojsku. Żołnierz powinien przygotować się do demobilizacji z wyprzedzeniem. Zastanowić się, kim chciałby być w cywilu. Należy pamiętać o zasadzie 6P - "Właściwe przygotowanie zapobiega upokarzająco słabym wynikom".

Mogę również udzielić następujących ogólnych rad wojskowym, aby poprawić ich adaptację po powrocie z wojny:

1. Nie popadaj w pesymizm z powodu odrzuceń

Poszukiwanie pracy to naturalny proces, który wymaga cierpliwości i czasu. Odrzucenie nie zawsze oznacza braku profesjonalizmu, ale często zależy od innych czynników, takich jak konkurencja lub ograniczona liczba wakatów. Ważne jest, aby nie traktować odrzucenia jako osobistej porażki. Może to być trudniejsze dla weteranów, ponieważ przejście z wojska do świata cywilnego wymaga adaptacji, ale wytrwałość jest kluczowa.

‍2. Przyjmij zmianę

Życie w cywilu bardzo różni się od życia w wojsku. To inne tempo, inne wymagania, inne interakcje społeczne. Zamiast opierać się zmianom, spróbuj je zaakceptować jako część nowego rozdziału życia i nowych możliwości.

3. Niższe oczekiwania

‍Możesz nie być w stanie natychmiast znaleźć pracy, która odpowiadałaby Twojemu doświadczeniu lub statusowi w wojsku. To normalne. Zacznij od małych kroków i stopniowo dąż do swoich celów. Zbyt wysokie oczekiwania mogą prowadzić do rozczarowania.

4. Zastąp żargon wojskowy językiem cywilnym

Wiele terminów i nawyków, które są naturalne w środowisku wojskowym, cywile nie znają. Na przykład, zamiast używać wojskowych akronimów lub specjalistycznych terminów, używaj prostszych, bardziej powszechnych słów. Pomoże to nawiązać lepszą komunikację z pracodawcami, współpracownikami i znajomymi.

‍5. Postępuj zgodnie z własnymi standardami

Chociaż przejście do życia cywilnego może wydawać się wyzwaniem, ważne jest, aby nie tracić z oczu wartości i zasad, które ukształtowały cię jako człowieka. Twoje standardy pomagają ci zachować uczciwość, dyscyplinę i budować relacje oparte na wzajemnym szacunku.

‍6. Ciesz się powrotem do cywilnego życia tak bardzo, jak to możliwe

Przejście do życia cywilnego to nie tylko wyzwanie, ale także okazja do otwarcia się na nowe. Potraktuj to jako nowy etap, który pozwoli Ci poznać nowych ludzi i spróbować nowych rzeczy, na które być może wcześniej nie miałeś czasu. Każdy krok naprzód jest zwycięstwem i ważne, aby cieszyć się każdym z nich.

Czy zna Pan przykłady udanej integracji wojska ze społeczeństwem?

Podam dwa przykłady. Jeden dotyczy byłego oficera armii, któremu trudno było się rozstać z kolegami ze służby. Miał PTSD, które rozwinęło się w wyniku dwóch operacji bojowych w Iraku i Afganistanie. Miał dwuletniego syna i żonę, z którą ciągle się kłócił, a jego teściowa wciąż z nimi mieszkała. Weteran zaczął myśleć o samobójstwie.

Rodzina zachęcała go do szukania pracy, ale długo nie mógł jej znaleźć, aż zobaczył interesującą ofertę od firmy budowlanej. Poszukiwali oni zdemobilizowanych żołnierzy, którzy byli podoficerami. Powodem, dla którego ta firma szukała takich pracowników, było, że wojsko jest przyzwyczajone do zarządzania ludźmi i myślenia o wydajności, a te cechy były tutaj potrzebne. Wojskowy przeszedł kurs szkoleniowy i stał się doskonałym kontrolerem jakości dla firmy.

Drugi przypadek dotyczył byłego żołnierza Royal Marine, który był w kontakcie ze związkiem oficerów swojej jednostki i lokalnym oddziałem organizacji. Przejął ich stronę internetową, zaktualizował ją i prowadzi. Wraz z żoną kupił lokalny pub i restaurację. Zatrudnił też innych braci, którzy potrafili gotować. Stworzyli odnoszący sukcesy biznes weteranów, który zatrudniał 5-6 osób.

Wskaźnik rozwodów w Ukrainie wzrósł z powodu wojny. Przymusowa separacja ma negatywny wpływ na małżeństwo. Często po powrocie żołnierza z wojny rodzina musi zbudować swoje życie na nowo. Czy są na to jakieś recepty?

Partnerom weteranek i weteranów, a także ich rodzicom, polecam obejrzenie dramatu wojennego "Full Metal Jacket". Pomoże on zrozumieć, co dzieje się w umyśle weterana. W tej historii żona żołnierza, który wrócił z wojny, nie rozumie, przez co mąż przeszedł. Pamiętam scenę, w której stoją w kuchni, obierają marchewki, a on, który nie radzi sobie z codziennym życiem, nagle podejmuje decyzję: zakłada mundur wojskowy i wraca na front.

To, co może pomóc, to grupy wsparcia. Terapia małżeńska jest bardzo przydatna, ale najlepiej, by prowadzili ją specjaliści z organizacji, które pracują z wojskowymi lub weteranami.

Jest pięć rzeczy, o których powinny wiedzieć rodziny personelu wojskowego:

1. To normalne, że PTSD weterana wpływa na całą rodzinę.

2. Szukaj pomocy, jeśli jej potrzebujesz.

3. Pamiętaj, że to nie Ty cierpisz na PTSD, ale Ty również możesz mieć objawy.

4. Bądź blisko weterana.

5. Nie poddawaj się!

Rozejrzyj się za organizacjami wspierającymi weteranów w Twojej okolicy. W Wielkiej Brytanii istnieje wiele takich organizacji. Mamy cały system takich ośrodków, a rodziny uważają je za skuteczne i przydatne, ponieważ otrzymują wsparcie od podobnie myślących.

‍Jak wspierać rodziny, które straciły bliskich na wojnie?

Większość ludzi doświadcza straty, głębokiego żalu i bólu. To naturalny proces i należy unikać klasyfikowania go jako choroby psychicznej, zespołu lub zaburzenia.

Jeśli to możliwe, należy unikać leków psychotropowych, z wyjątkiem krótkotrwałego stosowania. W mojej praktyce zwykle zalecam nie więcej niż dwa do trzech tygodni, w niskich dawkach, jeśli w ogóle.

Należy również unikać "samoleczenia" alkoholem, nikotyną, narkotykami lub lekami dostępnymi bez recepty.

Dla tych, którzy doświadczają utraty ukochanej osoby, pomocne jest obchodzenie jej urodzin każdego roku. Może to stać się ważnym rytuałem. Można także stworzyć pudełko pamięci zmarłego przyjaciela. Może to być małe pudełko z medalami, osobistymi listami, cennymi rzeczami, które należały do tej osoby

Jeśli objawy żalu i straty utrzymują się przez bardzo długi czas, powinieneś poszukać profesjonalnej pomocy. Wskazane jest, aby doradca lub terapeuta miał doświadczenie wojskowe lub głębokie zrozumienie kultury wojskowej - jest to o wiele bardziej skuteczne.

W Wielkiej Brytanii od wielu lat działa organizacja o nazwie SSAFA (Soldier's, Sailor's and Airmen's Families Association). Może jest coś podobnego w Ukrainie? Jeśli nie, warto byłoby przyjąć ten model, który okazał się skuteczny dla wielu weteranów. SSAFA zapewnia wsparcie osobom, które doświadczają utraty bliskich.

W Ameryce z kolei istnieje organizacja o nazwie TAPS (Tragedy Assistance Programme for Survivors), na której stronie internetowej znajdziesz wiele przydatnych informacji na ten temat. Grupy TAPS uczą ludzi jak przerobić żal po stracie bliskiego człowieka na służbę krajowi.

Innym przykładem jest tak zwany Purple Pack. To przewodnik online wspierający rodziny poległych żołnierzy z wieloma informacjami na temat świadczeń, organizacji charytatywnych, funduszy pomocowych itp. Podobna usługa mogłaby zostać stworzona w Ukrainie, aby dać pogrążonym w żałobie członkom rodziny poczucie kontroli nad sytuacją.

Armia brytyjska również posiada system wsparcia dla dzieci, których ojcowie zginęli w akcji. Przykładem może być strona Scotty's Little Soldiers.

Przejmij kontrolę nad wspomnieniami

Weteranów często nawiedzają "duchy wojny" - wspomnienia z frontu. Jakie techniki możesz zaoferować wojskowym, żeby dać sobie z nimi radę?

Odsyłam do mojej książki "Overcoming Combat Stress: 101 Techniques for Recovery", która została już przetłumaczona na język ukraiński i jest przygotowywana do publikacji. Pierwszy rozdział dotyczy wyzwalaczy wspomnień (sytuacji, osób lub miejsc, które przypominają o traumatycznym wydarzeniu - red.) i przedstawia pięć skutecznych technik. Jedną z nich jest oddychanie przeponowe. Często wyzwalacze mogą prowadzić do gwałtownego wdechu. Technika ta pozwala kontrolować oddech i siebie.

Kiedy pojawia się wyzwalacz, przejmij kontrolę nad wzrokiem, dźwiękami, zapachami, smakiem i odczuciami cielesnymi. Następnie wykonaj powolny wdech, używając przepony, licząc do siedmiu. Następnie zrób powolny wydech, licząc do 11, używając przepony: brzuch jest wciągany podczas wydechu i wypuszczany podczas wdechu. Ten rodzaj oddychania znany jest jako technika 7/11. Ćwicz ją przez kilka minut 6-7 razy w tygodniu przez 6-8 tygodni.

Oddychanie przeponowe ma niezwykły wpływ i skuteczność antystresową, zachęcam do opanowania tej techniki.

Drugi rozdział mojej książki dotyczy retrospekcji i opisuje sześć technik radzenia sobie z nimi. Trzeci rozdział dotyczy natrętnych myśli, które mogą być trudniejszym problemem, ponieważ mogą pojawiać się zarówno w dzień, jak i w nocy. Na przykład bardzo trudne mogą być wspomnienia walki, twarz wroga, sceny krwi i ran. W tym rozdziale opisano 15 skutecznych technik. Jest szansa, że jeśli będziemy unikać wyzwalaczy, wspomnienia przestaną się pojawiać.

Według Ministerstwa Zdrowia Ukrainy do 2023 r. ponad 20 000 osób w tym kraju zostało oficjalnie zdiagnozowanych z zespołem stresu pourazowego (PTSD). Jakie innowacyjne podejścia są stosowane w świecie w leczeniu tego zaburzenia?

Departament Spraw Weteranów w USA i wojskowe organizacje charytatywne w Wielkiej Brytanii są liderami w tej dziedzinie. Niestety, przykład amerykański pokazuje, że jest on zdominowany przez leki, które nie zawsze pomagają. Takie terapie zapewniają ograniczoną ulgę, a wielu weteranów cierpi z powodu poważnych i długotrwałych skutków ubocznych jednego, dwóch lub nawet całej gamy leków.

Termin "PTSD" został stworzony przez psychiatrów wojskowych podczas wojny w Wietnamie w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku.

Kanadyjski weteran wojskowy, pułkownik Stéphane Grenier, ukuł inny termin: COSI (Combat Operational Stress Injury). Podoba mi się bardziej. Termin COSI jest czasami używany jako alternatywa dla PTSD, aby podkreślić, że traumatyczne doświadczenia mogą być długotrwałe i skumulowane, a nie jednorazowe. COSI może być również postrzegane jako próba destygmatyzacji terminu PTSD. Ludzie wychodzą z traumy, ale "zaburzenie" może być bardziej złożonym problemem.

Istnieje kilka skutecznych technik radzenia sobie z PTSD. Przede wszystkim jest to terapia przedłużonej ekspozycji. Pacjent jest proszony o szczegółowe opowiedzenie o traumatycznym wydarzeniu, aby zmniejszyć jego wpływ na codzienne życie. Następnie jest stopniowo wystawiany na sytuacje, których unikał z powodu strachu i niepokoju związanego z traumą. Pomaga to stopniowo odzyskać poczucie kontroli.

Inną techniką jest terapia poznawcza, która jest szeroko stosowana, a także CPT (terapia przetwarzania poznawczego) i trening zaszczepiania stresu. Są to główne metody leczenia PTSD.

Moja technika, terapia odzyskiwania traumy skoncentrowana na rozwiązaniach, również okazała się skuteczna. Uczyłem tej techniki w Ukrainie, w szczególności we Lwowie i Kijowie, każdy może ją opanować. Jest naprawdę skuteczna. Najważniejsze jest, aby unikać wyłącznie podejścia farmaceutycznego, z wyjątkiem przypadków krótkoterminowych.

W Wielkiej Brytanii istnieje organizacja o nazwie PTSD Resolution, która jest niedofinansowana, ale najbardziej skuteczna w leczeniu weteranów. Kilka lat temu przeprowadziła ona badanie, które wykazało, że około 81% weteranów z traumą psychologiczną w pełni wyzdrowiało. Mówimy tu o traumie związanej ze stresem bojowym lub operacyjnym. Jest to dwukrotnie więcej niż w przypadku Narodowej Służby Zdrowia, usług zdrowia psychicznego i Combat Stress, które są dobrze finansowane, ale w większości wykorzystują podejście medyczne. PTSD Resolution jest dobrym przykładem dla Ukrainy. Zalecam skorzystanie z ich doświadczeń.

Która z technik opisanych w Twojej książce jest Ci najbliższa osobiście i dlaczego?

Wyróżniłbym dwie. Wspomniałem już o pierwszej z nich, czyli oddechu 7/11. Jest niezwykle skuteczna i bardzo pomogła mi w przezwyciężeniu moich własnych wyzwalaczy. Pomaga weteranowi szybko przejść ze stanu niekontrolowanej eksplozji emocjonalnej do kontroli nad objawami.

Drugą techniką jest list "na deszczowy dzień". Polega ona na napisaniu ważnego listu do siebie. List taki powinien być napisany w chwilach względnego spokoju i dobrego samopoczucia, a otwarty w momencie, gdy przechodzimy przez trudny okres w naszym życiu. List powinien zawierać spis sposobów dbania o siebie, nazwiska osób, do których można zadzwonić; przypomnienia o swoich pozytywnych cechach; przypomnienia o duchowych lub filozoficznych przekonaniach, które czynią nas silniejszym. Nie zapomnij również o tym, co już osiągnąłeś na swojej drodze do wyzdrowienia, jakie techniki były dla ciebie szczególnie pomocne, a także o swoich nadziejach i marzeniach na przyszłość.

Kiedyś napisałem "list na deszczowy dzień" podczas mojego procesu zdrowienia i zalecam, aby weterani mieli jedną lub więcej kopii tego listu w miejscach, w których mogą go szybko znaleźć w zły dzień, aby wrócić do punktu wyjścia. Mogą myśleć: "Nigdy nie rozwiążę swoich problemów. Kogo ja próbuję oszukać?" i tak dalej.

W trudne dni należy natychmiast znaleźć list i go przeczytać. Jak pokazuje praktyka, ta technika pomaga zakończyć "deszczowy dzień" "deszczowym porankiem", ponieważ w porze lunchu wracamy już do normalności

‍Czy stres można nazwać zasobem? Jeśli tak, to jak można go wykorzystać?

Tak, stres można uznać za zasób. Wszyscy potrzebujemy zdrowego poziomu stresu, który po grecku nazywany jest "eustresem". Może on nas motywować i pomagać nam osiągnąć nasz pełny potencjał. Ale kiedy osiąga niewygodny poziom, staje się problemem. Po grecku nazywa się to "dystresem" i to właśnie z nim musimy pracować.

‍Jak uniknąć przenoszenia urazów psychicznych z rodziców na dzieci?

Jest to możliwe tylko poprzez zapewnienie weteranom terminowej i skutecznej pomocy psychologicznej natychmiast po ich powrocie.

Najgorszy przypadek, jaki widziałem, dotyczył ojca mojego szkolnego kolegi. Brał udział w walkach podczas II wojny światowej na Dalekim Wschodzie, po czym wrócił do domu, ale kilka lat później brał udział w wojnie koreańskiej. Nigdy nie radził sobie ze swoimi objawami, tłumił je i był bardzo rozdrażniony i zły. Mój szkolny kolega i ja rozmawialiśmy o tym i założyliśmy, że podczas służby wojskowej musiał zabić wielu wrogów. Ale nigdy o tym nie mówił, był bardzo skonfliktowany, jego rodzina cierpiała, a teraz jej trzecie pokolenie doświadcza skutków jego stresu bojowego. To straszna sytuacja, której należy unikać za wszelką cenę. Gdyby ten były żołnierz otrzymał skuteczną pomoc po powrocie z Korei, jestem pewien, że sprawy potoczyłyby się inaczej, a członkowie jego rodziny zostaliby uchronieni przed cierpieniem.

Jaką rolę  w procesie rehabilitacji weteranów odgrywa publiczne uznanie i wdzięczność?

To bardzo ważne. Wiem, że społeczność Ukrainy jest bardzo dumna ze swoich bohaterów, zaobserwowałem to podczas moich wizyt w Ukrainie. To może być niezwykle pomocne w procesie rehabilitacji.

Mieszkańcy miejscowości Biała Cerkiew spotykają się z żołnierzami 72. brygady po ich powrocie ze strefy walk. Zdjęcie: Tetiana Vyhovska

Jeśli chodzi o negatywne przykłady, w latach siedemdziesiątych, kiedy amerykańscy weterani wojskowi wrócili do domu po wojnie w Wietnamie, wielu z nich spotkało się z obojętnością społeczności. To znacznie utrudniło im proces rehabilitacji. Nie tylko musieli ponownie przeżyć swoje doświadczenia bojowe, ale także zaakceptować fakt, że społeczeństwo ich nie wspiera i nie ceni. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca w Ukrainie - wręcz przeciwnie. Coroczny Dzień Obrońców Ukrainy obchodzony 1 października jest doskonałą okazją do upamiętnienia i podziękowania weteranom za ich wkład podczas służby.

20
хв

John Handen: - Po pierwsze: nie pytaj weterana, co się działo na froncie

Tetiana Wygowska

Przedłużą ochronę, czy nie? Pozostawią pomoc, czy ją odbiorą? Będzie praca i dach nad głową, czy nie będzie? Moje dziecko będzie musiało zmienić szkołę, czy może będzie miało szczęście?

Życie toczy się dalej jakby obok nas. Większość uchodźców, którzy szukali pomocy psychologicznej w 2024 r., przyznało, że stracili kontrolę nad swoim życiem i nie mogą planować nawet najbliższych miesięcy. Co robić dalej w obliczu niepewności? Gdzie szukać wsparcia, gdy zmiany zachodzą każdego dnia?

O radę zapytaliśmy Antona Pokaliuchina, psychologa z programu Mental Support for Media.

Dlaczego tracimy kontrolę nad życiem

Powodem utraty kontroli nad własnym życiem może być brak wsparcia, problemy ze znalezieniem pracy albo częste zmiany tego miejsca czy warunków, w jakich pracujemy – mówi Anton Pokaliuchin. – A także utrata mieszkania, brak miejsca w przedszkolu czy szkole dla naszego dziecka czy brak jasnych informacji o warunkach dalszego pobytu w obcym kraju.

Życie w czasie wojny to zawsze scenariusz niepewności. Niezależnie od tego, czy po raz pierwszy, czy dziesiąty jesteś zmuszona szukać nowego miejsca zamieszkania lub pracy – to zawsze jest stresujące.

Wiele nieudanych prób może prowadzić do poczucia beznadziejności, zmęczenia i wyczerpania

W takich momentach bardzo ważne jest, by przypomnieć sobie, że ten stan jest tymczasowy. To minie.

Poradziłaś sobie z trudnościami życiowymi więcej niż raz, więc i tym razem, krok po kroku, odzyskasz kontrolę nad swoim życiem i będziesz w stanie znaleźć zasoby, by osiągnąć swoje cele.

Zaakceptuj niepewność, skup się na chwili obecnej, a nie na przerażającej przyszłości. Na obszarach życia, które możesz kontrolować – swoich reakcjach i decyzjach, wyglądzie, czystości domu, edukacji dzieci itp. Możesz założyć dziennik lub korespondować z kimś online i opowiadać mu o wszystkim, co dzieje się każdego dnia. Przypominaj sobie o pokonanych w przeszłości przeszkodach. Poproś o pomoc. Ucz się nowych rzeczy.

A najważniejszą rzeczą jest znalezienie wsparcia w sobie.

Poczucie utraty kontroli nad życiem może również wynikać z tego, że dana osoba stawia sobie zbyt wiele celów

To jak z radiem radio, które odbiera kilka fal jednocześnie. Możesz wyłapać pojedyncze słowa lub dźwięki, ale całość to kakofonia i chaos. Im więcej mamy zadań i obowiązków, tym gorzej sobie z nimi radzimy. Paradoks ludzkiej psychiki polega na tym, że im gorzej sobie radzimy, tym trudniej jest nam podjąć się ważnego zadania i doprowadzić je do końca. Dlatego jeśli jesteśmy przytłoczeni celami, musimy nadać im priorytety. Zadaj sobie pytania: Co jest teraz dla mnie najważniejsze? Jakie są moje wartości?

I skup się na tym.

Czym są wartości i jak mogą pomóc w trudnych czasach

Wartości są często dzielone na dwie grupy. Pierwsza to coś, co możemy mieć lub czego nie mamy – albo co możemy mieć i to stracić (na przykład rodzina, zdrowie, praca). Druga kategoria to pewne cechy, które możemy lub których nie chcemy demonstrować przez całe życie (życzliwość, uczciwość, troska, wiedza, walka o sprawiedliwość, kreatywność).

Społeczeństwo popycha nas do idei, że aby być szczęśliwą, musisz być zdrowa, mieć dobrą rodzinę, świetną pracę, mieszkanie, samochód, smartfon. Ale w czasach wojny i niepewności lepiej wybrać inne podejście w interpretowaniu wartości

Pierwsze (codzienne) podejście zakłada, że wartości mogą zostać utracone w dowolnym momencie. Wiele osób doświadczyło tego podczas wojny. Niektóre straciły krewnych, domy, przyjaciół, firmy, styl życia.

Ale jeśli wartości są naszymi wewnętrznymi wytycznymi, to jak możemy je stracić? Mamy wybór: żyć albo nie żyć zgodnie z naszym wewnętrznym kompasem. Możesz na przykład okazywać życzliwość, nawet jeśli nie masz zdrowia lub pracy. Nasze wartości są zawsze z nami, nawet jeśli nie możemy realizować ich tak, jakbyśmy tego chcieli.

Aby zrozumieć, jakie są twoje wartości, musisz odpowiedzieć sobie na pytania: Jaką osobą chcę być? Jak chcę być zapamiętana przez moje dzieci, wnuki, uczniów, klientów, współpracowników, przyjaciół? Jakie relacje chcę budować z innymi ludźmi?

Wyobraź sobie, że dwóch chłopców jedzie z rodzicami do Disneylandu. Jeden ciągle pyta: „Kiedy tam dojedziemy? Daleko jeszcze?” – i ta podróż zamienia się dla niego w cierpienie. Jest tak skoncentrowany na celu, że proces jego osiągania wywołuje u niego niepokój i zmartwienie.

Tymczasem drugi chłopiec skupia się na procesie. Wygląda przez okno, liczy samochody na drodze, patrzy na krowy pasące się przy drodze. On również chce jak najszybciej dotrzeć na miejsce i przyjemnie spędzić czas w Disneylandzie. Ale kiedy jest w drodze, jest ciekawy i otwarty na poznawanie świata. Dla niego ten proces zamienia się w przyjemną podróż.

Pierwszy chłopiec koncentruje się na celu i dopóki go nie osiągnie, jest nieszczęśliwy. Jeśli coś wydarzy się po drodze, będzie to dla niego katastrofa. Drugi dzięki swojej ciekawości świata doznaje pozytywnych wrażeń przez całą drogę.

Nasze wartości mogą być rodzajem rekompensaty, ponieważ pozwalają nam żyć i odczuwać radość, czułość i spokój. Nawet jeśli nie mamy tego, co chcielibyśmy mieć

Troszczyć się, by poczuć życie

„Rosjanie zabili moją córkę na przedmieściach Chersonia – mówi 52-letnia uchodźczyni Walentyna. – Z lewego brzegu Dniepru nadleciał wrogi dron. Mieszkańcy wioski zobaczyli, że jest ranna, i, ryzykując życiem, próbowali ją stamtąd zabrać, ale dron wciąż unosił się nad nimi. Udało im się dopiero w nocy, lecz było już za późno. Pomyślałam, że jeśli zostanę w tej wiosce, to zwariuję. Wyjechałam więc do Olsztyna. Zaczęłam chodzić na psychoterapię, brać antydepresanty, znalazłam pracę. W końcu zdałam sobie sprawę, że czuję się lepiej, kiedy zajmuję się dziećmi i dbam o innych. W mieszkaniu, do którego się wprowadziłam, są jeszcze dwie inne rodziny uchodźców – samotne matki z dziećmi. Zaczęłam te dzieci zabierać rano do przedszkola, a w weekendy do kina i teatru. Przyrządzałam im też różne smakołyki. Tak, do końca życia będę żyła w smutku. Ale troska o innych sprawia, że mój ból po stracie jest mniej nieznośny. Ona nadaje mi sens”.

Walker Mikacz, Australijczyk, stracił żonę i dzieci w masowej strzelaninie w 1996 roku. Zaangażował się w akcję na rzecz ograniczenia dostępności broni palnej w Australii. To był jego sposób na radzenie sobie z bólem. Nie miał już czasu, by rozpamiętywać śmierć swoich krewnych, za to był w stanie pomóc ratować życie innych ludzi.

Tym, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów z powodu wojny, trudno przystosować się do nowych warunków. Jeśli jednak ich wartością jest troska o innych, ochrona i pomoc, będą to robić bez względu na to, gdzie mieszkają

Osoby cierpiące na przewlekłe lub nieuleczalne choroby rozumieją, że nigdy nie będą zdrowe. Mimo to nadal dbają o siebie, szukają ulgi w bólu, chcą mieć nowe fryzury itp. Tylko po to, by czuć, że żyją.

Cele i wartości

Banalna metafora: wyobraź sobie, że nasze życie to ścieżka, a wartości są gwiazdą, która wskazuje właściwy kierunek. Dotarcie do gwiazdy jest niemożliwe, tak jak niemożliwe jest osiągnięcie szczytu dobroci, samoświadomości czy troski. Tak jak niemożliwe jest chronienie czy ratowanie wszystkich. Po drodze są zakręty, skrzyżowania i przeszkody, czasem zbaczamy z drogi. W trudnych czasach, zwłaszcza podczas wojny, bardzo trudno podążać we własnym kierunku i żyć zgodnie ze swoimi wartościami. Dzieje się tak, ponieważ wpływają na nas negatywne wydarzenia, okoliczności, myśli i emocje. Mimi to musisz pamiętać o tym własnym kierunku, choć często trudno go dostrzec przez mgłę problemów. Musisz przypominać sobie o swoich wartościach, bo one one działać, jak światełko w ciemności.

„Nie ma mnie teraz w Ukrainie, ale myślę o niej każdego dnia – mówi Olga Morozowa z Mikołajowa. – Zorganizowałam więc wystawę ‘Dwie wojny – jedno cierpienie’, która była już prezentowana w Berlinie, Warszawie i innych miastach. Wystawa opowiada historię dzieci, które zostały dotknięte dramatycznymi doświadczeniami wojennymi: małych więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego w Łodzi i ukraińskich dzieci, które zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów w wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Chcę, aby ludzie w różnych krajach zrozumieli, co się dzieje, chcę mieć wpływ. To pomaga mi się nie poddawać”.

To wartości, a nie cele, sprawiają, że warto żyć. Możemy mieć wiele celów, ale jeśli nie są zgodne z naszymi wartościami, nie będziemy zadowoleni ani z procesu, ani z wyniku. Życie zgodne z własnymi wartościami – nawet jeśli nie jest łatwe, nawet jeśli ma nieznany koniec – jest przynajmniej ciekawą i znaczącą podróżą
20
хв

Życie na nowo, czyli czego nie możesz stracić

Tetiana Bakocka

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Życie na nowo, czyli czego nie możesz stracić

Ексклюзив
20
хв

Syn chce wrócić do Ukrainy i walczyć. To mnie przeraża

Ексклюзив
20
хв

„Żyjemy w całkowitym zawieszeniu. A co, jeśli jedno z nas nie zniesie rozłąki?”

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress