Klikając "Akceptuj wszystkie pliki cookie", użytkownik wyraża zgodę na przechowywanie plików cookie na swoim urządzeniu w celu usprawnienia nawigacji w witrynie, analizy korzystania z witryny i pomocy w naszych działaniach marketingowych. Prosimy o zapoznanie się z naszą Polityka prywatności aby uzyskać więcej informacji.
Nie wolno się godzić na przemoc psychiczną. Są sposoby obrony przed nią Zdjęcie: Pexels
No items found.
Wesprzyj Sestry
Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!
Kobiety często padają ofiarą stalkingu, ale nie ma to nic wspólnego ze szlachetnymi uczuciami miłości, czy trudnymi doświadczeniami rozwodu. Często maniakalnej, bolesnej obsesji na punkcie byłego partnera, towarzyszy terror psychiczny, nękanie i szantaż. Były kochanek dosłownie zamienia się w maniaka, który czai się przed biurem, grozi wysłaniem pikantnych zdjęć do szefów, a czasem nawet żąda pieniędzy i grozi przemocą fizyczną.
Sprawcy może grozić kara pozbawienia wolności lub kara finansowa. Zrzuty ekranu korespondencji i nagrania rozmów mogą pomóc w ukaraniu byłego partnera, ale zbierając dowody należy zachować je u znajomych lub kogoś zaufanego.
Prawnik Regina Guseinowa-Chekurda radzi, jak chronić się przed nękaniem i powstrzymać obsesję innego człowieka.
Prawniczka, członek Rady Adwokatów regionu Kijowa. Partnerka zarządzająca Towarzystwa Prawnego „G&D”. Specjalizuje się w prawodawstwie antykorupcyjnym. Wykwalifikowany mediator. Jest twórczynią kursów z zakresu prawa medialnego i interakcji prawnych między władzami państwowymi a mediami. Posiada szereg publikacji naukowych na temat prawodawstwa antykorupcyjnego, deklaracji elektronicznej, wolności słowa, ochrony danych osobowych, dostępu do informacji.
Wesprzyj Sestry
Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!
W listach, które zaczęli otrzymywać ukraińscy mężczyźni przebywający w Polsce, stwierdza się, że przedstawiciele ukraińskich władz przyjdą do miejsca zamieszkania odbiorcy, by zabrać go do punktu mobilizacyjnego. Tym, którzy nie stawią się dobrowolnie, ma grozić „ekstradycja do Ukrainy”.
Urząd do Spraw Cudzoziemców oficjalnie oświadczył, że to fałszywki, które nie mają nic wspólnego z polskimi władzami.
Sprawę skomentowała również Ambasada Ukrainy w Polsce: „Pragniemy poinformować, że na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej do obywateli Ukrainy nie są wysyłane wezwania do stawienia się do poboru lub powiadomienia o poborze osobom podlegającym obowiązkowi służby wojskowej i rezerwistom”.
Obywatele Ukrainy za granicą mogą wstąpić do Legionu Ukraińskiego tylko dobrowolnie.
Polskie służby sprawdzają, kto i dlaczego wysyła takie listy, a Urząd do Spraw Cudzoziemców apeluje do Ukraińców o ostrożność. Polskie władze zalecają natychmiastowe zgłaszanie tych listów na policję. Eksperci prawni wyjaśniają, że tego typu groźby nie mają podstaw prawnych, a deportacja lub ekstradycja z Polski za uchylanie się od mobilizacji jest niemożliwa.
Ukraiński prawnik Wasyl Ilnycky wyjaśnia w swojej grupie na Facebooku „Konsultacje i legalizacja”, że w najbliższej przyszłości „wezwania” mogą być nadal wysyłane pocztą zarówno do mężczyzn, jak do kobiet. Ten, kto otrzyma takie wezwanie, powinien je zachować, ale zignorować.
Jako „nadawca” fałszywego wezwania w listach wskazywany jest Urząd do Spraw Cudzoziemców, czyli centralny organ odpowiedzialny za realizację polityki migracyjnej państwa w Polsce. Tyle że instytucja ta nie ma nic wspólnego ze sprawami wojskowymi.
Instytucją zajmującą się wojskiem, osobami chcącymi zostać żołnierzami, walidacją dokumentów itp. w Polsce jest Wojskowe Centrum Rekrutacji (WCR). Nie prowadzi ono jakichkolwiek działań w stosunku do cudzoziemców, co oznacza, że:
nie współpracuje z Ukrainą i nie może z nią współpracować nawet teoretycznie, ponieważ rekrutacja cudzoziemców jest w Polsce zabroniona;
w praktyce nie może wysyłać żadnych dokumentów czy pism do cudzoziemców przebywających na terenie Polski, ponieważ w polskiej armii mogą służyć tylko obywatele polscy.
10 restauracji w Warszawie, gdzie można przywitac Nowy Rok 2025:
1. Impreza dla singli z hitami lat 80. i 90. w klubie Jednorożec
Adres: Czackiego 3/5 Telefon: 533 354 970
Będzie to impreza, która pozwoli nie tylko tańczyć, ale także flirtować, nawiązywać nowe znajomości i mieć niezapomnianą zabawę. Przed uroczystością goście powinni wybrać bransoletkę — czerwoną, zieloną lub niebieską. Czerwony to kolor miłości, jest dla tych, którzy szukają miłości i związków. Zielony dla tych, którzy szukają przygody, a niekoniecznie miłości (kolor zabawy i rozrywki). I niebieski dla tych, którzy w ogóle nie szukają randek. W programie jest dyskoteka, muzyka DJ-ów, wiele niespodzianek i konkursów. Dwa sale muzyczne z odmienną muzyką: na pierwszym — sylwestrowa mieszanka przebojów przeważnie lat 80., 90. i 2000, na drugim mieszanka polskich przebojów.
Cena wstępu — 50 zł
2. Gruzińskie tradycje i muzyka na żywo w restauracji GAGA
31 grudnia od 22:00 do 5 rano następnego dnia spodziewana jest tu zapalająca uroczystość z tańcami gruzińskimi i europejskimi, pysznym jedzeniem, konkursami i prezentami z restauracji. Święty Mikołaj jest obecny w programie świątecznym. Wybierz spośród 2 menu z przekąskami, chaczapuri, kebabami, gorącymi daniami. Świąteczne menu obejmuje sałatkę z języka, phali, różne rodzaje bakłażanów, różne rodzaje kubdari, ziemniaki z boczkiem i domowe, chkmeruli, chahobili, lula z indyka, dolma itp. Każde menu zawiera butelkę szampana, a także butelkę wódki lub wina do wyboru.
Koszt uroczystości wynosi 800 zł od osoby, alkohol jest wliczony w cenę.
3.Inspector Lounge: Nowy Rok w jednej z najbardziej stylowych instytucji w Polsce
Adres: Zielna 37 Telefon: +48793977777
Ta słynna ukraińska restauracja lounge w centrum Warszawy jest najlepszą restauracją w Polsce według VOGUE. A w sylwestra przygotowali tu coś specjalnego dla swoich gości. Obchody Nowego Roku rozpoczną się o 22:30 i zakończy 1 stycznia o godzinie 5 rano. Goście mogą cieszyć się specjalnym programem pokazowym, jasną scenerią, muzyką i wieloma pysznymi daniami. Mianowicie: różnorodne tartaletki, szczególnie z kawiorem z łososia i serem Philadelphia, z czerwoną rybą i guacamole, z pieczoną wołowiną cielęcą i sosem BBQ. Płaskowyż serów, bułek, Olivier z fileta z kaczki, tiramisu itp. Ta restauracja słynie z niesamowitej atmosfery, nienagannej obsługi i pysznej kuchni, dzięki czemu zapewnione są przyjemne wakacje.
Tutaj obiecują CASINO NIGHT pośród blasku i luksusu. Uroczystość odbędzie się w stylu filmów o Jamesie Bondzie. Przygotowywane są występy, które zabiorą Cię do świata tajnych agentów. A restauracja zamieni się w eleganckie kasyno z błyszczącymi żetonami i kartami do gry. Cena zaproszenia obejmuje nieograniczony bar na świeżym powietrzu, bufet, designerskie koktajle i pokazy. Rozrywka: Noworoczne gry i atrakcje, program muzyczny.
Cena wstępu wynosi od 399 do 799 zł od osoby (cena zależy od lokalizacji stołu).
5. Poczęstunek i kręgielnia we włoskiej restauracji Nawona/Arco Club
Adres: Bitwy Warszawskiej 1920, 19 Telefon: 602 414 045
Świąteczna impreza wieczorna LA DOLCE VITA NIGHTz DJ-em, włoskimi hitami, napojami, nieograniczonym jedzeniem i kręgielnią. Zaproszenie obejmuje nieograniczony bufet, stację Live Cooking z daniami włoskimi, strefę fotograficzną, 16 kręgielni i dostęp do wszystkich atrakcji ARCO, bar otwarty. Menu obejmuje bułki z pstrąga, wędzony dziki łosoś w soli morskiej z kaparami, szalotką i ogórkiem, trufle z koziego sera, mini hamburgery, tiramisu, canoli, włoskie mięso i krojenie. Gotowanie na żywo przygotuje małże w sosie szampańskim z chili i imbirem, focaccia na ziołach i ravioli z tradycyjnymi sosami i parmezanem.
Kolejna wspaniała gruzińska restauracja, w której w sylwestra do 6.00 rano będą gruzińskie tradycyjne tańce, muzyka na żywo i jedna z najsmaczniejszych kuchni na świecie.
Kolejna instytucja Ukraińców, w której będą obchodzić Nowy Rok do 6 rano 1 stycznia. Canoe Lounge jest znany wśród młodzieży warszawskiej z jasnego pokazu kabaretowego i jest uważany za jeden z najmodniejszych lokali w stolicy. Jest przestronny, jest kilka sal. Organizatorzy nie ujawnili jeszcze wszystkich tajemnic świątecznego programu. Z jedzenia oferują bułki i sushi, różne bruschetki, futro z łososia, język cielęcy Olivier, tartaletki jamon i persimmon, a także tartaletki z pasztetem z wątróbki drobiowej i dżemem malinowym.
Koszt uroczystości to 799 zł od osoby.
8. Piętro nr 2: noc Bollywood i widok na centrum Warszawy
Prezydencki hotel obiecuje atmosferę Bollywood i sylwestra w rytmach muzyki orientalnej. To egzotyczne wakacje nie potrwają długo - od 20.00 wieczorem do 2 rano. Cena biletu obejmuje kolację w formie bufetu, paczkę napojów alkoholowych i bezalkoholowych, w tym kieliszek szampana o północy. Jest to wykwintna restauracja z widokiem na centrum miasta i Pałac Kultury (a zatem widoczne będą fajerwerki), stoły znajdują się w niewielkiej odległości od siebie - idealnie nadaje się więc na romantyczną kolację noworoczną. Za opłatą można zarezerwować pokój w hotelu po uroczystości.
W tej instytucji obiecują Nowy Rok pełen fontann energii i nowoczesnej muzyki.
DJ Matush i wokalista Jacob A. zadbają o dobry nastrój i atmosferę na parkiecie tanecznym. O północy oferowany jest również bufet, pakiet alkoholi premium, napoje bezalkoholowe i kieliszek szampana.
Koszt: 1490 zł od osoby przy dowolnym stole, 1650 zł za osobę za stół z widokiem i 1790 zł za osobę za stół przy oknie.
10. Świętowanie w stylu ukraińskim
Jeśli chcesz świętować Nowy Rok w ukraińskich tradycjach, z rodzimymi potrawami na stole, narodowym wnętrzem i zapalającą muzyką, zalecamy zwrócenie uwagi na restauracje Blisko miasta Siostrna ul. Złota, 63, oraz Dom w pobliżu Siostrna ul. Grójecka, 186.
Te restauracje nie działają w sylwestra, ale przyjmują zamówienia na organizowanie świątecznych imprez firmowych i bankietów. Istnieje specjalne menu bankietowe z daniami kuchni ukraińskiej, a wnętrze i atmosfera są tutaj w stylu ukraińskiego domu: z ręcznikami, haftowanymi obrazami i kelnerami chodzą w stroju narodowym. To świetne miejsca na spotkanie z kolegami i przyjaciółmi, śpiewanie naszych piosenek i delektowanie się prawdziwym kotletem kijowskim, pysznym barszczem ze smalcem i pączkami, tradycyjną rzepką mięsną, pierogami z wiśniami itp.
Tradycyjnie co roku na początku stycznia organizowane jest również święto dla Ukraińców Dom Ukraińskiw Warszawie. Zwykle jest to wspólna kolacja poświęcona zakończeniu świąt Bożego Narodzenia. Na uczestników czeka świąteczny stół, kolędy i występy ukraińskich grup muzycznych. W ubiegłym roku uroczystość odbyła się w siedzibie Teatru Nowego w Warszawie. Aby dowiedzieć się, co wydarzy się w tym roku, śledź sieci społecznościowe Ukraińskiego Domu.
W listach, które zaczęli otrzymywać ukraińscy mężczyźni przebywający w Polsce, stwierdza się, że przedstawiciele ukraińskich władz przyjdą do miejsca zamieszkania odbiorcy, by zabrać go do punktu mobilizacyjnego. Tym, którzy nie stawią się dobrowolnie, ma grozić „ekstradycja do Ukrainy”.
Urząd do Spraw Cudzoziemców oficjalnie oświadczył, że to fałszywki, które nie mają nic wspólnego z polskimi władzami.
Sprawę skomentowała również Ambasada Ukrainy w Polsce: „Pragniemy poinformować, że na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej do obywateli Ukrainy nie są wysyłane wezwania do stawienia się do poboru lub powiadomienia o poborze osobom podlegającym obowiązkowi służby wojskowej i rezerwistom”.
Obywatele Ukrainy za granicą mogą wstąpić do Legionu Ukraińskiego tylko dobrowolnie.
Polskie służby sprawdzają, kto i dlaczego wysyła takie listy, a Urząd do Spraw Cudzoziemców apeluje do Ukraińców o ostrożność. Polskie władze zalecają natychmiastowe zgłaszanie tych listów na policję. Eksperci prawni wyjaśniają, że tego typu groźby nie mają podstaw prawnych, a deportacja lub ekstradycja z Polski za uchylanie się od mobilizacji jest niemożliwa.
Ukraiński prawnik Wasyl Ilnycky wyjaśnia w swojej grupie na Facebooku „Konsultacje i legalizacja”, że w najbliższej przyszłości „wezwania” mogą być nadal wysyłane pocztą zarówno do mężczyzn, jak do kobiet. Ten, kto otrzyma takie wezwanie, powinien je zachować, ale zignorować.
Jako „nadawca” fałszywego wezwania w listach wskazywany jest Urząd do Spraw Cudzoziemców, czyli centralny organ odpowiedzialny za realizację polityki migracyjnej państwa w Polsce. Tyle że instytucja ta nie ma nic wspólnego ze sprawami wojskowymi.
Instytucją zajmującą się wojskiem, osobami chcącymi zostać żołnierzami, walidacją dokumentów itp. w Polsce jest Wojskowe Centrum Rekrutacji (WCR). Nie prowadzi ono jakichkolwiek działań w stosunku do cudzoziemców, co oznacza, że:
nie współpracuje z Ukrainą i nie może z nią współpracować nawet teoretycznie, ponieważ rekrutacja cudzoziemców jest w Polsce zabroniona;
w praktyce nie może wysyłać żadnych dokumentów czy pism do cudzoziemców przebywających na terenie Polski, ponieważ w polskiej armii mogą służyć tylko obywatele polscy.
Wiadomo, że u nas wszystko się spieprzyło, wszystko stracone, wszystko zgodnie z planem. Po 10 latach wojny nerwy ludzi są już poszarpane – a niedługo miną trzy lata tej dużej, powszechnej wojny (jeszcze i to). Oczywiście już w pierwszym roku horyzont planowania przesunął się do jednego miesiąca, a potem pojawiło się zastrzeżenie: „jeśli dożyjemy”.
Teraz zastanawiam się, czy wymieniać kran w moim mieszkaniu, bo jeśli to zrobię, to może szahid rozpieprzy dom z nowym kranem
Facebook kpi ze mnie jeszcze bardziej niż kiedyś, proponując mi trencze na przyszłą wiosnę. „Hej, ty elektroniczny głupku, jak myślisz, komu to oferujesz?” On pisze do mnie po angielsku: „Co będziesz nosić następnej wiosny?” A ja na to: „Posłuchaj mnie, ty elektroniczne gówno, na wiosnę mogę mieć opcje: kaftan bezpieczeństwa, fajną trumnę albo kombinezon przeciwchemiczny, i to w najlepszym przypadku. O czym szepczesz? O jakiej wiośnie? Chciałabym tu dożyć do soboty – i najlepiej nie w domu wariatów”.
Niedawno byłam w Niemczech i pewna Niemka powiedziała do mnie: „Za dwa lata pojedziemy na wakacje... Za trzy lata się przeprowadzimy...”. Spojrzałam na nią, jak na kosmitkę. Nie pamiętam już czasów, kiedy planowałam coś z rocznym wyprzedzeniem. W Ukrainie nawet w najlepszych czasach to był szalony luksus. „Ta rodzina posiada ten zamek od trzech wieków” – mówi przewodnik. Śmieję się w duchu, odziedziczyłam po babci tylko radzieckie prześcieradła, które w 2015 roku poszły na siatki maskujące.
Swoim dzieciom prawdopodobnie nie zostawię nic poza traumą psychiczną i książkami, które udało mi się napisać w jeszcze stosunkowo spokojnych czasach
Na rozmowie kwalifikacyjnej w zagranicznej firmie zapytali moją przyjaciółkę, kim chciałaby być za pięć lat. Przez chwilę się zastanawiała, po czym powiedziała: „Cóż, jeśli do tego czasu nie umrę od atomówki albo szahida, to chciałabym być zdrową psychicznie osobą ze wszystkimi kończynami”. Nie przyjęli jej. Jej uczucia były zbyt pesymistyczne i fatalistyczne.
Teraz, ze względu na wybory w USA i nastroje polityczne w Europie, pytają mnie, co z nami będzie. Ja też mocno się nad tym zastanawiam. Nie, nie prognozuję ani nie obliczam prawdopodobieństwa, ogólnie nie jestem dobra z matematyki. Po prostu znajduję właściwą odpowiedź, coś w stylu: „Zgodnie z teorią Brizmana-Spielhausa (właśnie ją wymyśliłam), mamy prawdopodobieństwo przeżycia około 50 procent – albo nie przeżycia, z takim samym procentem”. To będzie najdokładniejsza prognoza naszej przyszłości. Ale to nie ja taka jestem. To życie jest takie, rozumiecie?!
I nie chodzi tylko o mnie. Rano budzę się, piję czarną kawę, która wygląda i smakuje jak asfalt, i wyglądam przez okno. Na zewnątrz gołe drzewa, szara rzeczywistość, szare domy.
I myślę sobie: no cóż, miałam szczęście, że tej nocy ani rakieta, ani szahid nie zakłóciły tej szarej rzeczywistości za oknem. Poszczęściło mi się
Kiedy planuję podróż za granicę, zwlekam z rezerwacją hotelu do ostatniej chwili. Bo jeszcze zarezerwuję, zapłacę, a tu nagle bęc! – i po sprawie, nigdzie nie pojadę. Szkoda pieniędzy.
Chociaż, oczywiście, jeśli o to chodzi, to nie dbam już o pieniądze.
„Dlaczego jesteś taka spokojna?” – pyta przyjaciółka. Mówię, że napisałam testament. Zgodnie z nim każdy, kto przeżyje mnie i dożyje do tego czasu, musi wybrać moje najbardziej gówniane zdjęcia i udekorować nimi salę pożegnalną. A ta przyjaciółka powinna przyjść z biczem, by wybatożyć każdego, kto zechce powiedzieć, że byłam prorokinią. Oczywiście, jestem prorokinią, ale to brzmi krindżowo, przyznajmy.
„Zamierzasz umrzeć?” – pyta. A ja całkiem szczerze odpowiadam, że już umarłam, tyle że po prostu wciąż żyję. Patrzę więc na wszystko wokół i w zasadzie nic mnie już nie przeraża
I w tym wszystkim jakoś paradoksalnie, desperacko i szaleńczo cieszę się życiem.
Spotykam się z przyjaciółmi przy pierwszej nadarzającej się okazji, czasem potrafię przystanąć na środku chodnika i długo wpatrywać się w chmurę, bo jest piękna. Zgadzam się na każde „zróbmy to...”, bo fajnie jest coś zrobić, mieć na coś czas.
Z Monachium przywiozłam w kieszeni kasztana, który spadł mi na głowę i sprawił, że byłam szczęśliwa. Nadal go noszę w kieszeni kurtki. Czasami natrafiam na wiersz, który jest tak piękny, że uczę się go na pamięć – jak w szkole, dla zabawy. Już przestałam się bać. Jedyne, na czym mi zależy, to mieć czas. Bo nadal przed moim ostatnim dniem chcę zabić jak najwięcej wrogów, bezpośrednio lub pośrednio. Po to to wszystko. Tylko po to.
W tym roku zaplanowano duże spotkanie ukraińsko-polskie.
– Oba kraje muszą się wzajemnie wysłuchać, bo jest o czym rozmawiać. Dlatego spodziewamy się reprezentatywnej delegacji parlamentarzystów i urzędników państwowych. Na jej czele stanie przewodniczący polsko-ukraińskiej grupy parlamentarnej Marcin Bosacki. Będą ważne rozmowy o przyszłości – mówi Mykoła Kniażycki, ukraiński poseł i inicjator Via Carpatia. – Ukraińcy i Polacy mogą wspólnie powstrzymać Kreml przed ponowną agresją i ekspansją w Europie.
W ciągu trzech dni odbędą się dyskusje na różne tematy, w tym dotyczące kultury, obronności, energetyki i współpracy gospodarczej w obliczu wspólnej konfrontacji z rosyjską agresją.
Osobny panel będzie poświęcony bezpieczeństwu.
– W tym trudnym czasie musimy zrozumieć, co będzie podstawą odporności Ukrainy w przyszłym roku i co ostatecznie powinno przybliżyć nas do upragnionego zwycięstwa – dodaje Kniażycki.
Oczekuje się, że w konferencji wezmą udział minister obrony Ukrainy Rustem Umierow, minister przemysłu strategicznego Herman Smetanin, przedstawiciele polskich agencji rządowych oraz konsorcjum informacji obronnej, które zrzesza analityków z czołowych ukraińskich i międzynarodowych ośrodków badawczych: Narodowego Instytutu Studiów Strategicznych, firmy informacyjno-konsultingowej Defense Express, Centrum Studiów nad Armią, Konwersją i Rozbrojeniem oraz platformy New Geopolitics Research Network.
W ramach forum odbędą się również dwudniowe publiczne odczyty literackie, specjalny program dla dzieci oraz tradycyjne wręczenie Nagrody im. Stanisława Vincenza, wybitnego przyjaciela Ukrainy, polskiego filozofa i kronikarza Huculszczyzny, za zasługi humanitarne i wkład w rozwój regionalny.
– W ubiegłym roku nagrodę tę przyznano Josyfowi Ziselsowi, wybitnemu ukraińskiemu działaczowi na rzecz praw człowieka i więźniowi rosyjskich obozów. W przeszłości uhonorowano nią Myrosława Marynowycza, Iwana Małkowycza, Julię Pajewską („Tajrę”), Leonida Finberga i inne wybitne osobistości. Kiedy wymyśliłem ten festiwal, chciałem popularyzować wspaniałą Huculszczyznę. Stanisław Vincenz robił to samo, dosłownie żył i oddychał naszą Huculszczyzną – przypomina Mykoła Kniażycki.
Osobnym wydarzeniem forum będzie premiera spektaklu „Dziady” Adama Mickiewicza, przygotowanego przez zespół Narodowego Akademickiego Teatru Dramatycznego im. Iwana Franki w Iwano-Frankiwsku pod kierownictwem dyrektora artystycznego Rostysława Derżypilskiego w koprodukcji z Teatrem im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Reżyserką spektaklu jest Maja Kleczewska.
– „Dziady” to nie tylko sztuka romantyczna. To manifest polskiej woli wolności. Jedna z części utworu powstała po rozbiciu przez Rosjan powstania listopadowego 1831 roku, w którym licznie wzięli udział Ukraińcy. Hasło: „Za wolność naszą i waszą”, które było szczególnie popularne w tamtym czasie, powinno pozostać kamieniem milowym obecnych stosunków między Ukrainą a Polską – zaznacza Kniażycki.
Wydarzenia Forum Via Carpatia 2024 będą transmitowane na żywo przez telewizję „Espreso”. Panele dyskusyjne konferencji pokaże polski kanał telewizyjny TVP World. Jednym z partnerów medialnych Forum jest serwis Sestry.eu