Exclusive
20
min

Jak nauczyć się mówić "nie"?

Umiejętność spokojnego, ale stanowczego odmawiania jest bardzo ważna dla naszego zdrowia psychicznego

Oksana Szczyrba

Ilustracja: Magdalena Danaj

No items found.

Każdy pamięta sytuacje, w których musiał czegoś odmówić. W większości przypadków to trudne, zwłaszcza jeśli chodzi o odmawianie przyjaciołom i rodzinie. W rezultacie robimy rzeczy, które sprawiają, że czujemy się niekomfortowo i wpływa to negatywnie na nasze zdrowie psychiczne. Jak nauczyć się mówić "nie" i dlaczego jest to tak ważne.

Odrzucenie i poczucie winy

Nauka mówienia "nie" oznacza naukę wyrażania odmowy lub braku zgody w odpowiedzi na pytania lub sugestie. Mogą to być różne sytuacje. Prośby od szefa lub współpracowników, gdy zadanie wymaga więcej czasu i wysiłku, niż jesteś skłonny poświęcić; rodzice często napotykają sytuacje, w których trudno im odmówić swoim dzieciom, zwłaszcza jeśli chodzi o ich pragnienia lub potrzeby. Ludzie mogą prosić cię o poświęcenie czasu lub pieniędzy na cele charytatywne, a ty boisz się odmówić, aby nie czuć się winnym.

Moja przyjaciółka przez długi czas nie była w stanie zbudować poważnego związku, ponieważ nie wiedziała, jak odmawiać mężczyznom. Mój sąsiad nadal jeździ starym samochodem i nie może naprawić dachu swojego domu, ponieważ nigdy nie odmawia, gdy prosi się go o pożyczenie pieniędzy. Wszyscy wiedzą, że ten uprzejmy człowiek nie odmówi, ale nikt nie spieszy się, by mu oddać pożyczkę.

Dlaczego tak trudno jest powiedzieć krótkie słowo "nie"? Psychologowie są przekonani, że najczęściej jest to spowodowane niską samooceną, strachem przed sytuacjami konfliktowymi lub obawą przed utratą czyjejś sympatii lub popularności.

Yurij Nazar, psycholog kliniczny i wykładowca na Wydziale Psychologii Teoretycznej i Praktycznej Politechniki Lwowskiej, mówi, że często jest proszony o naukę mówienia "nie": -  Jest to temat obrony osobistych granic, osobistej pozycji. Zawsze staram się wyjaśnić, skąd bierze się ta niezdolność do powiedzenia "nie". Każdy ma swój indywidualny powód. Ale w większości przypadków jest to związane z niepewnością i różnymi obawami. Zaczynamy rozumieć, czego dokładnie dana osoba się boi i co się stanie, jeśli powie "nie"? Kiedy klient udziela odpowiedzi, rozumie, że nic złego się nie stanie. Może być również trudno powiedzieć "nie" z powodu presji społecznej i powszechnie znanego "co ludzie powiedzą?". A przecież nie zawsze ludzie coś powiedzą, może w ogóle nie będą nic mówić. A my wciąż jesteśmy przyzwyczajeni do rozgrywania tego w naszych umysłach.

Kiedy należy powiedzieć "nie"?

Skąd wiedzieć, kiedy powiedzieć "tak", a kiedy "nie"? Rozważając prośbę lub ofertę, zastanów się, czy jest ona zgodna z Twoimi osobistymi wartościami i celami. Jeśli są, to może być powód, żeby powiedzieć "tak".

Zdrowie fizyczne i emocjonalne jest ważnym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji. Jeśli żądanie zagraża Twojemu zdrowiu lub dobremu samopoczuciu psychicznemu, nie powinieneś się na nic zgadzać.

Yurij Nazar podkreśla potrzebę mówienia "nie" w związkach: - Zdolność kobiety do powiedzenia mężczyźnie "nie" jest najlepszą prewencją przemocy domowej. Mówisz "nie", jeśli czegoś nie chcesz. Konieczne jest zrozumienie, jaki rodzaj relacji miałaś w swojej rodzinie - z ojcem lub dziadkiem. Czy w dzieciństwie pozwalano ci mówić "nie", wyrażać swoje potrzeby, wyrażać swoją opinię. Ma to ogromny wpływ na relacje z mężem w przyszłości. Warto też mówić "nie" w sytuacjach, które bezpośrednio naruszają Twoje osobiste granice i interesy, nie zaspokajają Twoich własnych potrzeb, zagrażają Twojemu honorowi, reputacji czy życiu.

Psycholog dodaje, że nie ma potrzeby usprawiedliwiania się. Powinieneś wyjaśnić swoją decyzję tylko wtedy, gdy dana osoba jest ci bardzo bliska lub jeśli poprosi cię o uzasadnienie swojego zachowania. Jeśli jest to zupełnie obca osoba, nie musisz niczego wyjaśniać.

Odmowa jako... sztuka zachowania

Nauka mówienia "nie" to ważna umiejętność, którą każdy powinien opanować. Istnieje nawet sztuka asertywnego zachowania - umiejętność obrony swoich praw i granic, wyrażania swoich uczuć i poglądów, szanowania siebie i swojego rozmówcy. Jest to umiejętność mówienia "nie" bez wyrządzania krzywdy sobie lub innym. W ten sposób chronimy nasze osobiste granice. Jest to ważne dla naszego dobrego samopoczucia emocjonalnego i fizycznego, ponieważ mówienie "nie" może chronić nas przed przeciążeniem i stresem. Mówiąc "nie", oszczędzamy czas i zasoby na rzeczy i oferty, które są dla nas naprawdę ważne. Pozwala nam to lepiej zarządzać naszym życiem i osiągać więcej. Umiejętność odmawiania pomaga nam stać się bardziej samoświadomymi i definiować własne cele.

Kilka wskazówek, jak mówić "nie":

Wyrażaj się jasno i pewnie. Mów "nie" w sposób jasny i pewny. Nie używaj sformułowań, które mogą być postrzegane jako niejasne lub wątpliwe, takich jak "może nie" lub "nie jestem pewien, czy mogę".

Mów za siebie i wyrażaj własne uczucia oraz opinie. Na przykład: "Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł".

Skup się na faktach i okolicznościach. Wyraź swoją odmowę, wskazując konkretne fakty i okoliczności, które wpłynęły na Twoją decyzję. Pomoże to innym lepiej zrozumieć twoje stanowisko.

Nie musisz wyjaśniać ani uzasadniać swojej odmowy, jeśli jest ona uzasadniona. Masz prawo odmówić bez podawania zbyt wielu wyjaśnień.

Okaż uznanie i szacunek. Jeśli odmowa może rozczarować lub zdenerwować drugą osobę, wyraź uznanie i szacunek dla jej sugestii lub prośby. Na przykład: "Naprawdę doceniam tę możliwość, ale nie mogę tego teraz zrobić".

Zaproponuj alternatywę. Być może istnieje kompromis, który zadowoli obie strony. Jest to szczególnie ważne w kwestiach związanych z miejscem pracy.

Ćwicz asertywność. Poproś znajomego lub członka rodziny o zagranie w gry, w których musisz odmówić różnym propozycjom. Pomoże ci to nauczyć się odmawiać w praktyce.

Zachowaj spokój i stabilność emocjonalną. Podczas odrzucenia ważne jest, aby zachować spokój i kontrolować swoje emocje. Unikaj agresji w głosie i mowie ciała. Bądź tolerancyjny.

Wreszcie, umiejętność odmawiania jest ważną częścią zdrowego, zrównoważonego życia. Umiejętność ta pomoże ci zachować niezależność osobistą i dobre samopoczucie emocjonalne, zarządzać czasem oraz zasobami oraz osiągnąć większą harmonię, i sukces.

No items found.

Ukraińska dziennikarka, gospodyni programów telewizyjnych i radiowych. Dyrektorka organizacji pozarządowej „Zdrowie piersi kobiet”. Pracowała jako redaktor w wielu czasopismach, gazetach i wydawnictwach. Od 2020 roku zajmuje się profilaktyką raka piersi w Ukrainie. Pisze książki i promuje literaturę ukraińską. Członkini Narodowego Związku Dziennikarzy Ukrainy i Narodowego Związku Pisarzy Ukrainy. Autorka książek „Ścieżka w dłoniach”, „Iluzje dużego miasta”, „Upadanie”, „Kijów-30”, trzytomowej „Ukraina 30”. Motto życia: Tylko naprzód, ale z przystankami na szczęście.

Wesprzyj Sestry

Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!

Wpłać dotację
Jak rozmawiać o pieniądzach?

<frame>Musiałaś zostawić wszystkich i wszystko za sobą? Zamieszkać w obcym kraju? Nie masz bliskich osób, którym możesz zaufać? Potrzebujesz rady, wsparcia? Pozwól nam sobie pomóc. Wyślij nam wiadomość na adres: redakcja@sestry.eu, a zapewniamy, że psycholog lub psychoterapeuta udzieli Ci dobrej rady. To może być pierwszy krok do rozwiązania problemu, który ułatwi Ci życie za granicą. Publikujemy kolejny list, który otrzymałyśmy od ukraińskiej Czytelniczki. I odpowiedź psychologa. <frame>

Jak nauczyć się rozmawiać z partnerem o pieniądzach

„Przeprowadziliśmy się do Polski dwa miesiące przed wybuchem wojny. Mąż słyszał od znajomych, którzy znaleźli tu pracę, że w Polsce są lepsze zarobki i spokojniejsze życie.

Nie jechaliśmy w ciemno. Kuzyn męża znalazł mu pracę i mieszkanie dla nas. Mieliśmy też trochę oszczędności na wypadek, gdyby coś nie wyszło. Jednak wszystko się udało. Opiekowałam się trójką dzieci, a mąż zaczął pracować. Byliśmy zadowoleni z naszego nowego życia, dopóki nie przerwał go atak Rosji na Ukrainę.

Wiadomo, ile kosztuje wynajęcie mieszkania i utrzymanie dzieci

Matka i siostra mojego męża zostały w Ukrainie. Ja nie mam rodziny, wychowałam się w sierocińcu. Po wybuchu wojny zaczęliśmy im pomagać, wysyłaliśmy pieniądze i paczki. Proponowaliśmy, że przywieziemy je do Polski, ale nie chciały opuścić swojego domu.

Fabryka, w której pracowała siostra mojego męża, została zniszczona, więc straciła źródło dochodu. Teściowa ma skromną emeryturę. Wiem, że bez naszego wsparcia sobie nie poradzą, ale mąż za bardzo im pomaga. Wysyła im więcej, niż zostawia nam na życie. Wiadomo, ile kosztuje wynajęcie mieszkania i utrzymanie dzieci. Ja przynajmniej mam 800+ zasiłku, który wpływa na moje konto. On nie rusza tych pieniędzy.

Marzę o wycieczce z dziećmi choćby na dzień lub dwa

Kiedy zwracam mu uwagę, że te proporcje są dla nas niesprawiedliwe, słyszę, że jego rodzina jest w strasznej sytuacji i należy się jej rekompensata. Zgadzam się, że wojna, poza utratą zdrowia, to najgorsze, co może spotkać człowieka. Ale mój mąż musi też pamiętać, że ma dzieci, które dorastają, potrzebują nowych butów, kurtek, a czasem nawet zabawki.

Zamiast żyć spokojnie, ciągle kłócimy się o pieniądze. On dobrze zarabia, lecz prawie nic z tego nie mamy. Nie jestem rozrzutna, robię zakupy w tanich sklepach, umiem gotować pyszne dania z niedrogich produktów. Uważam się za dobrą gospodynię i chcę, by mąż to docenił. Potrzebuję też kosmetyków i wizyty u fryzjera, przynajmniej raz na jakiś czas. Marzę o wycieczce z dziećmi choćby na dzień lub dwa, ale nie mam na to pieniędzy.

Jestem zmęczona tą sytuacją, lecz nie wiem, jak sprowadzić męża na ziemię. Czuje się winny, że zostawił matkę samą sobie, a teraz próbuje zrekompensować jej to pieniędzmi. Tyle że te pieniądze są też pieniędzmi jego dzieci”.

Justina Ryczko, psycholożka z Avigon.pl:

Dziękujemy, że podzieliła się Pani z nami swoim problemem. To wspaniale, że znaleźliście z mężem dom i pracę w Polsce i możecie tu spokojnie żyć. Zdecydowaliście się na przeprowadzkę do Polski jeszcze przed wojną, ale jej wybuch musiał mieć duży wpływ na Wasze poczucie bezpieczeństwa.

W partnerstwie musicie nauczyć się rozmawiać o finansach. To ważna część życia

Rozumiem, że bardzo martwicie się o swoich bliskich i przyjaciół, którzy pozostali w Ukrainie mimo grożącego im niebezpieczeństwa i niepewności. Piszę to nie bez powodu. Uważam bowiem, że musi się Pani wczuć w emocje męża, by mieć argumenty, które przekonają go do Pani racji.

Pisze Pani, że mąż wysyła znaczną część dochodów Waszej rodziny do matki i siostry w Ukrainie. To jest źródło Waszych kłótni i problemów. Mówi się, że kłótnie o pieniądze to najszybszy sposób na zabicie miłości. Warto o tym pamiętać, choć nie oznacza to, że nie powinniście o tym rozmawiać.

Wręcz przeciwnie: w partnerstwie trzeba nauczyć się rozmawiać o finansach, bo to bardzo ważna część życia. A w trudnych sytuacjach kompromis w tym względzie jest niezbędny do utrzymania dobrego związku.

Mężczyźni to realiści, więc działają na ich racjonalne argumenty

Zgadzam się z Panią, że mąż może czuć się winny wobec swojej matki i siostry, a wysyłanie im znacznych kwot pieniędzy może być sposobem na zrekompensowanie tej sytuacji. Jeśli tak jest, to mąż działa na poziomie emocjonalnym i trudno będzie go przekonać bez dobrze przygotowanych argumentów. Rozumiem też, dlaczego czuje Pani, że znaczna część zarobionych przez niego pieniędzy należy do Pani i dzieci. Pani też poświęciła wiele, by zbudować swoje życie w innym kraju, więc oddanie większości swoich dochodów komuś innemu wydaje się Pani niesprawiedliwe. Jak więc osiągnąć kompromis?

Mężczyźni mają tendencję do bycia realistami, koncentrują się na szukaniu rozwiązań, więc działają na ich racjonalne argumenty. Na Pani miejscu zastanowiłabym się, jak w konstruktywny sposób przekazać mężowi swoje argumenty.

Zanim jednak zacznie pani to robić, proszę się zastanowić, ile kosztuje Panią życie w Polsce, a ile ono teraz kosztuje w Ukrainie. Czy biorąc pod uwagę obecne dochody siostry i matki Pani męża pieniądze, które im wysyłacie, wystarczają na zaspokojenie ich podstawowych potrzeb? Czyje potrzeby są większe? Czy gdyby teraz mieszkała Pani w Ukrainie, byłaby w stanie utrzymać się za kwoty wysyłane teściowej i szwagierce?

Proszę wykonać te obliczenia, sprawdzając, ile obecnie kosztuje żywność i produkty higieniczne w obu krajach. I proszę wczuć się również w sytuację teściowej i szwagierki – a także w emocje Pani męża, który zostawił te dwie bliskie osoby w kraju zniszczonym przez wojnę.

To nie może trwać wiecznie

Jeśli Pani wyliczenia pokażą, że pieniądze przekazane rodzinie męża w Ukrainie zaspokajają więcej potrzeb niż te pozostawione Waszej rodzinie w Polsce, będzie Pani miała racjonalne argumenty, które pomogą przekonać męża.

Proszę pamiętać, że ludzie zazwyczaj mają bardzo głęboko zakorzenione poczucie sprawiedliwości, więc odwołanie się do niego z pewnością może pomóc. Może też Pani wykazać się dobrą wolą i uzgodnić z mężem, że będziecie stopniowo zmniejszać ilość pieniędzy przesyłanych jego rodzinie. Pozwoli mu to przyzwyczaić się do sytuacji i szybciej zaakceptować zmianę. Uświadomi mu również, że obecny stan rzeczy powinien być tymczasowy i nie może trwać wiecznie.

Wierzę, że racjonalne argumenty pomogą uświadomić mężowi, że choć stara się zrekompensować matce i siostrze trudy wojenne, to w obecnej sytuacji krzywdzi własną rodzinę, czyli Panią i Wasze dzieci.

Link do strony specjalistki

20
хв

Mąż dobrze zarabia, ale prawie wszystkie pieniądze wysyła bliskim w Ukrainie

Sestry
як зрозуміти чоловіка

<ftame>Musiałaś zostawić wszystkich i wszystko za sobą? Zamieszkać w obcym kraju? Nie masz bliskich osób, którym możesz zaufać? Potrzebujesz rady, wsparcia? Pozwól nam sobie pomóc. Wyślij nam wiadomość na adres: redakcja@sestry.eu, a zapewniamy, że psycholog lub psychoterapeuta udzieli Ci dobrej rady. To może być pierwszy krok do rozwiązania problemu, który ułatwi Ci życie za granicą. Publikujemy kolejny list, który otrzymałyśmy od ukraińskiej Czytelniczki. I odpowiedź psychologa. <frame>

Od początku wojny mój mąż, dzieci i ja mieszkamy w Polsce. W Ukrainie zostawiliśmy nasze mieszkanie i całe dotychczasowe życie. Mam taki charakter, że nie waham się, tylko działam. To jest dla mnie recepta na stres. Bo twój umysł jest czymś zajęty, to mniej myślisz o problemach.

Zaraz po przyjeździe, kiedy załatwiliśmy formalności, powiedziałam mężowi, że będę pracować i podzielimy się równo opieką nad dziećmi. W Ukrainie to ja się nimi zajmowałam, gotowałam, prałam, sprzątałam – byłam kurą domową. W Polsce postanowiłam to zmienić.

Znalazłam pracę w prywatnej firmie. Mimo że nie miałam doświadczenia, właściciele byli bardzo mili i uwierzyli we mnie. Nauczyłam się wszystkiego od podstaw i naprawdę lubię swoją pracę.

Menedżerowie skrupulatnie kontrolują jakość produktów, a ja jestem zadowolona. Po roku pracy zostałam doceniona i awansowałam – przeszłam z produkcji do kontroli. Wreszcie mogę się rozwijać i jestem doceniana nie tylko w domu.

Niestety mój mąż nie ma tyle szczęścia. Już kilka razy zmieniał pracę. W Ukrainie był odpowiedzialny za ludzi, a teraz musi być podwładnym. I to mu się nie podoba.

Obecnie jest bez pracy. Staram się go przekonać, by poszukał nowej, dostosował się do warunków, pokazać mu na własnym przykładzie, że można się rozwijać – ale on nie zwraca na to uwagi. Nie wiem, jak go zachęcić do działania.

Powiedział, że kiedy wojna się skończy, wrócimy do kraju, ale jam mam co do tego coraz więcej wątpliwości. W końcu uwierzyłam w siebie i swoje możliwości. Nauczyłam się nowego języka, otworzyłam się na ludzi. I w końcu czuję, że żyję, więc nie chcę niczego zmieniać.

Boję się, że kiedy przyjdzie czas na podjęcie ostatecznej decyzji, wybiorę życie w Polsce. Z dziećmi, lecz bez męża. Nie chcę wracać do garów. Mogę łączyć pracę z prowadzeniem domu. Nawet bycie rozdartą między pracą a obowiązkami domowymi jest lepsze niż siedzenie w domu.

Kiedy podczas jednej z rozmów o powrocie do Ukrainy powiedziałam mężowi, że nie jestem tym zainteresowana, zrobił straszną awanturę. Zarzucił mi, że chcę rozbić rodzinę i myślę tylko o sobie. Zapowiedział, że dzieci wrócą z nim – czy tego chcę, czy nie.

Tyle że ja myślę inaczej.

Dzieci wkrótce się usamodzielnią, a ja w Ukrainie znów będę kucharką i sprzątaczką. Nie chcę wracać do takiego życia. Czy mamy szansę dojść do porozumienia? Czy jest jakieś zdrowe wyjście z tej sytuacji?

Aleksandra Antońska, psycholożka w Avigon.pl:

Dziękuję, że opowiedziała Pani o swojej sytuacji. Ma Pani dylemat, z którym trudno sobie poradzić. Z tego co Pani napisała w liście wynika, że rozpoczęła Pani nowe życie w Polsce, poradziła sobie z przeprowadzką i znalazła sposób na rozwój i spełnienie zawodowe. Pani umiejętności zostały zauważone i docenione. I jest to dla Pani bardzo ważne.

Z drugiej strony Pani mąż, który jest rozczarowany swoją obecną sytuacją zawodową, ma zupełnie inne odczucia – w Polsce ma poczucie regresu. Silne emocje czasami uniemożliwiają nam podejmowanie racjonalnych decyzji, mówimy coś impulsywnie. Nie zawsze to, co mamy na myśli.

Powrót do Ukrainy czy pozostanie w Polsce – to bardzo ważna decyzja. Dlatego powinniście porozmawiać o tym spokojnie. Może podczas wspólnej kolacji? Powinna Pani opowiedzieć o swoich uczuciach i o tym, że nie chce wracać do roli, jaką pełniła w Ukrainie.

Wierzę, że można znaleźć wspólne rozwiązanie

Warto otwarcie porozmawiać o swoich potrzebach i oczekiwaniach. Mimo tego, że Pani i mąż różnie widzicie swoją sytuację, warto pamiętać, że ten problem nie powinien Was dzielić i stawiać po przeciwnych stronach. Powinniście wspólnie stawić czoło sytuacji i wzajemnie się wspierać.

Powinna też Pani zrozumieć motywację męża do powrotu. W Polsce czuje się niedoceniany, uważa, że nie może się tu rozwijać. Z kolei powinien zrozumieć, że Pani tak samo czuła się w Ukrainie.

Nie da się uciec od problemu ani o nim zapomnieć

Proszę na chwilę się zatrzymać i pomyśleć o możliwych konsekwencjach swoich decyzji. Proszę dać sobie czas na przepracowanie emocji, które w Pani są.

Wzmocnienie relacji z mężem też powinno pomóc. Być może nie odkrył jeszcze dobrych stron kraju, w którym się znaleźliście. I może powinna Pani odwiedzić miejsca, które Panią interesują – by dojść do wniosku, że nasze życie składa się z czegoś więcej niż tylko z pracy?

Życzę Pani dużo siły i wytrwałości.

Link do strony ekspertki.

20
хв

Nie chcę niszczyć mojej rodziny – ale czy nie powinnam pomyśleć o sobie?

Sestry

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Ukraińskie dzieci odzyskują życie w polskich bibliotekach

Ексклюзив
20
хв

Co będzie z moimi dziećmi, jeśli coś mi się stanie?

Ексклюзив
Miłość w Tinderze
20
хв

Przygody Ukrainek na Tinderze: Czechy i Bułgaria

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress