Exclusive
20
min

Siedem teatralnych premier w Kijowie, które warto zobaczyć w grudniu

Teatr w ukraińskiej stolicy odpowiada na potrzeby czasów. Oto „Dziadek do orzechów”, ale bez Czajkowskiego, w Operze Kijowskiej, spektakl weteranów „Wojskowa mama” w Teatrze Lewego Brzegu, „Orgia” w Małym Teatrze Dramatycznym, „Prometeusz skowany” w interpretacji litewskiego reżysera w Teatrze Franki i kilka innych ciekawych nowości

Oksana Gonczaruk

„Prometeusz skowany”. Zdjęcie: Julia Weber/Frank Theatre

No items found.

Najciekawsze premiery teatralne grudnia 2024 roku w Kijowie:

1. „Wojskowa mama”

14, 15 grudnia – Teatr Dramaturgów, ul. Petra Sahajdacznego 25

a także:

21 grudnia – Kijowski Akademicki Teatr Dramatu i Komedii na lewym brzegu Dniepru, prospekt Browarski 25

Teatr Lewego Brzegu połączył siły z Teatrem Weteranów w ramach projektu „Lewy, ++”. Współpraca zaowocowała sztuką „Wojskowa mama”. Sztuka jest dziełem weteranki Aliny Sarnackiej, a wyreżyserował ją Ołeksandr Tkaczuk.

Wystąpią tu nie tylko profesjonalni aktorzy, ale także weterani, którzy biorą udział w projekcie w ramach laboratorium teatralnego, w którym żołnierze uczą się dramaturgii i aktorstwa.

„Wojenna mama” to sztuka o wyborach, bólu i człowieczeństwie podczas wojny. Historia koncentruje się na medyczce, która ratuje życie towarzyszy broni, lecz musi poświęcić najcenniejszą rzecz – wychowanie swojego dziecka. To historia, w której okopy stają się domem, eksplozje codzienną muzyką, a humor pancerzem podtrzymującym na duchu. Ta sztuka jest głosem wojny i przypomnieniem, że zawsze jest wybór... A może go nie ma?

2. „Prometeusz skowany”

20 grudnia – Teatr im. Iwana Franki, pl. Iwana Franki 3

Sztuka oparta na klasycznej tragedii Ajschylosa to pierwsza produkcja Jokubasa Brazisa, współczesnego litewskiego reżysera, powstała specjalnie dla Teatru Narodowego im. Iwana Franki.

Brazis jest uczniem wybitnych artystów teatralnych – Eimuntasa Nekrošiusa i Oskarasa Korsunowasa. Zdobył uznanie na wielu międzynarodowych festiwalach. W przygotowaniu „Prometeusza” wzięło udział także kilku innych litewskich twórców, w tym scenograf i oświetleniowiec.

– Podczas wystawiania sztuk na Litwie świat poza murami teatru często znika. Tutaj – wręcz przeciwnie: strach, zagrożenie, syreny, kule ognia, zapach prochu strzelniczego i historie ludzi brutalnie budzą cię z letargu. Jesteś zmuszony usprawiedliwić swoje rzemiosło wszystkimi zmysłami, w przeciwnym razie umrzesz ze wstydu. Tak, strasznie tu być, ale strach szybko przeradza się w gniew – ogromne poczucie niesprawiedliwości, prometejski bunt – mówi reżyser.

3. „Orgia”

28 i 29 grudnia – Ukraiński Mały Teatr Dramatyczny, ul. Ołesia Honczara 33a

Mały Teatr Dramatyczny wystawia „Orgię” opartą na trzech sztukach Łesi Ukrainki: „Joannie, żonie Chusowa”, „Obsesji” – i „Orgii” właśnie.

Jak mówią artyści teatru, największa orgia odbyła się w Japonii i wzięło w niej udział 500 osób. Jako że zespół Dramatycznego jest nieliczny, by zbliżyć się do tej liczby, do udziału w spektaklu zaproszono aktorów z innych teatrów, studentów, a nawet chór. Zapowiada się intrygujące wydarzenie.

4. „Nieznajoma”

12, 13 i 21 grudnia – Teatr na Podole, Zejście Andrzeja 20 A, B

W Teatrze na Podole widzowie będą mogli cieszyć się romantyczną podróżą klasyka literatury ukraińskiej Mychajły Kociubynskiego. Sztuka oparta jest na jego opowiadaniu „Sen”.

To historia, która może przydarzyć się każdej parze. Kiedy szara rutyna życia rodzinnego zaczyna cię przytłaczać, jest bardzo prawdopodobne, że w twoich snach pojawi się poezja doskonałej miłości. Bohater cieszy się morskim krajobrazem w ramionach nieznajomej – ale czy sen może zmienić rzeczywistość? Czy można być szczęśliwym nie tylko we śnie? Romantyk Mychajło Kociubynski ma własną receptę na rodzinne szczęście...

5. „Szafranowa róża”

13-15 grudnia – Opera Narodowa, ul. Wełyka Wasylkiwska 53/3

Opera Narodowa Ukrainy prezentuje hiszpańską premierę – zarzuelę „Szafranowa róża”. Zarzuela to hiszpański teatr maskaradowy, w którym przeplatają się sceny mówione i śpiewane, zawierający elementy opery, pieśni ludowych i tańca.

Fabuła opowieści oparta jest na słynnych dziełach literackich: „Psie ogrodnika” Lope de Vegi i „Don Kichocie” Cervantesa. Nie zabraknie więc podróży, prawdziwej miłości i zazdrości. A wszystko to do muzyki hiszpańskiego kompozytora Jacinto Guerrero. Przedstawienie powstało dzięki wsparciu Ambasady Królestwa Hiszpanii w Ukrainie.

6. „Dziadek do orzechów Hoffmana”

25-31 grudnia – Opera Kijowska, ulica Meżyhirska 2

Wielka premiera w Operze Kijowskiej, która zapewni ukraińskim dzieciom spędzenie Nowego Roku w towarzystwie Dziadka do orzechów. Teatr oferuje nową interpretację słynnej bajki, łącząc klasyczne motywy z najnowszymi trendami. Oryginalną muzykę stworzył ukraiński kompozytor Iwan Nebesny, nadając legendarnemu dziełu świeże, nowoczesne brzmienie. Libretto napisał Artem Szoszin, reżyser spektaklu.

7. „Pippi”

28-29 grudnia – Teatr na Peczerskiej, ul. Mała Szyjanowska 5

Premierowy prezent dla kijowskich dzieci – nowe odczytanie opowieści o ekscentrycznej dziewczynce Pippi Pończoszance, którą wymyśliła szwedzka pisarka Astrid Lindgren. Przygody Pippi to prawdziwy klejnot światowej literatury dziecięcej.

„Co zrobić, gdy wszystko wydaje się rozpadać, a świat wali się na głowę?” – pomyślała pewnego dnia Pippi i natychmiast znalazła odpowiedź: „Musisz odwrócić go do góry nogami i chodzić na rękach!”. A potem pomyślała o tym jeszcze trochę i doszła do wniosku, że „tylko jednej rzeczy nie da się odwrócić do góry nogami – przyjaźni, bo to właśnie przyjaźń ratuje nas przed strachem i samotnością. No i jeszcze słodkie naleśniki”.

<span class="teaser"><img src="https://cdn.prod.website-files.com/64ae8bc0e4312cd55033950d/67559e118d22a3bf479432a8_%D0%BC%D0%B0%D1%85%D0%B0%D0%B3%D0%BE%D0%BD%D0%B83.jpg">„Przeczytaj także: 7 premier Teatru Warszawskiego, które warto zobaczyć w grudniu 2024 r.”</span>

No items found.

Ukraińska dziennikarka, piosenkarka i kompozytorka (pierwotnie była muzyka, która do tej pory nigdzie nie zniknęła). Swoją pracę w dziennikarstwie rozpoczęła od artykułów w magazynie muzycznym „Galas”. Przez wiele lat pracowała jako felietonistka kulturalna gazety „KP w Ukrainie”, była również redaktorką naczelną magazynu „Atelier”. Przez ostatnie kilka lat była krytykiem muzycznym w Vesti.ua, a wraz z wybuchem wielkiej wojny odnalazła się jako dziennikarka w reportażu społecznym.

Wesprzyj Sestry

Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!

Wpłać dotację

Przemoc. Obojętność. Wstyd. A może wstyd rodzi się z obojętności wobec przemocy? Albo jest reakcją na przemoc i własną obojętność wobec niej? Przemoc to przecież ból i strach, często także śmierć. Kto chciałby dobrowolnie zanurzyć się w czymś takim? A nawet o tym pomyśleć?

Pięćdziesiąt pięć minut bólu i wstydu, pulsujących w ciele od pierwszych dźwięków „Szczedryka”, którym zaczyna się spektakl, aż po wybawcze, wręcz uzdrawiające słowa jednej z bohaterek: „Ta wojna uczy mnie kochać”. W rzeczywistości w spektaklu „Matki. Pieśń na czas wojny” nie ma bohaterek – a może każda z 21 uczestniczek jest bohaterką? Każda wnosi swoją historię w kilka zdań lub nawet kwestii, w pieśń śpiewaną w swoim języku, w strój czy krok. Jakże one różne! A jak wiele je łączy!

Pierwsze zawstydzenie pojawia się na początku spektaklu, gdy na scenie stoją kobiety w różnym wieku, a głos z offu opowiada, czym jest gwałt w czasie wojny. O tym, że ta forma przemocy jest zazwyczaj publiczna, bo ma świadków; niszczycielska, bo trauma po niej prowadzi nawet do pragnienia śmierci; wieczna, bo przekazywana genetycznie jako trauma kolejnym pokoleniom... Napięcie, strach, chęć ucieczki z sali, a jednocześnie paraliż – tak trudno usłyszeć te słowa, nie mówiąc już o zagłębieniu się w ten ból.

One stoją i patrzą na widownię. Najmłodsza ma 10 lat. Pozostałe – młode, dorosłe, dojrzałe, starsze. Mówią w trzech językach – ukraińskim, białoruskim i polskim. To ich języki ojczyste. Śpiewają w nich, recytują wiersze. Mówią nie tylko o tym, że „nie da się uciec, nie można odwrócić wzroku od cierpienia i bólu i przeskoczyć na memy, koty i psy”. W tle sceny wyświetlane są napisy, więc mimowolnie słowa zostają również przeczytane. Ich głosy wbijają widza w fotel. A potem rozbrzmiewa pieśń o jaskółce, która w rzeczywistości nie jest jaskółką, lecz matką – ale nawet ona nie może ochronić przed bólem i śmiercią...

Jednak jeśli spojrzeć na wojnę, nie odwracając wzroku, i chociaż na chwilę zastanowić się nad historiami o gwałtach, to już wystarczy, by nie być obojętnym.

Reżyserka i aktorki stworzyły wielowarstwowe dzieło, swoisty przepis na terapeutyczną praktykę: kiedy najpierw, w sposób asocjacyjny, bez szczegółów i zanurzenia, tworzy się pole traumy, a potem za pomocą prostych prawd – rad czy wskazówek – proponuje się jej uzdrowienie.

Każda scena spektaklu to osobna emocja o wojnie, którą pokazują aktorki. Gdy w pierwszej opowiadają o gwałtach, wydaje się, że dalej nie może być gorzej. A jednak jest gorzej. Bo jeśli od gwałtu można się zdystansować – „to mnie nie dotyczy” – to od niecierpliwości wobec wojny czy jej ignorowania już nie.

Stawiają widza przed faktem: oto wojna i oto twoja reakcja na nią. Jaka ona jest? Skłamać przed samą sobą nie sposób. Odpowiedź staje się uzdrowieniem. Jeśli jestem obojętna wobec wojny, mogę to zmienić, rozumiejąc swoje reakcje, oczekiwania i możliwości. Jeśli wojna dominuje w moim życiu – mogę się chronić, uświadamiając sobie własne granice.

„Matki. Pieśń na czas wojny” nazywane są dziełem artystyczno-politycznym. Myślę, że jest ono przede wszystkim terapeutyczne. Bo analizuje ból i cierpienie, które niesie wojna

Jego siła tkwi w tym, że w żadnym momencie spektaklu żadna z aktorek, nawet ta najmłodsza, gdy mama pisze na jej plecach flamastrem datę urodzenia, imię, nazwisko i numer telefonu, nie jest ofiarą. Tak, muszą uciekać przed wojną, tęsknią za domem i utraconymi marzeniami, ale są żywe, otwarte i gotowe opowiadać o tej wojnie nie z pozycji ofiar, lecz z perspektywy godności i współczucia.

„Ta wojna uczy mnie kochać”. Głębia tych słów i przeżytego bólu, które za nimi stoją, wywołuje katharsis. Są tak przekonujące w swoich historiach – prawdziwych, niewymyślonych – tak szczere i bliskie, że od razu widzi się ich szczęśliwe życie tutaj, w Polsce. I w końcu można odetchnąć. To również iluzja, ale tak słodka dla serca – że przed wojną można się schronić, ocalić i żyć dalej swoim szczęśliwym życiem.

Pięćdziesiąt pięć minut wierszy, śpiewu i deklamacji, które dają szersze i głębsze zrozumienie wojny niż wszystkie wiadomości, artykuły i reportaże przez ponad tysiąc dni wojny. Bo stawiają w centrum wojny każdego widza. Po spektaklu nie można już pozostać tą samą osobą, którą się było przed nim. „Bo wojna nie ustaje, ładuje się na nowo”. I nawet kiedy się skończy, będziemy ją wciąż analizować, tłumaczyć sobie i przeżywać z tymi, którzy postanowili nie być jej ofiarami.

Zdjęcia: Festiwal Teatralny Boska Komedia

20
хв

Wojna nie ustaje, ale uczy kochać

Olga Pakosz
występy warszawa grudzień 2024

Premiery teatralne dla dorosłych i dzieci w Warszawie, które warto zobaczyć w grudniu 2024 roku:

1. „Mahagonny — Ein Songspiel/Afterparty”

14, 15, 18, 19, 20 grudnia 2024 r., 23, 24, 26 stycznia 2025 r. – Teatr Studio, Pałac Kultury i Nauki, pl. Defilad 1

Na scenie spotykają się dwa miasta: Mahagonny, fikcyjne miasto w Europie lat 30. XX wieku, i współczesna Warszawa.

W XIX wieku Bertolt Brecht i Kurt Weill stworzyli gatunek teatru zwany Songspiel, który wykorzystuje śpiew jako formę ekspresji najgłębszych i najbardziej ukrytych stanów emocjonalnych. Songspiel miał być bardziej przystępny niż tradycyjna opera. Brecht i Weill tworzyli piosenki inspirowane dynamiką miasta i berlińskich pubów, zwłaszcza tych w najgorszych dzielnicach. Bo takie miejsca artyści uważali za najbardziej ludzkie.

Klimat współczesnej Warszawy, która jest tematem drugiej części spektaklu, odmalowuje muzyka Kasi Głowickiej, a teksty, czy – jak mawiał Kurt Weill – numery wokalne, napisał Bartosz Fisz Waglewski.

Reżyserem i scenografem spektaklu jest Krystian Lada.

2. „Szaleństwo we dwoje”

18 grudnia 2024 r. – Teatr Druga Strefa, ul. Magazynowa 14a

Eugene Yonesco w swoim dziele „Szaleństwo we dwoje” (w oryginale „Délire a deux”) stworzył przenikliwe studium ludzkiej natury, osadzone w świecie pełnym absurdu i chaosu. Sztuka, wystawiona po raz pierwszy w 1962 roku w Studio des Champs-Elysées, opowiada historię pary małżonków, którzy po siedemnastu latach małżeństwa nieustannie kłócą się o najdrobniejsze kwestie – takie jak to, czy żółw i ślimak należą do tego samego gatunku. Podczas gdy za oknem szaleje wojna, której przyczyny pozostają nieznane, mieszkanie staje się polem bitwy małżonków.

Dramat ten jest manifestacją absurdu, pokazującą, jak wojna i chaos mogą wypaczyć ludzkie zachowania i relacje w ekstremalnych warunkach. Codzienność staje się groteskowa, a rutynowe czynności nabierają osobliwych znaczeń. Sercem tej historii jest jednak miłość – twarda, szorstka, ale prawdziwa i zdolna przetrwać najbardziej gwałtowne burze.

„Szaleństwo we dwoje” nie tylko uwypukla absurdalność ludzkich działań w czasie wojny, ale także ukazuje paradoksy ludzkiej natury, gdzie okrucieństwo fizyczne konkuruje z okrucieństwem języka. To historia, która uświadamia wpływ wojny na psychikę i relacje międzyludzkie, tworząc niezwykły, a zarazem tragiczny obraz rzeczywistości.

3. „Inne rozkosze”

8, 10, 11 i 12 grudnia – Teatr Narodowy w Warszawie, scena przy ul. Wierzbowej

Reżyser Jacek Głomb wystawia w Teatrze Narodowym sztukę na podstawie powieści Jerzego Pilcha pod tym samym tytułem.

Kochliwy weterynarz musi poradzić sobie z kłopotliwą sytuacją. W drzwiach domu, gdzie mieszka wraz z żoną, rodzicami i babką – wzorcową ewangelicką rodziną – staje kochanka, przybyła, by „zostać z nim na zawsze”.

Autorem scenicznej adaptacji jest Robert Urbański. Jak czytamy na stronie teatru, jest to „opowieść o naszych życiowych apetytach, niezaspokojonych pragnieniach i bólu istnienia, który od czasu do czasu dotyka każdego z nas”.

– Jerzy Pilch był bardzo „naszym” człowiekiem, inteligentnym, oczytanym, z dużym poczuciem humoru. Robię spektakl, przy którym będziecie się śmiać i płakać. Chcę zrównoważyć te dwie skrajne emocje i wierzę, że nam się to uda – mówi reżyser Jacek Głomb.

4. „Zupełnie inne Święta”

8, 10-15 grudnia, 18, 19, 22, 23 stycznia – Teatr Lalka, Pałac Kultury i Nauki, pl. Defilad 1

Bożonarodzeniowa opowieść, która jest zarówno przejmującą, muzyczną i świąteczną podróżą w świat dzieciństwa, jak współczesną historią o rodzinie. Przypomina patchworkową kołdrę.

Jest zimna i świąteczna noc. Opiekunka Krzysia odpływa w sen, Tata ciągle jest w pracy, a Mama spędza święta ze swoją nową rodziną i nowo narodzonym bratem Krzysia. A Krzyś? Krzyś jest samotny. To tak mają wyglądać te Święta? Całe szczęście, że chłopiec ma przy sobie swoje ukochane książki i ulubione pluszaki, które nigdy nie zostawią go samego...

W tej historii dramaturg Artur Pałyga przypomina nam, że prawdziwą wartością Bożego Narodzenia są relacje, a nie dobra materialne, i że nawet w czasie najciemniejszej nocy można znaleźć światło.

Spektakl wyreżyserowała Johanna Zdrada, a muzykę skomponowała Iwona Skwarek.

5. „Samao - łowczyni drzew”

21-22 grudnia – Teatr BAJ, ul. Jagiellońska 28

Teatr BAJ nieustannie poszukuje nowych form z myślą o dziecięcej widowni. W grudniu proponuje dzieciom magiczną opowieść o dzielnej dziewczynce o imieniu Samao (autorką książki „A kiedy zniknie pustynia”, na motywach której powstał spektakl, jest ukraińska pisarka Maria Pawlenko).

Czy wyobrażasz sobie świat bez drzew? Las bez zwierząt? Ogród bez owadów? Lato bez morza, a zimę bez śniegu? Czy możesz sobie wyobrazić, że jedynym dźwiękiem, jaki słyszysz, jest gwizd wiatru i śpiew pustyni? Czy możesz sobie wyobrazić, że woda jest cenniejsza niż złoto? Tak, trudno to sobie wyobrazić, ale właśnie w takiej rzeczywistości żyje Samao, córka łowcy drzew. Dziewczynka marzy o pójściu w ślady ojca i postanawia wyruszyć na pustynię w poszukiwaniu drzew. Co czeka ją na pustkowiu, gdzie jedynymi towarzyszami podróży są Nocne Cienie? Czy odkryje życie, jakiego nigdy nie widziała? Czy doceni wartość utraconego świata przyrody?

Reżyserka i autorka adaptacji, Aneta Płuszka, zaprasza widzów do świata dystopii. Wszystko, co zostanie pokazane, może łatwo stać się rzeczywistością, jeśli zignorujemy problemy środowiska.

6. „Opowieść zimowa”

19-22, 28-29 grudnia – Teatr Powszechny im. Zygmunta Hübnera, ul. Jana Zamoyskiego 20

To opowieść o zazdrości króla Leontesa, który podejrzewa swoją ciężarną żonę o niewierność. Jednak w przeciwieństwie do bohaterów Szekspira polski Leontes i Hermiona zdecydowali się na sesje psychoanalizy, by zanurzyć się w przeszłości i spojrzeć na swoje nieuświadomione potrzeby z dystansu. Wizualizacja traumy, która budzi się w bohaterach, pomaga dostrzec skuteczność terapeutycznej rozmowy w związku.

W ubiegłym roku niedokończona wersja „Opowieści zimowej”, oparta na sztuce Szekspira o tym samym tytule, zdobyła nagrodę Nowego Yoricka na 27. Festiwalu Szekspirowskim 2023, przyznawaną młodym, utalentowanym twórcom. „Za metateatralne, krytyczne i satyryczne podejście do terapii jako narzędzia do zrozumienia i uzdrowienia relacji. Za zabawne i ironiczne przepisanie tekstu Szekspira”.

Spektakl został wystawiony w Teatrze Powszechnym w interpretacji reżyserki Pameli Leończyk i dramatopisarki Darii Sobik, która wpadła na pomysł włączenia dramatu Szekspira do sesji terapeutycznej.

7. „Wòlô bòskô”

13, 15, 20 grudnia – Teatr Wielki – Opera Narodowa, pl. Teatralny 1

Język kaszubski jest w muzyce poważnej zupełnym ewenementem. Został on wykorzystany w cyklu pieśni „Wo?lo? Bo?sko?” na baryton i fortepian autorstwa współczesnego kompozytora Łukasza Godyli.

Cykl ten ułożono w spójną historię o nieszczęśliwej miłości Hanuszki i Jaśka. Młodzi zakochali się w sobie, ale rodzice dziewczyny byli przeciwni tej miłości i teraz Hanuszka idzie do ołtarza z innym mężczyzną, wbrew własnej woli.

Sceniczną wersję dramatu przygotował Jarosław Kilian, który podkreśla metafizyczny wymiar opowieści, poruszając wątki miłości, przeznaczenia i śmierci. Zdaniem twórców „W?lô B?skô” może zainteresować zarówno melomanów ceniących tradycję, jak i tych, którzy poszukują czegoś nowego.

<span class="teaser"><img src="https://cdn.prod.website-files.com/64ae8bc0e4312cd55033950d/6753f01908fd9d2d36f7917c_IMG_20241207_004529_901.jpg">„Przeczytaj także: 7 premier teatralnych Kijowa, które należy zobaczyć w grudniu 2024 r.”</span>

20
хв

Siedem warszawskich premier teatralnych, które warto zobaczyć w grudniu

Oksana Gonczaruk

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Siedem warszawskich premier teatralnych, które warto zobaczyć w grudniu

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress