Jedno z najważniejszych odkryć, jakich dokonałam dla siebie, miało miejsce w kolejce górskiej parku rozrywki PortAventura pod Barceloną. Nie pamiętam, dlaczego poszłam tam z moimi równie przestraszonymi przyjaciółmi, którzy zachęcali się nawzajem, mimo że ze strachu aż się trzęśli. Może dlatego, że to było doświadczenie afirmujące życie.
Gdy wagonik wchodził w najbardziej ostry zakręt, moje usta były już suche od krzyków, a moje lewe ucho było zatkane przez wrzaski innych ludzi – nagle bardzo wyraźnie wyobraziłam sobie siebie jako kapitana tego statku. I nie tylko sobie wyobrażałam: pewnie przejęłam ster, jakbym miała za sobą setki misji bojowych.
Co mnie więc obchodzi te nieszczęsne osiem „martwych pętli” – choćby i na najwyższej w Europie zjeżdżalni ze swobodnym spadkiem z wysokości 78 metrów?
Zadziałało. W momencie gdy automatyczne kamery rejestrowały reakcję odwiedzających pod koniec przejażdżki, doskonale zdawałam już sobie sprawę z tego, kto prowadzi ten sterowiec i kto nim ląduje. Dlatego na zdjęciu wyglądałam całkiem przyzwoicie: nie z wybałuszonymi ze strachu oczami, ale z lekkim uśmiechem doświadczonego zawodowego pilota.
Doświadczenie matki samotnie wychowującej dzieci jest takie samo. Może to być trudne i niespokojne, a na wolancie tej pilotki jest zbyt wiele nieznanych przycisków.
Najważniejsze, by w porę przypomnieć sobie, kto jest kapitanem statku, w czyich rękach jest ster. I oczywiście nie zapomnij naładować własnej baterii
Solo-mama to określenie w mediach społecznościowych, które wkroczyło do naszego życia, zastępując pojęcia „samotna matka”, „rozwódka” czy "kobieta z przyczepą”, które trąciły sowieckością i były w bardzo złym stylu. Od wybuchu wojny na pełną skalę setki tysięcy ukraińskich kobiet za granicą dołączyło do grona tymczasowych samotnych matek. Szczególnie ważne jest dla nich, by być w stanie zaradności. To stan, który pozwala im nie tylko zaspokoić podstawowe potrzeby, ale także daje wystarczająco dużo energii do interakcji z dziećmi, planowania życia i organizowania hobby. A w końcu – także na tak ważny czas bez dziecka.
To ta sama maska tlenowa w samolocie, którą tak uparcie zaleca się zakładać najpierw sobie
– Psychika kobiet, które zostały same z dziećmi, a dodatkowo doświadczyły wojny lub życia pod okupacją, jest bardzo wrażliwa – mówi psycholożka Ołena Kuzniecowa, która pracuje z ukraińskimi kobietami i dziećmi w Centrum Edukacyjno-Badawczym w Warszawie. – Do doświadczenia bycia jedyną osobą, która musi wszystkim zarządzać i o wszystkim decydować, doszły nowe wyzwania. Każda kobieta reaguje na to inaczej. Jedne zastygają w bezruchu, odkładając życie na lepsze czasy, inne żyją tu i teraz, jeżdżąc na wycieczki i chodząc na basen.
Psycholog radzi, by skupić się na własnych uczuciach, wsłuchać się w siebie i jak najczęściej zadawać sobie pytanie: co jest teraz dla mnie ważne? Aby pozostać w stanie zaradności, trzeba dbać o siebie i własną przestrzeń, nawet jeśli teraz została ona zredukowana do łóżka i stolika nocnego.
Ołena Kuzniecowa zauważa jednak, że ukraińskie samotne matki często wykazują się niezwykłą wytrzymałością i pomysłowością. Są też świetne w pomaganiu sobie nawzajem.
Przypomina mi to niewidzialny ruch kobiet, który nie ma granic. Gdy pisałam te słowa, w moim kanale na Facebooku pojawił się post. Pewna samotna mama napisała o swojej planowanej podróży na majowe wakacje. Natychmiast zaproponowała innej kobiecie z dziećmi darmowy pobyt w swoim mieszkaniu w Amsterdamie. Komentujący byli wzruszeni i wdzięczni. Później zobaczyłam w kanale kolejną mamę ogłaszającą wymarzoną podróż do Holandii, która wkrótce miała się spełnić. Odnalazły się nawzajem.
Uśmiecham się na myśl o tym cyklu dobroci w przyrodzie. Wśród samotnych matek jest to niemal powszechne zjawisko
– Delegowanie, wzajemna pomoc – jedna zajmuje się dziećmi, podczas gdy druga ma „okienko” na naukę, pracę, spacer. A potem się zamieniają. To świetne rozwiązanie dla samotnych matek – mówi psycholożka, przypominając, że w Polsce ukraińskie samotne matki często łączą się, by wspólnie wynająć dom, na zmianę przebywać z dziećmi i wygospodarować czas dla siebie.
Spełniona i zaradna mama lepiej pomoże dziecku poradzić sobie z myślami na temat doświadczeń wojennych, znaleźć odpowiednie słowa i położyć podwaliny pod jak najszybszy powrót emocji dziecka do normalności.
„Mamo, jestem z ciebie dumna!” – reakcja córki była dla Oksany najlepszą motywacją. Przygotowała „Przewodnik dla dzieci po Amsterdamie" ze 115 najciekawszymi miejscami dla dzieci i rekomendacjami uporządkowanymi według wieku zwiedzających.
„Wiesz, mamo, twoje kokardy i wstążki wyglądają najlepiej” – powiedziały Anastazji jej córki, dziewczynki w wieku szkolnym. Anastazja stała się właścicielką małego sklepu sprzedającego unikalną, ręcznie robioną biżuterię w centrum Krakowa.
Ukraińskie samotne matki są pełne inspiracji, bo odważnie przejmują stery swoich samolotów.
Redaktorka i dziennikarka. Ukończyła polonistykę na Wołyńskim Uniwersytecie Narodowym Lesia Ukrainka oraz Turkologię w Instytucie Yunusa Emre (Turcja). Była redaktorką i felietonistką „Gazety po ukraińsku” i magazynu „Kraina”, pracowała dla diaspory ukraińskiej w Radiu Olsztyn, publikowała w Forbes, Leadership Journey, Huxley, Landlord i innych. Absolwent Thomas PPA International Certified Course (Wielka Brytania) z doświadczeniem w zakresie zasobów ludzkich. Pierwsza książka „Kobiety niskiego” ukazała się w wydawnictwie „Nora-druk” w 2016 roku, druga została opracowana przy pomocy Instytutu Literatury w Krakowie już podczas inwazji na pełną skalę.
Wesprzyj Sestry
Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!