Strategia najeźdźców jest prosta: uczynić drugie największe ukraińskie miasto niezdatnym do życia. Bliskość Charkowa do granicy z Rosją (zaledwie 30 kilometrów) bardzo im w tym pomaga. Dlatego uderzają w ukraińskie miasto całym swoim arsenałem: Iskanderami, kierowanymi bombami lotniczymi, pociskami z wyrzutni S-300 i S-400.
Ołeksandr Łytwynienko, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, tak ocenia plany wroga: - W Aleppo rosyjskie lotnictwo, które wspiera syryjski rząd w wojnie domowej, zniszczyło systemy zaopatrzenia w energię elektryczną i wodę, a także zbombardowało szpitale i szkoły. Po prostu wysiedlili ludzi. To samo chcą zrobić w Charkowie.
Jeśli nie będą w stanie zająć Charkowa, to chcą go zniszczyć. Bo wojna osiągnęła etap, w którym walka toczy się o pozycję przy stole negocjacyjnym
Rosjanie ostrzyli sobie zęby na Charków już wiosną 2014 roku. Ich pierwotnym planem było zdobycie miasta i ogłoszenie go stolicą prorosyjskiego bytu o nazwie Noworosja. Jednak dzięki charkowskiemu Euromajdanowi i oczyszczeniu przez oddział specjalny „Jaguar” siedziby charkowskiej administracji obwodowej z zabarykadowanych w niej prorosyjskich separatystów sprawiło, że Charków pozostał ukraiński. Po przeniesieniu do miasta firm z okupowanej części Donbasu stał się też głównym ośrodkiem przemysłowym.
Sto lat temu Rosjanie zniszczyli ówczesną ukraińską państwowość, zajmując Charków. Przez długi czas niszczyli w tym mieście wszystko, co ukraińskie i twórcze. Lwia część artystów z tzw. rozstrzelanego odrodzenia mieszkała i pracowała właśnie w Charkowie. Wymordowanie tych ludzi w sowieckich łagrach pozwoliło Rosjanom wymazać tożsamość miasta i ukuć ideę dwóch Ukrain, z których tylko jedna, sowiecka, miała przetrwać. W latach 1919-1934 Charków był stolicą Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej.
Oczywiste staje się więc, że zajęcie tego miasta miałoby dla Rosjan znaczenie symboliczne
Jeszcze przed ofensywą na Wołczańsk rosyjska propaganda zaczęła zmasowaną akcję urabiania świadomości mieszkańców Charkowa. „Charków jest skazany na zagładę, mieszkańcy masowo uciekają z miasta” – brzmiało przesłanie płynące z głównych mediów wroga. Mieszkańcy miasta byli zastraszeni pogłoskami o ewakuacji i rzekomym zasłanianiu się przez ukraińskich obrońców żywymi tarczami. Rosjanie wykorzystali do tego nagrania wideo z charkowskiego dworca kolejowego i drogi wylotowej z miasta, tyle że zrobione podczas ewakuacji miasta w 2022 r. Z drugiej strony, siłom zbrojnym zalecono zabranie dzieci i kobiet.
Chcąc zmusić mieszkańców Charkowa do opuszczenia domów Rosjanie rozpowszechniali narrację, że warunki życia w mieście są nie do zniesienia, a Charków staje się „miastem – widmem”
Mówili też, że w Charkowie nie ma elektryczności ani wody, w sklepach nie można niczego kupić, a wszyscy lekarze wyjechali do Połtawy. W końcu równolegle z ofensywą na Wołczańsk Rosjanie przeprowadzili serię uderzeń na Charków.
Pięć pocisków trafiło w drukarnię „Faktor-druk” – duże, nowoczesne przedsiębiorstwo, które produkuje około 30% podręczników szkolnych, książek dla dzieci i nowoczesnej literatury faktu w Ukrainie. Wydawanie książek jest jednym z głównych źródeł dochodu Charkowa i tradycją miasta. Dzięki drukarni wielu charkowian, głównie kobiet, miało stabilną i dobrą pracę. Atak Rosjan kosztował życie siedmiorga z nich, zawieszono też produkcję książek.
W Charkowie nie ma zbyt wielu miejsc do spędzania wolnego czasu. Ludzie boją się chodzić do miejsc publicznych, ponieważ Rosjanie w każdej chwili mogą uderzyć w nie rakietami. Atak na supermarket „Epicentrum” w weekend był zaplanowany – okupanci wiedzieli, że mieszkańcy miasta pójdą tam kupować kwiaty i materiały budowlane. Zginęło 18 osób, w tym kobiety i dzieci.
By pozbawić mieszkańców Charkowa możliwości odpoczynku, Rosja niszczy okoliczne ośrodki rekreacyjne
19 maja rosyjskie wojska zaatakowały Iskanderami ośrodek rekreacyjny w Czerkaskiej Łozowej niedaleko Charkowa. Zginęło siedem osób, a 28 zostało rannych. 1 czerwca pocisk Iskander-K uderzył w centrum rekreacyjne w Bałaklii – 13 osób zostało rannych. Natomiast 3 czerwca Rosjanie zbombardowali ośrodek rekreacyjny we wsi Chotomlia. Ostrzał wywołał duży pożar w pobliskim lesie.
Wszystkie te ataki mają na celu zmuszenie mieszkańców Charkowa do opuszczenia miasta, ucieczki za granicę, porzucenia swoich domów i firm. To zemsta za to, że 24 lutego 2022 r. o świcie cywile wyszli na główny plac w mieście i Rosjanom, którzy planowali paradę zwycięstwa, stawili opór.
Rosjanie chcą zamienić Charków w nowe Aleppo, ale nie doceniają siły ducha jego mieszkańców. Kiedy okupanci zniszczyli charkowską drukarnię, ludzie poszli wykupić książki, które wydawała.
Wesprzyj Sestry
Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!