Klikając "Akceptuj wszystkie pliki cookie", użytkownik wyraża zgodę na przechowywanie plików cookie na swoim urządzeniu w celu usprawnienia nawigacji w witrynie, analizy korzystania z witryny i pomocy w naszych działaniach marketingowych. Prosimy o zapoznanie się z naszą Polityka prywatności aby uzyskać więcej informacji.
Українці можуть оформити кредит у Польщі, зокрема іпотеку, без картки побиту, але тільки якщо зарплата позичальника не менше 6000 злотих нетто і є umowa o pracę na czas nieokreślony. У кожному польському банку свої умови для видачі кредиту фізособі, тому спочатку варто ознайомитися з умовами на офіційних сайтах банків та оцінити свої можливості. Також можна скористатися порадами doradca kredytowy — зазвичай їхні послуги безкоштовні
Щоб отримати кредит у польському банку без карти побиту, вам потрібні наступні документи:
• підтвердження легальності перебування у країні. Це може бути статус UKR, міжнародний захист, робоча віза, дезіція про отримання карти побиту; • чинний паспорт; • PESEL; • Umowa o prace, Umowa zlecenia, Umowa o dzieło, або свідоцтво про реєстрацію індивідуального підприємця або спулки. Тобто будь-який документ, що підтверджує, що у Польщі у вас є постійне джерело доходу; • Позитивна кредитна історія. Підійдуть також виписки з кредитної картки з банку в Україні, а також погашена розстрочка на побутову техніку.
Для іпотеки потрібно працювати не менше року на одному робочому місці
Незважаючи на те, що для банку підтвердженням доходу є Umowa o prace, Umowa zlecenia та Umowa o dzieło, а також свідоцтво про реєстрацію ІП, кредит на житло доступний лише з Umowa o prace. Також банк подивиться, скільки часу ви пропрацювали на цьому місці роботи та як сплачували податки.
«У моїй практиці були позитивні рішення для українців по іпотеці, коли не було карти побиту. Але в цьому випадку успіх багато в чому залежить від банку, який видає кредит, та його внутрішньої політики. Якщо є стабільне та високе джерело доходу (не менше 6000 злотих нетто), стаж роботи більше року на одному робочому місці в Польщі, перший внесок не менше 20%, то велика ймовірність, що такий банк, як PKO, схвалить іпотеку.Але тут важливо показати банку, що у вас є достатньо підстав залишитись у Польщі надовго, тому вам потрібне своє житло і ви можете оплачувати кредит. Крім того, банк перевірить кредитну та банківську історію претендента. Потрібно буде надати всі операції за рахунком за піроку. Також показати свої податкові декларації», — розповіла Setry doradca kredytowy Ганна Пех.
На позитивне рішення про видачу кредиту, суму та термін кредитування впливають:
• освіта, посада, місце роботи та розмір компанії; • сімейний стан позичальника та дохід інших членів сім'ї; • співвідношення доходів, витрат та зобов'язань за іншими кредитами; • вік заявника.
Сьогодні у багатьох польських банках є можливість перевірити позичальника в українській базі боржників, тому якщо вдома є не закриті фінансові зобов'язання, розраховувати на позитивне рішення банку не варто.
Незважаючи на те, що формально українці без картки побиту можуть претендувати на іпотеку в Польщі, на практиці відсоток видачі кредиту таким людям невисокий — порівняно з тими, хто має постійну посвідку на проживання.
Банки, які працюють з іпотечним кредитуванням іноземців:
• ING Bank Śląski
• Millenium bank
• Pekao
• PKO
• Alior Bank
• BPS банк
• Credit Agricole
Kredyt Gotówkowy отримати простіше
Для українців без картки побиту в Польщі доступний кредит готівкою (Kredyt Gotówkowy). Його можна оформити у банку з відсотковою ставкою від 8,5% до 22% на рік. При розгляді заявки українців банки найчастіше запитують договір про працевлаштування, довідку про доходи за три місяці та довідку, що підтверджує заборгованості перед податковою.
Такий вид позики можна оформити також з Umowa zlecenia та Umowa o dzieło, але відсоток відмов у такому разі буде вищим. Втім, все залежить від політики конкретного банку, тож може намагатися взяти позику у кількох фінансових установах.
Автокредитування без картки побиту неможливе
Польські банки видають кредит на нові та вживані авто, зі ставкою нижчою, ніж за готівковим кредитом на 3-5%. Але отримати такий кредит можуть лише власники картки побиту. Враховуйте, що якщо картка закінчується через рік, то й кредит буде лише на рік, а придбаний автомобіль залишиться в заставі банку до повної виплати позики. Плюс позичальник обов'язково сплатить не лише ОС, а й автокаско. Це щодо банківського кредитування, але зараз є безліч фінансових установ, які допомагають вирішити питання автокредиту без картки побиту, але з підвищеною кредитною ставкою. Також можна скористатися варіантами лізингу.
Dziennikarka, specjalistka ds. PR. Jest mamą małego geniusza z autyzmem i założycielką klubu dla mam PAC-Piękne Spotkania w Warszawie. Prowadzi bloga i grupę TG, gdzie wspólnie ze specjalistami pomaga mamom dzieci specjalnych. Pochodzi z Białorusi. Jako studentka przyjechała na staż do Kijowa i została na Ukrainie. Pracowała dla dzienników Gazeta po-kievske, Vechirni Visti i Segodnya. Uwielbia reportaż i komunikację na żywo.
Wesprzyj Sestry
Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!
EES (Entry/Exit System) to system, który będzie automatycznie sprawdzał obywateli spoza UE, w tym Ukraińców, przekraczających granicę UE. Od 10 listopada 2024 r. osoby te będą sprawdzane przez program komputerowy, a cała procedura będzie się odbywać w specjalnym terminalu samoobsługowym. Podróżny będzie musiał zeskanować swój paszport biometryczny, a dane z niego odczyta komputer.
Jeśli po 10 listopada przekroczysz granicę Unii po raz pierwszy, zostaną pobrane Twoje dane biometryczne: odciski palców i zdjęcie twarzy. Przy kolejnych przejściach proces ten będzie przebiegał automatycznie. Skan swojej twarzy i odciski palców będziesz musiała aktualizować co trzy lata – to zabezpieczenie przed fałszywymi paszportami. Oczekuje się, że metoda ta zwiększy bezpieczeństwo w krajach UE i pomoże powstrzymać przepływ nielegalnych migrantów.
Pamiętaj, że od 10 listopada będziesz mogła przekroczyć granicę z UE tylko z paszportem biometrycznym.
System EES będzie stosowany przy wjeździe do wszystkich państw członkowskich UE, z wyjątkiem Cypru i Irlandii, a także Islandii, Liechtensteinu, Norwegii i Szwajcarii.
System ETIAS
ETIAS to zezwolenie na przekraczanie granicy UE dla obywateli tych krajów, z którymi Unia Europejska zawarła umowę o ruchu bezwizowym. Jako że Ukraina znajduje się na tej liście, jej obywatele będą musieli uzyskiwać zezwolenia od wiosny 2025 roku.
Zezwolenie ETIAS kosztuje 7 euro i jest wydawane na trzy lata.
To specjalny system zezwoleń na podróż (oparty na modelu amerykańskim), który ma na celu zapobieganie działalności terrorystycznej i wzmocnienie bezpieczeństwa krajów UE. Nowy system wjazdu będzie dotyczył obywateli 60 krajów, w tym USA, Australii, Nowej Zelandii i Kanady.
Aby skorzystać z ETIAS, musisz:
1. Wypełnić wniosek online na oficjalnej stronie internetowej lub w aplikacji ETIAS.
Twórcy obiecują, że sprawdzenie wniosku zajmie do kilku godzin. Jeśli jednak system zdecyduje, że musisz zostać dodatkowo sprawdzony, okres ten może wydłużyć się do 30 dni.
2. Uiść opłatę w wysokości 7 €. Wnioskodawcy w wieku poniżej 18 lat i powyżej 70 lat oraz członkowie rodzin obywateli UE są zwolnieni z opłaty.
Po zatwierdzeniu wniosku otrzymasz pocztą elektroniczną list zatwierdzający. Powinieneś dokładnie sprawdzić, czy w Twoich danych osobowych nie ma błędów – bo jeśli są, nie będziesz mógł wjechać do wybranego przez Ciebie kraju.
Dokument będzie ważny przez trzy lata lub do końca okresu ważności paszportu. W przypadku wymiany dokumentu lub jego utraty należy złożyć wniosek o nowy ETIAS.
Warszawa będzie gospodarzem największych obchodów – na placu Zamkowym. „Jesteśmy razem!” to hasło tegorocznych obchodów. Podczas wydarzenia uczczona zostanie pamięć ofiar, a Polakom wspierającym Ukraińców w walce z wrogiem wręczone zostaną nagrody „Stand With Ukraine Awards”.
Na scenie wystąpi polsko-ukraiński zespół DagaDana oraz zwyciężczyni Konkursu Piosenki Eurowizji 2016 Jamala. Nie zabraknie również znanych polskich i ukraińskich aktorów, którzy przeczytają fragmenty antologii „Wojna 2022”. Uroczystości odbędą się pod patronatem Ambasady Ukrainy w Polsce oraz Prezydenta Warszawy.
Kiedy: 24 sierpnia, 17:30
Gdzie: Plac Zamkowy
„Ukraiński Dom w Warszawie” organizuje również wydarzenie „Zaśpiewajmy razem hymn Ukrainy w Ukraińskim Domu”. Zapraszamy Ukraińców w haftowanych koszulach do wspólnego śpiewania hymnu – symbolu jedności i zwycięstwa!
Kiedy: 24 sierpnia, 13:00
Gdzie: ul. L. Zamenhofa 1
Gdańsk
Obchody potrwają w Gdańsku dwa dni. 24 sierpnia o godz. 11:30 pod pomnikiem Wołodymyra Wielkiego (Skwer Chrztu Rusi-Ukrainy) odbędzie się nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny w intencji pokoju i zwycięstwa Ukrainy nad agresorem. Będzie też złożenie kwiatów oraz wystąpienia przedstawicieli władz Polski i Ukrainy, hierarchów kościelnych i przedstawicieli organizacji pozarządowych.
O 13:00 odbędzie się procesja do Fontanny Neptuna, natomiast w Ukraińskim Domu (ul. Aksamitna 4a) wszyscy chętni będą mogli uczestniczyć w wyplataniu siatek maskujących dla wojska.
W niedzielę 25 sierpnia o godz. 12:30 zapraszamy na coroczny koncert z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy „Światło w walce”, który odbędzie się na placu Solidarności 1. W programie m.in. premiera teledysku „Ludzie Woli”. Podczas wydarzenia zaplanowano też zbiórkę charytatywną na rzecz Sił Zbrojnych Ukrainy.
W weekend odbędzie się ponadto Międzykulturowy Festiwal Rodzinny Dom/??? z warsztatami kreatywnymi, koncertem na żywo, pokazem filmu „Mawka. Leśna pieśń”, a także spotkania literackie, kiermasz rękodzieła i usług oraz grill integracyjny.
Pierwszy dzień festiwalu: 24 sierpnia, godz. 14:00-19:00, ul. Wita Stwosza 23.
Drugi dzień festiwalu: 25 sierpnia, 12:00-17:00, Europejskie Centrum Solidarności.
Więcej informacji o programie obchodów Święta Niepodległości w Gdańsku znajdziesz tutaj.
Organizatorami obchodów są Konsulat Ukrainy w Gdańsku, Związek Ukraińców w Polsce Oddział Pomorski, Zjednoczony Gdańsk, Biblioteka Ukraińska w Gdańsku, Fundacja RC, TYNKA
Kraków
Marsz „Ukraina – Bezpieczeństwo Europy” odbędzie się w Krakowie. „Musimy być głosem obrońców, przypominać całemu światu o ich odwadze, poświęceniu i znaczeniu wspierania Ukrainy. Ten wiec to nasz wspólny apel do świata. Musimy pokazać, że jesteśmy zjednoczeni w naszej walce o wolność. Twój udział to Twój wkład w nasze wspólne zwycięstwo” – apelują organizatorzy wydarzenia.
Wśród nich są Fundacja Chimera Kultur, Fundacja Zjednoczeni Humanitarnie, KOD, Sun for Ukraine.
Kiedy: 24 sierpnia, 15:00
Gdzie: Rynek Główny, pod Wieżą Ratuszową
W Krakowie zapraszamy również na wieczór ukraińskich pieśni, podczas którego zbierane będą fundusze na pomoc ukraińskiemu wojsku. Wstęp wolny.
Kiedy: 24 sierpnia, 18:00
Gdzie: ul. Sławkowska 28
Wrocław
We Wrocławiu uroczystości rozpoczną się od obchodów Dnia Flagi. W samo południe 23 sierpnia ukraińska flaga zostanie rozwinięta na najwyższym wzniesieniu województwa dolnośląskiego – na Śnieżce.
24 sierpnia o godz. 11:15 na placu bp. Jana Kołdy Nankiera 3 odbędzie się Marsz Jedności i Solidarności.
Oficjalna część obchodów została zaplanowana na placu Gołębim na godzinę 12:00, gdzie uczczona zostanie pamięć wszystkich, którzy oddali życie za wolność Ukrainy.
Więcej informacji o programie obchodów Dnia Niepodległości we Wrocławiu znajdziesz tutaj.
Szczecin
Ukraińcy w Szczecinie są zaproszeni do świętowania Dnia Niepodległości na placu Solidarności. W sobotę odbędzie się tu uroczysty koncert oraz kiermasz charytatywny. Organizatorzy zachęcają do przyniesienia na kartce słów, które są dla Was ważne, zabrania flag Ukrainy i Polski, ubrania czegoś, co przypomina Wam o Ukrainie – i wsparcia zbiórki na drony.
Kiedy: 24 sierpnia, 17:00
Gdzie: plac Solidarności
Lublin
W niedzielę 25 sierpnia zapraszamy do cerkwi św. Jozafata w Lublinie na Bożą Liturgię w intencji jedności, zwycięstwa nad agresorem i sprawiedliwego pokoju dla Ukrainy. Będzie także występ dzieci z Ukraińskiej Szkoły Sobotniej imienia profesora Mychajły Łesiowa i chóru parafialnego.
W Dniu Niepodległości będzie można wziąć udział w warsztatach malarskich w Petrykiwka dla dzieci i dorosłych. Warsztaty poprowadzi artystka Anna Szportiuk-Sawczuk. Udział w wydarzeniu jest bezpłatny.
Kiedy: 24 sierpnia, godz. 14:00
Gdzie: ul. Zielona 3
Kielce
Wszystkich mieszkańców Kielc zapraszamy na uroczysty koncert 24 sierpnia o godz. 16.00 na Planty 7 Kielce.
Siedlce
Ukraińcy w Siedlcach spotkają się na uroczystości 22 sierpnia o godz. 17:00 przy ul. Brzeskiej 134. Uczczą święto pieśniami i muzyką.
Koszalin
W Koszalinie odbędzie się uroczysty koncert „Z Ukrainą w sercu” z udziałem zespołu Yagody oraz ukraińskich zespołów z Koszalina i Ukrainy. Przy wejściu do amfiteatru zbierane będą datki na cele charytatywne. Cały dochód zostanie przeznaczony na pomoc Ukrainie.
Kiedy: 24 sierpnia, godz. 17:00
Gdzie: Amfiteatr w Koszalinie, ul. Piastowska 7
Kluczowe wydarzenia z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy w Polsce są dostępne w aplikacji mobilnej I'm Ukrainian.
<frame>Musiałaś zostawić wszystkich i wszystko za sobą? Zamieszkać w obcym kraju? Nie masz bliskich osób, którym możesz zaufać? Potrzebujesz rady, wsparcia? Pozwól nam sobie pomóc. Wyślij nam wiadomość na adres: redakcja@sestry.eu, a zapewniamy, że psycholog lub psychoterapeuta udzieli Ci dobrej rady. To może być pierwszy krok do rozwiązania problemu, który ułatwi Ci życie za granicą. Publikujemy kolejny list, który otrzymałyśmy od ukraińskiej Czytelniczki. I odpowiedź psychologa. <frame>
Jak nauczyć się rozmawiać z partnerem o pieniądzach
„Przeprowadziliśmy się do Polski dwa miesiące przed wybuchem wojny. Mąż słyszał od znajomych, którzy znaleźli tu pracę, że w Polsce są lepsze zarobki i spokojniejsze życie.
Nie jechaliśmy w ciemno. Kuzyn męża znalazł mu pracę i mieszkanie dla nas. Mieliśmy też trochę oszczędności na wypadek, gdyby coś nie wyszło. Jednak wszystko się udało. Opiekowałam się trójką dzieci, a mąż zaczął pracować. Byliśmy zadowoleni z naszego nowego życia, dopóki nie przerwał go atak Rosji na Ukrainę.
Wiadomo, ile kosztuje wynajęcie mieszkania i utrzymanie dzieci
Matka i siostra mojego męża zostały w Ukrainie. Ja nie mam rodziny, wychowałam się w sierocińcu. Po wybuchu wojny zaczęliśmy im pomagać, wysyłaliśmy pieniądze i paczki. Proponowaliśmy, że przywieziemy je do Polski, ale nie chciały opuścić swojego domu.
Fabryka, w której pracowała siostra mojego męża, została zniszczona, więc straciła źródło dochodu. Teściowa ma skromną emeryturę. Wiem, że bez naszego wsparcia sobie nie poradzą, ale mąż za bardzo im pomaga. Wysyła im więcej, niż zostawia nam na życie. Wiadomo, ile kosztuje wynajęcie mieszkania i utrzymanie dzieci. Ja przynajmniej mam 800+ zasiłku, który wpływa na moje konto. On nie rusza tych pieniędzy.
Marzę o wycieczce z dziećmi choćby na dzień lub dwa
Kiedy zwracam mu uwagę, że te proporcje są dla nas niesprawiedliwe, słyszę, że jego rodzina jest w strasznej sytuacji i należy się jej rekompensata. Zgadzam się, że wojna, poza utratą zdrowia, to najgorsze, co może spotkać człowieka. Ale mój mąż musi też pamiętać, że ma dzieci, które dorastają, potrzebują nowych butów, kurtek, a czasem nawet zabawki.
Zamiast żyć spokojnie, ciągle kłócimy się o pieniądze. On dobrze zarabia, lecz prawie nic z tego nie mamy. Nie jestem rozrzutna, robię zakupy w tanich sklepach, umiem gotować pyszne dania z niedrogich produktów. Uważam się za dobrą gospodynię i chcę, by mąż to docenił. Potrzebuję też kosmetyków i wizyty u fryzjera, przynajmniej raz na jakiś czas. Marzę o wycieczce z dziećmi choćby na dzień lub dwa, ale nie mam na to pieniędzy.
Jestem zmęczona tą sytuacją, lecz nie wiem, jak sprowadzić męża na ziemię. Czuje się winny, że zostawił matkę samą sobie, a teraz próbuje zrekompensować jej to pieniędzmi. Tyle że te pieniądze są też pieniędzmi jego dzieci”.
Justina Ryczko, psycholożka z Avigon.pl:
Dziękujemy, że podzieliła się Pani z nami swoim problemem. To wspaniale, że znaleźliście z mężem dom i pracę w Polsce i możecie tu spokojnie żyć. Zdecydowaliście się na przeprowadzkę do Polski jeszcze przed wojną, ale jej wybuch musiał mieć duży wpływ na Wasze poczucie bezpieczeństwa.
W partnerstwie musicie nauczyć się rozmawiać o finansach. To ważna część życia
Rozumiem, że bardzo martwicie się o swoich bliskich i przyjaciół, którzy pozostali w Ukrainie mimo grożącego im niebezpieczeństwa i niepewności. Piszę to nie bez powodu. Uważam bowiem, że musi się Pani wczuć w emocje męża, by mieć argumenty, które przekonają go do Pani racji.
Pisze Pani, że mąż wysyła znaczną część dochodów Waszej rodziny do matki i siostry w Ukrainie. To jest źródło Waszych kłótni i problemów. Mówi się, że kłótnie o pieniądze to najszybszy sposób na zabicie miłości. Warto o tym pamiętać, choć nie oznacza to, że nie powinniście o tym rozmawiać.
Wręcz przeciwnie: w partnerstwie trzeba nauczyć się rozmawiać o finansach, bo to bardzo ważna część życia. A w trudnych sytuacjach kompromis w tym względzie jest niezbędny do utrzymania dobrego związku.
Mężczyźni to realiści, więc działają na ich racjonalne argumenty
Zgadzam się z Panią, że mąż może czuć się winny wobec swojej matki i siostry, a wysyłanie im znacznych kwot pieniędzy może być sposobem na zrekompensowanie tej sytuacji. Jeśli tak jest, to mąż działa na poziomie emocjonalnym i trudno będzie go przekonać bez dobrze przygotowanych argumentów. Rozumiem też, dlaczego czuje Pani, że znaczna część zarobionych przez niego pieniędzy należy do Pani i dzieci. Pani też poświęciła wiele, by zbudować swoje życie w innym kraju, więc oddanie większości swoich dochodów komuś innemu wydaje się Pani niesprawiedliwe. Jak więc osiągnąć kompromis?
Mężczyźni mają tendencję do bycia realistami, koncentrują się na szukaniu rozwiązań, więc działają na ich racjonalne argumenty. Na Pani miejscu zastanowiłabym się, jak w konstruktywny sposób przekazać mężowi swoje argumenty.
Zanim jednak zacznie pani to robić, proszę się zastanowić, ile kosztuje Panią życie w Polsce, a ile ono teraz kosztuje w Ukrainie. Czy biorąc pod uwagę obecne dochody siostry i matki Pani męża pieniądze, które im wysyłacie, wystarczają na zaspokojenie ich podstawowych potrzeb? Czyje potrzeby są większe? Czy gdyby teraz mieszkała Pani w Ukrainie, byłaby w stanie utrzymać się za kwoty wysyłane teściowej i szwagierce?
Proszę wykonać te obliczenia, sprawdzając, ile obecnie kosztuje żywność i produkty higieniczne w obu krajach. I proszę wczuć się również w sytuację teściowej i szwagierki – a także w emocje Pani męża, który zostawił te dwie bliskie osoby w kraju zniszczonym przez wojnę.
To nie może trwać wiecznie
Jeśli Pani wyliczenia pokażą, że pieniądze przekazane rodzinie męża w Ukrainie zaspokajają więcej potrzeb niż te pozostawione Waszej rodzinie w Polsce, będzie Pani miała racjonalne argumenty, które pomogą przekonać męża.
Proszę pamiętać, że ludzie zazwyczaj mają bardzo głęboko zakorzenione poczucie sprawiedliwości, więc odwołanie się do niego z pewnością może pomóc. Może też Pani wykazać się dobrą wolą i uzgodnić z mężem, że będziecie stopniowo zmniejszać ilość pieniędzy przesyłanych jego rodzinie. Pozwoli mu to przyzwyczaić się do sytuacji i szybciej zaakceptować zmianę. Uświadomi mu również, że obecny stan rzeczy powinien być tymczasowy i nie może trwać wiecznie.
Wierzę, że racjonalne argumenty pomogą uświadomić mężowi, że choć stara się zrekompensować matce i siostrze trudy wojenne, to w obecnej sytuacji krzywdzi własną rodzinę, czyli Panią i Wasze dzieci.
Ze względu na problemy mieszkaniowe i obciążenie systemu ubezpieczeń społecznych w 2024 r. norweski rząd wprowadził szereg zmian mających ograniczyć napływ ukraińskich uchodźców. Jedną z nich jest całkowity zakaz podróżowania z Norwegii do Ukrainy. Sestry zapytały ukraińskie uchodźczynie o warunki życia w jednym z najbogatszych i najdroższych krajów w Europie.
Nie wybierzesz mieszkania – ani nawet miasta
Kateryna Czyżyk z Kijowa przyjechała do Norwegii ze swoim trzyletnim synem w marcu 2022 roku. Mieszka w Porsgrunn, mieście położonym o dwie godziny jazdy z Oslo na południe.
– Przyjazd do Norwegii w roli uchodźcy to rodzaj loterii. Nikt nie wie, co go czeka – mówi Kateryna. – Teraz wszyscy nowo przybyli Ukraińcy przechodzą przez Rode, obóz dla uchodźców (flyktninger r?de), a którym w wielkiej hali są porozstawiane namioty z piętrowymi łóżkami. Ludzie zwykle spędzają tam do dziesięciu dni, dopóki nie zostaną zarejestrowani i przesiedleni.
Ale ja i mój syn nie pojechaliśmy do Rode: w momencie naszego przyjazdu w Norwegii istniało kilka innych miejsc rejestracji Ukraińców. Zostaliśmy zarejestrowani na lotnisku, po czym wysłano nas do mutaku, czyli hostelu – to był typowy akademik ze wspólną toaletą i kuchnią na piętrze. Przez pierwszych kilka dni mieszkaliśmy w pokoju dla dziesięciu osób, potem przeniesiono nas do osobnego pokoju, ponieważ byłam z dzieckiem.
W mutaku kJaką pomoc otrzymują Ukraińcy w Norwegii? Czy łatwo jest znaleźć, mieszkanie, pracę i posłać dzieci armiono nas trzy razy dziennie, jedzenie było bardzo dobre, z mięsem i rybami. Słyszałam, że w Rode było trudniej – zbyt pikantne potrawy.
Nawiasem mówiąc, pierwsi ukraińscy uchodźcy byli zszokowani, gdy po przyjeździe zostali rozebrani, otrzymali te same ubrania, a wszystkie ich rzeczy zostały zabrane do kontroli. Takie zasady stosowano tu wobec wszystkich nowo przybyłych uchodźców. Teraz wobec Ukraińców już się ich nie stosuje.
Z naszego pobytu w mutaku zapamiętałam przede wszystkim epidemię rotawirusa; niemal wszyscy się zarazili. Wspólna toaleta na korytarzu była prawdziwym wyzwaniem.
Większość ludzi przebywa w mutakach przez około dwa miesiące, ale mój syn i ja byliśmy tam przez siedem.
Tutaj uchodźcy nie szukają mieszkań na własną rękę. Zajmuje się tym państwo
Rodziny z dziećmi często dostają mieszkanie. Jeśli jesteś sama, może to być pokój w dużym mieszkaniu dzielonym przez kilku uchodźców. To stałe lokum, które się wynajmuje. Uchodźcy nie mogą wybrać sobie miasta lub gminy, w których chcieliby żyć – zostaną osiedleni tam, gdzie akurat jest miejsce.
Mój syn i ja dostaliśmy mieszkanie w suterenie prywatnego domu. Było to miejsce oddzielone od sąsiadów, z całkiem przyzwoitymi warunkami. W mieszkaniu znajdowały się nawet meble, co w Norwegii jest rzadkością, bo większość przydzielanych uchodźcom lokali jest pusta.
Szkoła niuansów życia
Kiedy się osiedlasz, miejscowa gmina daje ci 2-3 tysiące koron (200-300 dolarów) na urządzenie się i zakup artykułów pierwszej potrzeby.
W mutaku dostawaliśmy 550 koron (około 55 dolarów) co dwa tygodnie. W Norwegii te pieniądze wystarczyłyby na co najwyżej jedne zakupy, ale ponieważ byliśmy karmieni, dawaliśmy sobie radę.
Przeprowadzając się z hostelu do osobnego mieszkania tracisz to wsparcie. Bezrobotny może natomiast ubiegać się o pomoc społeczną w wysokości 6500 koron (650 dolarów) na osobę dorosłą miesięcznie (na dziecko jest mniej). Osobno możesz ubiegać się o wsparcie ze specjalnego programu pomocy w opłaceniu czynszu: twój dochód zostanie obliczony i otrzymasz kwotę potrzebną na opłacenie mieszkania.
Po przesiedleniu do stałego miejsca zamieszkania Ukraińcy mają dwie opcje: szukać pracy lub zapisać się do specjalnego programu integracyjnego (większość uchodźców wybiera to drugie).
– Szkoła integracyjna uczy zarówno języka norweskiego, jak niuansów życia w Norwegii – wyjaśnia Kateryna. ?
Osoby uczęszczające do szkoły integracyjnej otrzymują stypendium w wysokości 17 000 koron (1700 dolarów) miesięcznie
Świadczenia socjalne są wtedy anulowane. W przypadku tych, którzy poszli do szkoły w 2022 roku, kurs trwał rok. Dla nowo przybyłych będzie on krótszy – od trzech do sześciu miesięcy, w zależności od decyzji gminy.
Jeśli nie znajdziesz pracy w trakcie nauki, po ukończeniu szkoły możesz ponownie ubiegać się o świadczenia socjalne. Zakłada się jednak, że po szkole integracyjnej osoba powinna znaleźć pracę lub przynajmniej staż. Istotą stażu jest to, że przez pewien czas pracujesz za darmo (ale zachowujesz świadczenia socjalne), zdobywasz doświadczenie, a pracodawca ma darmowego pracownika.
Manicure w Norwegii? Lepiej zapomnij
Przeciętna pensja według norweskich standardów to 3-4 tysiące dolarów miesięcznie. Za takie pieniądze można żyć w Norwegii na przyzwoitym poziomie, ale tylko wtedy, gdy pracują oboje partnerzy (małżonkowie). Nie ma tu zwyczaju, że mąż pracuje, a żona zostaje w domu.
W Ukrainie byłam manikiurzystką i w Norwegii udało mi się znaleźć praktykę w tej branży. Zaczęłam pracować jeszcze przed szkołą integracyjną, kiedy mieszkałam w mutaku. Po mieście rozeszły się wieści, że robię paznokcie dziewczynom, więc skontaktowała się ze mną Norweżka, która miała salon kosmetyczny i szukała ukraińskiej manikiurzystki (już wcześniej zatrudniała Ukrainkę i klientki były zadowolone).
Pracując dla niej na pół etatu, zarabiałam około 5000 koron (500 dolarów) miesięcznie, co w Norwegii jest niewielką kwotą. Warunki pracy były niekorzystne: płacono mi nie za klientów, ale za przepracowane godziny. Im więcej pracowałam, tym mniej dostawałam.
Kiedy więc właścicielka salonu zaproponowała mi pracę na pełen etat, pomyślałam, że moja pensja nie wystarczy nawet na opłacenie czynszu – i odeszłam. Po szkole integracyjnej znalazłam staż w innym salonie, z lepszymi warunkami. Zaliczyłam go i teraz czekam na podpisanie kontraktu.
Wśród klientek Kateryny Ukrainek jest niewiele:
– Większości naszych dziewczyn nie stać na manicure w norweskich salonach. W moim pierwszym salonie lakier szelakowy kosztował 800 koron (80 dolarów), a przedłużanie paznokci – od 1200 koron (120 dolarów). Dlatego klientkami salonów kosmetycznych są głównie Norweżki.
Nie mówię dobrze po norwesku, lecz moja praca nie wymaga biegłego posługiwania się tym językiem. W większości dziedzin znajomość norweskiego jest jednak konieczna – i to jest główna przeszkoda, z którą borykają się Ukraińcy szukający pracy.
Tutaj wszyscy rozumieją angielski, ale bez znajomości norweskiego nie dostaniesz pracy nawet w supermarkecie
Nawet branża sprzątająca w Norwegii nie jest zbyt dostępna: by dostać pracę w dobrej firmie sprzątającej, musisz mieć specjalne kwalifikacje. Kurs dający takie kwalifikacje kosztuje około 30 000 koron (3000 dolarów). Bez kwalifikacji możesz dostać pracę jedynie jako pokojówka w hotelu za minimalne wynagrodzenie.
Wielu Ukraińców znalazło pracę w usługach kurierskich. Wśród obcokrajowców panuje natomiast przekonanie, że w Norwegii możesz zarobić fortunę w fabrykach ryb, gdzie nie trzeba znać norweskiego.
Fabryki ryb rzeczywiście dobrze płacą, od 4 do 5000 dolarów miesięcznie, ale dla Ukraińca dostanie w nich pracy jest niemal niemożliwe. Bo wszystkie miejsca już dawno przejęli miejscowi
Ceny w Norwegii są wysokie. Wynajęcie małego dwupokojowego mieszkania kosztuje mnie 1100 dolarów miesięcznie (w Oslo cena jednopokojowego mieszkania zaczyna się od 1500 dolarów). Zakup podstawowych artykułów spożywczych na trzy dni to wydatek co najmniej 100 dolarów. Kilogram mrożonego fileta z kurczaka kosztuje 30 dolarów, dlatego wiele osób (w tym ja) jeździ po mięso do sąsiedniej Szwecji, gdzie zapłacisz za to 14 dolarów. Korzystam z transportu publicznego, który również nie jest tutaj tani (podróż autobusem do innego miasta będzie kosztuje ok. 80 dolarów).
Osobliwości życia na farmie
Inna ukraińska uchodźczyni wewnętrzna, Ołena Tretiak z Charkowa, musiała kupić samochód, by móc się przemieszczać po Norwegii. Wraz z córką w wieku szkolnym i matką została osiedlona w jednej z miejscowości w okręgu Innlandet, 500 kilometrów od Oslo.
– Nasze okolice to obszar rolniczy, najbliższe miasto jest oddalone o około 190 kilometrów – mówi Ołena. – Możesz kupić używany samochód za tysiąc dolarów; samochody są tutaj przystępne cenowo (nie dotyczy to jednak kosztów ubezpieczenia i utrzymania).
Mieszkamy na farmie położonej sześć kilometrów od najbliższej wioski. Ale nawet na takim odludziu na pewno znajdzie się przedszkole, a często nawet szkoła podstawowa. Co więcej, mój przykład pokazał, że możliwe jest znalezienie na takim odludziu pracy biurowej offline. Bo tutaj życie nie koncentruje się wyłącznie w dużych miastach.
W Ukrainie Ołena pracowała w branży IT. W Norwegii początkowo chodziła do szkoły integracyjnej i w ciągu roku udało jej się nauczyć norweskiego od podstaw do poziomu B1:
– Ten język jest dość trudny, ale miałam dobrego nauczyciela. Po szkole miałam szczęście znaleźć staż w mojej dziedzinie w lokalnym oddziale agencji rządowej. Z powodu języka na początku było tak trudno, że nawet płakałam z rozpaczy. Wydawało mi się, że nic nie rozumiem.
W sumie miałam staż przez ok. siedem miesięcy (w rzeczywistości były to dwa staże w ramach różnych programów, ale pracowałam dla tej samej organizacji). Potem udało mi się znaleźć pracę na własną rękę. Koledzy z pierwszej pracy pomogli mi napisać CV. Do tego czasu udało mi się zdać egzamin językowy, potwierdzić mój ukraiński dyplom IT (nie było trudno, bo studiowałam w Ukrainie systemem bolońskim) i ukończyć zaawansowany kurs na lokalnym uniwersytecie naukowo-technicznym.
Nie otrzymałam żadnych odpowiedzi z dużych miast, natomiast udało mi się znaleźć pracę w charakterze administratorki systemu w firmie działającej w naszej gminie. Bariera językowa nadal sprawia mi trudności, ale lubię tę pracę i rzetelnie uczę się norweskiego.
Przedszkolaki jedzą kanapki i śnieg
– Moja córka norweskiego nauczyła się bardzo szybko, ponieważ w jej przedszkolu nie było innych Ukraińców. Do szkoły przeszła więc niemal bez trudności.
Nawiasem mówiąc, niektóre rzeczy w norweskich szkołach i przedszkolach są dla nas szokujące. Kiedyś w przedszkolu widziałam dzieci na dworze (było tylko 7 stopni) i ich nauczycielki w gumowych kombinezonach, które oblewały się nawzajem wodą.
Tutaj dzieci mogą leżeć w błocie, jeść śnieg, pić z kałuży (sama widziałam!) – i nikt nie powie im złego słowa
Może się wydawać, że w szkole dzieci tylko się bawią i w ogóle się nie uczą – ale tak nie jest. Spędzają dużo czasu na świeżym powietrzu (piątek to ich dzień na wędrówki po górach, bez względu na pogodę). W pierwszej klasie córka bez mojej pomocy nauczyła się czytać, pisać, liczyć do stu i poznać wiele angielskich słów.
Nie mogę natomiast powiedzieć, że podoba mi się tutejszy system żywienia – w przedszkolach i szkołach dzieci dostają same kanapki. Zresztą dorośli też na okrągło jedzą kanapki. W Norwegii kanapka jest najpopularniejszym daniem (szczególnie z rybą). Innym narodowym daniem jest pinnekj?tt - solone i suszone żeberka jagnięce na brzozowych patykach, które jada się w Boże Narodzenie – tak jak owsiankę ryżową z kremem maślanym.
Wszyscy żyją, więc dlaczego się nie śmiać?
Norwegowie kochają jeść, ale jeszcze bardziej kochają się ruszać. Jazda na rowerze i piesze wędrówki są tutaj bardzo popularne. Piękno wokół (w Norwegii chyba nie ma brzydkich miejsc) jest inspirujące, choć warunki pogodowe nie zawsze pozwalają się nim cieszyć.
Tam, gdzie mieszkamy, zeszłej zimy było minus 40 stopni (mówią, że może być nawet minus 50). Przy takich temperaturach oddychanie jest fizycznie bolesne. Natomiast lata tutaj są chłodne: średnia temperatura wynosi około 13 stopni Celsjusza. Ostatnio było 20 stopni. Dla miejscowych to już upał.
Według Ołeny powszechne przekonanie, że Norwegowie są jednym z najszczęśliwszych narodów na świecie, nie jest dalekie od prawdy:
– Cały czas się uśmiechają. Nie denerwują się drobiazgami, nie pozwalają, by problemy psuły im nastrój. Pewnego razu mężczyzna zjeżdżał na rowerze z góry, upadł i połamał nogi. Siedział potem we krwi i błocie, wciąż się uśmiechając. Widziałam też, jak w piwnicy pękła stara rura, a Norweg w śnieżnobiałej koszuli został spryskany czarną cieczą od stóp do głów. Stał tam cały mokry – i oczywiście się śmiał. Wszyscy żyją, nic strasznego się nie stało, więc dlaczego się nie śmiać? Chodzi o to, by nie denerwować się sytuacjami, których nie możesz zmienić.
To chyba jedyne podejście, które może uratować twoje nerwy, gdy na przykład zetkniesz się z lokalną medycyną. Od miesięcy bezskutecznie próbuję znaleźć rozwiązanie problemu medycznego. Kiedy powiedziałam lekarzowi, że biorę lek, który w ogóle mi nie pomaga, poradził, żebym brała go więcej. Umówiłam się na wizytę u lekarza specjalisty, ale jego gabinet jest oddalony od miejsca, w którym mieszkam, o 200 kilometrów.
Kiedy moja mama zwichnęła palec, na pogotowiu powiedziano jej, że „samo się zrośnie”, chociaż palec był wyraźnie skrzywiony
Na szczęście nasz przyjaciel założył na ten palec bandaż – w szpitalu nawet tego nie zrobili. Mimo to ludzie tutaj dożywają 80-90 lat i dłużej.
Pacjent płaci za usługi medyczne do 3000 koron rocznie (300 dolarów). Wszystko powyżej tej kwoty jest opłacane przez państwo.
Zakazana Ukraina
Norweskie realia szokują Ukraińców, dlatego wielu z nich wraca do domu. Niektórzy nie mogą nauczyć się języka, inni nie mogą zaakceptować lokalnego stylu życia. Zakaz podróżowania do Ukrainy również skłonił część z nich do opuszczenia Norwegii. Teraz jeśli Ukrainiec objęty tymczasową ochroną pojedzie do Ukrainy choćby na jeden dzień, zostanie pozbawiony wsparcia socjalnego, a być może nawet statusu, który pozwala mu pozostać w Norwegii.
Norwegia stała się pierwszym krajem Europy, który zakazał Ukraińcom posiadającym status ochrony czasowej podróżowania do Ukrainy
Wprowadzono również inne ograniczenia w celu zmniejszenia napływu uchodźców. Na przykład norweski rząd przestał pokrywać koszty importu zwierząt domowych przez uchodźców, a usługi dentystyczne nie są już bezpłatne dla uchodźców w wieku od 19 do 24 lat. Rząd ogłosił również zamiar wysłania wszystkich zdolnych do pracy uchodźców do pracy – Ukraińcy powinni pracować co najmniej 15 godzin tygodniowo. Od czerwca 2024 r. w Norwegii pracowało tylko 11 000 Ukraińców.
W swoim artykule dla LSE EUROPP Aadne Osland, profesor w Norweskim Instytucie Studiów Miejskich i Regionalnych na Uniwersytecie Stołecznym w Oslo, zauważa, że głównymi przeszkodami w integracji Ukraińców w Norwegii są bariera językowa, trudności w potwierdzeniu ich kwalifikacji oraz niepewność co do tego, jak długo pozostaną w Norwegii i czy będą mogli pozostać w kraju po wygaśnięciu tymczasowej ochrony.
W Polsce niepełnoletnim pracownikiem jest osoba w wieku od 15 do 18 lat. Zgodnie z rozdziałem IX polskiego Kodeksu pracy, osoba może zostać zatrudniona, jeśli ukończyła 8-letnią szkołę podstawową i posiada zaświadczenie lekarskie stwierdzające, że dana praca nie zagraża jej zdrowiu. Niepełnoletni pracownik musi też posiadać oficjalną zgodę na pracę od swoich rodziców lub opiekunów. Ponadto młodzież poniżej 16. roku życia w Polsce może ubiegać się wyłącznie o pracę, która nie została ujęta w odrębnym wykazie „prac wzbronionych młodocianym, sporządzonym przez Radę Ministrów RP.
Dla polskich nastolatków praca w niepełnym wymiarze godzin rzadko jest koniecznością. Tymczasem ich ukraińscy rówieśnicy są często zmuszeni do jej podjęcia, by pomóc w utrzymaniu swoich rodzin. Rozmawiamy z trzema młodymi Ukraińcami pracującymi w Polsce. Dlaczego szukali pracy. Gdzie i jak to robili?
Chcę pomóc mamie, bo widzę, jak ciężko pracuje
Ołeksij Sawczenko ma 18 lat. W marcu 2022 roku przyjechał do Krakowa z miasta Kropywnycky.
– Jesteśmy tutaj z moją matką – mówi. – Widzę, jak ciężko pracuje, więc chcę jej pomóc. Poza tym potrzebuję własnych pieniędzy na różne rzeczy.
W Ukrainie pracowałem latem w myjni samochodowej – robiłem, co mi kazali. Miałem też doświadczenie w pracy z tekstami: odsłuchiwałem ścieżki audio i przekształcałem je w pełnoprawny tekst.
Teraz te prace nie są dla mnie dostępne.
Idealnie byłoby pracować ze zwierzętami, bo je kocham. Wyprowadzałabym psy, karmił koty, czesał konie, opiekował się zwierzakami w klinikach weterynaryjnych. Taka praca sprawia mi przyjemność. Kiedyś chciałbym zostać tłumaczem albo komentatorem meczów koszykówki.
17-letni Maksym Czernyczko mieszka pod Warszawą. Mówi, że planuje pojechać do Europy, by odwiedzić przyjaciół. Postanowił sam zarobić na podróż.
Pojechać do Europy, odwiedzić znajomych
– Mam mamę, dach nad głową, jestem syty, ale nie mam wystarczającego kieszonkowego na swoje zachcianki – przyznaje. – W wieku 16 lat miałem wielkie plany, by pojechać do Europy i odwiedzić znajomych. A że w czasie wojny nikt nie dałby mi na to pieniędzy, musiałem zarobić je sam.
Rozważałem oferty na OLX – pomaganie komuś na podwórku, ścinanie drzew, sprzątanie po zwierzętach itp. Ale nic z tego nie wyszło. Skuteczniejsze okazało się wypytywanie pracujących znajomych i przyjaciół. Kiedy dowiadywałem się, że któryś z moich ukraińskich znajomych dostał gdzieś pracę (a większość z nich pracuje od 16. roku życia, podczas gdy wśród Polaków znam niewielu pracujących nastolatków), pytałem ich, co i jak.
Szukanie pracy przez znajomych ma szereg zalet. W końcu moi znajomi to ludzie mniej więcej w moim wieku, o podobnej wytrzymałości i inteligencji
Oczywiście, miałem w głowie obraz idealnej pracy – czyli takiej, którą bym lubił i która przynosiłaby mi pieniądze. Ale w moim wieku i bez wykształcenia założenie jednoosobowej firmy było niemożliwe. Poza tym potrzebowałem szybkich pieniędzy na konkretny cel.
Kyryło Lisowski ma 21 lat i mieszka w Krakowie od 8 lat. Podobno już w wieku 14 lat zdał sobie sprawę, że chce mieć własne pieniądze. Postanowił poszukać pracy.
– Nie miałem wtedy nawet 16 lat, więc potrzebowałem zgody rodziców – mówi. – Szukałem różnych prac: baristy, pakowacza w magazynie, sprzedawcy w „Żabce”, zgodziłem się nawet na pracę na budowie.
Napotykałem różne trudności.
Bywało, że oferty okazywały się nieaktualne akurat wtedy, kiedy dzwoniłem
Często warunkiem pracy była znajomość angielskiego, a ja go nie znałem. Nie znałem też wtedy za dobrze polskiego. Teraz jest łatwiej.
Chciałbym wypożyczać rowery elektryczne, to teraz gorący temat. Potem rozszerzyć działalność na inne rodzaje pojazdów. Sporo wiem na ten temat. Naprawdę chcę udowodnić sobie, że jestem coś wart.
Pracujący 2-3 dni kelner zarobi do 2000 zł miesięcznie. Dostawca jedzenia zarobi jeszcze więcej
Pracować i być wolny
Maksym Czernyczko mówi, że pracował w wielu miejscach. Dzięki znajomym znalazł pracę przy sprzątaniu pociągów, zbieraniu pomidorów, w fabryce i jako kelner w restauracji.
– Wszędzie było łatwo dostać pracę, bo przyprowadzali mnie tam znajomi, a pracownicy są potrzebni – wyjaśnia. – Trudniej było nadążyć za wyśrubowanymi normami, np. pracować pod presją przełożonego w fabryce przez 12 godzin bez przerwy, pakując jabłka. Odkurzałem też 450 siedzeń w pociągu przez cztery godziny; zbierałem pomidory z ziemi i krzaków przez 10 godzin z rzędu w dusznej szklarni, niemal bez przerw, także pod presją przełożonego.
Wszędzie, gdzie pracowałem, nie byłem zatrudniony oficjalnie, chociaż fabryka, w której myłem i pakowałem jabłka, zaoferowała mi pracę. Ale odmówiłem. Nie chciałam być uwiązany. Chciałem być wolny i pracować tyle, ile potrzebowałem.
Zarabiałem na różne sposoby. Na przykład za posprzątanie jednego pociągu dostałem 85 złotych (później okazało się, że usługa kosztowała 120 złotych, a kierownik po prostu zgarnął różnicę). Trudna i nudna praca w szklarniach z pomidorami przyniosła mi 160 złotych za 10 godzin. W fabryce, gdzie pakowałem jabłka, dostawałem 20 złotych za godzinę (nieoficjalnie), podczas gdy oficjalnie zatrudnieni studenci dostawali 25, a zbieracze, którzy mieszkali w hostelu przy fabryce – 15. Pracowałem też jako pomocnik kelnera w Warszawie: 17 złotych za godzinę (a 25 na zmywaku).
Zrób swoje i się nie wtrącaj
Kyryło też ma bogate doświadczenia w Polsce. Zaczął pracować w wieku 14 lat:
– Pracowałem na budowie, rozdawałem ulotki, byłem sprzedawcą w „Żabce” (niezła zabawa, szczerze mówiąc). Teraz jestem kurierem, jeżdżę na rowerze. Budowa była jedną z pierwszych prac, które przyniosły mi dobre pieniądze. To było na zasadzie: „przyjdź, zrób swoje, nie wtrącaj się”. Musiałem nosić dużo ciężkich rzeczy – i kopać. Ciężka robota. Ale byłem zadowolony z mojej pensji: 1500 złotych miesięcznie. Później, na innych budowach, ufano mi bardziej, więc moja praca stała się bardziej urozmaicona, a nawet ciekawa.
Praca w „Żabce” była jednym z moich najgorszych doświadczeń, głównie ze względu na kierownictwo. Ale tam poprawiłem swój polski, co też jest cennym doświadczeniem. W miesiąc zarobiłem 3000 złotych.
Zacząłem pracować jako kurier, gdy skończyłem 16 lat. Mój przyjaciel zasugerował mi tę opcję. Szukałem wtedy firmy kurierskiej, która zatrudniłaby nieletniego. Podpisałem umowę zlecenia, moja mama napisała zgodę. Po tych wszystkich innych pracach to był dla mnie powiew świeżości. Miałem wolny grafik, nikt nie stał mi nad głową, nie kontrolował mnie i nie mówił, co i jak mam robić.
Zdałem sobie sprawę, że jestem teraz odpowiedzialny za siebie i to ja decyduję, ile mogę zarobić. Do dziś pracuję jako kurier
Praca kuriera w dużej mierze zależy od twoich chęci – i pory roku: kiedy jest zimno i pada, nie możesz długo jeździć. Ale jestem przygotowany i jeżdżę nawet w deszczu, bo zleceń jest dużo i tylko w ten sposób mogę zarobić nawet 5 tys. zł miesięcznie.
Każda praca ma swoje niuanse. Bycie kurierem nie jest wyjątkiem. Zdarzają się różne sytuacje: śmieszne i mniej śmieszne, niebezpieczne i konfliktowe. Z każdej z nich muszę wybrnąć. Fizycznie było mi ciężko tylko na początku. Szybko się w to wkręciłem.
Oferty pracy online od botów z Telegramu: bezczelne oszustwo
Ołeksij jest studentem Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Zaczął szukać pracy w czerwcu, po zakończeniu roku akademickiego.
– Początkowo szukałem czegoś związanego z tłumaczeniami [Ołeksij dobrze mówi po angielsku – aut.] lub tekstami. Chciałem znaleźć pracę online; to byłoby idealne rozwiązanie. Ale ciężko coś takiego znaleźć: niektórzy pracodawcy wymagają doświadczenia, inni wysokich kwalifikacji. A ja, student pierwszego roku, jakie mam kwalifikacje?
Było wiele różnych ofert, które wymagały wniesienia opłaty za określoną bazę klientów. Albo od botów na Telegramie – bezczelne oszustwo. Pomyślałem, że może na Instagramie znajdę coś związanego ze sprzedażą. Ale to wiąże się z osobnymi trudnościami – „lejkiem sprzedażowym” i innymi rzeczami, na których się nie znam.
Właśnie zaczynam pracę jako kurier – dużo czasu zajęło mi uzyskanie licencji. Jestem ukraińskim uchodźcą wojennym, mam ukraińskie PESEL, musiałem więc wysyłać dokumenty kilka razy. Do jednego serwisu nie zostałem przyjęty, bo nie było miejsc. Inny wymagał dokumentów, których nie miałem. Trzecia firma w końcu się zgodziła.
By pracować jako kurier, musisz mieć środek transportu. Mam stary rower, ale nie wiem, jak długo wytrzyma. Muszę też kupić markową torbę kurierską; kosztuje minimum 100 złotych. Nie mogę się doczekać, kiedy zacznę zarabiać.
Szukaj pracy, w której będziesz traktowany jak człowiek
Ołeksij uważa, że trzeba zacząć szukać pracy jeszcze podczas studiów:
– Na początku lata jest wielu aplikujących o pracę i możesz nie mieć czasu na znalezienie czegoś dobrego. Możesz też zacząć od pracy w niepełnym wymiarze godzin, a następnie poszukać czegoś stałego i stabilnego.
Kyryło ma inną radę:
– W Google znajdziesz wiele opcji, możesz też szukać w mediach społecznościowych. Oczywiście wiele zależy od twoich umiejętności i doświadczenia, ale możesz znaleźć pracę bez doświadczenia. Tak jak ja to zrobiłem.
Maksym radzi szukać pracy wśród znajomych. Próbować różnych rzeczy, by rozpoznać swoje możliwości:
– Nie zadowalaj się ciężką pracą, która cię wyczerpuje. Szukaj opcji, w których jesteś traktowany jak osoba z własnymi potrzebami, słuchana – a nie jak nielegalny niewolnik. Jeśli studiujesz, poszukaj pracy, która pasuje do twojego harmonogramu, pozwala ci odpocząć i zregenerować siły. Wtedy będziesz miał ochotę wrócić do pracy, a tym samym – mieć pieniądze.