Wesprzyj Sestry
Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!
<frame>Artem Czech, „Pieśń otwartej ścieżki”<frame>
Wydawnictwo Meridian Czernowitz
Poleca Maria Syrczyna
O czym myśli człowiek w obliczu śmierci? Kiedy Artem Czech przez pięć dni był pod ostrzałem w okopach w pobliżu Bachmutu, żałował, że już nie skończy swojej książki. Ale wrócił z frontu – i skończył. Miał bowiem w sobie to, co psychoterapeuta Viktor Frankl, były więzień Auschwitz i Dachau, nazwał fundamentalną siłą przetrwania i wolą życia.
„Pieśń otwartej ścieżka” to western o wojnie. Nie o naszej wojnie narodowowyzwoleńczej, a o amerykańskiej wojnie secesyjnej. Ale główny bohater Hnat jest nasz. To ukraiński chłop pańszczyźniany, który przemierzył Krym, przepłynął ocean, a następnie walczył w wojnie w USA po stronie północnych stanów. Co ciekawe, nauczył się pisać i czytać po angielsku, ale nie po ukraińsku. Uparcie jednak poprawia każdego, kto nazywa go „Rosjaninem”, podkreślając swoją ukraińską tożsamość. Tylko czy można zachować swą tożsamość, rozpuszczając się w innej kulturze?
Gdy były biały niewolnik Hnat zdaje sobie sprawę, że jest już zmęczony niekończącą się wojną, opuszcza armię i wraz ze swoim nowym przyjacielem, byłym czarnym niewolnikiem Samem i córką miejscowego plantatora, Heike, wyrusza w długą podróż przez Amerykę, lawirując między dwiema walczącymi armiami.
W trakcie lektury niejeden czytelnik będzie miał wrażenie, że „to nie tyle o nich, co o nas”
Pod wierzchnią warstwą przygód kryją się głębsze warstwy, o których czytelnik będzie myślał po zakończeniu lektury. A wszystkie one są w jakiś sposób związane ze słowem „ścieżka”. Ścieżka z Moskwy na Zachód, ścieżka wiodąca od niewoli do wolności, ścieżka niekończącego się zmęczenia niekończącą się wojną. Gdziekolwiek idziesz, gdziekolwiek podróżujesz, zawsze jesteś na jakiejś ścieżce.
<frame>Remigiusz Mróz, „Wybaczam ci”<frame>
Wydawnictwo Czwarta Strona, przekład Magdalena Jeż
Poleca Natalia Riaba
Mam taką swoją tradycję: ilekroć podróżuję z Warszawy do Kijowa lub odwrotnie, zawsze zabieram ze sobą grubą książkę, zakładając, że zacznę ją czytać w pociągu i skończę na miejscu. Ale to nigdy nie działa w ten sposób. Wszystkie grube książki czytam dokładnie w 10 godzin. 400 czy 600 stron – proszę bardzo! Bo jest w tym jeden sekret: zawsze zabieram ze sobą w podróż powieści przygodowe lub kryminały. Często przypadkowe, ale zawsze trafiające w mój czytelniczy gust. Tak też było z „Wybaczam ci” – pierwszą książką Remigiusza Mroza, najpopularniejszego autora współczesnych kryminałów w Polsce, która ukazała się w języku ukraińskim.
Tego samego dnia dzieją się dwie rzeczy: na placu Konstytucji w Warszawie zostaje zamordowana dziewczyna – i znika mąż głównej bohaterki. Wydaje się, że między tymi wydarzeniami nie ma żadnego związku, lecz to tylko pozór. „Wybaczam ci” to nie jest wiadomość od nieznanej ci kobiety, którą chciałabyś zobaczyć w telefonie swojego męża. A bohaterka książki, Ina Kobryn, znalazła się właśnie w takiej sytuacji.
O czym jest ta historia? Kto i co komu wybacza?
Ta wiadomość nie byłaby tak ważna, gdyby kobieta, która ją wysłała, nie zginęła… Autor krok po kroku buduje misterną intrygę, umiejętnie ukrywając przed czytelnikiem wskazówki.
Kim jest morderca i co ze sprawą ma wspólnego mąż głównej bohaterk? Zakończenie tej książki jest naprawdę szokujące. Wydaje się, że znasz już każdą postać, jej charakter, potrafisz przewidzieć jej działania, ale kompletna układanka ujawnia się przed tobą dopiero na końcu.
Więc znajdź te 10 godzin, by przeczytać genialny kryminał Mroza jednym tchem
<frame>Erich Maria Remarque, „Łuk Triumfalny”<frame>
Wydawnictwo „Klub Książki Rodzinnej”, w tłumaczeniu Jewhena Popowycza
Poleca Maria Górska
Zapomnijcie o wszystkim, co wcześniej wiedzieliście o Remarque'u. Pisarz, którego czytaliśmy przed wojną, i Remarque dzisiejszy to dwa różne światy. Remarque „przedwojenny” to romantyczne opowieści o bohaterach z ubiegłego wieku – czymś odległym, nie z naszego życia. Dziś, gdy Rosja zrzuca bomby i atakuje ukraińskie miasta rakietami, próbuje przełamać front w obwodzie charkowskim i zajmuje kolejne metry ukraińskiego wschodu, są to historie o nas samych, naszych próbach i naszej miłości. Uderzają cię w serce nie po to, byś cierpiała, ale po to, byś zrozumiała coś więcej o sobie, przemyślała historię i spojrzała na świat w nowy, pełen nadziei sposób.
„Łuk Triumfalny” to niesamowita, wzruszająca historia miłosna napisana przez Remarque'a częściowo na podstawie jego własnego życia.
Książka oparta jest na pełnym piękna i napięcia związku pisarza z gwiazdą filmową Marleną Dietrich
To także historia emigranta, który w Paryżu ucieka przed prześladowaniami ze względu na swoje niemieckie pochodzenie. Bohatera dręczą upiory wojny, przed którymi ucieka w ramiona najpiękniejszej kobiety na ziemi – ale z którą nie może być, bo jest ona jednocześnie aniołem i demonem. Chce być z nią szczęśliwy, ale nie jest w stanie zarobić na utrzymanie swojej kochanki, mimo że jest utalentowanym chirurgiem. Po I wojnie światowej niemieccy imigranci we Francji są personae non gratae – zmuszeni do ukrywania się przed policją imigracyjną i pracy na czarno. Ludwig, kryjący się za fałszywym nazwiskiem Ravic, zarabia na życie, potajemnie naprawiając błędy paryskich ginekologów, w tym lokalnego „luminarza” – pozbawionego talentu profesora, który pobiera od kobiet ogromne pieniądze za aborcje, lecz mimowolnie je okalecza. Ravic przeżywa rozdzierającą serce historię miłosną, jednocześnie żyjąc w obsesji zemsty na gestapowskim oprawcy, odpowiedzialnym za zabójstwo jego narzeczonej i tortury w obozie koncentracyjnym.
Czytam to w Warszawie, gdzie mój pobyt i pracę determinuje status UKR, a teksty w naszych mediach to często świadectwa bohaterów, którzy przeżyli rosyjskie tortury. Z Remarque'em przeszłość i teraźniejszość zlewają się w jedno. Jak magiczne lustro otwiera się portal między Kijowem, Lwowem, Warszawą i Paryżem. Podczas gdy ja, tymczasowa migrantka wojenna, leczę duszę w pobliżu obrazów i rzeźb w Muzeum Narodowym w Warszawie, bohater w 1939 roku udaje się do Luwru po lekarstwo na złamane serce…
Wesprzyj Sestry
Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!