Exclusive
Szkoła bez domu
20
min

Dziecko może odmówić wyjścia spod biurka. Szczególnie gdy tęskni za ojcem żołnierzem

Od 1 września 2025 r. ukraińskie dzieci będą zobowiązane uczyć się w polskim systemie edukacji. Jak polskie szkoły przygotowują się na przyjęcie ukraińskich dzieci? Jakie wyzwania przed nimi stoją? Sestry rozmawiają z Dorotą Łobodą, byłą radną Warszawy, posłanką na Sejm RP z ramienia Platformy Obywatelskiej, członkinią Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Parlamentarnego Zespołu ds. Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży Sejmu RP

Maria Górska

Integracja ukraińskich dzieci w polskich szkołach nie może oznaczać ich wynaradawiania - mówi posłanka Dorota Łoboda. Foto: Jędrzej Nowicki / Agencja Wyborcza.pl

No items found.

Wesprzyj Sestry

Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!

Wpłać dotację

Maria Górska: 9 lipca spotkałyśmy się na wiecu w Warszawie, zorganizowanym przez aktywistów Euromajdanu przed szpitalem dla dzieci przy ul. Kopernika. Ludzie przyszli protestować przeciw brutalnemu ostrzałowi Kijowa, podczas którego rosyjska rakieta trafiła w szpital dziecięcy „Ochmatdit”. Dlaczego to dla Pani ważne?

Dorota Łoboda: Od początku inwazji na Ukrainę, czyli od lutego 2022 roku, kiedy do Polski zaczęli napływać uchodźcy z Ukrainy, uczestniczę w większości demonstracji przeciwko agresji Putina. Ten atak uderzył mnie szczególnie mocno, bo trudno wyobrazić sobie większe barbarzyństwo niż atak na szpital dziecięcy. Rodzice zawożą swoje dzieci do szpitala, bo mają nadzieję, że tam zostaną uratowane. Tymczasem terrorysta Putin każe te dzieci zabijać. Przyszłam na tę demonstrację również po to, żeby pokazać Polakom, że ta wojna dzieje się obok nas i to wszystko może spotkać także nas. Nie mówię tylko o tym, że Polska jest zagrożona, ale po prostu o tym, że żaden przyzwoity człowiek nie może godzić się z tym, że takie rzeczy dzieją się w Europie.

Dorota Łoboda na proteście w Warszawie w związku z ostrzałem kijowskiego szpitala dziecięcego. 9 lipca, 2024. Foto: Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl

Dzieci i ich matki z ostrzeliwanych miast Ukrainy przyjeżdżają do Polski od pierwszych dni wojny, wiele z nich jest tu od niemal trzech lat. O problemach tych dzieci pisze Pani na swoich mediach społecznościowych od początku rosyjskiej inwazji. Co udało się Pani osiągnąć przez ten czas – najpierw jako radnej Warszawy, a teraz jako posłance na Sejm?

Od pierwszych dni uruchomiliśmy centra pomocy, w których dostarczaliśmy uchodźcom z Ukrainy żywność, środki higieniczne, pościel, ubrania i inne niezbędne rzeczy. Ale nawet częściej niż o rzeczy ukraińskie matki w tamtych czasach prosiły nas o pomoc w znalezieniu szkoły lub przedszkola dla swoich dzieci. Tak zrodził się pomysł stworzenia przewodnika po Warszawie dla rodziców i uczniów z Ukrainy, w którym wszystkie niezbędne, praktyczne informacje o tym, jak zapisać dziecko do szkoły lub przedszkola, gdzie uzyskać poradę i pomoc, zostały zebrane i przedstawione w języku ukraińskim.

Sama zaczęłam udzielać konsultacji jako wolontariuszka. W centrum edukacyjnym w Śródmieściu organizowałam spotkania dla ukraińskich nastolatków, którzy chcieli pójść na uniwersytet. Wyjaśniałam, jak działa nasz system, jak ubiegać się o przyjęcie, na jakich stronach internetowych szukać informacji i jaki poziom znajomości języka polskiego jest wymagany. W tym samym czasie organizowałam kursy polskiego dla ukraińskich kobiet, bo jego nauczenie się było kluczowe, by sobie tutaj poradzić i znaleźć pracę. 

Ale najważniejsze jest to, że zaczęłam doradzać ukraińskim matkom i szukać w Warszawie placówek dla dzieci, do których mogłyby zapisać dzieci. Mówiłam im, gdzie mają iść, a kiedy było trzeba, jeździłam z ukraińską rodziną, by znaleźć i załatwić dla dziecka miejsce w szkole czy przedszkolu. 

Nikt w szkołach nie był przygotowany na to, że nagle pojawi się tak wiele dzieci, które nie mówią po polsku i potrzebują wsparcia

Nie tylko wsparcia w nauce języka, ale też wsparcia psychologicznego, bo w Ukrainie doświadczyły strasznych rzeczy.

Pamięta Pani jakąś konkretną historię?

To był jeden z pierwszych miesięcy wojny. Pomogłam matce znaleźć miejsce w warszawskiej szkole dla jej syna. Tyle że już podczas nauki dziecko zaczęło mieć problemy z nauczycielką. Denerwowało ją, że kopie tornister, chowa się pod biurko, nie chce z nią rozmawiać. Oczekiwała, że chłopiec będzie wdzięczny za to, że dostał nowy tornister, że ma dobrą szkołę – bo to była piękna, nowa szkoła, dobrze wyposażona. 

Wyglądało na to, że nauczycielce zabrakło empatii i zrozumienia. Musiałam wytłumaczyć jej, że chłopiec nie chce nowej szkoły i nowego tornistra, ale chce być ze swoim tatą w Ukrainie. Nie potrzebuje nowego piórnika i nowych kolorowych kredek, bo tęskni za tatą i martwi się o niego. Okazało się, że to, co dla mnie było oczywiste, nie było takie dla niej. Zasugerowała, by matka przekonała ojca chłopca do przeprowadzenia z nim telefonicznie rozmowy wychowawczej. Wyjaśniłam, że nie można wymagać od matki, aby jedyną rozmowę, jaką odbywa z mężem i ojcem chłopca w Ukrainie wciągu tygodnia, poświęciła na krzyczenie na dziecko za złe zachowanie w szkole. 

Nie zdawaliśmy sobie sprawy, czym jest wojna. Żyliśmy w bezpiecznym kraju i trudno nam było sobie wyobrazić, że za granicą giną ludzie, a ojciec tego dziecka może umrzeć każdego dnia. Dlatego rozmowa między ojcem i synem naprawdę nie powinna dotyczyć tornistra.

Dzieci, które trafiają do polskich szkół z ostrzeliwanych ukraińskich miast, potrzebują szczególnej opieki. Foto: Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl

Jak się zakończyła ta historia?

Dobrze. Udało mi się uświadomić nauczycielce, że chłopiec nie odpowiadał, bo nie rozumiał polskiego. Po prostu trzeba było dać mu czas. To nic, że dziecko siedzi chwilę pod biurkiem. Bardzo wielu polskich 7-latków też kopie tornistry i siedzi pod biurkiem, bo dzieci są takie same na całym świecie. Ale ukraińskie dzieci potrzebują dodatkowego wsparcia. Bo oprócz tego, że są tylko dziećmi, małymi chłopcami i dziewczynkami, które mogą sprawiać problemy w szkole, mają za sobą wiele doświadczeń, przez które polskie dzieci nigdy nie musiały przechodzić.

1 września wszystkie ukraińskie dzieci w wieku szkolnym, mieszkające w Polsce, muszą pójść do szkoły – niezależnie od tego, czy uczą się zdalnie w systemie ukraińskim. Co Pani o tym sądzi?

Myślę, że to dobra decyzja. Martwiłam się, co się stanie z dziećmi, które nigdzie się nie uczą, ponieważ ukraiński rząd nie wie, co się z nimi dzieje, i nie jest zapewnić im edukacji. Te dzieci są teraz w Polsce. Jeśli nie uczą się w polskich szkołach, polski system edukacji również nie wie, co się z nimi dzieje. To trwa już od niemal trzech lat. 

Oczywiście, można by przyjąć, że dzieci mogą nadal uczyć się zdalnie. Pamiętajmy jednak, że one już od pięciu lat uczą się zdalnie, bo wcześniej była pandemia i część z nich od wielu lat nie była w normalnej szkole, gdzie na żywo miałyby kontakt z innymi dziećmi i nauczycielem, a nie z komputerem.

Myślę więc, że tak jak polskie dzieci muszą chodzić do szkoły, tak i ukraińskie dzieci, które są tu na stałe, muszą chodzić do szkoły

Mogą tu zostać na zawsze, a nawet jeśli nie zostaną, to i tak potrzebują kontaktu z innymi dziećmi, potrzebują wsparcia. Być może szkoła zauważy, że dziecko przechodzi kryzys psychiczny i potrzebuje wsparcia – albo że matka tego potrzebuje. Jeśli ona jest stale w pracy lub w domu z dzieckiem i nie ma kontaktu z innymi ludźmi, nie będzie w stanie uzyskać pomocy na czas. Myślę więc, że to dobre rozwiązanie, choć oczywiście będzie ono dużym wyzwaniem, ponieważwedług Ministerstwa Edukacji Narodowej mówimy o około 60 tysiącach dzieci z Ukrainy, które są obecnie w Polsce i nie chodzą do szkoły.

Czy polskie szkoły są gotowe na przyjęcie wszystkich ukraińskich dzieci? Wystarczy dla nich miejsca? Co zmieni się od września i jakie nowe programy zostaną uruchomione?

W Polsce rodzi się coraz mniej dzieci, a co za tym idzie – jest coraz mniej dzieci w szkołach. O ile w dużych miastach nie jest to aż tak zauważalne, o tyle w małych miejscowościach szkoły są niewielkie i miejsca jest aż nadto. Mamy za sobą dwa lata doświadczeń funkcjonowania polskiego systemu oświaty w kontekście wojny w Ukrainie. Na początku nauczyciele z dnia na dzień znaleźli się w sytuacji, w której w klasie pojawiły się obcojęzyczne dzieci i nikt nie wiedział, co robić. Obecnie wielu nauczycieli przeszło już szkolenia i wiedzą, jak pracować z dziećmi innych krajów. Psycholodzy szkolni są gotowi do pracy z dziećmi, które miały traumatyczne doświadczenia. W szkołach będą też zatrudniani asystenci międzykulturowi. Pomogą w integracji nie tylko uczniom, ale też ich matkom, babciom i wszystkim, którzy są z dziećmi w Polsce.

Dorota Łoboda była aktywistką i prezeską fundacji Rodzice Mają Głos. Dziś dba o edukację w Sejmie. Foto: archiwum prywatne

Czym zajmuje się asystent kulturowy?

Pomysł z asystentami to innowacja, która pozwoli każdej potrzebującej szkole zarudnić nauczyciela do pomocy ukraińskim dzieciom. Środki na zatrudnienie nowych pracowników będą pochodzić z dotacji samorządowych i państwowych.

Asystent będzie pomagał w zapisaniu się do szkoły, adaptacji w pierwszych dniach, będzie cały czas obecny w klasie i będzie ułatwiał integrację ukraińskich dzieci z dziećmi polskimi – choć nie tylko z nimi, bo w polskich szkołach są też dzieci z innych krajów. Asystenci będą też pracować z rodzicami. Będą im wyjaśniać, kiedy trzeba wnieść szkolne opłaty, co trzeba kupić dziecku do szkoły, jakie są zwyczaje w Polsce – bo choć większość rzeczy w naszych szkołach jest podobnych, różnice istnieją. Na przykład dziennik elektroniczny. Ukraińskie matki mówiły mi, że w Ukrainie nie jest narzędziem szczególnie popularnym,tymczasem u nas wszystko opiera się na nim.

Asystenci ułatwiają bezpieczne wejście ukraińskich dzieci do polskich szkół. Na początku będzie to trudne dla wszystkich i będzie potrzebnych więcej asystentów międzykulturowych. Mam jednak nadzieję, że z miesiąca na miesiąc będzie coraz lepiej.  

Jakie jest Pani podejście do kwestii narodowości asystentów?

Mogą być Polakami czy Polkami, ale muszą mówić po ukraińsku, bo będą pracować z ukraińskimi dziećmi. Niemniej mam szczerą nadzieję, że znaczna część asystentów będzie pochodzić z Ukrainy.

W Polsce jest wiele wykwalifikowanych ukraińskich nauczycielek, które szukają pracy, więc może to dla nich jest szansa

Widzę wiele Ukrainek w Warszawie pracujących na różnych stanowiskach, które nie odpowiadają ich kwalifikacjom. Sprzątają nasze domy, robią nam paznokcie, obcinają włosy w zakładach fryzjerskich, opiekują się naszymi dziećmi. Byłoby wspaniale, gdyby znów mogły pracować jako prawniczki, lekarki i nauczycielki, wykonywać te zawody, które kiedyś wykonywały w Ukrainie! To, że muszą przechodzić przez tak wiele biurokratycznych procedur, utrudnia życienie tylko im, ale także nam! 

To bardzo dobrze, że utworzenie stanowiska asystenta międzykulturowego ułatwi zatrudnianie wykwalifikowanych Ukrainek. Mam nadzieję, że uda nam się nieco złagodzić przepisy, by ułatwić specjalistkom z Ukrainy funkcjonowanie w nowym środowisku.

A co z problemem mobbingu w szkołach? To zjawisko jest szczególnie bolesne dla ukraińskich dzieci w Polsce.

Rozmawiałam o tym z wiceminister edukacji Joanną Muchą: ministerstwo jest świadome problemu. Będzie cały pakiet seminariów i szkoleń dla nauczycieli poświęcony sposobom radzenia sobie z tym zjawiskiem. To ważna część roli asystentów międzykulturowych, ponieważ dodatkowa osoba wspierająca ukraińskie dziecko w szkole będzie musiała również stale reagować na przejawy prześladowań czy przemocy wobec ukraińskich dzieci.

Kolejną ważną kwestią jest zachowanie tożsamości narodowej ukraińskich dzieci w polskich szkołach. Obecnie toczy się debata o tym, czy polskie szkoły będą to wspierać, czy wręcz przeciwnie: przyczyniać się do polonizacji młodych Ukraińców. Politycy twierdzą, że nie ma ryzyka, ale dostajemy listy od matek dzieci z różnych szkół, zwłaszcza w Warszawie, opowiadające o np. o tym, że dzieciom zabrania się mówić po ukraińsku na przerwach. 

To niedopuszczalne.

Integracja nie oznacza przekształcania dzieci z Ukrainy czy jakiegokolwiek innego kraju w Polaków

Te dzieci uczą się w polskiej szkole, ale mają prawo do własnego języka, własnej tożsamości, własnej historii. Wszelkie działania zmierzające do wynarodowienia dzieci, jakkolwiek by to nie brzmiało, są nielegalne. Szkoła nie ma prawa zabraniać dzieciom mówienia w ich ojczystym języku. 

Uważam też jednak, że dzieci, które mają ukraińskie rodziny i stale mówią po ukraińsku w domu, nie zapomną swojego języka. Tak jak polskie dzieci, które są rozsiane po całym świecie. Rodzina też wspiera tradycję, kulturę i znajomość języka. 

Jednocześnie nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy rozmawiali z ministerstwem o uczynieniu ukraińskiego dodatkowym językiem nauczania w szkołach. Dzisiaj mieliśmy spotkanie z ustępującym ambasadorem Ukrainy, który podkreślał, że dla państwa ukraińskiego ważne jest, by dzieci w polskich szkołach mogły uczyć się ukraińskiego jako języka dodatkowego. Myślę, że ministerstwo rozważa taką możliwość.

Jaką radę dałaby Pani matce, której dziecko przychodzi do domu i skarży się, że nauczyciel zabrania mu rozmawiać po ukraińsku z kolegami podczas przerwy?

Powiedziałabym jej: napisz skargę do dyrektora, a jeśli to nie pomoże, złóż skargę do kuratorium. Bo tak nie może być. Kurator Oświarty jest w każdym województwie i nadzoruje szkoły. Można do niego zgłaszać wszelkie skargi związane z problemami w szkole.

Jakie jest dziś główne zadanie polskich szkół w stosunku do młodych Ukraińców?

Zapewnienie miejsca do nauki, asystenta kulturowego, wsparcia psychologicznego i dobrej integracji z polskimi dziećmi.

Według oficjalnych danych, od początku inwazji Rosja uprowadziła około 20 tysięcy dzieci z tymczasowo okupowanych terytoriów Ukrainy. Do tej pory tylko 736 z nich mogło wrócić do domu. Do czego Putin potrzebuje ukraińskich dzieci? Jak można powstrzymać zbrodnię ich uprowadzania?

Przyszłość narodu to jego dzieci, a celem tej wojny jest zniszczenie przyszłości narodu. Rosja chce zabrać ukraińskie dzieci i uczynić z nich Rosjan – ukraść najcenniejszy skarb Ukrainy. Niemcy robili to samo podczas II wojny światowej, kiedy chcieli uczynić polskie dzieci Niemcami. To obrzydliwa, barbarzyńska strategia wojenna. Dlatego istnieją organizacje międzynarodowe takie jak ONZ, UNICEF i inne. Muszą one sprawić, że ukraińskie dzieci wrócą do Ukrainy, a Rosja przestanie działać wbrew prawu międzynarodowemu. 

Eurostat podaje, że 4,3 miliona uchodźców wojennych z Ukrainy przebywa w Europie z powodu wojny. 950 tys. z nich znajduje się w Polsce. Jak Pani sądzi, kiedy wszyscy ukraińscy uchodźcy będą mogli wrócić do domu?

Nie sądzę, by wszyscy wrócili do domu. Znam kilka kobiet ze wschodniej Ukrainy, których domy zostały zniszczone. Planują zostać w Polsce. 

Jednak szczerze życzę, aby każdy, kto chce wrócić do Ukrainy, wrócił i pomógł odbudować ten wspaniały kraj! By tak się stało, musimy dać Ukrainie więcej broni

Jaki wpływ na polsko-ukraińskie sąsiedztwo będzie miał ten epizod w naszej wspólnej historii – to, czego teraz doświadczamy jako sąsiedzi, jako siostry?

Mam nadzieję, że trudna historia, którą mieliśmy wcześniej, zamieni się w przykład dobrego sąsiedztwa, a Polska stanie się krajem, który pomoże Ukrainie wejść do NATO i UE. Gdy tylko Ukraina stanie się częścią Unii Europejskiej, nie będzie już między nami granicy. Już teraz słyszę od wielu Polaków i Polek, że nawiązali tak bliskie relacje i przyjaźnie z kobietami, a nawet z całymi rodzinami z Ukrainy, że kiedy wojna się skończy i Ukraińcy wrócą do domu, ci Polacy pojadą ich odwiedzić, bo dostali zaproszenia. Po zwycięstwie wielu Polaków pojedzie do Ukrainy, aby odwiedzić ludzi, których tu poznali i z którymi się zaprzyjaźnili. By ich wesprzeć– i po prostu pojechać na wakacje. Nagle Ukraina stała się miejscem, o którym dużo myślimy. Wcześniej Polska była bardzo zorientowana na Zachód. Teraz okazało się, że mamy bardzo drogiego sąsiada na wschodzie.

Dorota Łoboda na jednej z akcji wsparcia Ukrainy w Polsce. Foto: archiwum prywatne.
No items found.

Redaktorka naczelna magazynu internetowego Sestry. Medioznawczyni, prezenterka telewizyjna, menedżerka kultury. Ukraińska dziennikarka, dyrektorka programowa kanału Espresso TV, organizatorka wielu międzynarodowych wydarzeń kulturalnych ważnych dla dialogu polsko-ukraińskiego. w szczególności projektów Vincento w Ukrainie. Od 2013 roku jest dziennikarką kanału telewizyjnego „Espresso”: prezenterką programów „Tydzień z Marią Górską” i „Sobotni klub polityczny” z Witalijem Portnikowem. Od 24 lutego 2022 roku jest gospodarzem telemaratonu wojennego na Espresso. Tymczasowo w Warszawie, gdzie aktywnie uczestniczyła w inicjatywach promocji ukraińskich migrantów tymczasowych w UE — wraz z zespołem polskich i ukraińskich dziennikarzy uruchomiła edycję Sestry.

Wesprzyj Sestry

Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!

Wpłać dotację
Szkoła, grafika, nauczycielka

Miasto Sumy położone jest około 30 kilometrów od granicy z Rosją. To bardzo blisko, szczególnie jeśli chodzi o odległość od miejsc, z których wystrzeliwane są w kierunku Ukrainy rakiety. 

Dziś wojenny front zaczyna się tuż za rosyjską granicą. To widać w krajobrazie miasta, jak i słychać. Bardzo najpierw słychać wybuch, a dopiero później alarm przeciwlotniczy. Systemy wczesnego ostrzegania nie są w stanie zareagować na czas, a tym samym, w porę ostrzec mieszkańców o nadlatującymi zagrożeniu. 

Ludzie żyją w poczuciu nieustannego zagrożenia, przed którym nikt nie może ich uprzedzić.

Kiedy ostrzały bez ostrzeżenia przybrały formę smutnej i przerażającej codzienności, władze miasta podjęły decyzję o zawieszeniu stacjonarnego funkcjonowania szkół i przejścia w pełni na nauczanie zdalne

- W niektórych rodzinach jest dwójka czy trójka dzieci - mówi dyrektor Iryna Szumilo - To nie są bogate rodziny. Jeśli w takiej rodzinie jest tylko jeden komputer to przecież nie mają jak się nim podzielić, bo lekcje trwają cały dzień, w tym samym czasie. Dlatego w większości przypadków dzieci łączą się z telefonów mamy czy taty. Ale to bardzo utrudnia naukę. 

Pusto i głucho

Na ścianie, przy schodach prowadzących do klas, przygotowano grafikę z ważnymi dla rozwoju dzieci słowami: rodzina, motywacja, sztuka, przyszłość, cel, kreatywność. 

Tuż obok przyklejono kartkę z napisem “do schronu” i strzałką wskazującą drogę do piwnicy. Już w czasie pełnoskalowej inwazji zaczęto szkołę remontować i dostosowywać pod wojenne realia. Ze smutnej i szarej piwnicy, służącej za schron przeciwlotniczy, postarano się stworzyć przyjemną przestrzeń. 

- Organizowaliśmy konkursy sztuki. Dzieci przyniosły swoje prace, które teraz ozdabiają schron - opowiada Tetiana Podoliako, nauczycielka języka ukraińskiego - Od razu jest przyjemniej. A bywało tak, że schodziliśmy do piwnicy razem z dziećmi i siedzieliśmy tu po sześć czy osiem godzin, dopóki zagrożenie nie minęło. To miejsce jest też przygotowane na prowadzenie zajęć podczas alarmów. Ale decyzją władz, nawet tutaj dzieci nie mogą się spotykać i uczyć.

Zaglądamy do podziemnej klasy w schronie. Przy jednej z ławek, przed otwartym komputerem, siedzi mały chłopiec, obok niego nauczycielka. Trwa lekcja angielskiego. Tetiana tłumaczy mi szeptem, że to uczeń ze specjalnymi potrzebami, który nie był w stanie przywyknąć do nauki w domu, dlatego, w drodze wyjątku, pozwolono mu przebywać na terenie szkoły podczas zajęć. Ale tylko w piwnicy.

Zdjęcie: Aldona Hartwińska

Ale bywają takie przypadki, że dzieci potrzebują porozmawiać osobiście - czy to ze szkolnym psychologiem, czy nauczycielką, której ufają. Bardzo często o swoich problemach chętniej opowiedzą pracownikom szkoły, niż rodzicom. A dzieciom jest w tej chwili bardzo ciężko i po pomoc sięgają coraz częściej. Zamknięcie w domu, nieustanne zagrożenie spadającymi rakietami, wszechobecny strach z powodu trwającej wojny czy w końcu bliscy, którzy zginęli na wojnie, a ich śmierć bardzo ciężko jest im zrozumieć czy przeżyć… A nauczycielki w szkole są zawsze gotowe i czekają na swoich podopiecznych. Nie tylko organizują zajęcia wyrównawcze czy objaśniają to, czego nie zrozumieli na lekcjach, ale też oferują im wsparcie zwyczajną rozmową o ich problemach. Rozmawiają telefonicznie, czy przez wideopołączenia. Jeśli sytuacja tego wymaga, spotykają się osobiście w schronie.

- Pracuję w szkolnictwie już wiele lat - mówi Tetiana Podoliako - Ale takie nastały czasy, że nasza wypłata jest po prostu śmieszna. Więc dziś w szkołach pracują prawdziwi nauczyciele, a nie ci, którzy przyszli zarobić pieniądze.

Tu przyszli ludzie za głosem swojego serca. Bo rolą nauczyciela jest nie jedynie nauczyć czytać czy pisać, a najważniejszą jego misją jest nauczyć dziecko, by w przyszłości, w jakiejkolwiek sytuacji próby, pozostało dobrym człowiekiem

Wielka, szkolna rodzina

Puste, szkolne korytarze mają w sobie coś przerażającego i smutnego. Podłoga skrzypi, a nasze głosy niosą się echem. A przecież od kolorowych ścian powinien odbijać się śmiech dzieci. 

Dzisiejszy alarm przeciwlotniczy przerwał, między innymi,  lekcję informatyki. Nauczycielka tego przedmiotu, Wiktora Awramenko, była tu kiedyś uczennicą, ale po latach wróciła już w innej roli. Takich przypadków jest więcej, a uczniowie i nauczyciele tworzą całe szkolne pokolenia. Atmosfera szkoły przypomina bardziej wielką rodzinę, niż placówkę edukacyjną. Dziś wykładanie informatyki to prawdziwe wyzwanie w tych trudnych czasach, bo jak uczyć dzieci tego przedmiotu zdalnie, bez możliwości pokazania czegoś, wsparcia technicznego? 

- Mamy tutaj taki elektroniczny dziennik, cały system, gdzie możemy zadawać prace domowe, pisać uwagi, wystawiać oceny, do tego mają dostęp zarówno uczniowie i rodzice - Wiktoria Awramenko pokazuje długą listę prezentacji i prac domowych, które zostały zadane uczniom - A jeśli dziecko nie jest w stanie się podłączyć do zajęć online to staramy się przekazać jak najwięcej materiałów, ćwiczeń tak, żeby samodzielnie mogło nadrobić zaległości.

Na pytanie kiedy ostatni raz widziała uczniów w swojej sali Wiktoria odpowiada, że w maju tego roku, kiedy jeszcze było nauczanie hybrydowe - część zajęć odbywała się w szkole, a część online. Jednak łzy same pojawiają się w oczach, kiedy spoglądamy na pusty korytarz.

- Dzieci są teraz ograniczane w każdej sferze ich życia. Nie tylko zabiera im się edukację, ale odbiera im się dzieciństwo. Przed szkołą jest plac zabaw, tam dawno nikogo nie było. To bardzo przykre.  

Zdjęcie: Aldona Hartwińska

Wierzymy, że to się niedługo skończy

Nauczyciele wierzą, że już niedługo szkolne korytarze znów zapełnią się dziećmi, więc przygotowują się pod ich nieobecność. Samodzielnie odnawiają salę, w której, w niewiadomej jeszcze przyszłości, ma powstać nowa pracownia komputerowa. Remontują salę, nie martwią się na zapas, że przecież nie mają jeszcze komputerów. 

- Pracownicy szkoły remontują wszystko swoimi własnymi siłami, bo nie mamy takich środków z ministerstwa - mówi dyrektorka szkoły - Od kogoś wzięliśmy farbę, od kogoś innego cement. Nawet wysyłaliśmy pytania do różnych sklepów, czy nie mają czegoś uszkodzonego, może porwał się worek i taki produkt nie nadaje się do sprzedaży, a my go chętnie weźmiemy. I tak po troszeczku działamy, już od września. 

​Własnymi siłami wyremontowali również sala do nauki chemii. Na ścianach wiszą tablice, kolorowe równania reakcji chemicznych, a na podłodze stoją donice z pięknymi kwiatami. Miejsce przypomina salę z amerykańskich kampusów, dopracowaną w każdym detalu. Odnawiane są też korytarze i łazienki. Ale największe wrażenie robi na mnie jadalnia. Wielkie i czyste pomieszczenie, z kilkoma rzędami ław i krzeseł, z malunkami potraw, owoców i warzyw. 

- Zaczęliśmy gotować według jadłospisu, stworzonego przez samego Jewhena Kłopotenko - mówi szkolna kucharka - Tylko gotować nie mamy dla kogo.

Od stycznia 2022 roku w całej Ukrainie rozpoczęto wprowadzanie zmian w systemie odżywiania dzieci w placówkach edukacyjnych. Podstawowym udoskonaleniem miało być to, że dzieci będą jeść mniej pieczywa, cukru i soli, podczas gdy na talerzach ma wzrosnąć ma ilość warzyw, mięsa i nabiału. Za zmiany odpowiadał legendarny kucharz, Kłopotenko, który przygotował 160 wzorcowych dań. Na liście można było znaleźć, między innymi, pieczoną rybę, chersońską zupę rybną, sałatkę z buraków i krakersów, sznycel z kurczaka, banosz czy barszcz połtawski. Jednak ze szkolnej kuchni bije chłód z pustych kotłów i patelni. Nikt nie wie, kiedy w końcu będzie można odpalić palniki. Kucharka, trochę jakby ze wstydem w oczach, mówi niemal szeptem, że wie, że niektóre z dzieci tylko w szkole mogły liczyć na ciepły i porządny posiłek w ciągu dnia.

Zdjęcie: Aldona Hartwińska

Tuż obok wejścia głównego do szkoły znajduje się Ściana Pamięci. Mały i skromny ołtarzyk w niebiesko-żółtych barwach upamiętnia poległych bohaterów, którzy byli absolwentami szkoły nr 20. w Sumach. Ośmiu żołnierzy, którzy zginęli podczas pełnoskalowej inwazji, spogląda na mnie z małych fotografii. Obok stoi mały kartonik, gdzie dzieci i rodzice mogą przynosić podarunki dla wojowników. Często są to malunki, czekoladki czy własnoręcznie wykonane motanki, które działają jak talizman i przynoszą szczęście. 

- Bardzo nie chciałabym przyczepiać tu kolejnych zdjęć - mówi Tetiana, a jej oczy szklą się od wzruszenia - Ale wiemy, że wielu naszych absolwentów, wielu naszych chłopców, walczy w tej chwili na froncie.

20
хв

Sumy. Szkoła w czasach wojny

Aldona Hartwińska
podcasty nauka ukraińskiego literatura język sztuka

Rosyjska inwazja spowodowała radykalną zmianę w podejściu społeczeństwa Ukrainy do ojczystego języka. Dla wielu obcokrajowców prawdziwym objawieniem było to, że pod względem pokrewieństwa ukraiński jest bliższy białoruskiemu (84%), polskiemu (70%) i serbskiemu (68%) – niż rosyjskiemu (62%). Ukraiński jest jednym z trzydziestu najczęściej używanych języków na świecie, a ponad 40 milionów ludzi mówi nim nie tylko w Ukrainie, ale także w środowisku diaspory.

Według Duolingo, internetowej platformy do nauki języków, w 2022 roku naukę ukraińskiego rozpoczęło na świecie ponad 1,3 miliona ludzi. Polska zajęła 3. miejsce na świecie (po Irlandii i Niemczech) pod względem wzrostu liczby takich użytkowników (skok o 1615%). A to dane dotyczące tylko jednej platformy. W sieci funkcjonują setki innych platform, podcastów, aplikacji, a także indywidualnych korepetytorów, dzięki którym można uczyć się ukraińskiego.

Jednak wielu spośród tych, którzy ukończyli kurs na popularnych aplikacjach, nie ma poczucia, że poczynili znaczące postępy. Jednym brakuje cierpliwości do nauki, inni chcieliby nauczyć się więcej. Podcasty, których można słuchać w samochodzie, w domu lub podczas joggingu, są praktycznym i nowoczesnym narzędziem nauki ukraińskiego.

Podcasty do nauki od podstaw

Większość podcastów do nauki ukraińskiego jest skierowanych do osób z zaawansowaną znajomością tego języka i często prezentuje materiał w ukraińskim bez wyjaśnień w języku obcym. Jednak niektóre podcasty mogą być przydatne nawet dla tych, którzy dopiero zaczynają.

Ukraiński dla Polaków

Poziom: A1-A2

To podcast Stanisławy Trociuk, Ukrainki i autorki projektu do nauki języka polskiego. Powstał on tuż po wybuchu wojny na pełną skalę w odpowiedzi na zainteresowanie Polaków ukraińskim i zawiera podstawowe zwroty oraz wyrażenia w tym języku. To podcast w języku polskim. Poza nim Stanisława Trociuk stworzyła również samouczki wideo na YouTube. Dotyczą różnych aspektów języka ukraińskiego i są idealne dla początkujących, bo oferują łatwe do zrozumienia wyjaśnienia.

Аудіоподкаст для підручника «Українська мова для іноземців»  (Рівень В1– В2)

[podcast audio do podręcznika „Ukraiński dla obcokrajowców”]

Poziom: B1-B2

Ten podcast został uporządkowany według podstawowych tematów: „Ja i moja rodzina”, „Moje mieszkanie”, „Mój dzień pracy”. Omawia najczęstsze sytuacje, z którymi możesz mieć do czynienia w sektorze usług – w sklepach, szpitalach czy bankach. Zapoznaje też kursantów z ukraińskimi potrawami oraz zwyczajami świątecznymi. Pomaga słuchaczom poszerzyć słownictwo i poprawić umiejętności komunikacyjne w codziennych okolicznościach.

Ukrainian Lessons podcast 

Poziom: A1-B2

Niezbędny dla wszystkich uczących się języka ukraińskiego. Obejmuje główne aspekty języka – zarówno gramatykę, jak słownictwo.

Ukrainian Lessons Podcast składa się z dwóch głównych części: ukraińskiej i angielskiej. W pierwszej wypowiadają się native speakerzy, a w drugiej Anna Ogojko, nauczycielka języka ukraińskiego, wyjaśnia to, co zostało powiedziane w części ukraińskiej.

„Podcast ma sześć sezonów, a każdy kolejny jest trudniejszy od poprzedniego. 1 sezon jest przeznaczony dla początkujących, którzy nie mają żadnej wiedzy. 2 i 3 koncentrują się na poziomach początkującym i średnio zaawansowanym. Sezony 4-6 są prowadzone w całości po ukraińsku i obejmują różne tematy związane z ukraińskim językiem, historią i kulturą (ze szczegółowym słownictwem, gramatyką i ćwiczeniami wymowy).

One Minute Ukrainian 

Poziom: A1-A2

Ten podcast oferuje krótkie, szybkie lekcje ukraińskiego, dzięki którym możesz uzyskać dodatkową praktykę. Nie jest już aktualizowany, ale zawiera wiele odcinków, które nauczą Cię podstaw: np. zwrotów przydatnych w podróży czy rozmówek. To świetny sposób na uzupełnienie zasadniczych lekcji ukraińskiego i utrwalenie wiedzy.

5 Minute Ukrainian

Poziom: A1-B1

Kolejny podcast od Ukrainian Lessons, 5 Minute Ukrainian, skupia się na języku mówionym. Oferuje krótkie, realistyczne dialogi odnoszące się do codziennych sytuacji, jak zamawianie kawy, przedstawianie się lub rezerwowanie stolika w restauracji.

Ta seria jest bogata we wskazówki dotyczące słownictwa i kluczowe zagadnienia gramatyczne, zapewniając przydatne informacje do szybkiej i łatwej nauki. To osobisty przewodnik po języku ukraińskim, który pomoże Ci radzić sobie z codziennymi rozmowami.

Slow Ukrainian with Yevhen

Poziom: A1-B2

Kolejny świetny sposób na lepsze rozumienie ukraińskiego. Jewhen tak opisuje swój podcast: „Mówię jasno i ciekawie o moim życiu i Ukrainie. Jeśli mówisz w jakimkolwiek słowiańskim języku, możesz zrozumieć większość tego, co mówię”.

Każdy z odcinków, trwających od 4 do 10 minut, dotyczy innego tematu, z których wiele jest zaskakujących: od wskazówek dotyczących nauki języka po wyjaśnienie czym jest wegański smalec.

«Українська мова»

["Język ukraiński"]

Poziom: A1-B2

Kolejny świetny sposób na lepsze rozumienie ukraińskiego. Jewhen tak opisuje swój podcast: „Mówię jasno i ciekawie o moim życiu i Ukrainie. Jeśli mówisz w jakimkolwiek słowiańskim języku, możesz zrozumieć większość tego, co mówię”.

Każdy z odcinków, trwających od 4 do 10 minut, dotyczy innego tematu, z których wiele jest zaskakujących: od wskazówek dotyczących nauki języka po wyjaśnienie czym jest wegański smalec.

Poziom zaawansowany: analizowanie w języku ukraińskim

Na tym poziomie sugerujemy słuchanie podcastów, które odpowiedzą na wiele pytań często zadawanych przez obcokrajowców w odniesieniu do Ukrainy i jej języka: „Dlaczego niektórzy Ukraińcy mówią po rosyjsku?”, „Jakie są mity na temat języka ukraińskiego?”, „Czy ukraiński może zniknąć?” itp.

«Чому державною»

[„Dlaczego język państwowy”]

Podcast Radia Skovoroda na temat motywacji i doświadczeń związanych z przejściem na język ukraiński. Autorka, Sofia Teterwakowska, rozmawia z Ukraińcami, którzy doskonalą swój język ojczysty, a także z obcokrajowcami, którzy już się go nauczyli. Może ich doświadczenia Cię zainspirują?

«Знову про мову»

[„Znowu o języku”]

Istnieje wiele drażliwych tematów dotyczących języka, historii świadczących o tym, że dążenie rosyjskiego imperium do zniszczenia języka ukraińskiego nie są czymś wyjątkowym. Dla Polaków szczególnie interesujące może być posłuchanie, jak Ukraińcy postrzegają swoją walkę o zachowanie języka w podcaście „Jak Polacy chronią i rozwijają swój język” – bo Polska również przez długi czas była podzielona między różne państwa. Swego czasu częścią Imperium Rosyjskiego było Królestwo Polskie. Władze cesarskie, zwłaszcza po powstaniach w latach 1830-1831 i 1863, starały się na wszelkie sposoby zniszczyć w nim polską edukację i język polski.

«Моваподкаст»

[„Podcast językowy”]

W tym podcaście chodzi o poprawny akcent, właściwe użycie słów i ukraiński surżyk [odmiana języka ukraińskiego, charakteryzująca się silnymi naleciałościami rosyjskiego – red.], którym według Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii posługuje się od 11% do 18% Ukraińców (od 5 do 8 milionów osób). Większość z nich to mieszkańcy wschodnich i centralnych regionów (21,7%), a najmniej osób posługujących się językiem surżykiem jest w zachodniej Ukrainie (2,5%).

«Борщ Мікеланджело»

[„Barszcz Michała Anioła”]

To prawdziwy kulturalny „barszcz”, który wprowadza słuchaczy w ważne wydarzenia historyczne. Tutaj możesz dowiedzieć się również o tworzeniu gier wideo, radzieckich mozaikach i tradycyjnych potrawach bożonarodzeniowych. Jest też wiele ważnych pytań dotyczących języka w kontekście tożsamości i kultury. Autorami podcastu są historyk Anton Mudrak i dziennikarz Pawło Szapował.

Fajne podcasty tematyczne po ukraińsku o historii, kulturze i sztuce

Na średnim poziomie nauki języka najlepiej jest zacząć studiować kulturę, historię i sztukę Ukrainy. I oczywiście ćwiczyć język w komunikacji na żywo. Wybraliśmy kilka podcastów, dzięki którym będziesz z tym wszystkim na bieżąco.. 

«Сноби»

[„Snoby”]

Podcast o sztuce. Każdy sezon prezentuje nowy temat i nowy punkt widzenia. Rozmawiamy o ukraińskich artystach, których Rosja nam ukradła. Są też dialogi ze współczesnymi ukraińskimi artystami, a także dyskusje na temat rozwoju społeczeństwa i dziedzictwa kulturowego.

«Чому вони крадуть?»

["Dlaczego oni kradną?"]

To narracyjny podcast dokumentalny o kradzieżach kulturowych, których Rosja dopuszcza się w Ukrainie od wieków. Powstał z inicjatywy wytwórni filmowej 435 FILMS. Opowiada historię ukraińskich artefaktów kulturowych, które zostały przywłaszczone przez rosyjskie muzea.

«Україна розумна»

[„Mądra Ukraina”]

Seria podcastów «Україна розумна» autorstwa hromadske [Hromadśkie.TV – ukraińska telewizja internetowa, działająca od 2013 r.] to cykl dialogów między filozofem i pisarzem Wołodymyrem Jermolenką a socjologami, teologami, historykami i naukowcami na temat Ukrainy.

„Te wywiady trwają dłużej niż jeden dzień. Dają nie tylko informacje, ale też poczucie sensu i wgląd, pozwalając Ci się zatrzymać i rozejrzeć. Podcast skupia się na poszukiwaniu ukraińskiej tożsamości i pomaga świadomie spojrzeć na Ukrainę” – czytamy w opisie projektu.

«Як ми кохалися»

[„Jak się kochaliśmy”]

To podcast etnolożki Iryny Ihnatenko o historii intymnych relacji w tradycyjnym ukraińskim społeczeństwie. W każdym odcinku badaczka opowiada nam o tradycjach i zwyczajach naszych przodków oraz o tym, jak sprawiali sobie przyjemność i jak się jej pozbawiali. To okazja, by zrozumieć siebie nieco lepiej przez pryzmat przeszłości.

«Де ми?»

[„Gdzie my jesteśmy?”]

Podcast o kolonialnej przeszłości Ukrainy i wpływie tej przeszłości na teraźniejszość. Wojna w Ukrainie zaostrzyła debatę na temat naszej historii, a my wciąż nie rozumiemy, gdzie jesteśmy. W tym podcaście Mariam Najem i Walentyna Sotnykowa zbadają naszą kolonialną przeszłość oraz jej wpływ na nasze codzienne życie i kulturę. Poszukają również narzędzi, które pomogą nam lepiej zrozumieć siebie i Ukrainę.

«На чисту воду»

[„Na czystą wodę”]

Jak rodzą się historyczne mity? Czy fałszerstwa są częścią ukraińskiej tożsamości? Gdzie jest granica między fikcją a rzeczywistością? Kim są Ukraińcy?

«Історії сильних»

[„Historie silnych”]

Podcast o kobietach, które własnym przykładem pokazały, że kobieta ma prawo żyć tak, jak chce, i ma siłę, by realizować swój potencjał. Projekt „UTRACONE”, realizowany przez organizację pozarządową PRO WOMEN UA, pokazał, jak pod koniec XIX i na początku XX wieku kobiety z różnych regionów Ukrainy były w stanie przejąć kontrolę nad własnym życiem i spełniać się w różnych dziedzinach.

«Без оголошення війни»

[„Bez wypowiedzenia wojny”]

Wielu doszukuje się obecnie podobieństw między dniem dzisiejszym a tym, jak wyglądał świat w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu. W tym podcaście Ołeksandr Awramczuk i Ilya Kabaczynsky rozmawiają o wydarzeniach z przeszłości, by lepiej zrozumieć przyszłość.

«Історія для дорослих»

[„Historia dla dorosłych”]

Tu nie ma nudnych dat. Zamiast tego będzie o seksie, narodach, religiach, zdradzie, miłości i wojnach. Oleg Krysztopa, pisarz i prezenter telewizyjny, autor historycznego projektu telewizyjnego „Wehikuł czasu”, opowiada nieznane historie o znanych ludziach.

«Непрочитане»

[„Nieprzeczytane”]

Tutaj znajdziesz dzieła ukraińskich klasyków i autorów współczesnych. Następujące utwory są obecnie dostępne w formacie audio: „Depeche Mode” Serhija Żadana, „Podróż uczonego doktora Leonarda i jego przyszłej kochanki, przepięknej Alcesty, do Szwajcarii Słobodzkiej” Mike'a Johannsena, „Opowieść o zonie sanatoryjnej” Mykoły Chwylowego oraz „Syndrom listopada” Wiktorii Ameliny. Są tu też odcinki z dyskusjami o książkach i nagranymi wywiadami z artystami. Wszystko to ma na celu umożliwienie słuchaczom zanurzenia się w świecie ukraińskiej literatury i odejścia od rosyjskich narracji.

Kult Podcast

Podcast o kulturze od profesorów Akademii Mohylańskiej – krytyczki literackiej Tetiany Ogarkowej i filozofa Wołodymyra Jermolenki. Podcast obejmuje szeroki zakres tematów i zawiera sekcje „Kultura ukraińska”, „Myślenie w mrocznych czasach”, „Kultowi autorzy”, „Kultowe epoki” i „5 rozmów filozoficznych”.

«До всіх своїх»

[„Do wszystkich swoich”]

Ten podcast został stworzony przez Festiwal Sztuki „I” oraz Ukraiński Instytut Książki. Zespół projektu podróżuje po miastach Ukrainy, nagrywając rozmowy ze współczesnymi pisarzami na tematy ważne dla literatury. Oprócz wysłuchania „Pogawędek literackich” możesz obejrzeć wideo „Zycie codzienne artysty”, które przedstawia spacery po rodzinnych miastach artystów, wizyty w ich domach i ważnych dla nich miejscach. Nagrania wykonano w 2020 roku.

«ПереФарбований лис»

[„Farbowany lis”]

Niezwykły podcast z pogranicza psychologii i literatury ukraińskiej. Gospodarze omawiają dzieła literackie, pomagając słuchaczom lepiej zrozumieć ich własną tożsamość, spojrzeć na autorów w nowy sposób i odkryć nowe ukraińskie postacie i książki.

«Станція 451»

[Stacja 451]

Tutaj usłyszysz ciekawe i niezwykłe historie o ukraińskich autorach, epokach i rozwoju ukraińskiej literatury. To ważne rozmowy o filozofii i psychologii literatury ukraińskiej.

«Слова невинні»

[Niewinne słowa]

Podcast Radia Skovoroda, w którym Wiktoria Ławrynenko rozmawia ze współczesnymi ukraińskimi autorami. Wspomnienia, ciepłe konwersacje, rekomendacje literackie i winiarskie oraz ciekawe dyskusje na tematy artystyczne i osobiste.

Humor po ukraińsku

Najwyższym poziomem rozumienia języka jest rozumienie wyrażanego w nim humoru. Dzięki tym podcastom możesz nauczyć się śmiać razem z Ukraińcami i opanować subtelności naszego poczucia humoru.

«Сміх та гріх»

[Śmiech i grzech]

Rozmowy z komikami z różnych regionów Ukrainy na temat ich twórczości, zmian w ich życiu i pracy, inspiracji i kultury unieważniania (cancel culture), która nabiera rozpędu dzięki nowym realiom i nowemu podejściu do humoru. Z czego można, a z czego nie można żartować? Jak czarny humor pomaga nam nie zwariować? Jaka jest rola humoru w czasach wojny? Posłuchaj podcastu „Śmiech i grzech” Radia „Nakypiło”.

«Відкритий мікрофон»

[„Otwarty mikrofon”]

Podcast o kulturze śmiechu prowadzony przez redaktorów Vertigo i The Village Ukraine, Jurę Poworoznyka i Jarosława Druziuka. Rozmawiają o ukraińskiej i światowej komedii, udanych stand-upach – i o prostu dobrych żartach.

«Підпільний подкаст»

[„Podcast podziemny”]

To podcast ukraińskich komików stand-upowych. Zebrano w nim wiele zabawnych treści na każdą okazję.

Фото: Shutterstock, Гречка, Sestry

<span class="teaser"><img src="https://cdn.prod.website-files.com/64ae8bc0e4312cd55033950d/66a25ba0651007670058b744_main_shutterstock_sestry.avif">«Читайте також: Слухаю подкасти та вчу польську»</span>

20
хв

Jak zagadać po ukraińsku. Podcasty, które pomogą Ci w nauce i doskonaleniu języka

Halyna Halymonyk

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Dzieciom z ADHD trzeba pokazywać ich supermoce

Ексклюзив
20
хв

Jak to jest być „mamą pingwina”

Ексклюзив
20
хв

„Mamo, jestem psem”. Kim są quadrobersi i czy to bezpieczne

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress