Exclusive
20
min

Czech nas uczy „pogody”: jak żyje się Ukraińcom nad Wełtawą

Jak to jest mieszkać w Czechach, nie znając czeskiego? Na jaką pomoc od państwa mogą liczyć ukraińscy uchodźcy? Czy zdobycie mieszkania i pracy jest w tym kraju trudne? I jacy naprawdę są ci Czesi? Oto opowieść dwóch Ukrainek

Kateryna Kopanieva

Na znak jedności z Ukrainą 21 stycznia 2024 r. Ukraińcy w Czechach połączyli się w „żywym łańcuchu” na moście Karola w Pradze. Zdjęcie: Ambasada Ukrainy w Czechach

No items found.

Zostań naszym Patronem

Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie. Nawet mały wkład się liczy.

Dołącz

Republika Czeska jest trzecim co do wielkości krajem z największą liczbą ukraińskich uchodźców – mieszka ich tu 340 000, ze statusem ochrony tymczasowej. Około 120 000 osób - oficjalnie zatrudnionych. Od początku inwazji czeski rząd wielokrotnie zmieniał zasady dotyczące ukraińskich uchodźców, w tym te związane z zamieszkaniem i świadczeniami socjalnymi. W 2022 r. prawie wszyscy Ukraińcy mogli otrzymać pomoc finansową. Obecnie wsparcie jest dostępne tylko dla tych, którzy wymagają szczególnej pomocy.

Czeskie władze przedstawiły niedawno nowy plan dotyczący statusu imigracyjnego Ukraińców. Począwszy od 2025 r. Ukraińcy mieszkający w Czechach w ramach ochrony tymczasowej będą mieli możliwość uzyskania specjalnego zezwolenia na pięcioletni pobyt (co później może prowadzić do uzyskania zezwolenia na pobyt stały). Tym samym Czechy stały się pierwszym i jak dotąd jedynym krajem UE, który odpowiedział pracującym ukraińskim uchodźcom na pytanie, co się z nimi stanie po wygaśnięciu ochrony tymczasowej.

O tym i o innych aspektach życia w Czechach rozmawiałyśmy z dwiema Ukrainkami, które przyjechały do tego kraju na początku inwazji.

Olga Wahanowa-Hołowko pracuje w Czeskim Stowarzyszeniu Kobiet, które pomaga ukraińskim uchodźcom od początku inwazji. Zdjęcie: prywatne archiwum

Pomoc dla nielicznych

Olga Wahanowa-Hołowko z Kijowa mieszka w Brnie od trzech lat. To drugie co do wielkości czeskie miasto. Mąż Olgi pozostał w Kijowie, ona z synem przyjechali do Czech na zaproszenie przyjaciela rodziny.

– Jeśli Ukrainiec nie ma w Czechach krewnych ani przyjaciół, państwo może zapewnić mu tymczasowe zakwaterowanie – wyjaśnia Olga. – W Ostrawie uchodźcy są rejestrowani i mogą zostać zakwaterowani na przykład w akademiku. W Brnie jest taki, 28-pokojowy, akademik z około 60 Ukraińcami. Ukraińcy mają prawo korzystać z tymczasowego zakwaterowania za darmo przez trzy miesiące. Ci, którzy zostają dłużej, muszą płacić za wynajem pokoju.

Ludzie szukają stałego zakwaterowania na własną rękę. To niełatwe, ponieważ popyt na mieszkania znacznie przewyższa podaż.

No i są właściciele, którzy chcą wynajmować mieszkania tylko Czechom. W takich przypadkach pośrednicy mogą odmówić, gdy tylko usłyszą, że klient mówi z akcentem

Jednak wszyscy, których znam, znaleźli zakwaterowanie – choć z trudem.

Dzięki przyjacielowi rodziny, który wynajął nam mieszkanie w Brnie, mój syn i ja nie musieliśmy szukać lokum. Mamy oficjalną umowę i płacimy czynsz. Jednak fakt, że wynajmowałam mieszkanie, mając już stabilną pracę i dochody w Czechach, znacznie wszystko przyspieszył.

Podobnie jak w wielu innych europejskich krajach, w Czechach nie ma pomocy rządowej dla wynajmujących.

– Tylko ci Ukraińcy, którzy należą do kategorii osób będących w trudnej sytuacji, kwalifikują się teraz do pomocy finansowej – kontynuuje Olga. – Należą do nich kobiety z dziećmi poniżej 6. roku życia, kobiety w ciąży, studenci studiów dziennych poniżej 26. roku życia, osoby powyżej 65. roku życia, osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie. Otrzymują oni od 200 do 300 euro miesięcznie na koszty utrzymania, plus około 150 euro na czynsz. Jak na Czechy to niedużo.

Ukraińcy przychodzą do parafii św. Jana Nepomucena w Ostrawie, aby uzyskać pomoc psychologa lub znaleźć pracę, 2024 r. Zdjęcie: Lukas Kabon/Anadolu/AFP/East News

Mieszkasz, jeśli pracujesz

Wynajęcie kawalerki w Brnie kosztuje 500-600 euro miesięcznie (w Pradze 700-1000 euro). Ukraińcy, którzy nie należą do kategorii osób będących w trudnej sytuacji, nie otrzymują żadnej pomocy finansowej. Jedynym udogodnieniem jest to, że istnieje możliwość otrzymania jednorazowej płatności od państwa w przypadku nieprzewidzianych wydatków. Dzieje się tak na przykład wtedy, gdy wprowadzasz się do mieszkania i oprócz czynszu musisz zapłacić kaucję za następny miesiąc oraz połowę miesięcznego czynszu pośrednikowi. W takim przypadku możesz poprosić państwo o pomoc (kwota pomocy zależy od względów indywidualnych), ale i tak nie jest to łatwe do zorganizowania.

Aby móc mieszkać w Czechach, musisz pracować.

Bez znajomości czeskiego będzie to praca przy sprzątaniu lub w produkcji

Ta druga to ciężka praca, często z niedogodnym grafikiem i 12-godzinnymi zmianami, w której możesz zarobić około tysiąca euro miesięcznie. Po opłaceniu czynszu, mediów, ubezpieczenia zdrowotnego (prawie 100 euro), Internetu i telefonu komórkowego (około 50 euro) nie zostaje wiele – ale da się żyć. Na wyżywienie jednej osoby potrzeba co najmniej 150-200 euro miesięcznie.

Znam jednak wiele historii Ukrainek, które szybko opanowały czeski i miały więcej możliwości zatrudnienia.

Olga sama w ciągu roku nauczyła się języka na poziomie B2. Obecnie pracuje jako koordynatorka w organizacji pomagającej Ukraińcom.

– Uczęszczałam na kursy językowe, uczyłam się z korepetytorem i samodzielnie – mówi. – Kursy językowe dla Ukraińców są bezpłatne, lecz trudno się na nie dostać. Jest wielu kandydatów, a ponieważ w grupie może być nie więcej niż 15 osób, zdarza się, że ludzie czekają ponad rok. Języki czeski i ukraiński są do siebie podobne, więc jeśli mówisz mieszanką czeskiego i ukraińskiego, zostaniesz zrozumiana. Będzie to jednak język analfabetów i jest mało prawdopodobne, że znajdziesz dobrze płatną pracę.

Ukraińscy uchodźcy w regionalnym centrum pomocy w Praskim Centrum Kongresowym, marzec 2022 r. Zdjęcie: Michał Cizek/AFP/Eastern News

Czech cichy, spokojny, nieawanturujący się

Nawiasem mówiąc, w Czechach istnieją organizacje, które pomagają Ukraińcom o niektórych specjalnościach. Na przykład Uniwersytet Masaryka w Brnie zorganizował specjalne kursy językowe dla ukraińskich naukowców i psychologów. Czeski system edukacji wchłonął wielu ukraińskich nauczycieli. Przez dwa lata procedura potwierdzania dyplomów dla Ukraińców była bezpłatna. Tym, którzy potrafili szybko nauczyć się języka, pomogło to znaleźć pracę w swojej specjalności.

Moją obecną szefową poznałam na ulicy. Kiedy potem potrzebowała Ukrainki ze znajomością angielskiego do zorganizowania eventu, zadzwoniła do mnie. Na początku pracowałam jako wolontariuszka, teraz jestem pełnoprawną pracowniczką. Organizacja Vesna to stowarzyszenie kobiet, które istniało już przed inwazją. Po 22 lutego 2022 r. zaczęło pomagać ukraińskim uchodźcom. Do moich obowiązków należy organizowanie zajęć dla dzieci i dorosłych, więc często kontaktuję się zarówno z Czechami (na przykład wybierając nauczycieli na niektóre kursy), jak z Ukraińcami. Dzięki 20-letniemu doświadczeniu menedżerki wykonuję dobrą pracę, mimo że mój czeski jest wciąż niedoskonały. Mam dobry zespół.

Jeśli chodzi o usposobienie, Czesi zazwyczaj są spokojniejsi niż Ukraińcy – mniej się awanturują, rozmawiają po cichu, zresztą lubią ciszę.

Ukraińskie dzieci są znacznie głośniejsze i bardziej żywiołowe niż czeskie

Czesi ciężko pracują, lecz by nie zostawać w robocie do późna, zaczynają dzień bardzo wcześnie. Tutaj normalne jest przychodzenie do pracy o 6 lub 7 rano, na przykład mój syn umówił się na wizytę u dentysty na 6:30. Dzięki temu o 16:00 dzień pracy już się kończy i Czech ma jeszcze czas na „pogodę”. Dla Czecha „pogoda” to stan umysłu, poczucie zadowolenia z życia. Kiedy wychodzisz na piwo albo cieszysz się otaczającą cię przyrodą, to właśnie jest „pogoda”.

Ukraińcy na moście Karola, 2024 r. Zdjęcie: Ambasada Ukrainy w Czechach

Dobrzy ludzie nie lubią outsiderów

W Czechach jest wielu dobrych ludzi. Zarazem Republika Czeska to nie Niemcy – ludzie tu nie są przyzwyczajeni do imigrantów i nie ma państwowej polityki imigracyjnej jako takiej. Oczywiście istnieją mniejszości narodowe, ale Czesi tak naprawdę nie lubią outsiderów, zwłaszcza jeśli ci outsiderzy podkreślają, że są inni – na przykład paradując ze swoimi symbolami narodowymi lub głośno mówiąc w ojczystym języku w transporcie publicznym. Najprawdopodobniej nie powiedzą ci nic wprost, ale za plecami możesz usłyszeć nieprzyjemny komentarz.

Wśród problemów, z którymi borykają się Ukraińcy w Czechach, Olga wymienia dostęp do opieki zdrowotnej:

– Już wcześniej kolejki do lekarzy były tu długie, a wraz z przyjazdem setek tysięcy Ukraińców dostanie się na wizytę stało się jeszcze trudniejsze. Szczególnie trudne jest podpisanie umowy z lekarzem ogólnym czy dentystą. Zanim znalazłam dentystę, 40 razy mi odmówiono. Niektórzy terapeuci czy medycy mogą odmówić ci tylko dlatego, że nie mówisz po czesku. Mogą zaprosić cię na wstępną rozmowę, a jeśli zorientują się, że twój czeski jest słaby, odmówią ci, bo „u lekarza nie ma już wolnych miejsc”.

W rzeczywistości lekarz po prostu nie chce zawracać sobie tobą głowy i brać na siebie odpowiedzialności, jeśli coś pójdzie nie tak z powodu problemów z komunikacją

A państwo tłumaczy nie zapewnia. Przez długi czas tutejsi ludzie dyskutowali o skandalu, kiedy to dwie ciężarne Azjatki, które nie mówiły po czesku, przyszły do kliniki – jedna na badanie kontrolne, druga na aborcję. Zostały ze sobą pomylone, a kobieta, u której dokonano aborcji, nie miała nawet czasu, by się połapać, co się dzieje. Od tego czasu wielu lekarzy woli nie mieć do czynienia z obcokrajowcami, którzy nie mówią po czesku.

Ukraińska asystentka dla meksykańskiego chłopca w czeskiej szkole

Fakt, że znalezienie lekarza może zająć dużo czasu, potwierdza Chrystyna, Ukrainka, która przeprowadziła się do Pragi ze swoim ośmioletnim synem, gdy rozpoczęła się inwazja.

– Przyjechaliśmy wiosną 2022 roku. Wtedy większość Czechów chciała pomagać Ukraińcom – wspomina. – Znaleźliśmy zakwaterowanie dzięki czeskiej rodzinie, która napisała na Facebooku, że jest gotowa przyjąć uchodźców z Ukrainy za darmo do swojego wolnego mieszkania. Przez pierwsze sześć miesięcy płaciliśmy tylko za media, a ludzie ci otrzymywali rekompensatę od państwa za goszczenie Ukraińców. Potem program został zamknięty, więc sami zaczęliśmy płacić czynsz.

Na początku pozwalały mi na to oszczędności z Ukrainy. Pracowałam online, intensywnie ucząc się czeskiego. Z wykształcenia jestem prawniczką, jednak w Ukrainie pracowałam w tej branży dopiero rok. Nie wiedziałam więc, co wpisać w CV i jak szukać pracy w Czechach. Kiedy dowiedziałam się, że jest zapotrzebowanie na asystentów nauczycieli w szkołach, postanowiłam spróbować (mój czeski był wtedy na poziomie B2).

– Jeśli w czeskiej klasie jest choćby jedno dziecko z zagranicy lub dziecko ze specjalnymi potrzebami, przydzielają mu asystenta – kontynuuje Chrystyna. – Na przykład w szkole, w której teraz pracuję, asystent jest w każdej klasie. Zaczęłam od zapisania się na kurs dla dwujęzycznych asystentów. Zdałam test językowy, zostałam zakwalifikowana, ukończyłam trzymiesięczny kurs i poszłam do pracy jako stażystka w jednej ze szkół. I już tam zostałam. Jak na ironię, w klasie, w której pracuję, nie ma ani jednego Ukraińca. Pomagam chłopcu z meksykańskiej rodziny.

Bieg „Czczę wojowników, biegam za bohaterów Ukrainy” w Dniu Pamięci Obrońców Ukrainy, Praga 2024. Zdjęcie: FB Ambasady Ukrainy w Czechach

Zarobki to nie wszystko

To nie jest szczególnie dobrze płatna praca, ale jest stabilna, z jasną i zrozumiałą umową zatrudnienia. Ukraińcy pracujący przy sprzątaniu lub w fabrykach często mają umowy tymczasowe, w których ich prawa nie są chronione. Niektórzy założyli w Czechach biura pośredniczące między fabrykami a innymi Ukraińcami, niemówiącymi po czesku. Ale ci pośrednicy nie zawsze działają uczciwie. Dlatego warto uczyć się języka niezależnie od tego, gdzie pracujesz.

Nawiasem mówiąc, nieczęsto można znaleźć wśród Czechów osoby, dla których wysokie zarobki są priorytetem.

Czesi nie będą tyrać na trzech etatach tylko po to, by więcej zarobić. Raczej przystosują się do życia za mniej, ale robiąc to, co lubią

Czesi cenią sobie też wzajemne zaufanie. Tutaj nawet w instytucjach państwowych istnieje procedura, dzięki której gdy deklarujesz coś szczerze – wierzą ci. Przykład? Przychodzisz odebrać dokumenty dla swojego krewnego, ale nie możesz udowodnić pokrewieństwa. W takiej sytuacji w Ukrainie krewny musi przyjść osobiście lub wystawić ci pełnomocnictwo. A tutaj możesz napisać odręcznie: „Szczerze oświadczam, że jestem jego żoną/córką” – i dokumenty ci wydadzą.

Premia dla aktywnych Ukraińców

Nasze rozmówczynie nie znają jeszcze szczegółów zapowiadanych przez rząd zmian w statusie imigracyjnym Ukraińców. Komentując pomysł wydawania Ukraińcom specjalnych zezwoleń na pobyt zamiast ochrony czasowej, czeski minister spraw wewnętrznych Vit Rakusan powiedział, że „pozwoli to aktywnym ekonomicznie uchodźcom z Ukrainy uzyskać prawo do długoterminowego pobytu, z którego korzystają cudzoziemcy z innych krajów”. Takie zezwolenie może zostać przyznane osobom, które mieszkały w Czechach ze statusem ochrony tymczasowej przez co najmniej dwa lata, są niezależne ekonomicznie, nie mają długów i których dzieci uczęszczają do czeskiej szkoły. Osoby, które nie spełniają tych kryteriów, mogą pozostać pod ochroną tymczasową.

Uzyskanie specjalnego zezwolenia na pobyt daje szansę na osiedlenie się w kraju, ale oznacza, że będziesz musiała płacić podatki do czeskiego budżetu i nie będziesz mogła otrzymywać świadczeń socjalnych (na przykład zasiłków macierzyńskich lub opiekuńczych, do których uprawnieni są obywatele i osoby posiadające status ochrony czasowej). Takie osoby będą mogły liczyć jedynie na ubezpieczenie zdrowotne, ewentualnie zasiłek macierzyński. Ponadto według Hany Mali, rzeczniczki Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Republiki Czeskiej, uzyskanie specjalnego zezwolenia na pobyt uniemożliwi powrót do ochrony tymczasowej.

No items found.
Р Е К Л А М А
Dołącz do newslettera
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Ukraińska dziennikarka z 15-letnim doświadczeniem. Pracowała jako specjalna korespondent gazety „Fakty”, gdzie omawiała niezwykłe wydarzenia, głośne, pisała o wybitnych osobach, życiu i edukacji Ukraińców za granicą. Współpracowała z wieloma międzynarodowymi mediami.

Zostań naszym Patronem

Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie. Nawet mały wkład się liczy.

Dołącz
abotak aborcja warszawa polska klinika

Lokalizacja kliniki AboTak nie jest przypadkowa. To właśnie przy ulicy Wiejskiej znajduje się nie tylko Sejm, ale także siedziba Platformy Obywatelskiej i Kancelaria Prezydenta RP, czyli te miejsca na politycznej mapie Polski, w których zapadają najważniejsze dla kraju decyzje. Dlatego bojowniczki o prawo kobiet do aborcji, jak oświadczyły na konferencji prasowej podczas otwarcia kliniki, postanowili „zagarnąć kawałek tej ulicy dla siebie”.

Od teraz każdy, kto potrzebuje aborcji, informacji lub po prostu wsparcia, może tu przyjść.

– To centrum siostrzeństwa – mówią aktywistki. – Siostrzeństwo jest potrzebne i cenne zawsze, ale szczególnie dziś, gdy politycy nadal blokują zmiany w prawie aborcyjnym

Odłożona została nie tylko ustawa liberalizująca aborcję, ale także zmiany, które podczas kampanii wyborczej nazywano „minimalnymi”. Mowa o dekryminalizacji aborcji, czyli zmianach w kodeksie karnym, zgodnie z którymi osobie pomagającej w aborcji nie groziłoby już więzienie. W Polsce kobiety nie są ścigane za nielegalną aborcję, ale już pomoc w aborcji jest przestępstwem. Za przeprowadzenie nielegalnej aborcji lekarzom grozi do 3 lat więzienia. To prawo ich paraliżuje.

W Polsce aborcja jest legalna w dwóch przypadkach: gdy jest wynikiem czynu zabronionego, jak gwałt czy kazirodztwo, oraz gdy stanowi zagrożenie dla zdrowia i/lub życia kobiety. W tym drugim przypadku aborcja jest trudna do przeprowadzenia właśnie dlatego, że pomocnictwo podlega karze. Lekarze często odmawiają przerwania ciąży, nawet jeśli jest konieczna ze względu na zagrożenie dla płodu czy matki, powołując się na tzw. klauzulę sumienia. W minionych latach kilka kobiet zmarło dlatego, że lekarze odmówili przerwania ciąży na późnym etapie, mimo że stanowiła ona bezpośrednie zagrożenie dla ich życia.

Do października 2020 r., w ramach tak zwanego kompromisu aborcyjnego z 1993 r., aborcje z powodu wad płodu, w tym zagrażających jego życiu (poronienie), były uznawane za legalne. Jednak w 2020 r. Trybunał Konstytucyjny także je uznał za nielegalne.

Od tego czasu według Ministerstwa Zdrowia RP liczba legalnych aborcji w Polsce spadła dziesięciokrotnie. W 2021 roku odnotowano 107 aborcji, gdy w 2020 roku – 1076. Tyle że oficjalne statystyki nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

ADT szacuje, że co roku Polki dokonują ponad 100 000 aborcji

W ubiegłym roku Aborcyjny Dream Team pomógł około 50 tysiącom kobiet uzyskać dostęp do aborcji farmakologicznej, która jest najczęstszą metodą przerywania niechcianej ciąży.

Działaczki ADT podkreślają, że klinika AboTak będzie miejscem, w którym nie tylko będą domagać się dostępu do aborcji, ale także przeprowadzać ten zabieg. Obecnie ośrodek oferuje aborcję medyczną (przy użyciu pigułek), a kobietom, które potrzebują aborcji chirurgicznej, pomaga znaleźć odpowiednią placówkę za granicą, zorganizować transport, a w szczególnych przypadkach także wsparcie finansowe. Ośrodek oferuje również bezpłatne testy ciążowe i porady medyczne.

Natalia Broniarczyk podkreśla, że ADT pomaga każdemu, kto potrzebuje pomocy w dostępie do aborcji.

– Codziennie zgłaszają się do nas nie tylko Polki, ale także kobiety z Ukrainy. Od początku wojny na pełną skalę ponad 3000 kobiet z Ukrainy dokonało aborcji z naszą pomocą – mówi. I dodaje, że ADT nie jest jedyną organizacją, w której ludzie mogą uzyskać pomoc. Wiele osób zwraca się też do Martynki, organizacji założonej przez ukraińskie kobiety.

Martynka została założona 19 dni po rozpoczęciu wielkiej wojny w Ukrainie. W ciągu trzech lat działalności otrzymała około 4000 próśb o pomoc, a liczba ta podwoiła się w ciągu ostatniego roku. To sprawy związane z przemocą i handlem ludźmi.

Jeśli potrzebujesz rozmowy lub porady, przyjdź na Wiejską 9. Jesteśmy tu dla każdej z was. Nie jesteś sama – zapewniają założycielki ośrodka.

20
хв

AboTak – w Warszawie otwarto pierwszą w Polsce klinikę aborcyjną

Anna J. Dudek
Wpływ Ukraińców na polską gospodarkę

Polska pomoc dla Ukrainy

Kancelaria Prezydenta RP podała, że Polska przeznaczyła na pomoc Ukrainie równowartość 4,91% PKB, z czego 0,71% PKB wydano na wsparcie Ukrainy, a 4,2% PKB na pomoc ukraińskim uchodźcom. Informacja ta została natychmiast podchwycona przez krytyków polskiej polityki wobec Ukrainy.

W komunikacie nie sprecyzowano, co składa się na te wskaźniki. Kwota pomocy wojskowej (15 mld zł) została szczegółowo opisana. Same koszty dotyczące ukraińskich uchodźców od 2022 r. szacowane są na 88,73 mld zł, ale liczba ta nie jest potwierdzona przez żadne inne źródło. Miarodajny niemiecki instytut IfW Kiel, który od początku wojny prowadzi szczegółowe wyliczenia międzynarodowej pomocy dla Ukrainy, oszacował całkowity koszt polskiej pomocy (zarówno zbrojnej, humanitarnej, jak finansowej) na 5 mld euro (nieco ponad 20 mld zł).

Polski Instytut Ekonomiczny wyliczył również osobno pomoc dla uchodźców z Ukrainy: w 2022 r. było to 15 mld zł, a w 2023 r. 5 mld zł. Nie ma jeszcze danych za 2024 r., ale już wiadomo, że kwoty będą niższe. Weźmy na przykład taką pozycję wydatków jak płatności na dzieci „800+”: w 2024 r. skorzystało z niej 209 tys. z 400 tys. ukraińskich dzieci. Wydatki na opiekę medyczną również spadają: w 2024 roku z opieki medycznej w Polsce skorzystało 525 000 Ukraińców, podczas gdy w 2023 roku – 802 000.

Liczby mówią same za siebie. Ukraińcy to nie tylko odbiorcy pomocy, ale także aktywni uczestnicy rynku pracy, konsumenci i podatnicy, którzy znacząco wzmacniają polską gospodarkę.

Handel: równowaga gospodarcza na korzyść Polski

Od 2021 roku, zgodnie z raportem Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW), Polska zwiększa eksport towarów do Ukrainy. Już w 2023 r. wolumeny wzrosły o 80%, a nadwyżka handlowa wzrosła z 2,1 mld euro do 7,1 mld euro

Wojna była ważnym czynnikiem wzrostu polskiego eksportu. W 2024 r. Polska wyeksportowała do Ukrainy towary o wartości 56 mld zł (ok. 12,7 mld euro), czyli o 5 mld zł więcej niż w roku poprzednim. Kluczowymi sektorami napędzającymi ten wzrost są paliwa, sprzęt wojskowy, maszyny i produkty motoryzacyjne.

Jeśli chodzi o dobra konsumpcyjne i artykuły spożywcze, to również widać ożywienie. O ile wcześniej nie było wątpliwości, co Ukraińcy powinni przywieźć z Polski w prezencie: ubrania, buty, sery, alkohol, rękodzieło – teraz sytuacja się zmieniła. Bo większość znanych polskich produktów można już łatwo znaleźć w ukraińskich supermarketach.

Wojna uczyniła z Polski kluczowego partnera logistycznego Ukrainy. Przychody z samych tylko dostaw sprzętu wojskowego do Ukrainy osiągnęły w 2024 roku prawie 10 mld zł, czyli dwukrotnie więcej niż w 2023 roku.

Ten wzrost podkreśla znaczenie Ukrainy jako partnera handlowego, który jest siódmym co do wielkości rynkiem zbytu dla polskiego eksportu, wyprzedzając Stany Zjednoczone i Hiszpanię. Według analityków Banku Gospodarstwa Krajowego ukraińska migracja miała największy wpływ na wzmocnienie więzi handlowych między obu krajami.

Ukraina otworzyła swoje drzwi dla polskich producentów pomimo blokady granic, embarga na zboże i prób rozgrywania wątków pamięci historycznej przez niektórych polityków. Zarazem osłabiona wojną Ukraina otrzymuje znacznie mniej.

Blokada granicy polsko-ukraińskiej, 2022 r. Zdjęcie: Filip Naumienko/Reporter/East News

Według p.o. dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), Pawła Słowskiego, „integracja Ukrainy z Unią Europejską i rozwój infrastruktury pozwolą Polsce uzyskać większe korzyści ekonomiczne z handlu z Ukrainą”.

Wpływ uchodźców na polską gospodarkę

Tutaj liczby są jeszcze bardziej imponujące. 78% dorosłych Ukraińców w Polsce jest zatrudnionych. Stanowią oni 5% (zarówno migranci zarobkowi, jak osoby posiadające status ochrony czasowej) wszystkich osób pracujących w Polsce.

Według raportu Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) w 2024 r. ukraińscy migranci przymusowi zasilili Narodowy Fundusz Zdrowia i Fundusz Ubezpieczeń Społecznych kwotą 15,21 mld zł. Kwota ta znacznie przewyższa koszty ponoszone przez państwo polskie na wsparcie socjalne dla dzieci i opiekę medyczną dla Ukraińców posiadających status ochrony czasowej.

BGK podaje, że za każdą złotówkę otrzymaną na dziecko w ramach polskiego programu 800+ Ukraińcy wpłacili do polskiego budżetu 5,4 zł

Ukraińcy stali się częścią polskiego rynku pracy, zwłaszcza w branży budowlanej, transporcie, usługach, logistyce itp. Wypełniają krytyczne luki. Ukraińskie kobiety, które stanowią większość uchodźców, często podejmują prace, których sami Polacy nie chcą wykonywać, i pracują w sektorach, w których tradycyjnie pracowali mężczyźni, jak magazyny czy przetwórstwo mięsa.

Ukraińska migracja przyczynia się do wzrostu polskiego PKB. Według badań BGK mówimy o rocznym wzroście PKB Polski o 0,5-2,4 proc.

Leszek Balcerowicz, były wicepremier, minister finansów i wieloletni prezes Narodowego Banku Polskiego, jest przekonany, że „gdyby nie uchodźcy, produkt krajowy brutto Polski byłby o 7 proc. niższy”.

Jest też faktem, że w 2023 r., po serii ataków niektórych polskich polityków na ukraińskich uchodźców i zablokowaniu ukraińsko-polskiej granicy, nastąpił masowy exodus Ukraińców z Polski, głównie do sąsiednich Niemiec.

Polski Instytut Ekonomiczny przypisuje spadek wzrostu gospodarczego w drugim kwartale 2023 r. o 0,2-0,3 punktu procentowego właśnie wyjazdom Ukraińców

I nie chodzi tu już tylko o pracowników fizycznych. Od lat na polskim rynku brakuje nauczycieli, lekarzy, inżynierów, pielęgniarek i opiekunów osób starszych. Według tegorocznego Barometru Zawodów, który określa zapotrzebowanie na określone profesje, 29 ze 168 zawodów można uznać za deficytowe, z czego 13 to zawody wymagające wysokich kwalifikacji. Ukraińcy posiadają te kwalifikacje.

Przedsiębiorczość i inwestycje: Ukraińcy tworzą miejsca pracy

Według PIE w 2024 r. co ósmy nowy przedsiębiorca w Polsce był pochodzenia ukraińskiego. Od stycznia 2022 r. do czerwca 2024 r. w Polsce powstało około 59 800 firm założonych przez Ukraińców.

Ukraińcy transportują produkty, otwierają salony kosmetyczne, restauracje i firmy IT. Według PIE ukraińskie firmy działają głównie w następujących sektorach: budownictwo (23% ukraińskich firm), informacja i komunikacja (19%) oraz inne usługi (12%). Ukraińcy podejmują ryzyko, pracują w nowym środowisku, rozumieją polskie przepisy, systemy księgowe i podatkowe, by uniezależnić się od pomocy społecznej i móc utrzymać swoje rodziny.

Pomimo wojny polski biznes również inwestuje w Ukrainie. Od jej początku inwestorzy ze 100 krajów założyli w Ukrainie ponad 3 tys. firm. Według publicznego portalu Opendatabot Polacy zajmują wśród nich trzecie miejsce (7,3%), wyprzedzając Niemców, Amerykanów i Brytyjczyków. Ponad połowa polskich firm jest zarejestrowana we Lwowie.

Otwarcie sklepu „Ukrainoczka” z ukraińskimi towarami w Lublinie, 2025 r. Zdjęcie: Jan Rutkowski/Reporter

Konsumpcja i turystyka: Ukraińcy wydają pieniądze w Polsce

Podczas gdy przedwojenni migranci koncentrowali się na wysyłaniu swoich zarobków do domu, migranci wojenni wydają to, co zarobili, w Polsce. Badanie przeprowadzone przez Grupę Progress pokazuje, że realne zarobki ukraińskich uchodźców wahają się od 3 300 do 5 500 PLN netto, choć większość Ukraińców oczekuje wyższych stawek.

Głównym powodem jest to, że Ukraińcy wydają około 66% swoich zarobków na czynsz, media, internet, telefon i paliwo. Na czym oszczędzać.

Około 80% respondentów twierdzi, że na żywność wydają 1,5-2 tys. zł miesięcznie. Często ze względu na niskie zarobki Ukraińców w Polsce rodziny uchodźców są zmuszone wydawać pieniądze przysłane przez mężów i rodziców z domu

– Zdecydowałam się na powrót do Ukrainy, kiedy po raz kolejny podniesiono nam czynsz – mówi moja przyjaciółka Zoja. – Ciężko było znaleźć pracę z dwójką małych dzieci, moje wydatki na nie wynosiły 1600 złotych, a sprzątając zarabiałam 2300. Czynsz został podniesiony do 2850 zł, plus media. I co, głodować?

Kolejnym elementem wpływu Ukraińców na polską gospodarkę jest turystyka z Ukrainy i podróżowanie do różnych krajów UE przez Polskę. Ukraińcy podróżują do Unii głównie przez trzy punkty: Kiszyniów (Mołdawia), Budapeszt (Węgry), ale ponad połowa ruchu pasażerskiego przypada na granicę ukraińsko-polską. W Polsce ukraińscy turyści kupują żywność, nocują w hotelach i kupują bilety na lotniskach w Krakowie, Katowicach i Warszawie.

Tylko w trzecim kwartale 2024 r. przyniosło to Polsce 2,2 mld zł, stając się stabilnym bodźcem dla lokalnych gospodarek, zwłaszcza w regionach przygranicznych.

Wniosek: razem jesteśmy silniejsi

Polska udzieliła znaczącego wsparcia Ukrainie i jej uchodźcom, ale odnotowała zwrot z tej inwestycji we własną gospodarkę. Ukraińscy migranci nie tylko wypełnili luki na rynku pracy, ale także przyczynili się do wzrostu polskiego PKB, zapłacili więcej podatków, niż otrzymali w ramach świadczeń socjalnych i opieki zdrowotnej, rozwinęli przedsiębiorczość i wydali pieniądze w Polsce jako konsumenci i turyści, tym samym przynosząc korzyści polskim firmom i całej gospodarce.

Polska i Ukraina mogą stworzyć partnerstwo, które przyniesie korzyści nie tylko ich gospodarkom, ale także społeczeństwom. Dalsza integracja Ukrainy z UE może jeszcze bardziej wzmocnić tę więź, zapewniając zrównoważony wzrost obu krajom.

20
хв

Jak Ukraińcy wpływają na polską gospodarkę: fakty i liczby

Halyna Halymonyk

Możesz być zainteresowany...

No items found.

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress