Exclusive
20
min

Anita Łucenko: Bez ćwiczeń Ukraińcom będzie coraz trudniej zachować zdrowy rozsądek

Radzę kobietom, by wprowadziły do swojego życia następujące zasady: codzienne ćwiczenia przez 10-20 minut i pół talerza warzyw w każdym posiłku. Daj sobie czas na oddychanie, częściej się uśmiechaj i wierz, że dobro zwycięża. Zachowaj większy luz wobec swojego ciała i nie wymagaj od niego perfekcji – mówi Anita Łucenko, jedna z najbardziej cenionych ukraińskich ekspertek od zdrowego stylu życia

Ksenia Minczuk

Anita Łucenko. Zdjęcie z prywatnego archiwum

No items found.

Zostań naszym Patronem

Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie. Nawet mały wkład się liczy.

Dołącz

Anita Łucenko jest ukraińską profesjonalną trenerką, specjalistką od odchudzania i gospodynią programu telewizyjnego „Zważeni i szczęśliwi”, który pomógł schudnąć wielu kobietom. Jest też srebrną medalistką Mistrzostw Europy w aerobiku i wielokrotną mistrzynią Ukrainy w tej dyscyplinie, a także osobistą trenerką celebrytów oraz współautorką aplikacji odchudzającej WOWbody. Sestry rozmawiają z nią m.in. o doświadczeniu emigracji i radzeniu sobie ze stresem z pomocą fitnessu

Anita Łucenko

Najtrudniejsza rzecz na emigracji

Ksenia Minczuk: Przed wojną mówiłaś, że marzysz o życiu w Amsterdamie. Dlaczego wybrałaś Wielką Brytanię?

Anita Łucenko: Rzeczywiście, przez 5 lat marzyłam o zamieszkaniu w Amsterdamie. Każdego roku w sylwestra planowałam spełnić to marzenie. Dodawałam je do mojej listy rzeczy do zrobienia. Ale kiedy nadszedł czas, by wybrać kraj na tymczasowy pobyt z powodu wojny, wybrałam nie marzenie, ale praktyczność i dobrą edukację dla mojej córki. Szczerze mówiąc, ten wybór mnie zaskoczył. Sprawił, że inaczej spojrzałam na swoje marzenia i życie w ogóle. To było ciekawe doświadczenie.

Z córką Mią. 1 września 2022

Czy Twoja córka przystosowała się do nowego kraju?

Bardzo się martwiłam, gdzie i jaką szkołę dla niej wybrać, gdzie powinna iść do pierwszej klasy. Mój nauczyciel angielskiego, który mieszka w Londynie, polecił mi Wielką Brytanię jako kraj tymczasowego pobytu, ponieważ ma ona najlepszą edukację na świecie, która na dodatek jest darmowa.

Bardzo podobało mi się to, że w tutejszych szkołach dzieci dobrze adaptują się do języka i grupy, nawet już po 2-3 miesiącach nauki. Uwielbiam też szkolne mundurki i to, że w brytyjskich szkołach nie można używać elektronicznych gadżetów. Mia chętnie chodzi do szkoły, a ja się z tego cieszę. I naprawdę podoba mi się, że w przeciwieństwie do mnie nie będzie musiała uczyć się angielskiego przez 30 lat.

Uważasz się za uchodźczynię?

Przyjęłam bardziej pozytywne określenie dla mojej sytuacji: tymczasowy pobyt za granicą w celu poszerzenia horyzontów i zdobycia europejskich umiejętności myślenia

Choć jestem daleko od domu w tak trudnych czasach dla naszego kraju, nie potrzebuję pomocy. Wręcz przeciwnie, mam okazję wspierać innych i pomagać tym, którzy naprawdę tego potrzebują. Dziś czuję, że to moja misja, bo daje mi poczucie satysfakcji i celu.

Anita w Anglii

Jak zaczęła się dla Ciebie ta wojna?

Zastała mnie w bikini i z jedną walizką tysiące kilometrów od domu. Byłam wtedy na wakacjach w Tajlandii – ze względu na eskalację sytuacji i ogólny niepokój w społeczeństwie, przełożyłam powrót do domu o tydzień. Tuż przed 24 lutego linie lotnicze zaczęły odwoływać loty do Ukrainy z powodu ostrzeżenia Joe Bidena przed możliwą wojną, więc bałam się, że polecę, ale nie będę mogła wylądować w moim rodzinnym mieście. Jak wszyscy, byłam niespokojna i przestraszona. Po prostu nie wierzyłam w to, co się dzieje. Martwiłam się też o moją rodzinę w Ukrainie.

Było ciężko nie tylko psychicznie, ale i fizycznie. Nie miałam jak uwolnić energii, bo nie biegałam. Zaczęłam więc pomagać ludziom: w zdobywaniu benzyny, podróżując za granicę, publikując informacje o wolontariuszach i punktach kontrolnych. Robiłam wszystko, co mogłam, by znaleźć sobie coś do roboty w tej ogólnej panice.

Co było najgorsze w emigracji?

Za granicą zdałam sobie sprawę, jak bardzo brakowało mi komunikacji „na żywo”. Brak rodziny [mąż Anity jest w Ukrainie – red.] i przyjaciół w pobliżu był dla mnie prawdziwym wyzwaniem. Każdego dnia czuję potrzebę spędzania czasu z tymi, którzy znają mnie od wielu lat, rozumieją mnie bez słów i potrafią wesprzeć. Doświadczenie przymusowej emigracji sprawiło, że doceniam momenty, w których byłam z najbliższymi. Szczere rozmowy, wspólne chwile i spotkania, które kiedyś wydawały się zwyczajne. Teraz zdaję sobie sprawę, że posiadanie przy sobie bliskich osób to prawdziwy skarb.

Z mamą w Londynie

Jak odnalazłaś siłę do pracy?

Na 2 tygodnie przed wybuchem wojny postanowiłem zamknąć wszystkie projekty i zrobić sobie przerwę w ciszy, nie pracować i dać sobie czas na znalezienie inspiracji. Być może dlatego wybrałam życie w głębokiej angielskiej wiosce – z końmi, owcami, lasami i małymi lokalnymi sklepami, a nie w tętniącym życiem Londynie. Po prostu musiałam odetchnąć i zrobić sobie mentalną przerwę. Nie zamknęłam jednak swoich projektów. Szybko stało się jasne, że ludzie potrzebują wsparcia, by powrócić ze stanu rozpaczy do choćby częściowej stabilności.

Moja partnerka Julia i ja zaczęłyśmy prowadzić otwarte sesje szkoleniowe online, które pozwoliły nam trochę pobudzić siebie i ludzi. Postanowiłyśmy nie zbierać pieniędzy, ale tworzyć tanie i użyteczne produkty po 50 hrywien za sztukę. 100% dochodu wysyłałyśmy do wojska lub organizacji humanitarnych. Czułam wdzięczność dla tych ludzi. I znalazłam inspirację, której szukałam.

Anita Łucenko i Julia Bohdan prowadzą treningi online dla Ukrainek

Kilka ważnych rytuałów

Jaka jest rola sportu podczas wojny i na emigracji?

Fizjologia ludzkiego ciała działa w taki sposób, że dzięki ćwiczeniom łatwiej znosimy trudności na poziomie hormonalnym, łagodzimy stres, łatwiej się koncentrujemy i zmniejszamy objawy depresji. Ćwiczenia wytwarzają hormony: endorfinę, dopaminę i serotoninę. Działają jak środki przeciwbólowe, łagodzą napięcie, wprawiają w pozytywny nastrój i przywracają poczucie kontroli nad własnym życiem. To naprawdę działa. W dzisiejszych czasach Ukraińcom będzie coraz trudniej zachować zdrowy rozsądek bez ćwiczeń.

Ćwiczenia fizyczne są ratunkiem dla zdrowia psychicznego. Nawet 5-20 minut dziennie może zdziałać cuda

Czy stres sprawia, że częściej tracisz lub przybierasz na wadze?

Każdy organizm jest inaczej poukładany, co oznacza, że ludzie nie przeżywają trudnych chwil w ten sam sposób. W przypadku osób o normalnych zachowaniach żywieniowych stres powinien sprawić, że nie będą czuły się głodne. Jeśli jednak występują niewielkie zaburzenia hormonalne, człowiek zaczyna objadać się, walcząc w ten sposób ze stresem. Oba przypadki to normalne reakcje na stres. W ten sposób przełączamy nasz współczulny układ nerwowy (stres – adrenalina) na układ przywspółczulny (relaks i spokój). I ważne jest, by nie skupiać się na konsekwencjach – czy schudniesz, czy przytyjesz – ale na sposobach radzenia sobie ze stresem.

<frame>Technika „Cytryna” (stosowana podczas ataku niekontrolowanej chęci jedzenia podczas stresu): usiądź wygodnie, połóż ręce na kolanach, z dłońmi otwartymi do góry, i zamknij oczy. Wyobraź sobie, że w prawej dłoni trzymasz cytrynę. Ściśnij ją mocno, wyobrażając sobie, że wyciskasz cały sok. Gdy cytryna zostanie wyciśnięta, rozluźnij dłoń. Teraz powtórz ćwiczenie lewą ręką. <frame>

Jak zmieniłaś się przez te dwa lata?

Wszyscy bardzo się postarzeliśmy, nie jestem wyjątkiem. Dwa lata temu mówiłam po rosyjsku, słuchałam rosyjskiej muzyki i oglądałam rosyjskie programy telewizyjne. Teraz – wszystko wyłącznie po ukraińsku. Studiuję historię Ukrainy i jej system polityczny. Zaczęłam się zastanawiać, co to znaczy być obywatelką swojego kraju. Studiuję też doświadczenia Brytyjczyków w różnych sferach życia i próbuję zastosować je w Ukrainie: coś działa, coś nie. Nawiasem mówiąc, przestałam pić alkohol.

W dzisiejszych czasach kobiety na emigracji żyją w ciągłym stresie. Jak sobie z nim radzisz bez uciekania się do złych nawyków?

Każdego dnia staram się przestrzegać kilku ważnych rytuałów, które pomagają mi utrzymać dobrą kondycję fizyczną i psychiczną. Po pierwsze, zawsze staram się wysypiać. Po drugie, regularnie ćwiczę. Dodatkowo każdego dnia przeznaczam 5-10 minut na medytację. Ale prawdopodobnie najważniejszą rzeczą dla mnie jest pomaganie innym ludziom.

Udowodniono, że ludzie, którzy pomagają innym, łatwiej znoszą stres. Wzmacnia to naszą własną stabilność emocjonalną i ułatwia radzenie sobie z trudnościami

Nawet więc jeśli myślisz o sobie, nadal musisz pomagać innym w każdy możliwy sposób. Mnie daje to siłę, wypełnia moje życie sensem i pomaga mi zachować optymizm nawet w najtrudniejszych czasach.

W 2015 roku wzięłaś udział w swoim pierwszym wyzwaniu: 14 dni bez cukru. Dzięki Tobie zrezygnowałam z cukru i od tamtej pory go nie spożywam. Motywujesz tysiące kobiet. A co motywuje Ciebie?

Cieszę się, gdy choćby kilka zmarszczek na twarzy i centymetrów w talii nie odbija się w twoim lustrze dzięki moim zaleceniom. Inspiruje mnie to, że codziennie ktoś mówi mi słowa wdzięczności. Czuję się wtedy przydatna. Zdaję sobie sprawę, że dzięki mnie ludzie żyją lepiej, zdrowiej.

Jeśli chodzi o kobiety, które mnie inspirują, to taką osobą jest moja nowa brytyjska koleżanka Heather. Ma 76 lat, zmienia chłopaków, nosi szpilki i ma skórę 40-latki. W Wielkiej Brytanii napisałam o niej książkę i mam nadzieję, że da ona naszym kobietom nadzieję i inspirację. Bo nigdy nie jest za późno, by żyć pełnią życia, bez względu na okoliczności.

Anita i Heather na okładce książki, która wkrótce ukaże się na rynku

Życie w iluzji jest słodkie, życie w prawdzie - trudne

Na Instagramie piszesz, że Twoją główną zasadą jest zdrowie. Jak utrzymujesz zdrowie w obliczu wojny i ciągłego stresu?

Radzę wszystkim kobietom, aby wprowadziły do swojego życia następujące zasady: codzienne ćwiczenia przez 10-20 minut i pół talerza warzyw w każdym posiłku. Daj sobie czas na oddech, uśmiechaj się częściej i uwierz, że dobro zwycięża. Powinnaś także być bardziej wyluzowana w stosunku do swojego ciała i nie wymagać od niego perfekcji.

Podczas dwóch lat spędzonych w Wielkiej Brytanii zmieniło się moje spojrzenie na ciało – czuję się, jakbym odwiedziła klinikę rehabilitacyjną po uzależnieniu. Podobnie jak większość dziewczyn w Ukrainie, mam w głowie pewne standardy dotyczące mojej sylwetki.

W Wielkiej Brytanii zobaczyłam zupełnie inne podejście: +7 kg (w porównaniu z naszymi wizualnymi ideałami) to najlepsza figura. Tu dziewczyny nie chodzą na siłownię, żeby schudnąć

Skupiają się na sile, dobrym samopoczuciu i zdrowiu psychicznym. Fizyczne bez psychicznego nie ma sensu.

Przeszłaś 200 km szlaku pielgrzymów, milczałaś w buddyjskiej świątyni przez 21 dni i wierzysz, że „punkt kryzysu jest również punktem wzrostu”. Czy w oparciu o tę zasadę możemy powiedzieć, że Ukraińcy „rosną”, przechodząc przez kryzys?

Nasza niepodległość przyszła dość łatwo. I zamiast budować nowe państwo ze wspaniałą historią, nadal żyliśmy jak „młodszy brat”. Teraz nasz kraj oddziela się od wszystkiego, co radzieckie, zwróciliśmy się w stronę Zachodu, a kraje Unii Europejskiej i świat usłyszały o Ukrainie, jej artystach, sportowcach i ludziach mających wewnętrzną siłę.

Istnieje poczucie, że odradzamy się jako naród i odradzamy naszą kulturę. Postrzegam swoją misję jako wypełnienie przestrzeni informacyjnej ukraińskojęzycznymi treściami w dziedzinie fitnessu. W końcu spaliśmy przez tyle lat i zapomnieliśmy, kto od wieków był naszym wrogiem. Życie w iluzji jest słodkie, życie w prawdzie jest trudne. Doświadczamy więc wyjścia z różowego, iluzorycznego świata.

Co każdy z nas może zrobić, aby pomóc w zwycięstwie?

Pomóż tym, którzy bronią naszego kraju finansowo i fizycznie. Wierzę, że to jedność ludzi pozwoliła nam przetrwać pierwsze miesiące inwazji. Nie mamy prawa zwalniać tempa. Nie ma znaczenia, co robi prezydent, reżyser, dziennikarz czy bloger. Liczy się to, co robisz TY! Każdy z nas może przyczynić się przynajmniej do odbudowy naszej kultury, której język jest jednym z głównych elementów. Minimum tego, co możesz zrobić, gdy nie jesteś w okopach, to mówić po ukraińsku i uczyć swoje dzieci języka ojczystego. A także jak najwięcej opowiadać za granicą o ukraińskiej kulturze i talentach Ukraińców. By obcokrajowcy zrozumieli, że wnosimy niesamowity wkład w historię ludzkości.

Zdjęcia z prywatnego archiwum

No items found.
Р Е К Л А М А
Dołącz do newslettera
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Dziennikarka, pisarka, podcasterka. Uczestniczka projektów społecznych mających na celu rozpowszechnianie informacji na temat przemocy domowej. Prowadziła własne projekty społeczne różnego rodzaju: od rozrywki po film dokumentalny. W Hromadske Radio tworzyła podcasty, fotoreportaże i filmy. Podczas inwazji na pełną skalę rozpoczęła współpracę z zagranicznymi mediami, uczestnicząc w konferencjach i spotkaniach w Europie, aby rozmawiać o wojnie na Ukrainie i dziennikarstwie.

Zostań naszym Patronem

Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie. Nawet mały wkład się liczy.

Dołącz
abotak aborcja warszawa polska klinika

Lokalizacja kliniki AboTak nie jest przypadkowa. To właśnie przy ulicy Wiejskiej znajduje się nie tylko Sejm, ale także siedziba Platformy Obywatelskiej i Kancelaria Prezydenta RP, czyli te miejsca na politycznej mapie Polski, w których zapadają najważniejsze dla kraju decyzje. Dlatego bojowniczki o prawo kobiet do aborcji, jak oświadczyły na konferencji prasowej podczas otwarcia kliniki, postanowili „zagarnąć kawałek tej ulicy dla siebie”.

Od teraz każdy, kto potrzebuje aborcji, informacji lub po prostu wsparcia, może tu przyjść.

– To centrum siostrzeństwa – mówią aktywistki. – Siostrzeństwo jest potrzebne i cenne zawsze, ale szczególnie dziś, gdy politycy nadal blokują zmiany w prawie aborcyjnym

Odłożona została nie tylko ustawa liberalizująca aborcję, ale także zmiany, które podczas kampanii wyborczej nazywano „minimalnymi”. Mowa o dekryminalizacji aborcji, czyli zmianach w kodeksie karnym, zgodnie z którymi osobie pomagającej w aborcji nie groziłoby już więzienie. W Polsce kobiety nie są ścigane za nielegalną aborcję, ale już pomoc w aborcji jest przestępstwem. Za przeprowadzenie nielegalnej aborcji lekarzom grozi do 3 lat więzienia. To prawo ich paraliżuje.

W Polsce aborcja jest legalna w dwóch przypadkach: gdy jest wynikiem czynu zabronionego, jak gwałt czy kazirodztwo, oraz gdy stanowi zagrożenie dla zdrowia i/lub życia kobiety. W tym drugim przypadku aborcja jest trudna do przeprowadzenia właśnie dlatego, że pomocnictwo podlega karze. Lekarze często odmawiają przerwania ciąży, nawet jeśli jest konieczna ze względu na zagrożenie dla płodu czy matki, powołując się na tzw. klauzulę sumienia. W minionych latach kilka kobiet zmarło dlatego, że lekarze odmówili przerwania ciąży na późnym etapie, mimo że stanowiła ona bezpośrednie zagrożenie dla ich życia.

Do października 2020 r., w ramach tak zwanego kompromisu aborcyjnego z 1993 r., aborcje z powodu wad płodu, w tym zagrażających jego życiu (poronienie), były uznawane za legalne. Jednak w 2020 r. Trybunał Konstytucyjny także je uznał za nielegalne.

Od tego czasu według Ministerstwa Zdrowia RP liczba legalnych aborcji w Polsce spadła dziesięciokrotnie. W 2021 roku odnotowano 107 aborcji, gdy w 2020 roku – 1076. Tyle że oficjalne statystyki nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

ADT szacuje, że co roku Polki dokonują ponad 100 000 aborcji

W ubiegłym roku Aborcyjny Dream Team pomógł około 50 tysiącom kobiet uzyskać dostęp do aborcji farmakologicznej, która jest najczęstszą metodą przerywania niechcianej ciąży.

Działaczki ADT podkreślają, że klinika AboTak będzie miejscem, w którym nie tylko będą domagać się dostępu do aborcji, ale także przeprowadzać ten zabieg. Obecnie ośrodek oferuje aborcję medyczną (przy użyciu pigułek), a kobietom, które potrzebują aborcji chirurgicznej, pomaga znaleźć odpowiednią placówkę za granicą, zorganizować transport, a w szczególnych przypadkach także wsparcie finansowe. Ośrodek oferuje również bezpłatne testy ciążowe i porady medyczne.

Natalia Broniarczyk podkreśla, że ADT pomaga każdemu, kto potrzebuje pomocy w dostępie do aborcji.

– Codziennie zgłaszają się do nas nie tylko Polki, ale także kobiety z Ukrainy. Od początku wojny na pełną skalę ponad 3000 kobiet z Ukrainy dokonało aborcji z naszą pomocą – mówi. I dodaje, że ADT nie jest jedyną organizacją, w której ludzie mogą uzyskać pomoc. Wiele osób zwraca się też do Martynki, organizacji założonej przez ukraińskie kobiety.

Martynka została założona 19 dni po rozpoczęciu wielkiej wojny w Ukrainie. W ciągu trzech lat działalności otrzymała około 4000 próśb o pomoc, a liczba ta podwoiła się w ciągu ostatniego roku. To sprawy związane z przemocą i handlem ludźmi.

Jeśli potrzebujesz rozmowy lub porady, przyjdź na Wiejską 9. Jesteśmy tu dla każdej z was. Nie jesteś sama – zapewniają założycielki ośrodka.

20
хв

AboTak – w Warszawie otwarto pierwszą w Polsce klinikę aborcyjną

Anna J. Dudek
Wpływ Ukraińców na polską gospodarkę

Polska pomoc dla Ukrainy

Kancelaria Prezydenta RP podała, że Polska przeznaczyła na pomoc Ukrainie równowartość 4,91% PKB, z czego 0,71% PKB wydano na wsparcie Ukrainy, a 4,2% PKB na pomoc ukraińskim uchodźcom. Informacja ta została natychmiast podchwycona przez krytyków polskiej polityki wobec Ukrainy.

W komunikacie nie sprecyzowano, co składa się na te wskaźniki. Kwota pomocy wojskowej (15 mld zł) została szczegółowo opisana. Same koszty dotyczące ukraińskich uchodźców od 2022 r. szacowane są na 88,73 mld zł, ale liczba ta nie jest potwierdzona przez żadne inne źródło. Miarodajny niemiecki instytut IfW Kiel, który od początku wojny prowadzi szczegółowe wyliczenia międzynarodowej pomocy dla Ukrainy, oszacował całkowity koszt polskiej pomocy (zarówno zbrojnej, humanitarnej, jak finansowej) na 5 mld euro (nieco ponad 20 mld zł).

Polski Instytut Ekonomiczny wyliczył również osobno pomoc dla uchodźców z Ukrainy: w 2022 r. było to 15 mld zł, a w 2023 r. 5 mld zł. Nie ma jeszcze danych za 2024 r., ale już wiadomo, że kwoty będą niższe. Weźmy na przykład taką pozycję wydatków jak płatności na dzieci „800+”: w 2024 r. skorzystało z niej 209 tys. z 400 tys. ukraińskich dzieci. Wydatki na opiekę medyczną również spadają: w 2024 roku z opieki medycznej w Polsce skorzystało 525 000 Ukraińców, podczas gdy w 2023 roku – 802 000.

Liczby mówią same za siebie. Ukraińcy to nie tylko odbiorcy pomocy, ale także aktywni uczestnicy rynku pracy, konsumenci i podatnicy, którzy znacząco wzmacniają polską gospodarkę.

Handel: równowaga gospodarcza na korzyść Polski

Od 2021 roku, zgodnie z raportem Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW), Polska zwiększa eksport towarów do Ukrainy. Już w 2023 r. wolumeny wzrosły o 80%, a nadwyżka handlowa wzrosła z 2,1 mld euro do 7,1 mld euro

Wojna była ważnym czynnikiem wzrostu polskiego eksportu. W 2024 r. Polska wyeksportowała do Ukrainy towary o wartości 56 mld zł (ok. 12,7 mld euro), czyli o 5 mld zł więcej niż w roku poprzednim. Kluczowymi sektorami napędzającymi ten wzrost są paliwa, sprzęt wojskowy, maszyny i produkty motoryzacyjne.

Jeśli chodzi o dobra konsumpcyjne i artykuły spożywcze, to również widać ożywienie. O ile wcześniej nie było wątpliwości, co Ukraińcy powinni przywieźć z Polski w prezencie: ubrania, buty, sery, alkohol, rękodzieło – teraz sytuacja się zmieniła. Bo większość znanych polskich produktów można już łatwo znaleźć w ukraińskich supermarketach.

Wojna uczyniła z Polski kluczowego partnera logistycznego Ukrainy. Przychody z samych tylko dostaw sprzętu wojskowego do Ukrainy osiągnęły w 2024 roku prawie 10 mld zł, czyli dwukrotnie więcej niż w 2023 roku.

Ten wzrost podkreśla znaczenie Ukrainy jako partnera handlowego, który jest siódmym co do wielkości rynkiem zbytu dla polskiego eksportu, wyprzedzając Stany Zjednoczone i Hiszpanię. Według analityków Banku Gospodarstwa Krajowego ukraińska migracja miała największy wpływ na wzmocnienie więzi handlowych między obu krajami.

Ukraina otworzyła swoje drzwi dla polskich producentów pomimo blokady granic, embarga na zboże i prób rozgrywania wątków pamięci historycznej przez niektórych polityków. Zarazem osłabiona wojną Ukraina otrzymuje znacznie mniej.

Blokada granicy polsko-ukraińskiej, 2022 r. Zdjęcie: Filip Naumienko/Reporter/East News

Według p.o. dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), Pawła Słowskiego, „integracja Ukrainy z Unią Europejską i rozwój infrastruktury pozwolą Polsce uzyskać większe korzyści ekonomiczne z handlu z Ukrainą”.

Wpływ uchodźców na polską gospodarkę

Tutaj liczby są jeszcze bardziej imponujące. 78% dorosłych Ukraińców w Polsce jest zatrudnionych. Stanowią oni 5% (zarówno migranci zarobkowi, jak osoby posiadające status ochrony czasowej) wszystkich osób pracujących w Polsce.

Według raportu Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) w 2024 r. ukraińscy migranci przymusowi zasilili Narodowy Fundusz Zdrowia i Fundusz Ubezpieczeń Społecznych kwotą 15,21 mld zł. Kwota ta znacznie przewyższa koszty ponoszone przez państwo polskie na wsparcie socjalne dla dzieci i opiekę medyczną dla Ukraińców posiadających status ochrony czasowej.

BGK podaje, że za każdą złotówkę otrzymaną na dziecko w ramach polskiego programu 800+ Ukraińcy wpłacili do polskiego budżetu 5,4 zł

Ukraińcy stali się częścią polskiego rynku pracy, zwłaszcza w branży budowlanej, transporcie, usługach, logistyce itp. Wypełniają krytyczne luki. Ukraińskie kobiety, które stanowią większość uchodźców, często podejmują prace, których sami Polacy nie chcą wykonywać, i pracują w sektorach, w których tradycyjnie pracowali mężczyźni, jak magazyny czy przetwórstwo mięsa.

Ukraińska migracja przyczynia się do wzrostu polskiego PKB. Według badań BGK mówimy o rocznym wzroście PKB Polski o 0,5-2,4 proc.

Leszek Balcerowicz, były wicepremier, minister finansów i wieloletni prezes Narodowego Banku Polskiego, jest przekonany, że „gdyby nie uchodźcy, produkt krajowy brutto Polski byłby o 7 proc. niższy”.

Jest też faktem, że w 2023 r., po serii ataków niektórych polskich polityków na ukraińskich uchodźców i zablokowaniu ukraińsko-polskiej granicy, nastąpił masowy exodus Ukraińców z Polski, głównie do sąsiednich Niemiec.

Polski Instytut Ekonomiczny przypisuje spadek wzrostu gospodarczego w drugim kwartale 2023 r. o 0,2-0,3 punktu procentowego właśnie wyjazdom Ukraińców

I nie chodzi tu już tylko o pracowników fizycznych. Od lat na polskim rynku brakuje nauczycieli, lekarzy, inżynierów, pielęgniarek i opiekunów osób starszych. Według tegorocznego Barometru Zawodów, który określa zapotrzebowanie na określone profesje, 29 ze 168 zawodów można uznać za deficytowe, z czego 13 to zawody wymagające wysokich kwalifikacji. Ukraińcy posiadają te kwalifikacje.

Przedsiębiorczość i inwestycje: Ukraińcy tworzą miejsca pracy

Według PIE w 2024 r. co ósmy nowy przedsiębiorca w Polsce był pochodzenia ukraińskiego. Od stycznia 2022 r. do czerwca 2024 r. w Polsce powstało około 59 800 firm założonych przez Ukraińców.

Ukraińcy transportują produkty, otwierają salony kosmetyczne, restauracje i firmy IT. Według PIE ukraińskie firmy działają głównie w następujących sektorach: budownictwo (23% ukraińskich firm), informacja i komunikacja (19%) oraz inne usługi (12%). Ukraińcy podejmują ryzyko, pracują w nowym środowisku, rozumieją polskie przepisy, systemy księgowe i podatkowe, by uniezależnić się od pomocy społecznej i móc utrzymać swoje rodziny.

Pomimo wojny polski biznes również inwestuje w Ukrainie. Od jej początku inwestorzy ze 100 krajów założyli w Ukrainie ponad 3 tys. firm. Według publicznego portalu Opendatabot Polacy zajmują wśród nich trzecie miejsce (7,3%), wyprzedzając Niemców, Amerykanów i Brytyjczyków. Ponad połowa polskich firm jest zarejestrowana we Lwowie.

Otwarcie sklepu „Ukrainoczka” z ukraińskimi towarami w Lublinie, 2025 r. Zdjęcie: Jan Rutkowski/Reporter

Konsumpcja i turystyka: Ukraińcy wydają pieniądze w Polsce

Podczas gdy przedwojenni migranci koncentrowali się na wysyłaniu swoich zarobków do domu, migranci wojenni wydają to, co zarobili, w Polsce. Badanie przeprowadzone przez Grupę Progress pokazuje, że realne zarobki ukraińskich uchodźców wahają się od 3 300 do 5 500 PLN netto, choć większość Ukraińców oczekuje wyższych stawek.

Głównym powodem jest to, że Ukraińcy wydają około 66% swoich zarobków na czynsz, media, internet, telefon i paliwo. Na czym oszczędzać.

Około 80% respondentów twierdzi, że na żywność wydają 1,5-2 tys. zł miesięcznie. Często ze względu na niskie zarobki Ukraińców w Polsce rodziny uchodźców są zmuszone wydawać pieniądze przysłane przez mężów i rodziców z domu

– Zdecydowałam się na powrót do Ukrainy, kiedy po raz kolejny podniesiono nam czynsz – mówi moja przyjaciółka Zoja. – Ciężko było znaleźć pracę z dwójką małych dzieci, moje wydatki na nie wynosiły 1600 złotych, a sprzątając zarabiałam 2300. Czynsz został podniesiony do 2850 zł, plus media. I co, głodować?

Kolejnym elementem wpływu Ukraińców na polską gospodarkę jest turystyka z Ukrainy i podróżowanie do różnych krajów UE przez Polskę. Ukraińcy podróżują do Unii głównie przez trzy punkty: Kiszyniów (Mołdawia), Budapeszt (Węgry), ale ponad połowa ruchu pasażerskiego przypada na granicę ukraińsko-polską. W Polsce ukraińscy turyści kupują żywność, nocują w hotelach i kupują bilety na lotniskach w Krakowie, Katowicach i Warszawie.

Tylko w trzecim kwartale 2024 r. przyniosło to Polsce 2,2 mld zł, stając się stabilnym bodźcem dla lokalnych gospodarek, zwłaszcza w regionach przygranicznych.

Wniosek: razem jesteśmy silniejsi

Polska udzieliła znaczącego wsparcia Ukrainie i jej uchodźcom, ale odnotowała zwrot z tej inwestycji we własną gospodarkę. Ukraińscy migranci nie tylko wypełnili luki na rynku pracy, ale także przyczynili się do wzrostu polskiego PKB, zapłacili więcej podatków, niż otrzymali w ramach świadczeń socjalnych i opieki zdrowotnej, rozwinęli przedsiębiorczość i wydali pieniądze w Polsce jako konsumenci i turyści, tym samym przynosząc korzyści polskim firmom i całej gospodarce.

Polska i Ukraina mogą stworzyć partnerstwo, które przyniesie korzyści nie tylko ich gospodarkom, ale także społeczeństwom. Dalsza integracja Ukrainy z UE może jeszcze bardziej wzmocnić tę więź, zapewniając zrównoważony wzrost obu krajom.

20
хв

Jak Ukraińcy wpływają na polską gospodarkę: fakty i liczby

Halyna Halymonyk

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Що робити, якщо вам несправедливо виписали штраф у громадському транспорті Польщі?

Ексклюзив
20
хв

Przetrwałam Hitlera, przetrwałam Stalina, to i Putina przetrwam

Ексклюзив
20
хв

Piękna przyroda, obojętne państwo. Jak się żyje Ukraińcom w Turcji

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress