Exclusive
20
min

Własna działalność gospodarcza w Polsce: od czego zacząć?

Co powinnaś wiedzieć, jeśli myślisz o własnej kwiaciarni, firmie marketingowej, studio kosmetycznym, czy szkole językowej

Olga Gembik

Przed rozpoczęciem działalności sprawdź rynek. Zdjęcie: Amina Filki/Pixels

No items found.

Zostań naszym Patronem

Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie. Nawet mały wkład się liczy.

Dołącz

Małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce są dobrze rozwinięte i odnoszą sukcesy. Wciąż jednak istnieje wiele obszarów, w których można osiągnąć sukces. Udowodnili to Ukraińcy, którzy przeprowadzili się do Warszawy, Krakowa, Gdańska i innych miast i miasteczek gdy musieli opuścić Ukrainę wraz z rozpoczęciem inwazji na pełną skalę i są bardzo aktywni w otwieraniu własnych kawiarni, salonów kosmetycznych, usług sprzątania, a nawet klinik medycznych. Tak twierdzi Militina Velyka, założycielka i szefowa firmy konsultingowej MV Company w Polsce, która od wielu lat doradza ukraińskim firmom za granicą.

Chodzi o to, by nie tylko łatwo rozpocząć własną działalność gospodarczą w Polsce, ale także prowadzić ją bezpiecznie przez lata, osiągać zyski i rozwijać się. Żeby to się udało, trzeba zrozumieć zawiłości rynku i przestudiować lokalne przepisy. Ale to nie wszystko.

Badanie rynku

Ukraińcy kochają nowości i chętnie wspierają nowe inicjatywy: odwiedzą nowy salon lub kawiarnię, skorzystają z ciekawych ofert, docenią kreatywne oznakowanie, ciekawe podejście i nowe usługi na rynku. Polacy wolą tradycję - wybierają zaufanych profesjonalistów, przekazują ich z matki na córkę i wybierają znane towary i usługi z asortymentu. Potrzeba wiele wysiłku, aby stali się stałymi klientami.

Koncentracja na marketingu i strategii

Przed rozpoczęciem działąlności na polskim rynku ważne jest, aby przeprowadzić małe badanie rynku lub samodzielnie go przeanalizować, zidentyfikować graczy z podobnymi ofertami i policzyć, ilu ich jest. Jeśli brakuje Ci pewności siebie, czasami strategia "pracy dla Ukraińców" może pomóc, abyś mógł dostosować się do rynku organicznie i bez pośpiechu. Na szczęście ogromna liczba ukraińskich emigrantów, migrantów i migrantów zarobkowych może ci w tym pomóc.

Ścisłe przestrzeganie prawa

Urzędnicy skarbowi w Polsce nie są pracownikami organu karnego, ale ludźmi, którzy pomogą ci zarobić pieniądze. Jeśli będziesz uważnie przestrzegać litery prawa, płacić podatki na czas i składać raporty, będziesz w stanie uniknąć większości problemów. Każdy przedsiębiorca wie, że płacenie podatków w Polsce jest znacznie tańsze niż płacenie kar.

Jednoosobowa działalność gospodarcza w Polsce

W Polsce istnieje wiele form prowadzenia działalności - nieco więcej niż na Ukrainie. Najczęściej jednak przedsiębiorcy wybierają znaną formę jednoosobowej działalności gospodarczej lub zakładają spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością.

Ukraińców przyciąga do pierwszej formy działalności gospodarczej przede wszystkim prostota rejestracji. Stanie się przedsiębiorcą w ramach tego schematu można osiągnąć dość łatwo i szybko, rejestrując dokumenty w formie elektronicznej lub papierowej.

W Polsce będziesz musiał zastosować się do tej wstępnej decyzji - dalszych zmian w swoim statusie możesz dokonać tylko online lub osobiście w urzędzie miasta. Dlatego najlepiej zarejestrować się online, aby uniknąć ewentualnej biurokracji. Aby zarejestrować firmę, należy posiadać podpis elektroniczny, ale preferowany jest profil zaufany. Może go uzyskać każdy, kto posiada numer identyfikacyjny PESEL.

Zalety wyboru jednoosobowej działalności gospodarczej obejmują swobodę wyboru form opodatkowania, brak kapitału docelowego i statutu oraz stosunkowo niższe koszty księgowości i zarządzania przedsiębiorstwem.

Ten rodzaj działalności gospodarczej wiąże się z koniecznością odprowadzania comiesięcznej składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

W Polsce wysokość podatku zależy od wybranego systemu podatkowego. Tymczasem przedsiębiorcy na Ukrainie płacą stałą kwotę - 22% płacy minimalnej. Jeśli prowadzisz firmę na własną rękę, ważne jest, aby dobrze znać specyfikę polskiego prawa.

Wirtualne miejsce pracy

Zaletami spółki z o.o. są niski próg kapitału docelowego (od 5.000 zł) oraz duże możliwości rozwoju i prowadzenia działalności. Trudno jednak o szybki start. Wśród wad należy wymienić konieczność rejestracji w rejestrze sądowym, co jest dość długotrwałą procedurą, obowiązkowe zaangażowanie księgowego oraz składanie sprawozdań finansowych. Ważną kwestią jest tutaj podwójne opodatkowanie, kiedy przedsiębiorca płaci podatek dochodowy (9% lub 19%, w zależności od wysokości zysku) oraz podatek od dywidendy (19%). Proces likwidacji spółki LLC jest dość długotrwały i kosztowny.

Aby uniknąć dodatkowych opłat na rzecz ZUS, spółka z o.o. musi mieć co najmniej dwóch założycieli. Adresem prowadzenia działalności gospodarczej dla tego typu działalności nie może być miejsce zamieszkania, w przeciwnym razie trzeba będzie płacić dodatkowe kwoty. W Polsce wykorzystuje się w tym celu wirtualne adresy prowadzenia działalności.

Przestrzegaj prawa i terminów, a nie będziesz miała kłopotów Fot: Mikhail Nilov/Pixels

A co z podatkami?

W Polsce najczęściej stosowane są trzy systemy opodatkowania jednoosobowej działalności gospodarczej. Zgodnie z polskim systemem podatkowym, podatek liniowy to stałe 12% od dochodu i wydatków. Wydatki są odliczane od całkowitej kwoty, a odsetki są płacone tylko od różnicy. Wszystko to przy obrocie 120 000 zł rocznie, w miesięcznych ratach po 10 000 zł

Jeśli dochód wyniesie od 11 tys. zł miesięcznie, trzeba będzie zapłacić 32% podatku od różnicy między przychodami a kosztami (oczywiście te 32% zacznie być naliczane dopiero, gdy kwota dochodu przekroczy określone 120 tys. zł, a przez pierwsze 120 tys. zł stawka dochodowa pozostanie na poziomie 12%). Dodatkowo, pierwsze 30 tys. zł dochodu dla nowo założonej jednoosobowej działalności gospodarczej nie podlega opodatkowaniu podatkiem dochodowym.

Podatek liniowy to zryczałtowana stawka w wysokości 19% różnicy między przychodami a wydatkami. Kwota ta nie zależy od obrotów - przedsiębiorca płaci od kwoty, którą zarobił. Ten rodzaj podatku będzie odpowiedni, jeśli masz znaczne wydatki

Prototypem jednolitego podatku na Ukrainie jest polski system ryczałtowy. Na Ukrainie trzeci podatek grupowy wynosi stałe 5% lub 3% z VAT i 2% w okresie stanu wojennego. W Polsce stawka ryczałtu może wynosić od 2% do 17%, w zależności od wybranego rodzaju działalności. Przykładowo, osoba zajmująca się sprzedażą internetową płaci 3%, gastronomią - 8,5%, programiści - 12%, marketingowcy i organizatorzy wycieczek - 15%, usługi księgowe - 17%

Wstępne zwolnienie przysługuje przedsiębiorcom, którzy prowadzą działalność gospodarczą po raz pierwszy, rozpoczynają ją ponownie po zamknięciu poprzedniej działalności lub po pięcioletniej przerwie.

Stawka podatku dla spółki z o.o. wynosi 9% w pierwszym roku działalności od różnicy między przychodami a kosztami oraz obrotu do 2 mln zł. Jeśli kwota ta jest wyższa, stawka podatku wynosi 19%. Nie zapominajmy o podwójnym opodatkowaniu! Podatek od dywidendy, który płaci się raz w roku, wyniesie kolejne 19%

Uwaga: niezależnie od wybranego systemu opodatkowania, należy zarejestrować się jako podatnik VAT po osiągnięciu 200 tys. zł obrotu rocznie

I jeszcze kilka słów o odpowiedzialności przewidzianej w prawie. Przedsiębiorca indywidualny w Polsce odpowiada całym swoim majątkiem, natomiast założyciel spółki z ograniczoną odpowiedzialnością odpowiada tylko majątkiem spółki

Kompleksowa pomoc dla Ukraińców

Obecnie samozatrudnienie dla Ukraińców w Polsce jest dostępne do rejestracji nawet bez karty pobytu (Karta Pobytu). Aby wesprzeć uchodźców, wprowadzono dotacje na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej, a w przypadku niektórych działań (takich jak otwarcie przedszkola) możliwe jest nawet finansowanie przez państwo.

Aby otrzymać dotację na przedsiębiorczość w wysokości do 40 000 zł, należy zarejestrować się w polskim urzędzie pracy jako osoba bezrobotna. Ważne jest, abyś nie otrzymał żadnych pieniędzy na działalność gospodarczą w UE i nie prowadził działalności gospodarczej w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

Zgodnie z warunkami finansowania start-upu, będziesz musiał prowadzić działalność gospodarczą przez co najmniej kolejny rok i nie ubiegać się o inne środki budżetowe na działalność gospodarczą.

W formularzu zgłoszeniowym powinieneś uwzględnić swoje cele na najbliższą przyszłość w ciągu 3 lat. Napisz, czy zatrudnisz pracowników i jaki sprzęt kupisz.

Rozpatrzenie sprawy zajmuje dużo czasu: od trzech do sześciu miesięcy. Jednak po podjęciu decyzji przedsiębiorca ma tylko 30 dni na wykorzystanie środków. W przeciwnym razie będzie musiał zwrócić pieniądze.

Pieniądze najlepiej wydać na materialne wsparcie biznesu: sprzęt, towary, stoły, laptopy. Dotacje niechętnie płacą za wynajem lub inne usługi, ponieważ trudno będzie zwrócić pieniądze, jeśli przedsiębiorca zawiedzie. Wszystko, co kupisz za pieniądze z dotacji, nie może zostać przekazane innym osobom ani sprzedane.

Najkorzystniej jest ubiegać się o dodatkowe fundusze na początku roku, kiedy budżety ośrodków zatrudnienia nie zostały jeszcze wydane, co zwiększy szanse na ich otrzymanie. Upewnij się, że masz dobre uzasadnienie i potrafisz obronić sens swojego projektu

Biznes w Polsce otwiera rynki UE. Fot Mathias Reding/Pixels

Wejście do Europy

Jedną z korzyści wyjścia na polski rynek jest to, że otwiera on możliwość działania na całym obszarze Europy, rozwijania własnego biznesu na dotąd nieznanych terenach. I to przy niższych podatkach w Polsce w porównaniu do innych krajów Unii Europejskiej. Biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, można z pewnością stwierdzić, że nie można sobie życzyć lepszego miejsca do rozpoczęcia własnej działalności gospodarczej.

No items found.
Р Е К Л А М А
Dołącz do newslettera
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Redaktorka i dziennikarka. Ukończyła polonistykę na Wołyńskim Uniwersytecie Narodowym Lesia Ukrainka oraz Turkologię w Instytucie Yunusa Emre (Turcja). Była redaktorką i felietonistką „Gazety po ukraińsku” i magazynu „Kraina”, pracowała dla diaspory ukraińskiej w Radiu Olsztyn, publikowała w Forbes, Leadership Journey, Huxley, Landlord i innych. Absolwent Thomas PPA International Certified Course (Wielka Brytania) z doświadczeniem w zakresie zasobów ludzkich. Pierwsza książka „Kobiety niskiego” ukazała się w wydawnictwie „Nora-druk” w 2016 roku, druga została opracowana przy pomocy Instytutu Literatury w Krakowie już podczas inwazji na pełną skalę.

Zostań naszym Patronem

Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie. Nawet mały wkład się liczy.

Dołącz
biznes kosmetyczny ukrainki polska

W ciągu ostatnich trzech lat Ukraińcy w Polsce zarejestrowali 77 700 firm, co stanowi 9% całkowitej liczby jednoosobowych firm otwartych w kraju w tym okresie. Liczba ukraińskich firm w Polsce rośnie z każdym rokiem. Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) około 37% nowo powstałych firm jest zakładanych przez kobiety. Jedną z najpopularniejszych jest branża kosmetyczna – salony kosmetyczne, paznokci i włosów (do 13% wszystkich ukraińskich firm).

Do 2022 roku Tetiana Kownacka mieszkała w obwodzie żytomierskim. Kupiła dom, w którym chciała wychować swoich dwóch synów. Ale pomieszkała w nim tylko 4 miesiące. Wojna zmusiła ją do przeprowadzki do Polski i samodzielnej opieki nad dziećmi.

To dla ich dobra i dzięki nim osiągnęła swój cel: otworzyła własny salon kosmetyczny w Krakowie.

Początek: na zmywaku

– Kiedy przyjechałam do Polski z dwójką dzieci, nawet nie wyobrażałam sobie, że mogłabym pracować w swoim zawodzie – wyznaje Tetiana. – Pierwsze, co mi tu zaproponowano, to zmywanie naczyń. A potem – mycie klatek schodowych. Godziłam się na wszystko, choć płacili grosze.

Kiedy obliczyłam, ile dostanę za tę pracę, zdałam sobie sprawę, że musiałabym tyrać po 10 godzin dziennie – i w nocy, a i tak nie byłabym w stanie zapewnić dzieciom mieszkania ani szkoły. Popłakałam się.

Zadzwoniłam do starszego syna. Wysłuchał mnie i powiedział:

– Mamo, przestań myć schody i poszukaj pracy w swojej specjalizacji. Możemy przeżyć tych kilka dni, będziemy jeść zupę

Jego słowa mnie poruszyły. Wróciłam do domu, usiadłam i zaczęłam pisać na Facebooku do wszystkich salonów kosmetycznych, że szukam pracy.

Z synami

Ksenia Minczuk: – Jak znalazłaś się w Polsce?

Tetiana Kownacka: – 24 lutego wpadłam w straszną panikę. Nie miałam pojęcia, co robić. Starszy syn miał wtedy 15 lat, młodszy 7.

Najpierw pojechałam do mojej mamy, która mieszka blisko granicy z Białorusią. To było niebezpieczne, ale kiedy pojawia się niebezpieczeństwo, my, jak dzieci, chcemy ukryć się u mamy.

Z powodu ciągłych wybuchów musiałam u mamy wnosić młodszego syna na rękach do piwnicy. On nie może samodzielnie wchodzić i schodzić, bo ma porażenie mózgowe. Ale nawet wtedy nie myślałam o opuszczeniu Ukrainy.

Aż do 1 marca, kiedy zadzwoniła do mnie siostra z klasztoru – mój syn chodził tam do przedszkola dla niepełnosprawnych. Powiedziała: „Tania, musisz wywieźć Wlada, musisz się nim zająć”. Wyjaśniła, że dziecko z porażeniem mózgowym jest bardzo wrażliwe. Jeśli coś wybuchnie w pobliżu, będzie w szoku znacznie głębszym niż my, zdrowi. Postanowiłam opuścić Ukrainę.

Nazajutrz wsiadłam z dziećmi do samochodu – i wreszcie poczułam się silna. Zdałam sobie sprawę, że postępuję słusznie.

Granicę z Polską przekroczyliśmy w nocy, pojechaliśmy do ośrodka dla uchodźców. Jednak kiedy zobaczyłam ten ośrodek, zdałam sobie sprawę, że tam nie zostaniemy – duża sala gimnastyczna z mnóstwem ludzi, głośno, światła nie gasną, prawie nikt nie śpi. Spędziliśmy więc noc w samochodzie na parkingu, a rano obraliśmy kurs na Kraków.

Ukrainki są najlepsze

Długo czekałaś na odpowiedź po wysłaniu CV do krakowskich salonów kosmetycznych?

Wysłałam CV do kilkudziesięciu salonów, dwa mnie zatrudniły. Pracowałam w obu na zmianę. „Jeśli chcesz zarabiać, musisz sama znaleźć klientów” – taki warunek mi postawili. Ale wiedziałam, że dam radę. W końcu nie miałam wyboru.

A kiedy w życiu nie mam wyboru, zawsze znajduję wyjście

Potem zaczęłam wynajmować miejsce w salonie; płaciłam 40% od każdego klienta. Wtedy jeszcze nie miałam pieniędzy na własny biznes – były podatki i wydatki, lecz stabilnego dochodu nie było. Ale kiedy zbudowałam już bazę klientów, zdałam sobie sprawę, że jestem gotowa zarejestrować własną firmę i pracować dla siebie.

Teraz mam własny salon, choć droga do niego nie była łatwa. Musiałam sporo wydać na materiały, wysokiej jakości urządzenia, znaleźć dobre miejsce, do którego łatwo byłoby dojechać. Pożyczałam pieniądze, a potem je oddawałam. Nikt mi nie pomógł. Nie nazywam siebie „bizneswoman” – mówię o tym tylko jak o swojej firmie.

Biznes to coś wielkiego, a ja jestem dopiero na początku tego czegoś

W Polsce nie jest trudno zarejestrować działalność gospodarczą. W czasie wojny warunki dla Ukraińców były uproszczone, więc rejestracja zajęła mi pół godziny. Mam księgowego, co jest warunkiem koniecznym do prowadzenia biznesu. Pomaga mi w sprawozdawczości, podatkach i papierkowej robocie.

Konkurencja duża?

W kosmetologii w Polsce – tak. Ale prawie wszyscy moi konkurenci to kosmetyczki z Ukrainy. W tej branży są naprawdę najlepsze.

Konkurencja zmusza cię do ciągłego doskonalenia się. I nie chodzi tylko o techniki, urządzenia i nowoczesne procedury. Chodzi też o promowanie własnej marki. Musisz nagrywać filmiki, wskakiwać przed kamerę, pokazywać i swoją pracę, i życie osobiste. Bo jak przestaniesz, to koniec – nie ma pracy.

Oczywiście cały czas musisz uczyć się nowych technik. Tylko w tym miesiącu byłam na trzech szkoleniach, a jedno takie szkolenie kosztuje od 1500 do 4000 zł.

Czego się jeszcze się tu nauczyłam? Że porównywanie się z mistrzami to błąd. ?Każdy ma swoje warunki, swoją sytuację. Ja żyję i pracuję według własnych warunków, podążam własną drogą. Może i nie szybko, ale za to sama

Weź – i zrób

Co jest dla Ciebie najważniejsze: zysk, liczba klientów, reputacja?

Reputacja zawsze jest dla mnie najważniejsza. Bardzo ważne jest to, co klient mówi o mojej pracy. Nie gonię za pieniędzmi, ale muszę mieć ich wystarczająco dużo, by prowadzić z moimi dziećmi normalne życie. Sama utrzymuję rodzinę, więc nie mogę ignorować zysku. A ten przychodzi, jeśli masz dobrą reputację. Tylko tak to działa: reputacja pomaga zwiększyć liczbę klientów, a klienci przynoszą zyski.

Jakiej rady udzieliłabyś Ukrainkom, które chcą rozpocząć działalność w nowym kraju?

Weź – i zrób. Boisz się? Śmiało, i tak to zrób! Ważne jest to, by być zarówno odważnym, jak ostrożnym. Oblicz wszystko z wyprzedzeniem: podatki, czynsz, wydatki. Rozpoczęcie własnej działalności to jedno, ale jej utrzymanie to osobne zadanie. Powinnaś zrozumieć, że to długa gra. I bądź przygotowana na różne wyzwania.

Ale najważniejsze to się nie bać.

Ile pieniędzy trzeba mieć, by otworzyć własny salon?

Zainwestowałam około 10 tysięcy zł. I to pomimo tego, że część materiałów już miałam; przywiozłam je z Ukrainy. Musiałam kupić lampy, kanapy, stoły, kasę fiskalną i terminal. Jeśli dodać do tego koszt urządzeń, na których pracuję, to wyjdzie jakieś 30 tysięcy. Ale urządzenia kupuję stopniowo, bo ceny zaczynają się od tysiąca dolarów. Moje kosztują 1,5-2 tys. dolarów za sztukę.

Bardzo chcę się rozwijać. Pracuję nad tym. Chcę mieć lepsze warunki, większe biuro, więcej pracowników

Jakie mogą być dochody i zyski kosmetyczki w Polsce?

Bardzo dobre. Jeśli pracujesz codziennie od 8 rano do 20 wieczorem, możesz zarobić 30-40 tysięcy złotych miesięcznie. Ale ja nie mogę tak pracować, bo moje dziecko potrzebuje mnie w domu. Logopeda, masaże, fizjoterapeuta dla młodszego syna, szkoła dla starszego – muszę to wszystko ogarnąć. Teraz zarabiam 15-20 tysięcy złotych brutto. Odliczam podatki, pensję księgowej, koszt materiałów, czynsz (2000 zł) itd. – i zostaje 7-9 tysięcy złotych. Kosmetyczka ma wysokie koszty.

Zarazem w Polsce bardzo się rozwinęłam, otworzyłam się. Zaczęłam czuć się pewnie. Potrafię sama wygodnie żyć w obcym kraju, rozwijać się zawodowo, czuć się pewnie. Jestem z siebie dumna.

Co uznajesz za swój główny sukces?

To, że się nie boję. Ręce się trzęsą, ale robię swoje, uparcie i wytrwale. Wciąż uczę się czegoś nowego. Kiedy przypomnę sobie, jak pierwszy raz robiłam mezoterapię [zabieg iniekcyjny w kosmetologii – red.], to aż mi śmiesznie. Trzęsły mi się ręce, płakałam, ale i tak to zrobiłam! A potem się przyzwyczaiłam, nabrałam wprawy i teraz jest już łatwo. I tak ze wszystkim. Boję się, ale idę naprzód.

20
хв

„Boję się, ale idę naprzód”. Ukrainka o tym, jak otworzyła własny salon kosmetyczny w Polsce

Ksenia Minczuk

Mimo wojny udało się jej nie tylko utrzymać zespół DOMIO PUBLISHING, ale nawet zwiększyć liczbę pracowników. W Polsce uruchomiła magazyn „Architectural Digest”, z siedzibą w Warszawie, który szybko znalazł swoich czytelników i zdobywa lokalny rynek.

Natalia Dunajska opowiada o branży wydawniczej w Polsce i o swoich przemyśleniach na temat wojny.

O czasopismach i luksusie

– „Architectural Digest” (AD) wszedł na polski rynek, gdy minął już pierwszy szok związany z inwazją na pełną skalę – mówi Natalia. – Negocjacje w sprawie licencji trwały 1,5-2 lata.

Polski AD to magazyn o projektowaniu architektonicznym i sztuce, wykwintnych wnętrzach i stylowych domach, innowacjach i trendach. Ma też segment lifestylowy, z modą i dobrami luksusowymi.

Okładka magazynu. Zdjęcie: materiały dla prasy

Wydawnictwa DOMIO PUBLISHING są w 90% tworzone lokalnie. Dobrze wiemy, że to, co działa w Polsce, nie działa w Ukrainie czy we Francji. Tak jak to, co sprawdza w Ukrainie, nie sprawdzi się w Polsce.

Jestem osobą zorientowaną bardzo komercyjnie i odpowiedzialną za biznes, który prowadzę. Dlatego mówię językiem liczb – wynik jest dla mnie zawsze ważny. I kocham swoją pracę

Dajemy ludziom marzenia, jesteśmy kupowani i czytani. Nie oznacza to oczywiście, że ktoś po przeczytaniu naszego magazynu od razu kupi kuchnię za 100 tysięcy euro. Ale przynajmniej może zanurzyć się w świecie luksusu, zajrzeć do gustownie urządzonego mieszkania lub domu. Dajemy czytelnikom możliwość zbliżenia się do swoich marzeń, spełnienia ich. W końcu tylko wtedy, gdy marzymy, odnosimy sukcesy.

O guście

Polacy mają gust, ale dość powściągliwy. Są mniej odważni w kolorach i odcieniach niż Hiszpanie. Preferują jednak niezawodność: drogi przedmiot musi być naprawdę wysokiej jakości.

Jeśli polski nabywca wydaje 100 dolarów, musi rozumieć, na co je wydaje.

Europejska mentalność polega m.in. na tym, że człowiek w wieku 20 lat nie ma w zwyczaju nosić futra z norek do szpilek czy jeździć bentleyem. Dla określonych atrybutów trzeba osiągnąć pewien wiek

W polskim segmencie luksusowym widzimy pięknych ludzi, którzy są dobrze ubrani. Ale są ubrani bardziej powściągliwie niż w Ukrainie, a ich samochody są bardziej powściągliwe niż nasze.

O różnicach

W Ukrainie istnieje zjawisko zwane show-off, życie na pokaz. Możesz żyć w dość prostych warunkach, a mimo to jeździć mercedesem. To takie azjatyckie pragnienie luksusu.

Uroczyste otwarcie magazynu AD. Zdjęcie: Materiały prasowe

Kiedy Ukrainka wychodzi z domu, wygląda tak, jakby wychodziła za mąż. Zawsze makijaż, często buty na obcasie.

W Polsce jest to mniej widoczne. Co więcej, ludzie tutaj ubierają się o wiele prościej, czasem nawet nudno. Modni ludzie są tutaj wielkimi konserwatystami. I nawet jeśli są dobrze sytuowani, to te ich pieniądze są „ciche”. W Ukrainie bogaci ludzie stopniowo zmieniają się w tym kierunku.

O rynku

W naszym segmencie biznesowym Polska to Ukraina sprzed 7-10 lat. Rynek dóbr luksusowych w Ukrainie jest znacznie większy. Nie ma tu wielu marek, które są u nas. Na przykład my mamy bezpośrednią monomarkę – przedstawicielstwa Cartiera, Chanela, Louisa Vuittona, Prady, Johna Richmonda. Kilka miesięcy temu otwarto tu kącik Dior. Louis Vuitton również ma tu swój kącik, a my mamy osobny sklep. Cartier działa tu przez agenta, a w Ukrainie bezpośrednio.

Myślę, że nawet mimo wojny Ukraina konkuruje z Polską pod względem wielkości rynku. Ale tu jest ogromny potencjał. W ciągu ostatnich dwóch lat otwarto wiele salonów w segmencie wyposażenia wnętrz, a wiele kolejnych zostanie otwartych.

Polacy kochają to, co mają, chronią to i nie wpuszczają ludzi z zewnątrz

Ale to zjawisko ma też swoją drugą stronę – gdy nie mogą zaoferować produktów takiej jakości, które zastąpiłby luksusowe zagraniczne marki wchodzące teraz na rynek.

Otwierają się luksusowe sklepy, a miejscowi przychodzą i je oglądają. By wydać 10 000 dolarów na sofę, musisz najpierw przyzwyczaić się do tego pomysłu. Jednak Polacy też lubią jeździć audi, BMW i porsche. Preferują szwajcarskie zegarki i biżuterię Bulgari, Cartier, Van Cleef itp. Oznacza to, że istnieje popyt na zachodnie marki – obok polskich projektantów i marek.

O początkach

W branży wydawniczej pracuję od lat, więc znam wszystkie procesy od podszewki, wiem jak je budować. Potrzebowałam odpowiedniego zespołu. Przede wszystkim musiałam znaleźć redaktora naczelnego, który wybrałby odpowiednich dziennikarzy. Nie mówię po polsku i nie mam wyczucia językowego, więc istniało duże ryzyko pomyłki przy wyborze naczelnego. Ale mieliśmy szczęście.

Z dystrybucją wszystko było proste. Zwróciłam się do sztucznej inteligencji. Napisałam: „Podaj największe firmy zajmujące się dystrybucją czasopism” – i dostałam je wraz z kontaktami. Mamy dwóch świetnych sprzedawców reklam, nasz zespół jest w całości polski. Oczywiście dokonaliśmy pewnych korekt i pożegnaliśmy się z niektórymi osobami, ale w ciągu półtora roku stworzyliśmy bardzo dobry team.

Jestem CEO firmy i oczywiście jestem rozdarta między dwoma rynkami – spędzam 50% czasu w Polsce i 50% w Ukrainie. Ale „long distance doesn't work” – zarówno w związkach, jak w biznesie, więc musisz to wszystko kontrolować.

Z Brigitte Macron. Zdjęcie: prywatne archiwum

O błędach i trudnościach

Kiedy rejestrowaliśmy firmę online, popełniliśmy mały błąd. Pojawiliśmy się w KRS, ale już nie na białej liście [wykaz podatników VAT – red.] i nie mogliśmy przejść dalej. Na zadane przez nas pytania nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Istnieje problem komunikacji we wszystkich strukturach, zwłaszcza jeśli jesteś obcokrajowcem. Dotyczy to również otwarcia konta bankowego. Byliśmy więc w próżni. Dopiero gdy błąd został naprawiony, wszystko zaczęło działać.

Popełnilibyśmy mniej błędów, gdyby ktoś wziął nas za rękę i poprowadził od początku. Później nasza koleżanka, Ukrainka od dawna mieszkająca w Polsce, ułatwiła i przyspieszyła wszystkie procesy.

Trudności pojawiły się wtedy, gdy otworzyliśmy firmowe konto bankowe. Z jakiegoś powodu nie zostało aktywowane. Wysłałam pismo z pytaniem, co się dzieje, dlaczego aktywacja trwa tak długo. Mija tydzień, dwa – i nikt mi nie odpowiada. W banku dowiaduję się, że to kierownik popełnił błąd podczas wypełniania dokumentów – ale nie mogą tego naprawić, bo kierownika nie ma. Nie mogą też otworzyć nowego konta, ponieważ już je mam.

Powiedziałam temu pracownikowi: „Słuchaj, tu jest twój bank, a tu obok jest inny bank. Nie obchodzi nas, gdzie otworzymy konto”. W dwie minuty wszystko było załatwione

Kiedy znaleźliśmy powierzchnię biurową w Warszawie, pośrednik oznajmił: „Podpiszemy umowę za kilka miesięcy”. To było dziwne, bo chodziło nie o zakup, tylko o wynajem. W Kijowie odbywa się to znacznie szybciej.

Zdaliśmy sobie również sprawę, że z częścią zespołu nie wystartujemy. Wymieniliśmy więc 20% zawodników – i wszystko ruszyło.

By wejść na polski rynek, potrzebujesz polskiego partnera, który będzie twoim asystentem i przewodnikiem. Z pomocą miejscowych wszystko jest szybsze i znacznie łatwiejsze do załatwienia – chociaż obecnie istnieje wiele organizacji i fundacji, które pomagają zakładać ukraińskie firmy i zapewniają dotacje na ich rozwój.

Teraz, gdy rozumiem lokalny rynek, zawsze dodaję kilka miesięcy w planowaniu transakcji, uwzględniając tę polską powolność. Polacy mają jednak mocniejsze nerwy. My pracujemy intensywnie, choć mamy u siebie wojnę.

O inwazji

Mieszkamy kilometr od Buczy. Kiedy zaczęła się inwazja, mój mąż wskoczył do samochodu i pojechał do Peczerska, by zabrać naszych rodziców w bezpieczne miejsce.

Przez pierwsze trzy dni siedzieliśmy w piwnicy, ponieważ niedaleko jest lotnisko w Hostomlu i nad naszymi głowami ciągle latały samoloty i rakiety.

Dzień po rozpoczęciu wojny odcięto nam prąd, a kilka dni później gaz. Spośród wszystkich naszych przyjaciół w okolicy tylko my mieliśmy kominek, więc przynajmniej było ciepło. Mój mąż jest fanem grillowania, więc gotowaliśmy na grillu. Miałam też mnóstwo świec, bo przed wojną ciągle je kupowałam.

Ulica Wokzalna [Dworcowa], na której został zniszczony rosyjski konwój, przecina się z ulicą Jabłońską [w czasie okupacji Rosjanie zabili tu co najmniej 60 cywilów – przyp. aut.] za naszym płotem. To tamtędy przejeżdżały czołgi.

Mój brat mieszka trochę dalej, w Bereziwce. 3 marca o 3 nad ranem przyszli do niego Buriaci i powiedzieli: „Luksusowa chałupa – precz!”

Jego dom został zniszczony – z powodu fali uderzeniowej ścianka działowa w kuchni przesunęła się o 20 centymetrów, szyby wyleciały. Teraz jest odbudowywany.

Pojechaliśmy tam 9 marca. Jechaliśmy z białymi szmatami, na których było napisane: „Dzieci”. Przejechaliśmy przez dwa rosyjskie punkty kontrolne, nasze samochody zostały przeszukane.

Później, kiedy przeczytałam o Buczy, pomyślałam: „Mój Boże, wygląda na to, że nad nami czuwała armia aniołów stróżów”.

Pojechaliśmy na zachód Ukrainy, ale gdy tylko w naszym Worzelu [podmiejskie osiedle w okolicy Buczy – red.] włączyli prąd, następnego dnia byliśmy w domu.

O Warszawie

Do Warszawy przyjeżdżam, jak do domu, wszystko tu znam. Uwielbiam to miasto, bo nie muszę po nim jeździć samochodem. Nawet jeśli ktoś oferuje mi podwiezienie, mówię: „Nie dzięki”. A po Kijowie podróżuję samochodem cały czas.

Mam w Warszawie swoje ulubione miejsca: Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Muzeum Wojska Polskiego, bardzo podoba mi się też architektura Teatru Wielkiego. Dla mnie to nie jest obce miasto.

Spędzam w Warszawie dużo czasu. Kiedy rozpoczynaliśmy nasz projekt, przebywałam tu dłużej niż w Kijowie. Dla moich dzieci to było nie do zniesienia. Teraz spędzam tyle samo czasu tu i tu.

Nie rozważam jednak Warszawy jako miejsca stałego zamieszkania. W Kijowie mam duży, piękny dom, który sobie wybudowaliśmy. Czy wyprowadzisz się z domu z dużą działką i grillem? Nie. Uwielbiam dobre ukraińskie supermarkety, uwielbiam naszą szybkość, cyfryzację i aplikacje: Diia, Monobank. Jesteśmy bardzo innowacyjni. Pod pewnymi względami prześcignęliśmy nawet Amerykę.

Takiego poziomu życia, jaki mam w Ukrainie, w Polsce nie osiągnę. Ale mam wielu przyjaciół, którzy przeprowadzili się do Warszawy

Uważam, że jeśli mieszkasz w tym kraju, musisz być w pełni zintegrowany z jego kulturą. Kiedy przeprowadzasz się do Polski, grasz według jej zasad, kotaktujesz się z Polakami, żyjesz w tej kulturze i wnosisz własną. Nie powinieneś zamykać się we własnym środowisku. Musisz być w pełni zaangażowany w życie tego kraju.

O Europie

Mam silne przeczucie, że granice, które kiedyś w Europie istniały, staną się jeszcze bardziej rozmyte. Będziemy bardziej zintegrowani z Unią Europejską i krajami europejskimi, a one będą nas lepiej rozumieć. Zaczynamy się do nich dostosowywać, tak jak one dostosowują się do nas.

Zmieni się nawet nasza mentalność. Tyle że my mamy pewną cechę szczególną: potrafimy obchodzić prawo.

Tutaj, w Polsce, pracujemy zgodnie z prawem i płacimy podatki. To pierwszy krok na drodze do normalnego, cywilizowanego społeczeństwa. Oznacza to również brak korupcji

W Polsce bardzo imponuje mi rozwój regionów – życie nie toczy się tylko w miastach i wokół nich. Dobrze byłoby zrobić tak i u nas.

20
хв

Natalia Dunajska: – Dajemy ludziom marzenia

Olga Gembik

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

AboTak – w Warszawie otwarto pierwszą w Polsce klinikę aborcyjną

Ексклюзив
20
хв

Wszystko o podróżowaniu kamperem po Polsce: wynajem, zakup, popularne modele i trasy

Ексклюзив
20
хв

Wygrana Putina będzie oznaczać kolejne wojny

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress