Exclusive
20
min

Przeprowadzka do Polski: lęk i inne stany psychiczne

Jak przezwyciężyć emocjonalną traumę? Natalia Karapata, ukraińska psycholożka mieszkająca w Warszawie, dzieli się swoimi historiami i radami dla ukraińskich tymczasowych migrantów

Natalia Karapata

Tymczasowe migrantki zmagają się z emocjonalną traumą z powodu wojny w Ukrainie. Zdjęcie: Shutterstock

No items found.

Wojna w Ukrainie niszczy nie tylko miasta i wsie, ale przede wszystkim ludzkie życie. Ludzie zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów i szukania schronienia w sąsiednich krajach. Polska stała się jednym z miejsc, w których Ukraińcy czuli się bezpiecznie. Musieli jednak stawić czoło nie tylko wyzwaniom związanym z emigracją, ale także emocjonalnej traumie.

Przymusowa emigracja to skomplikowany proces obarczony wieloma trudnościami. Ukraińcy muszą zmierzyć się z barierą językową, koniecznością znalezienia pracy i mieszkania oraz przystosowania się do nowego środowiska.

Jednak oprócz tych oczywistych problemów praktycznych, tymczasowi migranci z Ukrainy doświadczają głębokiej traumy emocjonalnej związanej z wojną:

  • Silny niepokój i strach o przyszłość

Ludzie nie wiedzą, co przyniesie przyszłość, czy będą w stanie znaleźć bezpieczne miejsce do życia i pracy. Strach ten może być tak silny, że prowadzi do problemów ze zdrowiem fizycznym i psychicznym.

  • Stres

Proces adaptacji do nowego życia, nauka nowego języka, znalezienie pracy i zakwaterowania mogą być bardzo wyczerpujące. W rezultacie osoby, które się z tym zmagają, mogą doświadczać chronicznego stresu.

  • Ataki paniki

Strach i niepewność mogą powodować nagłe ataki lęku, zawroty głowy, nudności i uczucie duszności. Ataki te mogą być tak przerażające, że ludzie zaczynają unikać zatłoczonych miejsc, co prowadzi do izolacji i wycofania.

  • Depresja i apatia

Utrata domu, bliskich i dotychczasowego stylu życia wywołuje poczucie beznadziei i braku zainteresowania życiem. Trudno zmotywować się do czegokolwiek i wydaje się, że wszystko stracone.

  • Zespół stresu pourazowego (PTSD)

Ludzie, którzy przeżyli bombardowania, strzelaniny i inne przerażające sytuacje wojenne, często cierpią na PTSD. Zaburzenie to objawia się retrospekcjami, koszmarami sennymi, atakami paniki i odrętwieniem emocjonalnym. Osoby cierpiące na PTSD mają trudności z koncentracją, czują się emocjonalnie oderwane od innych i wszędzie widzą niebezpieczeństwo.

Historie Ukraińców, którzy doświadczyli poważnej traumy emocjonalnej z powodu wojny

To osoby, które poznałam i z którymi pracowałam. Ich imiona zostały zmienione.

Wiktoria (37 lat). Przeprowadziła się z dwójką dzieci (11 i 13 lat), gdy jej mąż poszedł na wojnę. Czuła niepokój, gdy myślała o sytuacji męża i przyszłości dzieci. Miała koszmary, nie mogła jeść ani spać, straciła zainteresowanie życiem. Nieustannie przeglądała wiadomości na Telegramie i martwiła się, gdy nie otrzymywała wiadomości od męża. Przez miesiąc pobytu w Warszawie nie rozpakowała walizki.

Wciąż czekała na wiadomość o zakończeniu wojny

W końcu zdała sobie sprawę, że sama nie poradzi sobie z problemem, i poszukała pomocy. Dzięki długotrwałej terapii i wsparciu stopniowo zaczęła wychodzić z emocjonalnego wyczerpania – nauczyła się kontrolować lęk, zaczęła lepiej spać i jeść.

Na jednej z sesji przyznała, że widok zwykłego samolotu na niebie podczas wieczornego spaceru z dziećmi sprawił jej radość.

Zapisanie dzieci do szkoły dało im szansę na socjalizację z rówieśnikami, a Wiktorii pomogło odwrócić uwagę od problemów. Zaczęła uczestniczyć w spotkaniach internetowej grupy wsparcia, podczas których żony wojskowych dzielą się swoimi doświadczeniami i nawzajem się wspierają.

Sofia (22 lata). Przeżyła tragedię: podczas bombardowania straciła matkę, najdroższą jej osobę. Przeprowadzając się do Polski, czuła się samotna, zagubiona i niechciana. Dręczyły ją okropne wspomnienia tragedii, nie mogła spać ani pracować. Była sama.

Utrata matki i ból emocjonalny doprowadziły ją do samookaleczenia.

Jej ręce i nogi były pokryte ranami, a okaleczanie się stało się dla niej sposobem na radzenie sobie z nieznośnym bólem

Zaczęła szukać pomocy. Dzięki terapii i wsparciu stopniowo dochodzi do zdrowia.

Chociaż nigdy nie zapomni o swojej matce, uczy się żyć z bólem po jej utracie. Nie pozwala, by ten ból ją zniszczył. Dzięki swojej odporności i wytrwałości Sofia zmierza w stronę nowego życia.

Serhij (45 lat). Wraz ze swoją wielodzietną rodziną opuścił okupowane terytorium. Jak mówi, „stracił swój dom na rzecz okupantów”. Martwił się o przyszłość, bo musiał pomóc swej rodzinie osiedlić się, znaleźć pracę, nauczyć się języka. Dręczyły go retrospekcje i koszmary związane z tym, czego doświadczył w Ukrainie.

Jego żona i najstarszy syn szukali pomocy, bo nie mogli już patrzeć na to, jak cierpi

Dzięki terapii i wsparciu Serhij uczy się radzić sobie z retrospekcjami i koszmarami. Stał się bardziej stabilny emocjonalnie. Zamiast rozpamiętywać traumatyczne wydarzenia z przeszłości, uczy się żyć dniem dzisiejszym i koncentrować się na pozytywnych aspektach życia. Znalazł pracę, dzieci posłał do szkoły. Jego żona też pracuje z psychologiem: martwi się o bliskich, którzy zdecydowali się pozostać na okupowanych terenach.

Co możesz zrobić, aby pomóc sobie psychicznie

Ważne jest, by zrozumieć, że każdy inaczej – na podstawie własnych doświadczeń – przeżywa przeprowadzkę i adaptację do nowego życia. Nie wahaj się szukać pomocy psychologicznej u specjalistów. Mogą pomóc Ci w radzeniu sobie z trudnościami emocjonalnymi.

Rozmowa z przyjaciółmi jest jednym z najlepszych sposobów na przezwyciężenie traumy emocjonalnej. Zdjęcie: Shutterstock
  • Rozmawiaj. Utrzymuj kontakt z rodziną i przyjaciółmi, którzy pozostali w Ukrainie. I z innymi emigrantami. Dziel się swoimi doświadczeniami i szukaj wsparcia.
  • Naucz się języka. W kraju, który Cię ugościł, pomoże tolepiej przystosować się do nowego życia. Znajomość języka jest ważną częścią poczucia wolności.
  • Zadbaj o siebie. Prowadź zdrowy tryb życia, stosuj zbilansowaną dietę, wysypiaj się, ćwicz.
  • Rób sobie przerwy od swoich myśli. Idź na spacer.

Od początku inwazji sytuacja osób przyjeżdżających do Polski uległa zmianie. Teraz łatwo jest już znaleźć informacje o tym, gdzie się udać, gdzie uzyskać pomoc i z jakimi organizacjami się skontaktować. Bardzo ważne jest, aby się nie poddawać, wierzyć, że będzie lepiej, szukać informacji, które mogą pomóc.

Ważne jest też, aby polski rząd konsekwentnie udzielał pomocy uchodźcom. W Polsce i innych krajach UE istnieją międzynarodowe organizacje, grupy i stowarzyszenia Ukraińców (na przykład Ukraiński Dom w Warszawie – podobne organizacje istnieją w innych miastach europejskich), które realizują wiele inicjatyw wspierających i działań na rzecz tymczasowych migrantów w związku z wojną. Pierwszym krokiem do przezwyciężenia traumy emocjonalnej jest odzyskanie kontroli i zdolności do planowania swojego życia. Warto zacząć od planowania krótkoterminowego, na przykład na najbliższy tydzień lub miesiąc.

Efektem jest stworzenie bezpiecznego środowiska i przezwyciężenie traumy emocjonalnej

Oczywiście nic nie może w pełni rozwiązać głównego problemu: Ukraińcy, którzy wyjechali za granicę z powodu wojny, doświadczają wielkiej i bolesnej straty: utraty więzi z domem. Można jednak im pomóc złagodzić związany z tym ból.

No items found.

Psycholożka, psychoterapeutka o specjalności psychoterapia systemowo-rodzinna. Logoterapeutka. Członkini Narodowego Towarzystwa Psychologicznego i UALEA.
Praktykuje od 6 lat. Od kwietnia 2022 mieszka w Warszawie, gdzie kontynuuje praktykę psychologiczną.

Wesprzyj Sestry

Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!

Wpłać dotację
Jak rozmawiać o pieniądzach?

<frame>Musiałaś zostawić wszystkich i wszystko za sobą? Zamieszkać w obcym kraju? Nie masz bliskich osób, którym możesz zaufać? Potrzebujesz rady, wsparcia? Pozwól nam sobie pomóc. Wyślij nam wiadomość na adres: redakcja@sestry.eu, a zapewniamy, że psycholog lub psychoterapeuta udzieli Ci dobrej rady. To może być pierwszy krok do rozwiązania problemu, który ułatwi Ci życie za granicą. Publikujemy kolejny list, który otrzymałyśmy od ukraińskiej Czytelniczki. I odpowiedź psychologa. <frame>

Jak nauczyć się rozmawiać z partnerem o pieniądzach

„Przeprowadziliśmy się do Polski dwa miesiące przed wybuchem wojny. Mąż słyszał od znajomych, którzy znaleźli tu pracę, że w Polsce są lepsze zarobki i spokojniejsze życie.

Nie jechaliśmy w ciemno. Kuzyn męża znalazł mu pracę i mieszkanie dla nas. Mieliśmy też trochę oszczędności na wypadek, gdyby coś nie wyszło. Jednak wszystko się udało. Opiekowałam się trójką dzieci, a mąż zaczął pracować. Byliśmy zadowoleni z naszego nowego życia, dopóki nie przerwał go atak Rosji na Ukrainę.

Wiadomo, ile kosztuje wynajęcie mieszkania i utrzymanie dzieci

Matka i siostra mojego męża zostały w Ukrainie. Ja nie mam rodziny, wychowałam się w sierocińcu. Po wybuchu wojny zaczęliśmy im pomagać, wysyłaliśmy pieniądze i paczki. Proponowaliśmy, że przywieziemy je do Polski, ale nie chciały opuścić swojego domu.

Fabryka, w której pracowała siostra mojego męża, została zniszczona, więc straciła źródło dochodu. Teściowa ma skromną emeryturę. Wiem, że bez naszego wsparcia sobie nie poradzą, ale mąż za bardzo im pomaga. Wysyła im więcej, niż zostawia nam na życie. Wiadomo, ile kosztuje wynajęcie mieszkania i utrzymanie dzieci. Ja przynajmniej mam 800+ zasiłku, który wpływa na moje konto. On nie rusza tych pieniędzy.

Marzę o wycieczce z dziećmi choćby na dzień lub dwa

Kiedy zwracam mu uwagę, że te proporcje są dla nas niesprawiedliwe, słyszę, że jego rodzina jest w strasznej sytuacji i należy się jej rekompensata. Zgadzam się, że wojna, poza utratą zdrowia, to najgorsze, co może spotkać człowieka. Ale mój mąż musi też pamiętać, że ma dzieci, które dorastają, potrzebują nowych butów, kurtek, a czasem nawet zabawki.

Zamiast żyć spokojnie, ciągle kłócimy się o pieniądze. On dobrze zarabia, lecz prawie nic z tego nie mamy. Nie jestem rozrzutna, robię zakupy w tanich sklepach, umiem gotować pyszne dania z niedrogich produktów. Uważam się za dobrą gospodynię i chcę, by mąż to docenił. Potrzebuję też kosmetyków i wizyty u fryzjera, przynajmniej raz na jakiś czas. Marzę o wycieczce z dziećmi choćby na dzień lub dwa, ale nie mam na to pieniędzy.

Jestem zmęczona tą sytuacją, lecz nie wiem, jak sprowadzić męża na ziemię. Czuje się winny, że zostawił matkę samą sobie, a teraz próbuje zrekompensować jej to pieniędzmi. Tyle że te pieniądze są też pieniędzmi jego dzieci”.

Justina Ryczko, psycholożka z Avigon.pl:

Dziękujemy, że podzieliła się Pani z nami swoim problemem. To wspaniale, że znaleźliście z mężem dom i pracę w Polsce i możecie tu spokojnie żyć. Zdecydowaliście się na przeprowadzkę do Polski jeszcze przed wojną, ale jej wybuch musiał mieć duży wpływ na Wasze poczucie bezpieczeństwa.

W partnerstwie musicie nauczyć się rozmawiać o finansach. To ważna część życia

Rozumiem, że bardzo martwicie się o swoich bliskich i przyjaciół, którzy pozostali w Ukrainie mimo grożącego im niebezpieczeństwa i niepewności. Piszę to nie bez powodu. Uważam bowiem, że musi się Pani wczuć w emocje męża, by mieć argumenty, które przekonają go do Pani racji.

Pisze Pani, że mąż wysyła znaczną część dochodów Waszej rodziny do matki i siostry w Ukrainie. To jest źródło Waszych kłótni i problemów. Mówi się, że kłótnie o pieniądze to najszybszy sposób na zabicie miłości. Warto o tym pamiętać, choć nie oznacza to, że nie powinniście o tym rozmawiać.

Wręcz przeciwnie: w partnerstwie trzeba nauczyć się rozmawiać o finansach, bo to bardzo ważna część życia. A w trudnych sytuacjach kompromis w tym względzie jest niezbędny do utrzymania dobrego związku.

Mężczyźni to realiści, więc działają na ich racjonalne argumenty

Zgadzam się z Panią, że mąż może czuć się winny wobec swojej matki i siostry, a wysyłanie im znacznych kwot pieniędzy może być sposobem na zrekompensowanie tej sytuacji. Jeśli tak jest, to mąż działa na poziomie emocjonalnym i trudno będzie go przekonać bez dobrze przygotowanych argumentów. Rozumiem też, dlaczego czuje Pani, że znaczna część zarobionych przez niego pieniędzy należy do Pani i dzieci. Pani też poświęciła wiele, by zbudować swoje życie w innym kraju, więc oddanie większości swoich dochodów komuś innemu wydaje się Pani niesprawiedliwe. Jak więc osiągnąć kompromis?

Mężczyźni mają tendencję do bycia realistami, koncentrują się na szukaniu rozwiązań, więc działają na ich racjonalne argumenty. Na Pani miejscu zastanowiłabym się, jak w konstruktywny sposób przekazać mężowi swoje argumenty.

Zanim jednak zacznie pani to robić, proszę się zastanowić, ile kosztuje Panią życie w Polsce, a ile ono teraz kosztuje w Ukrainie. Czy biorąc pod uwagę obecne dochody siostry i matki Pani męża pieniądze, które im wysyłacie, wystarczają na zaspokojenie ich podstawowych potrzeb? Czyje potrzeby są większe? Czy gdyby teraz mieszkała Pani w Ukrainie, byłaby w stanie utrzymać się za kwoty wysyłane teściowej i szwagierce?

Proszę wykonać te obliczenia, sprawdzając, ile obecnie kosztuje żywność i produkty higieniczne w obu krajach. I proszę wczuć się również w sytuację teściowej i szwagierki – a także w emocje Pani męża, który zostawił te dwie bliskie osoby w kraju zniszczonym przez wojnę.

To nie może trwać wiecznie

Jeśli Pani wyliczenia pokażą, że pieniądze przekazane rodzinie męża w Ukrainie zaspokajają więcej potrzeb niż te pozostawione Waszej rodzinie w Polsce, będzie Pani miała racjonalne argumenty, które pomogą przekonać męża.

Proszę pamiętać, że ludzie zazwyczaj mają bardzo głęboko zakorzenione poczucie sprawiedliwości, więc odwołanie się do niego z pewnością może pomóc. Może też Pani wykazać się dobrą wolą i uzgodnić z mężem, że będziecie stopniowo zmniejszać ilość pieniędzy przesyłanych jego rodzinie. Pozwoli mu to przyzwyczaić się do sytuacji i szybciej zaakceptować zmianę. Uświadomi mu również, że obecny stan rzeczy powinien być tymczasowy i nie może trwać wiecznie.

Wierzę, że racjonalne argumenty pomogą uświadomić mężowi, że choć stara się zrekompensować matce i siostrze trudy wojenne, to w obecnej sytuacji krzywdzi własną rodzinę, czyli Panią i Wasze dzieci.

Link do strony specjalistki

20
хв

Mąż dobrze zarabia, ale prawie wszystkie pieniądze wysyła bliskim w Ukrainie

Sestry
як зрозуміти чоловіка

<ftame>Musiałaś zostawić wszystkich i wszystko za sobą? Zamieszkać w obcym kraju? Nie masz bliskich osób, którym możesz zaufać? Potrzebujesz rady, wsparcia? Pozwól nam sobie pomóc. Wyślij nam wiadomość na adres: redakcja@sestry.eu, a zapewniamy, że psycholog lub psychoterapeuta udzieli Ci dobrej rady. To może być pierwszy krok do rozwiązania problemu, który ułatwi Ci życie za granicą. Publikujemy kolejny list, który otrzymałyśmy od ukraińskiej Czytelniczki. I odpowiedź psychologa. <frame>

Od początku wojny mój mąż, dzieci i ja mieszkamy w Polsce. W Ukrainie zostawiliśmy nasze mieszkanie i całe dotychczasowe życie. Mam taki charakter, że nie waham się, tylko działam. To jest dla mnie recepta na stres. Bo twój umysł jest czymś zajęty, to mniej myślisz o problemach.

Zaraz po przyjeździe, kiedy załatwiliśmy formalności, powiedziałam mężowi, że będę pracować i podzielimy się równo opieką nad dziećmi. W Ukrainie to ja się nimi zajmowałam, gotowałam, prałam, sprzątałam – byłam kurą domową. W Polsce postanowiłam to zmienić.

Znalazłam pracę w prywatnej firmie. Mimo że nie miałam doświadczenia, właściciele byli bardzo mili i uwierzyli we mnie. Nauczyłam się wszystkiego od podstaw i naprawdę lubię swoją pracę.

Menedżerowie skrupulatnie kontrolują jakość produktów, a ja jestem zadowolona. Po roku pracy zostałam doceniona i awansowałam – przeszłam z produkcji do kontroli. Wreszcie mogę się rozwijać i jestem doceniana nie tylko w domu.

Niestety mój mąż nie ma tyle szczęścia. Już kilka razy zmieniał pracę. W Ukrainie był odpowiedzialny za ludzi, a teraz musi być podwładnym. I to mu się nie podoba.

Obecnie jest bez pracy. Staram się go przekonać, by poszukał nowej, dostosował się do warunków, pokazać mu na własnym przykładzie, że można się rozwijać – ale on nie zwraca na to uwagi. Nie wiem, jak go zachęcić do działania.

Powiedział, że kiedy wojna się skończy, wrócimy do kraju, ale jam mam co do tego coraz więcej wątpliwości. W końcu uwierzyłam w siebie i swoje możliwości. Nauczyłam się nowego języka, otworzyłam się na ludzi. I w końcu czuję, że żyję, więc nie chcę niczego zmieniać.

Boję się, że kiedy przyjdzie czas na podjęcie ostatecznej decyzji, wybiorę życie w Polsce. Z dziećmi, lecz bez męża. Nie chcę wracać do garów. Mogę łączyć pracę z prowadzeniem domu. Nawet bycie rozdartą między pracą a obowiązkami domowymi jest lepsze niż siedzenie w domu.

Kiedy podczas jednej z rozmów o powrocie do Ukrainy powiedziałam mężowi, że nie jestem tym zainteresowana, zrobił straszną awanturę. Zarzucił mi, że chcę rozbić rodzinę i myślę tylko o sobie. Zapowiedział, że dzieci wrócą z nim – czy tego chcę, czy nie.

Tyle że ja myślę inaczej.

Dzieci wkrótce się usamodzielnią, a ja w Ukrainie znów będę kucharką i sprzątaczką. Nie chcę wracać do takiego życia. Czy mamy szansę dojść do porozumienia? Czy jest jakieś zdrowe wyjście z tej sytuacji?

Aleksandra Antońska, psycholożka w Avigon.pl:

Dziękuję, że opowiedziała Pani o swojej sytuacji. Ma Pani dylemat, z którym trudno sobie poradzić. Z tego co Pani napisała w liście wynika, że rozpoczęła Pani nowe życie w Polsce, poradziła sobie z przeprowadzką i znalazła sposób na rozwój i spełnienie zawodowe. Pani umiejętności zostały zauważone i docenione. I jest to dla Pani bardzo ważne.

Z drugiej strony Pani mąż, który jest rozczarowany swoją obecną sytuacją zawodową, ma zupełnie inne odczucia – w Polsce ma poczucie regresu. Silne emocje czasami uniemożliwiają nam podejmowanie racjonalnych decyzji, mówimy coś impulsywnie. Nie zawsze to, co mamy na myśli.

Powrót do Ukrainy czy pozostanie w Polsce – to bardzo ważna decyzja. Dlatego powinniście porozmawiać o tym spokojnie. Może podczas wspólnej kolacji? Powinna Pani opowiedzieć o swoich uczuciach i o tym, że nie chce wracać do roli, jaką pełniła w Ukrainie.

Wierzę, że można znaleźć wspólne rozwiązanie

Warto otwarcie porozmawiać o swoich potrzebach i oczekiwaniach. Mimo tego, że Pani i mąż różnie widzicie swoją sytuację, warto pamiętać, że ten problem nie powinien Was dzielić i stawiać po przeciwnych stronach. Powinniście wspólnie stawić czoło sytuacji i wzajemnie się wspierać.

Powinna też Pani zrozumieć motywację męża do powrotu. W Polsce czuje się niedoceniany, uważa, że nie może się tu rozwijać. Z kolei powinien zrozumieć, że Pani tak samo czuła się w Ukrainie.

Nie da się uciec od problemu ani o nim zapomnieć

Proszę na chwilę się zatrzymać i pomyśleć o możliwych konsekwencjach swoich decyzji. Proszę dać sobie czas na przepracowanie emocji, które w Pani są.

Wzmocnienie relacji z mężem też powinno pomóc. Być może nie odkrył jeszcze dobrych stron kraju, w którym się znaleźliście. I może powinna Pani odwiedzić miejsca, które Panią interesują – by dojść do wniosku, że nasze życie składa się z czegoś więcej niż tylko z pracy?

Życzę Pani dużo siły i wytrwałości.

Link do strony ekspertki.

20
хв

Nie chcę niszczyć mojej rodziny – ale czy nie powinnam pomyśleć o sobie?

Sestry

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Ukrainki na emigracji: adaptacja, strategia przetrwania, czy szansa na emancypację

Ексклюзив
20
хв

Mąż dobrze zarabia, ale prawie wszystkie pieniądze wysyła bliskim w Ukrainie

Ексклюзив
20
хв

Nie chcę niszczyć mojej rodziny – ale czy nie powinnam pomyśleć o sobie?

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress