Firmy rekrutacyjne współpracują bezpośrednio z jednostkami wojskowymi, więc teoretycznie kandydaci mogą wybrać zarówno stanowisko, jak miejsce służby. W praktyce jednak, jak twierdzą nasi rozmówcy, nie wszystko idzie gładko.
System rekrutacji jest stosowany w armiach na całym świecie, jednak w ukraińskich realiach – w kontekście wojny na pełną skalę z Rosją – oczywiste jest, że rekrutacja nie może być alternatywą dla mobilizacji, a jedynie jednym ze sposobów uzupełnienia szeregów armii.
140 wakatów miesięcznie
Główną różnicą między rekrutacją a powszechną mobilizacją jest możliwość wyboru, ocenia Olha Bandriwska, szefowa rekrutacji wojskowej w Lobby X:
– To nie tylko zaszczytna i bardzo szanowana służba, jeśli chodzi o obronę kraju, ale także praca, która wiąże się ze znajdywaniem kandydatów spełniających określone kryteria dotyczące wakatu: wymaganym poziomem wiedzy, doświadczenia, wykształcenia, sprawności fizycznej. Rekrutacja pokazuje, że służbę wojskową można ucywilizować, można ją wybrać samodzielnie, jak pracę w cywilu.
Można wybrać zespół, z którym chce się pracować, dowódcę, któremu można zaufać, i stanowisko, które odpowiada naszym preferencjom i umiejętnościom
Rekruterzy powinni wspierać cały proces: od aplikacji do powołania na odpowiednie stanowisko w armii. Centra rekrutacyjne nie są powiązane z wojskową komisją rekrutacyjną i selekcyjną. Są obsługiwane przez osoby cywilne i nie wysyłają wezwań.
Bandriwska podkreśla, że obecnie największą popularnością cieszą się wakaty na stanowiskach bojowych. Według niej brakuje operatorów dronów, mechaników, inżynierów, kierowców i strzelców:
– Średnio zapełniamy 120-140 wakatów miesięcznie.
Aby zmobilizować się online, należy wysłać swoje CV na wybrany wakat. Jeśli rekrut jest zainteresowany, przechodzi rozmowę kwalifikacyjną i inne procedury, w zależności od specyfiki jednostki. Następnie może dołączyć lub odmówić dołączenia do wojska. Aby rozpocząć służbę, dowódca jednostki musi wydać oświadczenie, z którym należy zgłosić się do TCK [Terytorialnego Centrum Rekrutacji – red.]. Następnie, jak wszyscy inni, trzeba przejść wojskowe badania lekarskie i szkolenie w centrum szkoleniowym.
Inną opcją jest zgłoszenie się do centrum rekrutacyjnego, których jest ponad 20 w różnych miastach Ukrainy.
Pułapki
– Od samego początku chciałem mieć możliwość wyboru, gdzie się udać i co robić – mówi Ołeksandr, który wstąpił do armii za pośrednictwem platformy internetowej. – Zrozumiałem, że muszę na chwilę odłożyć wszystkie swoje plany i rozwiązać jeden globalny problem, a dopiero potem wrócić do życia. Jeśli nie zrobisz tego teraz, są dwa scenariusze: albo TCK zrobi wszystko za ciebie, albo, co gorsza, zrobią to nasi sąsiedzi. Znalazłem interesujące stanowisko w jednej z brygad i skontaktowałem się z nią. Dość szybko otrzymałem informację zwrotną. Swoją drogą byli to kompetentni ludzie, bo zagłębili się w temat i faktycznie przeczytali to, co napisałem w CV.
Na początku im nie spasowałem. Jednak tydzień lub dwa później zadzwonili do mnie i powiedzieli, że zapoznali się z moim przypadkiem bardziej szczegółowo i chcą zaoferować mi inne stanowisko
Ołeksandr przeszedł wszystkie procedury i już spodziewał się rozpocząć służbę w wybranej jednostce, lecz… nie trafił tam do dziś:
– Nie mogę powiedzieć, że ten system działa do końca prawidłowo, bo od prawie czterech miesięcy nie jestem w brygadzie, w której miałem być. Została przeniesiona do innej części sił zbrojnych i dlatego są duże problemy z przeniesieniem mnie. Wciąż czekam na rozkaz.
Inny nasz rozmówca, Serhij, mówi, że odpowiadający mu wakat znalazł dość szybko, sprawnie przeszedł też wszystkie rozmowy kwalifikacyjne. Problemy pojawiły się na etapie TCK:
– Powiedziano mi, że nie dostanę stanowiska, na które już się zgodziłem, i zaproponowano zupełnie inne. Ponownie zwróciłem się do mojego zespołu [rekrutacyjnego – red.], a oni powiedzieli, że sami się tym zajmą. Na razie więc nie jestem ani tu, ani tam. Czekam.
Faktem jest, że dobrowolna rekrutacja praktycznie nie jest regulowana na poziomie legislacyjnym, zaznacza Dmitry Efremenko, prawnik w międzynarodowej firmie Quantum Attorneys:
– Szczerze mówiąc, jestem zdezorientowany co do tego, jak te kwestie są regulowane w Ukrainie. Wojskowi menedżerowie HR kierują się prawem pracy i wewnętrznym zakresem obowiązków. Ale jeśli chodzi o rekrutację wojskową, nieuchronnie dochodzimy do ustawy o mobilizacji i uchwał Rady Ministrów nr 487 i 506. Jeśli mówimy o szkoleniu mobilizacyjnym w specjalnym okresie, rekrutacja jest regulowana przez te same uchwały. A jeśli mówimy o tym, co ogólnie dzieje się w tym obszarze mobilizacji, to jest tu wiele rzeczy jawnie nielegalnych i niekonstytucyjnych.
Olha Bandriwska uważa, że główny problem z ośrodkami rekrutacji polega na tym, iż TCK mogły ignorować ich relacje z jednostkami wojskowymi. I nie było żadnych dźwigni wpływu na TCK – ani prawnych, ani legislacyjnych:
– Pod koniec lutego Sztab Generalny wydał nową dyrektywę, która zobowiązuje TCK do przestrzegania obowiązkowych wymogów jednostek wojskowych dotyczących listów polecających. Oznacza to, że jeśli kandydat przeszedł procedurę rekrutacyjną, otrzymał list polecający od jednostki wojskowej i przychodzi do TCK z tym listem, TCK ma obowiązek wysłać go do tej jednostki. Dzięki Bogu, zmierzamy ku cywilizacji.
Teraz, jeśli są problemy, kandydaci zwracają się do nas, a my je rozwiązujemy bezpośrednio przez Sztab Generalny
Jak to robią Amerykanie...
Amerykański system rekrutacji wojskowej działa od ponad pół wieku. Po zakończeniu wojny w Wietnamie Stany Zjednoczone przeszły na armię zawodową i zlikwidowały pobór, choć teoretycznie można go przywrócić w wyjątkowych okolicznościach. Proces selekcji odbywa się w kilku etapach, mówi wojskowy rekruter David Eustice:
– Każda gałąź sił zbrojnych ma inne wymagania dotyczące sprawności fizycznej i pozostałych umiejętności. W przypadku marynarki wojennej, sił powietrznych i piechoty morskiej wymagania te są nieco zróżnicowane. Ogólnie wiek rekrutów wynosi od 17 do 25 lat, chociaż teoretycznie do wojska można wstąpić nawet w wieku 40 lat. Istnieją wyraźne wymagania fizyczne i medyczne. Jeśli kandydat nie ma poważnych chorób przewlekłych, może przejść tę selekcję. Aby ocenić umiejętności danej osoby, przeprowadzany jest specjalny test o nazwie ASVAB (Armed Services Vocational Aptitude Battery). Zwykle minimalny wynik w ASVAB wynosi 31 punktów, ale w przypadku sił powietrznych trzeba uzyskać wynik dwukrotnie wyższy.
Obywatele, którzy służyli w wojsku, mają pewne bonusy w przyszłości, np. świadczenia na edukację po ukończeniu służby. Doświadczenie wojskowe jest często postrzegane jako zaleta przy ubieganiu się o pracę
Mieszkania i opieka zdrowotna są częścią pakietu socjalnego. Według Eustice'a w ostatnich latach armia amerykańska otworzyła znacznie więcej możliwości służby na różnych stanowiskach we wszystkich typach wojsk – dla kobiet. Obecnie stanowią one około 20 procent armii.
... a jak Europejczycy
Siły zbrojne większości krajów europejskich, w tym Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Polski, rekrutują za pośrednictwem platform internetowych lub specjalnych ośrodków. Mechanizm jest generalnie podobny: widełki wieku to średnio 17-40 lat, wykształcenie średnie i odpowiednia sprawność fizyczna.
Wiosną Niemcy zaczęły mówić o możliwym powrocie do obowiązkowego poboru. Benjamin Bardos, ekspert wojskowy w Warsaw Institute, zauważa, że w kontekście inwazji Rosji na Ukrainę Europejczycy zrewidowali swoje podejście do bezpieczeństwa i obrony oraz zwiększyli wydatki wojskowe. Według niego w Europie Zachodniej dzieje się to wolniej, ale armie dużych państw Europy Wschodniej, takich jak Polska, podejmują znaczące wysiłki na rzecz uzbrojenia i modernizacji.
W 2022 roku do polskiej armii wstąpiło prawie 14 000 żołnierzy, najwięcej od czasu zniesienia obowiązkowego poboru w 2008 roku
– Popularność służby wojskowej jest zróżnicowana w Europie – mówi Bardos. – Podczas gdy kraje takie jak Polska zamierzają znacznie zwiększyć liczbę żołnierzy, kraje Europy Zachodniej, jak Niemcy i Wielka Brytania, doświadczają niedoborów kadrowych na dużą skalę, dotykających prawie wszystkich gałęzi wojska. Ogólnie rzecz biorąc, większość Europejczyków nie postrzega służby wojskowej jako atrakcyjnego zobowiązania.
Projekt jest współfinansowany przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności w ramach programu Wsparcie Ukrainy realizowanego przez Fundację Edukacja dla Demokracji.
Ukraińska dziennikarka. Pracowała jako redaktorka naczelna ukraińskiego wydania RFI. Pracowała w międzynarodowej redakcji TSN (kanał 1+1). Była międzynarodową felietonistką w Brukseli, współpracowała z różnymi ukraińskimi kanałami telewizyjnymi. Pracowała w serwisie informacyjnym Ukraińskiego Radia. Obecnie zajmuje się projektami informacyjno-analitycznymi dla ukraińskiego YouTube.
Wesprzyj Sestry
Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!